Jak kapelusze Findlay podniosły sprzedaż o 28 000 USD dzięki jednemu wirusowemu postowi Reddit?
Opublikowany: 2016-07-12Jimmy Hickey jest założycielem Findlay Hats, sklepu sprzedającego kapelusze z przydatnymi i dostosowywanymi sznurowadłami oraz ukrytymi kieszeniami.
W tym odcinku dowiesz się, jak zarobił 28 000 $ z jednego posta na Reddicie, który stał się wirusowy.
W tym odcinku omawiamy:
- Jak zweryfikować produkt na Instagramie.
- Jak zrównoważyć życie jako freelancer podczas rozpoczynania działalności produktowej.
- Czym są „magiczne chwile” i jak je stworzyć dla swojego klienta.
Posłuchaj Shopify Masters poniżej…
Pokaż notatki:
- Sklep: Findlay Czapki
- Profile społecznościowe: Facebook | Instagram | Świergot
- Polecane : Post na Reddicie
Transkrypcja
Felix: W tym odcinku dowiesz się, jak przedsiębiorca zarobił 28 000 dolarów z jednego posta Borrow Reddit. W tym odcinku dowiesz się, jak zweryfikować produkt na Instagramie, jak zrównoważyć życie jako freelancer podczas uruchamiania biznesu produktowego, a także czym są magiczne momenty i jak stworzyć je dla swoich klientów. Dziś dołącza do mnie Jimmy Findlay Hickey z findlayhats.com. To jest FINDLAYHATS.com. Findlay Hats sprzedaje czapki, które mają przydatne i konfigurowalne sznurowadła i ukryte kieszenie. Został uruchomiony w 2013 roku, z siedzibą w Portland w stanie Oregon. Witaj, Jimmy.
Jimmy: Hej, Felix. Dzięki za zaproszenie. Jestem podekscytowany, że tu jestem.
Felix: Super. Cieszę się, że cię mam. Opowiedz nam więcej o swojej historii i jakie kapelusze sprzedajesz? Opowiedz nam więcej o niektórych z nich.
Jimmy: Rozumiem. Uderzyłeś już w głowę. Zasadniczo mamy tę zgłoszoną do opatentowania technologię koronek, która nie przypomina niczego innego na świecie. W świecie przesyconym kapeluszami, które w zasadzie nie ewoluowały od lat, wprowadziliśmy na rynek coś nowego, a to dzięki naszej technologii koronek. Aby opisać słuchaczom, w zasadzie jest to koronka przechodząca przez przód czapki, którą można wiązać i stylizować na różne style, więc na przykład możesz założyć czerwoną koronkę na czarny kapelusz, niebieską koronkę na czarny kapelusz. Zasadniczo twoja czapka może mieć wiele różnych stylów, ale poza modną stroną ma również funkcjonalną stronę, w której koronkę z przodu czapki można również opuścić wokół brody. Zasadniczo pomoże to utrzymać czapkę na głowie w dobrych czasach i o to właśnie chodzi w naszej marce: tworzenie nakryć głowy, które są zaprojektowane, aby wyjść i być twoim kumplem w podróży, wyruszać z tobą na przygody i po prostu jeździć dobre czasy.
Felix: Bardzo fajnie, tak. Jak wpadłeś na ten pomysł? Chyba nigdy wcześniej nie widziałem takiego kapelusza. Kiedy to widzę, obraz, który przychodzi mi do głowy, to prawdopodobnie te kapelusze w stylu granatowym, w których jest dużo ozdób na samym rondzie, ale jak wpadłeś na ten pomysł? Na co patrzyłeś, aby wpaść na pomysł połączenia czapki ze sznurowadłami?
Jimmy: Zaczęło się, kiedy miałem chyba 12, 13 lat. Spływałem po potężnej rzece Toutle, jeśli ktoś z północnego zachodu zna tę rzekę. To tylko mała, kultowa rzeka, która została rozmyta przez Mount St. Helens, kiedy wybuchła, więc będziesz pływać na tratwie i zobaczysz te ogromne ciężarówki, które zostały wyjęte przez wodę lub wyjęte przez powódź z Góra. Tak czy inaczej, pływałem na raftingu i zgubiłem swój ulubiony kapelusz. To była ta piękna czapka Burtona z pikowanym przodem, a ja byłam naprawdę zdenerwowana zgubieniem tej czapki. Następnym razem, gdy szedłem na rafting, miałem oczywiście na sobie czapkę, ponieważ czuję się nagi, gdy nie mam na sobie czapki.
Wyjąłem sznurowadła z butów, wyciąłem dziurę z boku czapki i założyłem to… Nazwałem to czapką do wody i po prostu nosiłem ją za każdym razem, gdy szedłem na rafting i za każdym razem, gdy byłem w wodzie Nosiłem ten kapelusz. Przez lata trzymałem ten pomysł na lodzie. Ludzie zawsze pytali mnie w stylu: „Stary, skąd masz ten kapelusz? To jest takie fajne." Tak było przez dobre 8, 9 lat, dopóki nie zaczęliśmy nabierać przyczepności, założyliśmy Findlay Hats.
Felix: Dodałeś tę funkcję do swojego kapelusza. Jaka była funkcja, powód? Czy po to, żeby go zacisnąć, żeby się nie odpadł? Jaki był…
Jimmy: Tak, dokładnie. Przepraszamy za widzów lub słuchaczy w domu. Naprawdę musisz zobaczyć zdjęcie kapelusza, aby zrozumieć, skąd pochodzimy, ale w zasadzie jest to koronka, która schodzi wokół twojego podbródka, więc to, co robi, pomaga utrzymać kapelusz na głowie. Jeśli wypadniesz z tratwy, jeśli jesteś w sytuacji silnego wiatru, naprawdę w każdym scenariuszu, w którym czapka może zdmuchnąć lub zgubić się na zawsze, a nawet po prostu odpaść, ta koronka pomoże jej tam pozostać. To jest główna intencja, po prostu pomóc mu pozostać. Jeden z wczesnych modeli po prostu przetrwał kilka testów i nie pokazuje, co nasze czapki są w stanie wytrzymać.
Felix: Super, ma sens. Jakie masz tło? W jaki sposób zaangażowałeś się w e-commerce lub faktycznie przeszedłeś od zrobienia tych kapeluszy, które sam sobie stworzyłeś, do faktycznego rozpoczęcia z tego biznesu? Jakie było twoje pochodzenie?
Jimmy: Moje doświadczenie nie jest właściwie związane z tworzeniem kapeluszy ani prowadzeniem witryny e-commerce. Zajmuję się fotografią profesjonalnie. Zajmuję się fotografią, odkąd miałam 15, 16 lat. Zacząłem od robienia zdjęć paintballowych, jeśli możesz w to uwierzyć, na polu paintballowym, a wyrosło na fotografię portretową. Właściwie poszedłem do szkoły w Seattle na fotografię komercyjną, gdzie przez ostatnie kilka lat zarabiałem na przyzwoite życie, robiąc zdjęcia reklamowe, portretowe i sportowe. To moje tło, dobra mieszanka zdjęć. Fotografia jest teraz bardzo nasycona i jestem pewien, że każdy fotograf, który jej słucha, zna ból związany z tym, jak trudny jest obecnie rynek fotograficzny i jak ludzie, którzy są na nim przez długi czas, mają naprawdę trudny czas na zarabianie pieniędzy z tym.
Klienci po prostu nie mają takiego budżetu, jak kiedyś. Właściwie jedynym klientem, z którym kiedykolwiek pracowałem, który faktycznie płacił mniej więcej tyle, ile uczono mnie, że powinna być warta komercyjna sesja zdjęciowa, jest Nike. Każda inna firma, z którą pracowałem, po prostu nie ma budżetu na opłacenie ceny bliskiej wartości sesji zdjęciowej. Mając to na uwadze, potrzebowałem innego projektu, nad którym mógłbym pracować, czegoś, co dałoby mi zajęcie, zwłaszcza poza sezonem, czyli dla mnie od grudnia do wiosny, i właśnie tam wszedł Findlay. Miałem kilka różnych pomysłów, a ten pomysł na kapelusz zawsze był w mojej głowie. Miałem tak wiele wsparcia od znajomych, a nawet przypadkowych osób, którym po prostu spodobał się pomysł na tę funkcjonalną czapkę, po prostu od tego wyszło.
Felix: Ludziom, twoim przyjaciołom i przypadkowym osobom podobał się pomysł kapelusza, ale powiedziałeś, że masz też inne pomysły do realizacji lub myślisz o ich realizacji. Co jeszcze wyszło? O czym jeszcze myślałeś? Na jakie inne czynniki zwracałeś uwagę, aby stwierdzić, że kapelusz będzie główną rzeczą, na której miałeś się wtedy skupić jako poboczny projekt?
Jimmy: O, stary. To świetne pytanie. Jeśli chodzi o kilka innych pomysłów, wciąż był pomysł, który trzymam na lodzie, ponieważ uważam, że jest dobry. Nie będę się w to zagłębiać, ale to w zasadzie firma, która produkuje talerze, takie jak talerze, z których się je. To był jeden pomysł. Moja dziewczyna i ja prowadziliśmy firmę jubilerską, która robiła wszystko ręcznie, a potem pomagałem jej w marketingu, więc to była kolejna rzecz, w którą włożyliśmy więcej energii i czasu, z wyjątkiem tego, że po prostu nie byłem wystarczająco namiętny o biżuterii. Po prostu lubiłem pomagać jej w pchaniu.
To niektóre z większych pomysłów, którym się przyglądamy, ale aby naprawdę zdecydować się na Findlay, to i żałuję, że nie pamiętam nazwy tej książki, ale był to w zasadzie kwestionariusz, który gorąco polecam każdemu, kto go słuchał. to jest rozdarte między kilkoma pomysłami, w których zasadniczo układasz 3 lub 4 najlepsze perspektywy dla pomysłów, a potem może jest nazwa dla tego wykresu. Jestem pewien, że nie jest to nic wyjątkowego tylko w tej książce, ale wymieniasz 3 lub 4 rzeczy, które najbardziej Cię interesują, a następnie w skali od 1 do 5 wymieniasz, która z nich ma największy potencjał i dla każdej z nich potencjał do tego. Potem następny wykres, który zrobisz, albo następny… Przepraszam, tracę tutaj tok myślenia. Następna sekcja dotyczy tego, jak dobry jesteś w tym, a trzecia dotyczy maksymalnego potencjału.
Zasadniczo przechodzisz i wymieniasz je od 1 do 5, i ten z nich ma najwięcej punktów, ma najwyższy potencjał, jesteś najlepszy i ma największą kapitalizację rynkową, a może kilka innych czynników, które ja zapominając, minęło już kilka lat, ale w zasadzie ten, który ma najwięcej punktów, może być najlepszym wyborem. Może to być ten, który ma dla Ciebie największy potencjał. To może być warte twojego czasu, a dla mnie były to kapelusze Findlay z daleka. To był decydujący czynnik, dla którego zdecydowałem się ruszyć dalej, że [niesłyszalny 00:09:06] wykres, którego opis zdecydowanie zniszczyłem. Przepraszam za to.
Felix: Nie, miejmy nadzieję, że uda nam się dowiedzieć, czym jest ten wykres, ale to ma sens, że przyjęliście naprawdę analityczne podejście do decydowania o tym, czym się kierować, i podoba mi się to tylko dlatego, że eliminuje duże ryzyko. Nie można wyeliminować całego ryzyka, ale pomaga przynajmniej pominąć część decyzji, jaki pomysł na biznes realizować. Kiedy wspomniałeś, że jednym z czynników było określenie, w którym pomyśle biznesowym jesteś najlepszy. Co znaczy „najlepiej”? Najlepiej w marketingu, najlepiej w zrozumieniu klienta? Co to dla ciebie znaczyło?
Jimmy: Myślę, że w tym dziale było to bardziej coś, co mnie pasjonowało, może nie najlepsze, ponieważ jeśli chodzi o umiejętności, przynajmniej w tamtym czasie, wiele z tego, czego potrzeba, aby prowadzić biznes, musiałem się nauczyć. Prowadziłem firmę fotograficzną, ale to zupełnie co innego niż bycie produktem, czy sprzedawanie produktu. Myślę, że na pewno miało to więcej wspólnego z moją pasją do niego, nie żebym pasjonowała się modą lub pasjonowała się w szczególności nakryciami głowy. Po prostu to coś, do czego mogę się odnieść. Powiedziałem wcześniej, że czuję się nagi bez czapki i szczerze, zakładam czapkę 2 minuty po przebudzeniu i zdejmuję czapkę, gdy kładę się do łóżka. Po prostu noszę czapkę przez cały dzień i jest to coś, co uderza blisko domu i zawsze byłam… po prostu nie czuję się dobrze bez niej, więc myślę, że to był jeden z większych punktów napędowych, jeśli chodzi o coś, co Jestem dobry lub pasjonuję się.
Felix: To ma sens. Zrobiłeś to, przyjąłeś to analityczne podejście, zdecydowałeś, na którym produkcie się skupić. Jesteś już profesjonalnym fotografem, ale to jest coś, co robisz podczas… Pracujesz nad tym projektem poza sezonem, więc opowiedz nam, jak zacząłeś. Wiedziałeś, że to był pomysł, który chciałeś realizować. Miałeś trochę czasu w swoich rękach. Jakie były pierwsze kroki, aby rozpocząć działalność gospodarczą?
Jimmy: Niektóre z pierwszych kroków po potwierdzeniu pomysłu, kolejną rzeczą, którą zrobiłem, było opublikowanie na moim osobistym Instagramie, aby zobaczyć, czy ludziom podobał się kapelusz. O ile niektóre z wczesnych kroków polegały po prostu na nauce różnych części kapelusza i całej strony zaopatrzenia w biznes. Nasze czapki mają coś, czego nie mają żadne inne, więc musiałem dosłownie nauczyć się, jak nazywają się te małe dziurki z boku czapek. Czy te oczka, czy to przelotki, czy to metalowe podkładki? Po prostu był to mniej więcej wynalazek, który pasował do kapelusza.
To była naprawdę stroma krzywa uczenia się z przygotowaniem wszystkich odpowiednich rzeczy do startu: znalezienie miejsca, w którym można kupić kapelusze, znalezienie miejsca do wyhaftowania czapek, znalezienie maszyn, których potrzebujemy do obicia czapek lub make the … Nasze czapki mają również ukryte kieszenie od wewnątrz, więc musieliśmy wymyślić, jak uszyć. Po prostu wiele takich drobiazgów. To tylko niektóre z pierwszych rzeczy, nad którymi musieliśmy popracować i zacząć działać.
Felix: Tak, a ponieważ musiałeś się wiele nauczyć, a krzywa uczenia się była tak stroma i był nawet sam produkt, zapomnij o prowadzeniu firmy, ale sam produkt miał wiele technologii, których musiałeś się nauczyć, nie kiedykolwiek miałeś ochotę po prostu powiedzieć: „Pieprzyć to. Pozwól mi skupić się na moim biznesie fotograficznym”? Czy kiedykolwiek czułeś, że powinieneś… Czy kiedykolwiek natknąłeś się na tego rodzaju przeszkody i chciałeś po prostu zawrócić i wrócić do tego, co było wygodne?
Jimmy: Szczerze, na początku, absolutnie nie. Kiedy to były problemy, które mieliśmy, to wszystko było tak zmotywowane i tak mocno wierzyłem w to, co robiliśmy, że na pewno nie było wtedy czasu. Szybko do przodu kilka lat, było kilka razy, kiedy były jakieś trudne łatki, ale wtedy nie, żaden z tych problemów nie był… Raczej odwrotnie, miałem więcej problemów z moim biznesem fotograficznym i faktem, że ja włożyłem w to całe serce i duszę, próbując prowadzić mój biznes i po prostu jest to niezwykle trudne i nie dość konsekwentne, by z tego żyć.
Felix: Tak, porozmawiajmy o tym, ponieważ jest ta faza miesiąca miodowego, przez którą wszyscy przechodzą ze swoim biznesem, w którym są bardzo namiętni i po prostu żyją z tej pasji. Każdy rodzaj pracy, wszelkie problemy, które mogą przezwyciężyć, ponieważ znowu jest to bardzo efektowne na wczesnych etapach, ale z biegiem czasu to cię męczy i w końcu docierasz do punktu, w którym nie możesz tak bardzo polegać po prostu naturalna wczesna pasja. Kiedy w dzisiejszych czasach napotykasz problemy, w których napotykasz przeszkody i nie masz tego rodzaju naturalnej pasji, która pojawiła się wcześnie, jak przygotować się lub poprawić mentalnie, aby pozostać w grze?
Jimmy: Szczerze mówiąc, ilość dobrych rzeczy, które przyszły z tej firmy oraz ilość miłości i wsparcia, które otrzymaliśmy od plemienia, które opiera się na naszej marce, Findlay Force, pozdrowienie dla wszystkich słuchających Findlay Force do tego, to jest o wiele potężniejsze niż jakakolwiek z najciemniejszych i negatywnych rzeczy, których tutaj doświadczamy. Sam fakt, że ta mała, głupia czapeczka, którą tworzymy, rozprzestrzeniła się po całym świecie, a ludzie w naszych czapkach wykonują czynności, które kochają, dzielą się z nami zdjęciami i dzielą się historiami o wpadaniu na innych ludzi w Findlay Force.
To nawet nie jest codzienność; to co kilka godzin, kiedy widzimy nowe zdjęcie naszej czapki w akcji lub ktoś pisze do nas e-mailem o wspaniałych doświadczeniach, jakie mieli, więc nawet w najgorsze dni trudno jest pozostać wściekły lub przygnębiony zbyt długo ponieważ nie wiem, czy to tandetne, czy nie, ale dobre uczucia związane z tworzeniem czegoś, co ludzie faktycznie cieszą się jako część ich życia, znacznie przewyższają negatywność.
Felix: Tak, myślę, że to, do czego dążysz, to również spojrzenie na rodzaj wpływu, jaki miałeś na swój biznes, na swój produkt. Spójrz na klientów, spójrz na rodzaj radości lub korzyści, które wniosłeś do ich życia jako sposób na utrzymanie motywacji. Prawie szukasz tych zewnętrznych rzeczy, zamiast patrzeć wewnętrznie i myśleć: „Dlaczego robię to dla siebie?” Spójrz na to, co robisz dla innych, i myślę, że to pomoże ci iść dalej w czasach, gdy sprawy nie są takie łatwe. Myślę, że do tego właśnie zmierzasz. Zanim przejdziemy dalej, chcę omówić sposób, w jaki to potwierdzasz. Powiedziałeś, że wszedłeś na Instagram i próbowałeś w ten sposób uzyskać opinie, więc powiedz nam o tym. Jak wprowadziłeś pomysł na Instagram? Co zamieściłeś? O co pytałeś tam swoją publiczność?
Jimmy: Zrobiłem zdjęcie mojej dziewczynie Sarah, która jest również naszą współzałożycielką i ogromną, ogromną częścią firmy. Zrobiłem jej zdjęcie, gdy miała na sobie tylko jeden z moich oryginalnych, wtedy nazywałem go czapką wodną. Zrobiłem jej zdjęcie w kapeluszu do wody, a potem zrobiłem zdjęcie, jedno ze sznurowadłami na brodzie, a drugie ze sznurowadłami zawiązanymi i stylizowanymi na czapce, i właśnie wrzuciłem je na Instagram. Powiedziałem: „Hej, myślę o zrobieniu tego kapelusza. Gdybym to zrobił, kupiłbyś to? Jeśli chodzi o osobistą stronę na Instagramie, ten jeden post zdecydowanie zyskał zaskakującą popularność w około 45 minut, jak sądzę.
Po, nie wiem, między 30 a 50 komentarzami, postanowiłem po prostu usunąć post i przyjąć go, ponieważ jest wystarczająco zainteresowany. Wracając do, myślę, że bardziej interesującym powodem, dla którego zdecydowałem się iść naprzód, jest to, że myślę, że wielu fotografów może się odnosić do siebie i myślę, że każdy, kto kiedykolwiek popchnął coś, co może być sprzeczne ze status quo lub czymś, w co naprawdę wierzyli, była tylko wiara we własny kierunek i myśl, że zostanie to zaakceptowane. To wynika w dużej mierze z mojego tła fotograficznego, ponieważ robię projekty fotograficzne i wpadam na pomysł i po prostu mam nadzieję, że ludzie zrozumieją przesłanie, które starałem się przekazać, i dotrą do tematu całego projektu lub podstawowej wiadomości we wszystkim.
To zajmuje dużo czasu, nie wiem, jakie jest właściwe słowo. Musisz być odważny w tym sensie, że zamierzasz coś tam umieścić i mieć nadzieję, że nie zostaniesz osądzony, mieć nadzieję, że to nie zostanie rozerwane na kawałki i mieć nadzieję, że nie zostanie zniszczone. Kiedy robisz takie zdjęcia, uczysz się być na to gotowym, zwłaszcza gdy robisz koncepcyjne prace dokumentalne lub coś w tym rodzaju. Mając to doświadczenie za sobą, nawet jeśli chodzi o portrety, na przykład gdy robisz komuś portret i robisz to od tak dawna, że wiesz, że to będzie dobry portret. Nie boisz się, kiedy pokazujesz im zdjęcie i że im się spodoba, nawet jeśli to naprawdę trudny klient i czują się… „Nienawidzę siebie na zdjęciach. Zawsze źle wyglądam.”
Musisz nauczyć się po prostu ufać swojemu przeczuciu. Myślę, że fotografia i moje doświadczenie w fotografii pomogły mi trenować do: „Ok, wiele osób mówi mi, że ten pomysł jest dobry. Ciągle mnie o to pytano, ilekroć go noszę, i zostało to właśnie potwierdzone przez wiele osób na Instagramie. Myślę, że wyjdę tam i wniosę coś nowego na rynek”.
Felix: Tak, myślę, że aby rozwinąć tę odwagę, o której mówisz, musisz po prostu ćwiczyć ją jak mięsień. Po prostu musisz ciągle się tam wystawiać. Wracając do tego, co mówiłeś o tym, jak bycie fotografem pomogło ci nauczyć się tego, ponieważ ciągle przedstawiasz kreatywne rzeczy i przedstawiasz je ludziom, i faktycznie czekasz na ich opinie. Myślę, że im częściej to robisz, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę nigdy nie będzie to tak dewastujące, jak sobie wyobrażasz w swojej głowie, a kiedy zaczniesz to rozumieć lub mieć to uświadomienie, o wiele łatwiej jest ci po prostu postawić się tam, jeśli masz pomysł na produkt, na biznes, zamieść go tam.
Nie przejmuj się tak bardzo tym, co się wydarzy, bo najgorsze, co się wydarzy, to to, że ludzie mówią, że im się to nie podoba, a potem po prostu wracasz do deski kreślarskiej. Skoro o tym mowa, co by było, gdyby ludzie wyszli i powiedzieli: „Nie podoba nam się to”? Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie to zrobili, zwłaszcza ludzie, którzy śledzą Cię na Instagramie, ale jeśli otrzymałeś negatywną opinię, czy tak bardzo wierzyłeś w produkt, że nadal byś go kontynuował, czy też co byś zrobił?
Jimmy: To zależy tylko od opinii. Wprowadzając coś nowego na rynek, naprawdę napotkaliśmy takie małe przeszkody, o ile akceptacja była zaskakująca. O ile wcześnie otrzymaliśmy złe opinie, myślę, że tak jak powiedziałeś wcześniej, zabierasz je z powrotem do deski kreślarskiej. Przeanalizuj, zobacz, czy pochodzą od właściwych ludzi i odpowiednich źródeł i powiedz: „Wiesz co, ta grupa demograficzna, ta osoba, cokolwiek jest nie tak. Mam rację” lub „Ok, może mają kilka świetnych punktów i powinniśmy wrócić i dowiedzieć się, jak możemy naprawić X, Y i Z”.
To naprawdę zależy od kilku czynników, jakie byłyby opinie, i od tego momentu zagralibyśmy to ze słuchu. Jeśli chodzi o ogólnie, wszelkie opinie, które otrzymujemy, dobre lub złe, zdecydowanie poruszamy je na spotkaniu i na pewno, jeśli jest to coś wartego zachodu, w razie potrzeby wprowadzimy zmiany.
Felix: To ma sens. Wprowadzałeś to na boku i zakładam, że w pewnym momencie dwie firmy, biznes fotograficzny i biznes Findlay Hats, rywalizowały o twoją uwagę. Czy nadal nadal prowadzisz dwie firmy, czy to cały twój czas, uwaga, skupiasz się na kapeluszach Findlay?
Jimmy: Mamy teraz około 90/10, 90% kapeluszy Findlay, 10% zdjęć. Na szczęście fotografia przestawia się na robienie zdjęć dla Findlay, więc zawsze jest to dobry moment na miksowanie tych dwóch, ale tak, to było zaskakujące… Myślę, że to pierwszy pełny rok od podziału 90/10. Naprawdę przerwałem wiele starych komercyjnych zleceń, które ledwo zapłaciłyby za cały dzień pracy lub po prostu byłyby nudne, portrety rodzinne lub coś w tym rodzaju, naprawdę ograniczyłem, a teraz naprawdę wybieram kilka zdjęć prace, które wykonuję, co jest dobrym uczuciem. Oznacza to, że albo robię sesję, bo mi się to podoba, albo robię sesję, bo jest to dla mnie wystarczająco dobre, żebym się z tego cieszył.
Felix: To ma sens. Myślę, że będzie przynajmniej kilku słuchaczy, którzy znajdą się w sytuacji, w której ty byłeś, że albo podpisują umowę, albo pracują na część etatu dla siebie, próbując uruchomić biznes oparty na produktach. Jak to było mieć te dwie konkurujące firmy w tym samym czasie? Czy kiedykolwiek czułeś, że jesteś tak rozciągnięty, że czujesz, że zaraz stracisz wszystko? Jak wyglądało doświadczenie, gdy obie rzeczy szły dobrze i sprawiały, że byłaś bardzo zajęta?
Jimmy: Szczerze, nigdy nie rywalizowali ze sobą zbyt mocno. Z moim harmonogramem zdjęć, generalnie w przypadku rezerwacji portretów miałabym otwarty harmonogram i klienci wybierali na podstawie zaplanowanych dni, które byłyby dla mnie najlepsze. Następnie z Findlay, ponieważ jest to jedyna rzecz, którą robię przez cały dzień, jest mnóstwo czasu w ciągu dnia, aby oba z nich działały. Myślę, że nigdy nie miałem żadnego doświadczenia w próbowaniu zbalansowania 2 konkurencyjnych opcji.
Felix: Tak, to ma sens. Myślę, że jedną z innych kwestii jako osoby samozatrudnionej, jako freelancer, jako zleceniobiorca jest to, że kiedy ktoś wkłada pieniądze w twarz i mówi: „Hej, chcesz to zrobić, a oto pieniądze na to” myślę, że ludzie mniej doświadczeni są gotowi na wszystko. Za każdym razem, gdy ktoś stawia przed nimi pieniądze na projekty, cokolwiek to jest, jest gotowy do podjęcia tego. Czy masz jakiś rozsądek, czy masz jakieś doświadczenie, jak powiedzieć „nie” i ocenić, co naprawdę będzie warte twojego czasu?
Jimmy: Tak, absolutnie. Mówienie „nie” jest bardzo ważne. Są chwile, kiedy z desperacji po prostu nie możesz odmówić, a wraz z moją firmą fotograficzną powiedziałem „tak” prawie wszystkim, nawet jeśli jest to 15 godzinna sesja zdjęciowa za 200 dolarów plus kolejne 10 godzin edycji zdjęć. Robiłem najniżej płatne koncerty fotograficzne, tylko dlatego, że potrzebowałem pieniędzy. Punktem zwrotnym było to, że zrobiłem sesję zdjęciową w pomieszczeniu do triathlonu w pomieszczeniu, a zanim nawet zaczęła się sesja, była to sesja całodniowa, zanim się zaczęła, zepsułem się. całodniowa praca nie pokryła nawet 1/2 rachunku za naprawę. To był punkt krytyczny, ale tak, odmawianie, nawet w przypadku Findlay jest również niezwykle ważne.
Robimy wiele niestandardowych czapek dla różnych firm i tym podobnych rzeczy, a od czasu do czasu natkniemy się na kogoś, kogo prośby są po prostu… Możesz powiedzieć natychmiast po tym pierwszym e-mailu, że po prostu nie będziemy w stanie zrobić są szczęśliwi. Przyzwyczajasz się do tego po tylu transakcjach, ale możliwość odmowy, a nawet utraty trochę pieniędzy ze sprzedaży, ale zaoszczędzenie dużo czasu i brak frustracji jest po prostu niezwykle ważne. To trudne, zwłaszcza gdy potrzebujesz pieniędzy, ale jest to trudne. Musisz zastanowić się, czy stres i czas będą warte radzenia sobie z tą osobą. A jeśli produkt im się nie spodoba, a jeśli coś takiego? Zwykle staramy się odmawiać, zanim sprawy zaczną się zbytnio rozwijać, lub po prostu doładowywać, dopóki nie będziemy w stanie tego zaakceptować.
Felix: Tak, zdecydowanie. Wydaje mi się, że wszystko ma swoją cenę tam, gdzie ma to sens. Może innym sposobem na zadanie tego pytania jest to, czy kiedykolwiek spotkałeś się z sytuacją, w której odmówiłeś czemuś, a potem, patrząc wstecz, żałowałeś, że odmówiłeś?
Jimmy: Ew, dobre pytanie. Nic nie przychodzi mi do głowy od razu, więc czuję, że gdyby była taka wielka rzecz, myślę, że przyszłoby to trochę łatwiej. Z pewnością były takie, w których wręcz przeciwnie powiedzieliśmy „tak”, a powinniśmy byli powiedzieć „nie”. Było ich wiele, jak na przykład ta sesja zdjęciowa, którą wam dałem, ale o ile powiedzieliśmy nie, a powinniśmy byli powiedzieć tak, to na pewno jest wiele, ale żadne z nich nie przychodzi mi od razu do głowy.
Felix: Tak, czuję, że kiedy już masz firmę i zaczynasz osiągać pewne poziomy sukcesu, im częściej mówisz „nie” tym lepiej, ponieważ chodzi o to, że kiedy już odniesiesz sukces, pojawią się możliwości, a jeśli nie skoncentruj się na wykorzystywaniu konkretnych możliwości, w końcu ich zabraknie, ponieważ zostaniesz zalany tymi wszystkimi rzeczami, których się podjąłeś. Nagle tracisz czas, ponieważ przyjąłeś za dużo. Powodem, dla którego zadałem to pytanie, było to, że większość przedsiębiorców odpowie w ten sam sposób, co Ty, czyli to, że tak naprawdę nie było czasu, ponieważ znowu nadchodzą możliwości, a wtedy to Twoja decyzja. To do ciebie należy skupienie się na konkretnych, a nie tylko powiedzenie „Daj mi wszystko”, ponieważ to tylko odciągnie od ciebie koncentrację, a to nigdy nie jest dobre dla firmy.
Jedna rzecz, o której wspomniałeś kilka razy, dotyczyła Findlay Force, więc zakładam, że jest to twoja społeczność fanów, klientów. Opowiedz nam trochę o tym. Jak stworzyłeś ten Findlay Force? Jak je nazwałeś? Jaka była geneza szkolenia tej siły Findlay?
Jimmy: Po pierwsze, aliteracja jest ogromna. Musieliśmy znaleźć sposób, który byłby czymś w rodzaju Findlaya. Nie wiedzieliśmy co i myślę, że prawdopodobnie bawiliśmy się 10 czy 12 różnymi słowami, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że siła to idealna kombinacja. Zjeżdża z języka, Siła Findlay, ale tak czy inaczej, to plemię wokół naszej marki. To noszący, ludzie, którzy noszą nasze czapki i wychodzą tam, przeżywają przygody i dobrze się bawią z ludźmi, których kochają. To jest siła Findlay. Oto kim są. Sposób, w jaki je utworzyliśmy, polegał na tym, że tak naprawdę staraliśmy się… Kolejnym z wczesnych haseł było: „Jesteśmy twoimi przyjaciółmi w Findlay Hats”. Wszystkie nasze e-maile, wszystko, co o nas mówi, to jak „Twoi przyjaciele w Findlay Hats”.
Naprawdę staramy się mieć bardzo, jak się tu mówi, przejrzystą relację z naszymi klientami, z Findlay Force. Pokazujemy im za kulisami, naszą historię i zmagania, przez które przechodzimy, i ekstremalne wzloty, z którymi mamy do czynienia, i upadki, z którymi mamy do czynienia. Jesteśmy na zasadzie jeden do jednego z Findlay Force, ponieważ ludzie Snapchatują nas przez cały dzień. Przez cały dzień ludzie rozmawiają z nami na Instagramie. Ludzie do nas piszą. Jesteśmy po imieniu z wieloma naszymi najpopularniejszymi lub największymi fanami. To tylko społeczność. Jesteśmy z tym bardzo otwarci. Staraliśmy się to osiągnąć od samego początku, ponieważ chcemy, aby ludzie po prostu czuli, że są częścią czegoś. Wiem, że jesteśmy tylko firmą produkującą kapelusze. Nie robimy nic poważnego, ale jest fajnie.
W pewien sposób przypomina to dalszą rodzinę. Wspomniałem o tym wcześniej, ale często słyszymy historie o kimś, kto nosi kapelusz Findlay i widzi inną osobę w kapeluszu Findlay na wolności. Pojawia się: „Och, fajnie! Jesteś Siłą Findlay!” To jest myśl. Chcieliśmy zbudować wokół naszej marki naprawdę silne plemię i nie chcieliśmy, aby czuło się, że jest to tylko kolejna firma, która po prostu próbuje zarabiać na swoich klientach. Naprawdę chcemy być miejscem, w którym można zbudować społeczność. Co zaskakujące, w Findlay Force jest teraz wielu ludzi, którzy są teraz w tej społeczności.
Felix: Tak, chciałbym opowiedzieć trochę więcej o tym, jak to zbudowałeś, ponieważ gdybym miał nosić, nie wiem, konkretną parę trampek do butów i zobaczyłbym kogoś innego noszącego te same tenisówki lub tę samą markę, to bym tak naprawdę nie czuję się zmuszony do powiedzenia: „Hej, spójrz. Nosimy te same tenisówki. Nie zbliżałbym się do nich i nie czułbym, że należę, że jestem taki jak oni lub że należę z nimi do jakiejś społeczności lub plemienia, ale udało ci się to stworzyć wokół kapeluszy. Co takiego jest w tym, co robicie na co dzień lub co robicie dla społeczności, co sprawia, że nie tylko łączą się z wami, ale także chcą łączyć się ze sobą?
Jimmy: To cholernie dobre pytanie i chciałbym móc w pełni odpowiedzieć na jego pełny potencjał. Myślę, że ma to wiele wspólnego z faktem, że ludzie lubią wspierać małych facetów, a naszą markę stworzyliśmy wokół bycia małą firmą garażową. Są ludzie, którzy byli z nami od początku, którzy widzieli, kiedy robiliśmy wszystko poza naszym salonem. Zobaczyli, że zaczęliśmy od 80 kapeluszy i widzieli postęp w historii. To trochę rozpowszechniana wiadomość pantoflowa. Chciałbym móc w pełni na to odpowiedzieć. Po prostu dużo z tego ma związek ze szczęściem. Myślę, że wiele z tego ma związek z całkowitą przejrzystością i otwartością wobec naszych klientów oraz robieniem wszystkiego, co w naszej mocy, aby stworzyć poczucie wspólnoty. Wiem, że po prostu tu krążę, ale-
Felix: Myślę, że masz rację, że ludzie chcą pomóc maluchowi wygrać, pomóc facetowi, którego znają prawie osobiście, markom lub firmie, którą znają osobiście, pomóc im odnieść sukces. Jeśli są częścią tego szczególnie wcześnie, czują, że to też do pewnego stopnia jest ich dzieckiem. Myślę, że wracasz do tego, że jesteś bardzo przejrzysty dla swoich klientów. Jesteś również w pewnym stopniu wrażliwy na swoich klientów. Jak myślisz, dlaczego bycie proaktywnie przejrzystym lub proaktywnie wrażliwym jest tak ważne dla Ciebie lub dla każdego innego, kto myśli o budowaniu marki?
Jimmy: Myślę, że jest to dla nas ważne tylko dlatego, że zdecydowanie oprócz wyjątkowego produktu mamy również wyjątkową historię. Bardzo dużą część produkcji wykonujemy również z naszego garażu, czego nie robi wiele firm, przynajmniej na naszej przestrzeni. W garażu jest mnóstwo firm produkujących koszulki, które wykonują sitodruk. Jest mnóstwo innych majsterkowiczów i wiem, że branża jest tym przepełniona, ale jeśli chodzi o nakrycia głowy, tak naprawdę nikt nie robi tego, co my. Myślę, że jest to zdecydowanie jeden wyjątkowy aspekt, który pomógł nam w tym sensie. Kolejną dobrą rzeczą, którą pominąłem w odpowiedzi na poprzednie pytanie, o której myślę, że chcę teraz poruszyć, jest to, jak udało nam się stworzyć tak silną więź z naszą firmą, to nie tylko indywidualne interakcje, ale coś Trochę okradłem Disneya, więc proszę nie pozywajcie mnie, nikogo z Disneya słuchającego tutaj, ale tworzącego magiczne chwile.
I read about how at Disney Land supposedly, maybe I'm wrong here, but most, if not all, of the employees at Disneyland have exclusive permission to make magic moments for their guests. The story of that that struck me was a girl was in the gift shop, and another girl was getting head to toe princess outfit made for her or whatever, bought for her. This girl whose family obviously couldn't afford that was watching. She's like, “Mommy, why can't I get the whole princess dress or setup?” A Disney employee heard this and long story short got that little girl set up with a head to toe princess outfit as well, and I think got to have her go meet one of the princesses after the parade. Long story short, they created a magic moment for that kid.
Keeping that mind with Findlay, every interaction I have with a customer, be it in person, or online, or on social media, or customer service or anything, I try to do what I can to create that magic moment, create that positive experience where they'll look back on it and be like, “Oh, yeah, that was the company that I told them I needed a hat for my son's birthday that is in 2 days and they overnighted it to me and gave me a free pair of sunglasses with it.” Just every little interaction, we try to do what we can to make it at least a miracle and a positive experience. If that's a cost to us, we lost a lot of money by doing that, but at the same time it's almost any person, if they're going to mention something about Findlay, will have some type of positive experience in that sense. If not, we do what we can to make that happen.
Felix: Yeah, and this idea of magic moments requires long term thinking. You alluded to this by saying that it's cost you money that maybe you haven't recouped right away, and I'm sure you don't even think about it this way, but the ROI on it right off the bat might not be positive. How do you justify this kind of long term thinking rather than just focusing on the short term gains on how do I maximize ROI for my customers? Again, magic moments, like you're saying, requires not just effort, but you got to pay attention on your end. It requires a lot of energy from yourself, and obviously it actually does require some money, too, if that's required to create this magic moment. How do you justify in your brain and to focus more on this long term approach rather than again on the short term gains?
Jimmy: I'll answer that 2 ways. 1, if we mess up someone's order, anything's wrong, that anyone has any negative experience at all with us, we'll go above and beyond to fix that problem and make them better off than they would have if we just did it right the first time. In that sense it's really easy because I look at it as okay, we had someone who had a negative experience because we messed up or something happened for whatever reason. We need to make this right. We need to turn a negative to a positive and not only just a positive but a super positive, so what can we do? We'll give them a refund, we'll give them store credit, and we'll fix it, or whatever variation that seems like the right combo there. That's one way where it's really easy.
Okay, this guy had a negative experience, and I need to make it negative, but the other way to answer that is the person who already is that we didn't do anything wrong, and they're already satisfied, but let's say we're running a trade show, and we run into someone who's like, “Oh, yeah. I've been buying your hats from day 1. Here's the hat I bought from you guys the first month you came out. This is one of the oldest hats in existence.” As a way to reward that guy for his loyalty, we'll like, “Choose any hat you see here. You can have it.” That's going to further dedicate that person to our brand and keep them coming back as a future customer.
The simplest way to put it is it might cost us the $10 in shipping and product to get it to them, but when our spring line comes out next year, they're going to come back and buy a hat, and then in 3 years when our fall line comes out, they'll buy another hat. It's easy to look at they'll stay involved at the company. They'll have that positive experience, and they'll push that word of mouth.
Felix: Tak, to ma sens. I think it definitely does pay off. Especially if you're rewarding your most loyal customers anyway, it's certainly going to, again, pay off in the future. I want to talk a little about Reddit because that's actually how I … I didn't necessarily know you guys were on Shopify prior to seeing your post on Reddit, but one thing I remember seeing from you guys, from you the most, or from your company, was about how you saw one of your customers wearing one of your hats. Again, you're based out of Portland, Oregon, but I guess you were traveling to Rome or to Italy, and you saw one of your customers wearing the hat. Tell us about that experience. What was that like seeing your product out in the wild like that?
Jimmy: Felix, I'm a workaholic. I focus on my work all day every day too much. I'll admit it, and try to make time for family, and my dogs, and my girlfriend, and all the other stuff I love out there, but it was finally time for a trip. We went on a family vacation with my parents and my girlfriend to go visit my sister who was studying abroad in Italy. We had everything lined up. We had our guy back at the house who was going to handle production while we were gone. Everything just felt great, and so on our second day in Italy, we're on a tour, a little private bus tour, a little private van tour, and we're driving through this really, really crowded street in Rome, and I look out the window, and there's just one of our hats, the Bluehorn, which at the time we had sold less than 100 of, so just walking a good foot from the van. I'm not even exaggerating.
The guy could not really have been closer to the van or me in the van, and so I immediately told the driver to stop and pull over and jumped out. I chased the guy down, and he was actually an English dude who was there on a stag for a rugby game. A stag is a bachelor party. He was confused at first. He was a little drunk, but he was really friendly. His friends were … I don't know. They were kind of weird, but so like, “Yeah, man. That's our hat company! We made that hat in our garage!” He was just like, “No, no. I got it a little bit ago from a guy at a bar. [A la la 00:39:06].” He didn't really seem to care that much, and it's just there's some weird Americans who just chased him down. Then I was like, “Yeah, it has a pocket on the inside.”
As soon as he took the hat off and looked at the pocket, then his face brightened up, and he knew that I was legit, that it was actually the founder of the company of the hat that he was wearing. We chatted for a minute, and Sarah took a photo of me and him, and luckily she took just a really nice, good photo of it. He was on his way. I didn't have any business cards on me, and so he just left. We left, got back in the van. I was extremely excited, no joke jumping for joy and just really amazed. We've seen our hats in the wild a couple times. We hear stories all the time about it, but to be on the other side of the planet more or less and run into one of our hats was just an amazing experience. Fast forward, I'm jet lagged, really sleepy, and I'm like, “Yeah, I'll post this on Reddit. I feel like it's a worthwhile story. It seems like something that people on Reddit will be interested in. I'm a long time Redditer myself. I think this is a worthwhile story.”
I posted under the pics, the picture sub-Reddit, and within 15 minutes or so you could tell that the thread was getting traction. I've had a couple old photos front page before, so I've seen it. I've seen how the traction will build up on there and what it looks like, so I think I e-mailed or texted my buddy, Nick, who was back at the garage working on production. I said, “Hey, man, be ready. I think the post is going to maybe get on the second page of pictures. You might get a couple sales today, so just be ready for it.” I'll spare the details. I know we're short on time, but long story short, the image made it to the front page of Reddit. I think it at one point was the second image or the second post on the entire website under All.
Felix: Łał.
Jimmy: Yeah, that one night, we had our Shopify mobile app going, and it was just insane. The orders were just … It sounded like almost a ring tone, so many orders were coming in for a few hours. It was just alert, alert, alert, alert, alert, alert. No one for maybe 2 or 3 seconds, then another one. We stayed up all night, and we could do a whole podcast episode I feel like just on talking about this because there were so many little things like dealing with inventory, and customer service, and having our online web chat ready, and making sure everything's right, and the website's running, and have a little bar at the top that's letting everyone know that we're experiencing heavy traffic, and just all of this stuff going on that I'm trying to coordinate running on very little sleep and just a lot of anxiety about the whole thing. By the end of the night, we ended up doing through our e-commerce store alone $28,000 in sales.
Felix: Łał.
Jimmy: Yeah, and I think we had about 60,000 views to the website from that. The biggest downside with that is we weren't really prepared for that many sales, that many views or anything, so the next few days of my trip, my first time off since we started Findlay for this [inaudible 00:42:38] time was pretty much just dealing with our different vendors and making sure that we had all the boxes, and the tape, and the stickers that we include with our orders, and the hats, and the laces, and pockets, and just everything we needed for all these orders, and then to also deal with the hundreds of customer service e-mails that came through because someone misspelled their shipping address or because they want to switch out a different lace color. It was a lot of work is where I'm going with that.
Felix: Yeah, no, that's amazing that $28,000 in sales. I'm sure a lot of those people continue to be customers of yours and just the word of mouth on that's crazy. I think a lot of people will go to Reddit to try to generate this kind of virality, and because you nailed it with Findlay Hats and you said you've had experience in the past getting to the front page or getting very high up on Reddit, is there a key to doing well on Reddit? Obviously I think most people know not to be pushy or salesy on Reddit because you'll just get down-voted to hell, and people will probably hate you more than anything from that. It sounds like you at least understand what kind of elements are required to get a post to do well on Reddit. Can you share some of your tips or your experience on how to post on Reddit?
Jimmy: Yeah. You definitely are right on a lot of that. If you go at Reddit with a salesy approach, you will get down-voted. You will. Your message will not reach anyone. I think it's really important to just be interesting and genuine. I think those are the 2 main things you need to have, something that's just interesting in and of itself and genuine. You're not being upfront like, “Buy my product. Do this. This is the best thing ever.” I think being personable, being able to relate to something by expressing emotion and making the viewers feel emotion is something good. Banking on selling emotion is always a worthwhile thing, so a posting that will invoke emotion like talking about how excited I was that I ran into someone on the other side of the world wearing my hat. I think those are the biggest, the 3 main ingredients for that.
It was one of those things that you can hit the nail right on the head and have the perfect post, and you post at 2 pm, it fails. If you were to post that exact same thing at 4pm maybe it would have taken off, so the hive mind on Reddit is insane. I know there's studies and people that are like, “Well, if you do this word to start it with and have this color image, it statistically will do better.” I think people try to make it more scientific than it is. I really think the Reddit hive mind is a crazy thing, and it really, even if you have the right ingredients, the right title, something coming from a genuine point of view with something unique and something relatable, I still feel like it really comes down to luck.
Felix: Yeah, I think one thing that you touched on, too, was that you don't want to, even on Reddit, on social media, on Facebook, or Instagram, wherever you're posting, don't just talk exactly about your product. Don't talk exactly about your company. Have a story to tell that does incorporate your brand or your [inaudible 00:46:04], your products, and that sounds like what you've done and what's gone well for you between the transparency that you give out to your customers to the post that went really well on Reddit. The core thing there that all those things had was that there's a story behind it. It wasn't just about the company or the product itself.
There's some other kind of interesting story that then tied to your brand. If you can find that, I think that that's much, much more … People are much more likely to listen to you if you have that rather than just, again, pushing your product onto them. Again, you said $28,000 from this one Reddit post. You've been in business for 2 years, so tell us a little bit more about how successful as a business today. You said you migrated or you ramped down your main business previously. Now you're 90% of your time on Findlay Hats. Give us an idea of how successful the business is today.
Jimmy: I think a good way to measure it is how many people live off this company, and that's just an amazing thing that we have. It started with just me and my girlfriend as a side thing, and now it's not a lot, but we've doubled. We have 4 people now that work for us and live off of it. When we have large production orders, like when we're making hats for Zumiez or doing large custom orders or anything like that where we need the extra help, we have about 3 or 4 other people who are part time workers who are in here helping out with that. We have 4 full time employees who are making a living off it and then a couple part timers.
We've also seen a 235% growth rate year to date versus last year, so that's been one pretty cool aspect with the company that we haven't had to deal with is pretty much every month since we launched we've been growing. A lot of the things we deal with are not really worrying about growing. It's managing the growth and managing the 1,000 problems that come with it.
Felix: Bardzo fajnie. One other thing I noticed on your site was that you offer this Hat of the Month Club, and I'm really curious on how this is doing for you because I think a lot of brands and companies are looking towards this recurring revenue model, ways to guarantee revenue each month. The difficult thing is that if you're not selling a consumable, something that people use and need to refill or re-up on every month, it becomes a lot harder. Did you find that that's an issue? How is the Hat of the Month Club going for you?
Jimmy: 100% to problem z czymś, czego nie potrzebujesz 100 kapeluszy. Nie potrzebujesz 50 kapeluszy. Potrzebujesz pary, więc to właściwie największy powód, dla którego tracimy subskrybenta, to po prostu fakt, że dosłownie mówią: „Mam za dużo kapeluszy. Mam zamiar wstrzymać się przez kilka miesięcy.” Ogólnie rzecz biorąc, jest to dla nas duży sukces. Właściwie jesteśmy w trakcie tworzenia czerwcowego kapelusza miesiąca, więc w zasadzie są to czapki, które są dostępne tylko przez jeden miesiąc, a potem je wycofujemy i nie są już dostępne [przesłuch 00:49: 12].
Felix: Wszystkie to edycje limitowane. Jest to …
Jimmy: Dokładnie, tak.
Felix: … powód, dla którego ludzie-
Jimmy: Są tu tylko przez 1 miesiąc, a potem znikają na dobre, więc kolejny sposób na stworzenie większej zachęty do dołączenia do Kapelusza Miesiąca, również są przecenione. Otrzymujesz 1 z… W tej chwili mamy prawie 100 subskrybentów, więc teraz otrzymujesz 1 z 98 kapeluszy, a więc za niską cenę. Zamiast 35 dolarów na naszej stronie jest to 25 dolarów. Następnie mamy kolejną ofertę, w której kupujesz 2 czapki za 40 USD. Tak, w dużej mierze to po prostu zdecydowanie udany program. Mamy problem z osobami, które dołączają na kilka miesięcy, a następnie opuszczają lub dołączają tylko po to, aby skorzystać z 1 miesiąca. Nie mamy żadnych opłat za anulowanie, żadnych opłat związanych z rezygnacją lub jakąkolwiek umową. Chcieliśmy, aby bariera wejścia była naprawdę niska i chcieliśmy, aby ludzie byli tak podekscytowani kapeluszami, że chcieliby zostać w pobliżu.
Na pewno jest wielu ludzi, którzy byli w pobliżu od samego początku. Jest też mnóstwo ludzi, którzy zostają przez miesiąc lub dwa, a potem wyskakują. Ogólnie rzecz biorąc, aspekt naszej działalności oparty na subskrypcji, który jest tylko jednym z 4 rodzajów modeli przychodów, które mamy w Findlay, był po prostu miły, ponieważ zaczynamy miesiąc z dodatkowymi kilkoma tysiącami dolarów, które możemy wykorzystać, aby zrealizować inne aspekty działalności. Po prostu miło mieć pewność, że zaczniemy miesiąc z dodatkową gotówką. Są one wyceniane we właściwym dla nas punkcie, gdzie ich produkcja nie stanowi problemu.
Projekt, którego używamy, zawsze staramy się stworzyć coś wyjątkowego i być może istotnego w danym miesiącu, ale jednocześnie coś, co jest całkiem łatwe w obsłudze dla naszych hafciarek, ponieważ wszystkie hafty wykonujemy w garażu. Jeśli wyhaftowanie projektu zajmuje 20 minut, poświęcasz dużo czasu i pieniędzy na uruchomienie maszyny, ale jeśli haftowanie zajmuje 5 minut, oszczędzasz czas i pieniądze. To kolejna rzecz, o której staramy się pamiętać, projektując te rzeczy.
Felix: Tak, myślę, że dodanie tej funkcji z limitowanej edycji do swojego Klubu Kapelusz Miesiąca ma sens. Myślę, że to wystarczająco przekonujące, aby ludzie powiedzieli, że woleliby się na to zapisać, tylko dlatego, że masz dostęp do tych czapek z limitowanej edycji, zamiast kupować je w swoim sklepie, a także, oczywiście, lepsze ceny. Wspomniałeś, że istnieją 4 modele biznesowe lub 4 strumienie przychodów dla Twojej firmy. Czy możesz nam powiedzieć, daj nam przegląd tych 4?
Jimmy: Tak, absolutnie. Jak właśnie wspomniałeś o powtarzającym się modelu biznesowym, jakim jest Klub Kapelusz Miesiąca. Poza tym mamy tylko standardowy e-commerce, który uważam za inny, ponieważ inaczej je sprzedajemy. Są to mniej więcej różni klienci, więc handel elektroniczny za pośrednictwem Shopify. Następnie mamy zwyczaj i współpracę w naszej firmie, gdzie firma taka jak Yik Yak, kawiarnia lub jakakolwiek przypadkowa firma… Naprawdę zrobiliśmy to dla naprawdę wielu różnych miejsc, ale przychodzą do nas i mówią: „Hej, naprawdę lubimy twoje kapelusze. Mają coś wyjątkowego, czego nie mają żadne inne kapelusze. Chcemy z Tobą współpracować. Chcemy, żebyś zrobił nasze czapki. Następnie wejdziemy do środka i albo zrobimy prosty, zmodyfikowany kapelusz Findlay, albo w pełni niestandardowy, gdzie dostaną sublimowane banknoty i grafikę sitodrukową i wszystkie te rzeczy na kapeluszu.
Niestandardowa współpraca, to dla nas naprawdę duże znaczenie. Właściwie jeden z naszych sprzedawców, a to prawie całe jego zadanie, polega na wprowadzaniu dla nas nowych niestandardowych kont, a to była naprawdę dochodowa i ruchliwa strona naszej działalności. Kupiliśmy białą tablicę, na której znajduje się nasza lista zadań, i będziemy musieli albo kupić inną białą tablicę, albo zacząć pisać po niej mniejszym pisakiem, ponieważ tablica jest po prostu zapakowana po brzegi, a my dosłownie nie nie mamy wystarczająco dużo miejsca na wszystkie zamówienia, które mamy w tej chwili. To było fajne, tylko tyle, że wszystkie te różne firmy, marki i sklepy dostrzegą potencjał w naszych czapkach, i jest też fajnie, ponieważ kupują od nas kapelusze, a potem wychodzą i je sprzedają.
Bardzo, nie chcę powiedzieć, że zaskakujące, ale niesamowita liczba ludzi, którzy z nami współpracowali, wielokrotnie zmieniała kolejność, ponieważ kapelusze sprzedają za nich. To dobre uczucie, wiedząc, że pomagamy innym firmom, tworząc produkt, który mogą sprzedawać i promować. Po tym ostatnim, czwartym strumieniem przychodów jest dla nas sprzedaż hurtowa. Naszym największym kontem hurtowym jest Zumiez, sprzedawca akcji, sportu i stylu życia, który ma chyba ponad 700 lokalizacji w Stanach Zjednoczonych. My, tak jak w tym tygodniu, zmiażdżyliśmy to ponad 100 sklepów, więc myślę, że jesteśmy w około 120 ich sklepach w całych Stanach Zjednoczonych. Po prostu byli niesamowitą hurtownią do współpracy.
Naprawdę dobrze traktują swoich małych sprzedawców jak my. Zaczęliśmy w zaledwie 10 sklepach, byliśmy bardzo głodni i chcieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby mieć pewność, że rośniemy razem z nimi. To kolejna rzecz, którą mógłbym rozwijać przez długi czas, ale dobrze sobie tam radziliśmy i nadal rozwijamy z nimi więcej drzwi. To była niesamowita okazja, a jej potencjał jest po prostu szalony.
Felix: Tak, może też, żeby to podsumować, z tych 4 strumieni przychodów, na którym, gdybyś miał się skoncentrować na następny rok, na którym, jak myślisz, byłby twój główny cel z tych 4 strumieni przychodów ?
Jimmy: O Boże. To trudne. Myślę, że musiałoby to być między e-commerce a niestandardowymi kapeluszami, po prostu dlatego, że to te, nad którymi mamy największą kontrolę. Sprzedaż hurtowa, gdyby nasze największe konto przestało składać zamówienia, miałoby przejść pod lub cokolwiek miałoby się zmienić, po tej stronie nie ma zbyt wiele bezpieczeństwa, więc myślę, że najbezpieczniejszym zakładem byłby albo e-commerce, albo współpraca. Prawdopodobnie moglibyśmy przetrwać poza e-commerce i prawdopodobnie po prostu to popchnąć.
Felix: Tak, e-commerce jest podstawą wszystkiego innego, więc jeśli naciskasz, a potem możesz pracować z tymi… Te inne firmy dowiadują się o Tobie w celu współpracy i oczywiście klienci hurtowi również dowiadują się o Tobie i zobacz, jak Twój marketing się rozwija, więc myślę, że i tak wszystko wiąże się z e-commerce. Świetny! Wielkie dzięki, Jimmy. Findlayhats.com to znowu strona internetowa, FINDLAYHATS.com. Gdziekolwiek indziej polecisz słuchaczom sprawdzić, co chcą śledzić wraz z tym, co robisz, co robi Twoja firma i marka?
Jimmy: Tak, absolutnie. Nasz Instagram to tylko @findlayhats. Tam powstało nasze plemię, a następnie nasz Snapchat, który ponownie jest @findlayhats. Nie poruszyliśmy tego, ale Snapchat to przyszłość, a jeśli Twoja marka nie korzysta teraz ze Snapchata, gorąco polecam nauczyć się, jak go wcisnąć na Snapchacie, ponieważ widzieliśmy wiele niesamowitych wyników w tym zakresie. Naprawdę staraliśmy się tam powiększyć naszą bazę użytkowników i zdecydowanie przywiązujemy dużą wagę do tych mediów społecznościowych.
Felix: Porozmawiajmy o tym przez chwilę, a potem ze Snapchatem, jeśli masz czas. Co-
Jimmy: Tak, [przesłuch 00:56:34]. Bez pośpiechu, nie.
Felix: Świetnie, więc jak używacie Snapchata? W jaki sposób podchodzisz do Snapchata inaczej niż do innych platform mediów społecznościowych?
Jimmy: Po pierwsze, kiedy ludzie są zaangażowani na Snapchacie, tak naprawdę są naprawdę zaangażowani w Twoje treści. Nie przewijają 100 innych rzeczy. Oglądają to, co masz do powiedzenia, i oglądają to tak długo, jak musisz to powiedzieć, dzięki czemu możesz naprawdę przykuć ich uwagę tak długo, jak chcesz być przed nimi. To po prostu niesamowite narzędzie, ponieważ możesz opowiadać historie, możesz połączyć swoich widzów z… Jak powiedziałem wcześniej, dużo robimy za kulisami. Naprawdę chcemy, aby ludzie widzieli walkę w stylu: „Och, nasza hafciarka dzisiaj nie działa. To jest ból głowy. Jestem sfrustrowany. W ten sposób próbuję to naprawić” lub „Spójrz, jak fajne są te nowe czapki, które właśnie stworzyliśmy dla tej firmy” lub „Hej, myślimy o zrobieniu jednego z tych dwóch czapek. Którą lubisz najbardziej?
Samo posiadanie tego wewnętrznego wglądu w to, co dzieje się za kulisami i proces, który kryje się za rzeczami, naprawdę daje ludziom wyjątkową perspektywę wewnątrz marki. Daje nam możliwość bezpośredniego zaangażowania się w Siłę Findlay. Daje nam sposób, aby dać im teasery. Daje nam możliwość wpisania czegoś w sposób, który nie jest spamem ani nie daje zajawek w nowej linijce. Możliwości są teraz o wiele większe na Snapchacie niż cokolwiek innego, a zwłaszcza po zmianie algorytmu Instagrama, widzimy po prostu dużo wyższe konwersje i super, szalenie wysokie zaangażowanie i pozytywne opinie za pośrednictwem Snapchata. W tym momencie cenię widok Snapchata dwa razy bardziej niż polubienie Instagrama lub coś w tym stylu.
Kolejną dobrą rzeczą dla nas były konkursy. Zrobimy to w każdy piątek. Nazywa się Piątek Findlay. Wyjdziemy tam i zorganizujemy jakiś konkurs, w którym jest… Jednym z naszych najpopularniejszych, który zrobiliśmy w zeszłym tygodniu, jest publikowanie zdjęcia pustego kapelusza, a następnie mówimy: „Narysuj ten kapelusz, a my to zrobimy rzeczywistością, niezależnie od tego, która z nich otrzyma najwięcej głosów”. Będziemy mieli setki ludzi, którzy wejdą do tego miejsca, w którym będą korzystać ze Snapchata. Niektóre wpisy są okropne, niektóre zaskakująco dobrze nadają się do narysowania czegoś ręką. Następnie możemy promować krzyżowo nasz Instagram i powiedzieć: „Dobrze, teraz wejdź na Instagram i zagłosuj na swojego ulubionego”. Kiedy to robimy, każdą osobę, która przesyła swoje zgłoszenie, bezpośrednio angażuję się w nią, mówiąc: „O rany, ten homar, wygląda niesamowicie. Świetny rysunek” lub „Ha ha, rozumiem, co tam robiłeś. To wygląda fajnie. Bezpośredni kontakt z ludźmi to dla nas wygrana.
Felix: Biorą udział w konkursie przez Snapchat, czyli jak rysują kapelusze?
Jimmy: Tak, wchodzą przez Snapchat. Zasadniczo robią zrzut ekranu zdjęcia pustego kapelusza, a następnie bezpośrednio przesyłają nam zdjęcie tego pustego kapelusza, na którym następnie narysowali.
Felix: Łał. To musi być… Tak, to jakieś umiejętności Snapchata. Ledwo mogę tam narysować coś ładnego. To jest wspaniałe.
Jimmy: Jest kilka niesamowitych.
Felix: Tak, więc jeśli chodzi o Snapchat, myślę, że powszechny sprzeciw, jaki ostatnio widziałem, dotyczący tego, dlaczego powinieneś, dlaczego nie powinieneś, a może nie powinieneś spędzać tyle czasu ze Snapchatem, dotyczy demografii, ponieważ to, co ja Słyszałem, że wiele osób mówi, że dane demograficzne… Musisz upewnić się, że Twoja grupa demograficzna, docelowy klient, faktycznie jest na Snapchacie. Myślę, że na pewno twoja marka, na pewno są tam ludzie, którzy są dla ciebie idealni pod względem demograficznym na Snapchacie, ale czy uważasz, że dotyczy to również innych? Co widzieliście pod względem demograficznym na Snapchacie? Czy może przewyższyć osoby w wieku od 20 do 30 lat, które są na Snapchacie? Czy uważasz, że są tam ludzie w różnym wieku iz różnych środowisk?
Jimmy: Powiedziałbym szczerze, że czuję, że są tam teraz wszystkie grupy wiekowe. Zdecydowanie mamy do czynienia głównie z ludźmi w wieku od 14 do 30 lat, ale to także nasza główna grupa demograficzna, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Jest mnóstwo 40-latków, którzy mają nas na Snapchacie, którzy również informują nas o swoich kapeluszach, więc…
Felix: Ładnie.
Jimmy: Myślę, że to ogólna rada dla innych marek, które myślą o tym, żeby się w to wciągnąć, i tylko dlatego, że widzieliśmy sukces Snapchata i jesteśmy za nim, tak naprawdę sprowadza się to do tego, gdzie są twoi odbiorcy. Niektórzy ludzie to Pinterest. Niektórzy ludzie to Tumblr. Niektóre marki to Pinterest, inne to Tumblr. Dla nas Snapchat naprawdę trafił w sedno i był dobrym sposobem na opowiedzenie naszej historii i, co najważniejsze, nawiązanie kontaktu z praktycznie każdą osobą, która chce z nami porozmawiać. Inną ważną rzeczą, którą robimy, jest to, że za każdym razem, gdy ktoś nas obserwuje, przekażemy mu bezpośrednią wiadomość i wideo, które mówi: „Hej, Shawn, dzięki za śledzenie nas na Snapchacie. Mamy nadzieję, że podoba Ci się ten kanał. Dobrego”. Poprostu coś …
Felix: Ładnie.
Jimmy: … proste, które potwierdza w stylu: „Hej, stary, doceniamy śledzenie”. Zajmuje to 2 sekundy. Robię to przez cały dzień, tak jak wykonuję inną pracę. Zdecydowanie spędzamy tam dużo czasu, ale jeśli chodzi o kontaktowanie się z klientami w sposób prawdziwy, osobisty i jeden na jeden sposób, Snapchat teraz po prostu go zabija. Gorąco polecam każdemu w wieku od 14 do 30 lat lub każdemu, kto ma swoją grupę demograficzną w tej grupie wiekowej, aby przynajmniej zbadał to dokładniej i przyjrzał się niektórym markom, które radzą sobie dobrze, ponieważ to zdecydowanie przyszłość mediów społecznościowych, zwłaszcza w końcu te zmiany. Przynajmniej teraz Snapchat jest niezwykle ważny.
Felix: Tak, Snapchat jest nie chcę powiedzieć, że jest to jedyna, ale najpopularniejsza platforma mediów społecznościowych, która nie trafia do swojego kanału algorytmicznego, w którym nie widzisz wszystkiego, co obserwujesz, więc myślę, że to sprawia, że dużo sensu. Jeśli się nad tym zastanowić, wszystkie platformy mediów społecznościowych, które zostały uruchomione i które odniosły sukces, zaczynają się od takiej grupy demograficznej, która początkowo ma od 14 do 20, a może najwyżej 30 lat. To oni jako pierwsi korzystają z tych narzędzi lub technologii, a ostatecznie reszta rynku to dogania. Wiesz co, może tak samo jest ze Snapchatem, gdzie teraz jest ta grupa demograficzna, młodsza grupa demograficzna, ale z biegiem czasu coraz więcej ludzi się do tego dostanie.
Myślę, że to ma sens, aby wszystkie marki zainwestowały w to dzisiaj czas, ale niezależnie od tego, myślę, że wszyscy powinniśmy zwrócić na to uwagę i zobaczyć, czy ma to sens. Po prostu przeprowadź ankietę wśród swoich klientów. Zobacz, czy tam są, czy nie. Fajnie, więc myślę, że to świetny sposób, żeby to ukrócić. Myślę, że Snapchat najwyraźniej dobrze sobie radzi i myślę, że inni też powinni to sprawdzić. Ponownie, findlayhats.com, to jest twoja strona internetowa i zakładam, że masz tam linki do swoich profili w mediach społecznościowych. Jeśli nie, połączymy to wszystko w notatkach z programu. Jeszcze raz bardzo dziękuję za poświęcony czas, Jimmy.
Jimmy: Tak, nie ma problemu, Felix. Doceń to i życzę powodzenia wszystkim użytkownikom Shopify.
Felix: Dziękujemy za wysłuchanie Shopify Masters, podcastu o marketingu e-commerce dla ambitnych przedsiębiorców. Aby rozpocząć swój sklep już dziś, wejdź na shopify.com/masters i skorzystaj z przedłużonego 30-dniowego bezpłatnego okresu próbnego.