Szacunki ruchu innych firm a Google Analytics: dlaczego analiza Randa Fishkina jest niewiarygodna
Opublikowany: 2023-01-24Rand Fishkin to jedno z najbardziej szanowanych nazwisk w branży SEO i nie bez powodu. Po uruchomieniu i zarządzaniu Moz, jedną z wiodących firm w obszarze oprogramowania SEO, przez ponad dekadę założył firmę zajmującą się analizą treści SparkToro.
Od dawna podziwiam twórczość Fishkina. Pamiętam, że w 2015 roku, kiedy założyłem własną agencję marketingu cyfrowego, oglądałem jego filmy z Whiteboard Friday, aby wyrównać moją grę SEO. A jego konto na Twitterze było moim głównym źródłem samorodków mądrości biznesowej.
Oto mój ulubiony tweet od Fishkina:
Najlepszy sposób na sprzedaż – nie sprzedawaj niczego. Zdobądź świadomość, szacunek i zaufanie tych, którzy mogą kupić.
— Rand Fishkin (@randfish) 4 lutego 2015 r
Jego wspomnienia Lost and Founder rzucają światło na jego doświadczenie w biznesie i SEO. To jedna z moich ulubionych książek biznesowych — obowiązkowa lektura dla każdego, kto chce założyć lub rozwinąć firmę i poradzić sobie z wzlotami i upadkami, które się z tym wiążą.
Niedawno Fishkin opublikował na blogu SparkToro dogłębne badanie porównujące szacunki ruchu stron trzecich z danymi ruchu Google Analytics. To badanie wywołało wiele szumu w społeczności SEO, a reakcje były mieszane.
Chociaż sama analiza jest godna pochwały, wyniki wydają się być predysponowane i nie eliminują całkowicie uprzedzeń.
Istotne jest, aby oceniając jakąkolwiek analizę, ludzie krytycznie przyjrzeli się metodologii, źródłom danych i wszelkim potencjalnym stronniczości.
W tym artykule przeanalizujemy analizę Fishkina i zbadamy, dlaczego dane mogą być niewiarygodne dla użytkowników SEO.
Współpraca z Likeweb
Na potrzeby tego badania firma SparkToro pozyskała metryki od czterech dostawców danych szacunkowych dotyczących ruchu — Semrush, Datos, podobneWeb i Ahrefs — i porównała je z danymi podanymi przez Google Analytics.
Ale coś, o czym nie wspomniano w artykule, to fakt, że Fishkin i SparkToro ściśle współpracowali z Podobneweb nad tym projektem. Jako taki nie jest całkowicie bezstronny.
Oto tweet Fishkina, który dowodzi, że:
Biorąc pod uwagę te potencjalne uprzedzenia i ograniczenia, ważne jest, aby wziąć wyniki tej analizy z przymrużeniem oka.
Błąd w metodologii
W artykule Fishkin twierdzi, że ponad 1000 uczestników udostępniło SparkToro dane ruchu Google Analytics ze swoich witryn.
Według Fishkina:
„1053 strony internetowe współdzieliły z nami ruch, ale znacznie oczyściliśmy ten zbiór danych przed rozpoczęciem naszych analiz. Wykluczyliśmy witryny, dla których strony trzecie nie miały danych”.
Nie jest do końca jasne, dlaczego znacznie wyczyścili swój zbiór danych. Czy usunęli wszystkie witryny, dla których którekolwiek z narzędzi nie miało danych? Jeśli tak, może to wpłynąć na wynik.
Gdyby badaniem objęto wszystkie serwisy, liczby mogłyby wyglądać inaczej.
Należy zauważyć, że na podobnej stronie nie ma danych dla małych witryn (>5 tys. odwiedzin). To pokazuje, że próba jest stronnicza i zdecydowanie nie jest to losowy zestaw domen.
Kolejnym punktem spornym w badaniu jest brak jasności co do rodzaju szacunków ruchu dostarczanych przez zewnętrzne narzędzia SEO.
Oto jak Fishkin wyjaśnia tę sytuację:
„Trudno stwierdzić na podstawie ich stron internetowych, czy Ahrefs i Semrush próbują oszacować ogólny ruch, czy tylko ruch związany z wyszukiwaniem. Jeśli to drugie, w szczególności Semrush może chcieć rozważyć wejście do gry analizy konkurencji.
W przeciwieństwie do twierdzeń Fishkina, nie jest trudno znaleźć rodzaj ruchu, jaki szacują Semrush i Ahrefs.
Ahrefs szacuje tylko ruch organiczny. Oto tweet od Tima Soulo, CTO Ahrefs, który to potwierdza:
Ahrefs szacuje wyłącznie ruch związany z wyszukiwaniem.
I afaik Podobneweb i Semrush podają szacunki dotyczące ogólnego ruchu. pic.twitter.com/GnXhd0o4ch
— Tim Soulo (@timsoulo) 22 listopada 2022 r
Z drugiej strony Semrush ma dwa rodzaje dostępnych danych. Pierwszy to ruch organiczny w narzędziach SEO, a drugi w narzędziach .Trends.
Podczas gdy Domain Analytics firmy Semrush dokonuje szacunków wyłącznie na podstawie pozycji słów kluczowych i ich szacowanego ruchu, Traffic Analytics dokonuje szacunków, analizując dane dotyczące strumienia kliknięć dla wszystkich źródeł ruchu, w tym wyszukiwania.
Ponieważ SparkToro porównywał zupełnie różnych konkurentów i być może różne zestawy danych, metodologii badań i analiz brakuje dokładności i przejrzystości.
Ponadto Fishkin nie podaje żadnych informacji na temat krajów wykorzystanych w tym konkretnym badaniu.
Można tylko przypuszczać, że SparkToro analizował dane o ruchu drogowym w USA. Ale jest też fakt, że dane z całego świata są jedynymi domyślnie dostępnymi danymi w sieci podobnej. Indywidualne dane dla każdego kraju są kupowane osobno. W rezultacie nie jest jasne, jakie dane wykorzystano do porównania w tym badaniu.
Nie ma też wzmianki o kategoriach/niszach stron internetowych.
W opracowaniu znajdziesz również kilka wykresów. Fishkin uważa poniższy wykres za swój ulubiony:
Ten wykres pokazuje każdego z czterech dostawców danych wraz z procentem przypadków, w których dane o ruchu mieściły się w granicach 30% użytkowników zgłoszonych przez Google Analytics w danym miesiącu. Witryny zostały również podzielone na segmenty na podstawie ruchu, jaki otrzymują.
Teraz moje pytanie brzmi: dlaczego Fishkin wybrał 30%? Dlaczego nie jest to 20% lub 40%? Jaka jest idea numeru?
Rozumowanie stojące za wybranym odsetkiem 30% dla tego badania wydaje się być subiektywne, bez jasnego wyjaśnienia, dlaczego wybrano tę dokładną liczbę. To tylko losowy odsetek wybrany specjalnie do tego badania.
Chociaż dopuszczalne jest odchylenie w wysokości 30%, nie jest pewne, jaki byłby wynik, gdyby odsetek ten został zmniejszony lub zwiększony. Ostatecznie odpowiedź na to pytanie pozostaje tajemnicą.
Następnie jest ten wykres, który pokazuje zakres szacunków ruchu innych firm dla 46 witryn z ponad 250 000 miesięcznych użytkowników GA:
Ten wykres jest szczerze mówiąc bezcelowy i nie ma żadnej wartości dla użytkowników. Ma na celu porównanie danych z dwóch konkretnych witryn, pokazanie największych i najmniejszych rozbieżności na podstawie ich danych Google Analytics. Ta metoda wyciągania wniosków jest wysoce niewiarygodna, ponieważ opiera się na zaledwie 46 witrynach internetowych – bardzo małej próbie.
Informacje zwrotne od społeczności SEO
W tym badaniu Rand Fishkin wykorzystał cztery najpopularniejsze na rynku narzędzia SEO SaaS. W związku z tym było nieuniknione, że wyniki otrzymają mnóstwo opinii.
Społeczność SEO nie zawiodła.
Podczas gdy niektórzy eksperci uznali spostrzeżenia zawarte w badaniu za przydatne, duża część społeczności kwestionowała słabą metodologię i nieodłączną stronniczość badania.
Kris Roadruck, specjalista ds. marketingu cyfrowego, zauważył, że w badaniu jako preferowanych danych użyto użytkowników, a nie sesje czy odsłony, do porównania Google Analytics z narzędziami, które zgłaszają wizyty organiczne.
Dlaczego użytkownicy (a nie sesje czy odsłony)? Wydaje się dziwnym wyborem podczas porównywania z narzędziami raportującymi bezpłatne wyszukiwania/wizyty?
— Kris Roadruck (@KrisRoadruck) 22 listopada 2022 r
A potem są komentarze pod samym artykułem. Jeden z użytkowników skomentował dziwaczną metodologię porównywania danych o ruchu Ahrefs, która jest nieistotna, z danymi Semrush i Likeweb.
Końcowe przemyślenia
Chociaż badanie Fishkina dostarcza kilku cennych spostrzeżeń i informacji, podczas testowania dokładności zewnętrznych szacunków ruchu należy koniecznie wziąć pod uwagę inne perspektywy i źródła.
Zawsze zaleca się porównywanie wyników z innymi narzędziami i metodologiami, a nie poleganie wyłącznie na jednym źródle, które w tym przypadku wydaje się być stronnicze na korzyść podobnej sieci.
Powiązane artykuły
- 11 najlepszych kanałów SEO na YouTube, aby wyrównać swoją grę SEO
- BuzzSumo: Kompletny przewodnik (18 zaawansowanych sposobów korzystania z BuzzSumo)
- 50 najlepszych cytatów z marynarki wojennej, które Cię zainspirują