Wywiad z partnerem: Charles Ngo (Jak zostać azjatyckim Jamesem Bondem)

Opublikowany: 2018-06-19

Koszt akcji w marketingu afiliacyjnym Charles Ngo

Na dzisiejszym blogu mamy bardzo ciekawą i dobrze znaną postać w przestrzeni marketingu afiliacyjnego.

Być może widywałeś go na konferencjach lub w Internecie. Często (ja?) jest opisywany jako azjatycki James Bond.

W każdym razie myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że to sprytny facet i na pewno zna się na rzeczy, jeśli chodzi o marketing afiliacyjny.

Od kilku lat śledzę Charlesa Ngo i zawsze jestem zdumiony wszystkimi wartościowymi rzeczami, które rozdaje swoim czytelnikom na swoim blogu. Poważnie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, idź i pobierz jego darmowy przewodnik po marketingu afiliacyjnym z jego strony internetowej. Otworzy ci oczy.

Jeśli chodzi o to, dlaczego chciałem go na blogu, to dlatego, że dużo mówię o blogowaniu, treściach i budowaniu witryn, podczas gdy on skupia się bardziej na płatnym pozyskiwaniu i kampaniach w stylu kosztu działania. Różne uderzenia dla różnych osób. Naprawdę myślę, że dzięki temu wyniesiesz wiele z tego wywiadu.

Przejdźmy do wywiadu, bo był dobry!

1. Hej Charles, dziękuję bardzo za przybycie na wywiad. Jestem wielkim fanem i śledzę cię od kilku lat.

Myślę, że jedną z głównych różnic między tobą a mną jest to, że jesteś afiliantem w stylu CPA (Cost Per Action), podczas gdy ja bardziej koncentruję się na marketingu afiliacyjnym w stylu CPS (Cost Per Sale).

Dla osób, które być może nie wiedzą zbyt wiele o CPA, czy możesz wyjaśnić różnicę i co sprawia, że ​​faworyzujesz model CPA w porównaniu z modelem CPS?

Jasne, dzięki za zaproszenie.

Koszt sprzedaży: promujesz produkt. Klient musi KUPIĆ produkt, a partner otrzymuje prowizję.

Koszt za akcję: promujesz ofertę. Klient musi wykonać DZIAŁANIE, a partner otrzymuje prowizję.

Koszt sprzedaży jest generalnie trudniejszy do przeliczenia, ponieważ musisz przekonać daną osobę do wyciągnięcia karty kredytowej i kupienia czegoś.

Koszt działania jest łatwiejszy do konwersji. „Akcją” może być wypełnienie formularza z ich imieniem, adresem e-mail i numerem telefonu, a następnie otrzymanie zapłaty. Reklamodawca zarabia pieniądze, ponieważ sprawdza informacje o osobie i próbuje ją sprzedać.

Zastanów się, o ile łatwiej jest komuś podjąć działanie w porównaniu do kogoś, kto wyciąga kartę kredytową i coś kupuje.

Fajną rzeczą jest to, że nie ma tak dużej różnicy, jeśli jesteś sprzedawcą afiliacyjnym. Niektóre oferty oferują oba sposoby zarabiania.

Możesz promować ofertę randkową metodą CPA, w której ktoś wprowadza swoje dane. Możesz też promować tę samą ofertę randkową za pośrednictwem CPS, gdzie zarabiasz więcej, jeśli zarejestrują się i dokonają zakupu.

Sugeruję, aby ludzie zaczęli od stylu CPA, ponieważ łatwiej jest przekonwertować i uzyskać więcej danych.

2. Dla nowicjusza – kogoś, kto wchodzi w marketing afiliacyjny dopiero po tym, jak dowiedział się, co to jest – jaka byłaby rzecz numer 1, na której powinni się najpierw skupić, jeśli chce zostać partnerem CPA?

Najważniejszą rzeczą jest wybranie jednej ścieżki, którą należy podążać. Widzę, jak ludzie marnują miesiące, jeżdżąc tam iz powrotem.

Przez miesiąc są facetem od e-commerce. Jeszcze miesiąc są mobilnym facetem. Kolejny miesiąc są facetem z Facebooka.

Mają syndrom jasnego lśniącego obiektu.

Wybierz ścieżkę i poświęć się jej przez minimum trzy miesiące.

Załóżmy na przykład, że chcesz zostać partnerem mobilnym. Teraz spędź następne trzy miesiące, ucząc się jak największej liczby urządzeń mobilnych i ucząc się jak największej liczby kampanii mobilnych.

Nie możesz uczyć się wszystkiego o marketingu afiliacyjnym, ale możesz opanować jedną z jego podrozdziałów.

3. Jedną z rzeczy, które zawsze mówię ludziom, którzy chcą osiągnąć sukces w marketingu afiliacyjnym i ogólnie w biznesie, jest podjęcie wielkich działań.

Wiem, że ty też jesteś wielkim zwolennikiem tego. Jak ważne jest posiadanie planu gry i jak zorganizować się do tego poziomu?

Ludzie albo planują za dużo i nie podejmują żadnych działań, albo nie planują i nie podejmują zbyt wielu działań.

Najtrudniejszą rzeczą dla ludzi jest znalezienie równowagi między planowaniem a podejmowaniem działań.

Zawsze mam plan gry na wszystko, co robię. Kluczem jest to, że po ustaleniu planu gry przechodzę w tryb egzekucji. Nie popełnij błędu polegającego na ustalaniu planu, a następnie jego zmienianiu w kółko.

Jeśli chodzi o organizację, lubię korzystać z systemu o nazwie AgileResults. To prosty system, który wykorzystuje zasadę trzech.

Każdego roku mam trzy wyniki, które chcę osiągnąć. To sprowadza się do trzech wyników za miesiąc, tydzień i dzień. To system wodospadu.

Ograniczenie moich celów do trzech sprawia, że ​​jestem zorganizowany i skupiony.

4. Gdybyś musiał zacząć od nowa jutro, jaka byłaby pierwsza rzecz, którą byś zrobił, aby odbudować swoje imperium marketingu afiliacyjnego?

Zakładam, że zaczynam od zera dolarów i zerowej znajomości marketingu afiliacyjnego.

Pierwszą rzeczą, którą bym zrobił, to zwiększenie przepływu gotówki. Może to oznaczać znalezienie pracy. Widziałem zbyt wielu ludzi, którzy chcą wiedzieć, jak mogą zarabiać pieniądze w Internecie przy budżecie 200 USD. To trudne. Przy takim budżecie ledwo można zapłacić za narzędzia.

Im więcej pieniędzy możesz zainwestować w swój biznes, tym większe masz szanse na sukces.

Po drugie, zrobię co w mojej mocy, żeby znaleźć mentora.

Pamiętaj o tym: nikt ci nic nie jest winien. Jaką wartość możesz wnieść komuś, aby ci pomogli?

Następnie odtworzyłbym inżynierię wsteczną, co działa. Zainwestowałbym w narzędzie szpiegowskie i spojrzałbym na najpopularniejsze kampanie. Co oni mają ze sobą wspólnego? Jakie oferty prowadzą? Jakiego typu strony docelowe?

Naśladuj, a potem wprowadzaj innowacje.

5. Dużo podróżowałeś, odwiedziłeś i mieszkałeś w ciekawych miejscach na całym świecie, od Ameryki po Azję. Teraz osiedliłeś się w Nowym Jorku i byłeś tam od jakiegoś czasu. Co sprawiło, że wybrałeś Nowy Jork?

Miejsce, w którym zdecydujesz się żyć, ma ogromny wpływ na Twoje szczęście i jakość życia!

Na szczęście mam karierę, która pozwala mi żyć gdziekolwiek chcę i skorzystałem z niej. Poruszam się co roku, bo zawsze byłam ciekawa.

Jeśli chodzi o Nowy Jork, przeprowadziłem się tutaj z kilku powodów. Najważniejsze jest to, że mam 33 lata i nie jestem żonaty. Poczułem, że okno się zamyka, żebym mógł mieszkać w Nowym Jorku, zanim się uspokoiłem.

Zawsze chciałem mieszkać w Nowym Jorku, odkąd byłem dzieckiem. Życie tutaj jest drogie, ale zawsze mogę zarobić więcej pieniędzy.

Nie potrafię wycenić doświadczeń i rozwoju, które udało mi się osiągnąć mieszkając tutaj.

6. Co czeka nas na resztę 2018 roku dla Charlesa Ngo?

Planujemy uruchomienie naszych pierwszych kursów online jeszcze w tym roku.

Od kilku lat uczę ludzi poprzez osobiste warsztaty. Podjęliśmy decyzję o przejściu na kursy online, głównie dlatego, że model warsztatowy jest wyczerpujący.

Poza tym skupienie się na nauce i rozwoju!

7. Gdzie ludzie mogą Cię znaleźć i śledzić to, co robisz?

Nie jestem już aktywny w mediach społecznościowych. Najlepszym miejscem do znalezienia mnie jest mój blog, www.CharlesNgo.com.

Ujawnienie linku afiliacyjnego