Przyciąganie nowych odbiorców poprzez syndykację treści
Opublikowany: 2021-08-19Zanim zaczniemy, pozwólcie mi spekulować:
Masz tendencję do nadmiernej skrupulatności we wszystkim, co piszesz i publikujesz. Przeprowadzasz analizę SEO treści za pomocą wtyczki Yoast, automatyzujesz udostępnianie w mediach społecznościowych i powiadamiasz subskrybentów o nowym poście za pomocą biuletynu e-mailowego.Wspaniały.Brzmi jak potężna strategia promocyjna. Po chwili zaczynasz zagłębiać się w wykresy Google Analytics.
Ale…
Wyświetlenia treści i subskrybenci nie są nigdzie blisko tego, gdzie chcesz. W związku z tym Twój cel marketingu treści, jakim jest przyciągnięcie uwagi docelowych odbiorców, nie wystarczy.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiasz się, jak zbudować autorytet marki za pomocą marketingu przychodzącego , nie jesteś sam . Według HubSpot 70 proc . marketerów aktywnie inwestuje w content marketing, ale dla 61 proc. z nich generowanie ruchu i leadów wydaje się uciążliwym zadaniem .
Co musisz zrobić w tym momencie? Bez czarnego SEO, proszę! Istnieje jednak łatwy do naśladowania sposób na zwiększenie zasięgu – powiedzmy, tysięcy czytelników – którzy być może nawet nie rozpoznają Twojej marki.
Wprowadź syndykację treści .
Syndykacja nie jest nową koncepcją, szczególnie w branży medialnej. Zaczęło się od syndykatów drukowanych, które rozprowadzały felietony, karykatury polityczne i inne artykuły do gazet i czasopism, oferując prawa do przedruku i udzielając dostępu innym wydawcom do ponownego publikowania.
Co to jest syndykacja treści internetowych?
Mówiąc najprościej, jest to proces (ponownego) publikowania istniejącej treści na platformach stron trzecich. Możesz dystrybuować dowolny rodzaj treści cyfrowych, w tym posty na blogach, filmy, interaktywne wizualizacje lub infografiki, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Syndykacja treści, jak definiuje to Outbrain , jest rodzajem umowy barterowej między dwiema stronami.
- Strona trzecia, która ponownie publikuje i rozpowszechnia treści, otrzymuje bezpłatne zasoby bez inwestowania czasu i zasobów w tworzenie własnych.
- A Ty, jako marka i twórca, zyskujesz większą widoczność wśród nowych odbiorców. To znaczy, jeśli dobrze to zaaranżujesz i osiągniesz pewną miarę sławy.
Co w tym jest dla Ciebie?
Rozpowszechniane treści nie tylko zwiększają zasięg i przekaz marki, ale także budują linki i mogą pomóc przyciągnąć więcej oczu do oryginalnej treści. Pamiętaj, że wszystko, co wpływa na jakość zasobów treści, bezpośrednio uderza w Twoją firmę. Syndykacja treści umożliwia znacznie szybszy i oszczędniejszy sposób na dalsze wykorzystanie zasobów treści.
A syndykacja powraca w szybszym tempie.
Ponieważ pandemia zamknęła prawdziwe wydarzenia i konferencje, podczas których większość firm typu business-to-business (B2B) przeznacza znaczną część swoich budżetów marketingowych na napędzanie lejka sprzedaży, marketerzy B2B są bardziej skłonni do realokacji budżetu na wydarzenia i nawiązywania współpracy w zakresie syndykacji treści platformy.
Tak więc , jeśli jeszcze nie rozpowszechniasz swoich treści w takiej czy innej formie, powinieneś to zrobić. Według ankiety internetowej przeprowadzonej przez Salesbox , syndykacja treści była podstawową taktyką pozyskiwania leadów dla 65 procent marketerów B2B, a 71 procent przypomina sobie główną wartość interaktywnego dostarczania treści i personalizacji.
Pomiędzy korzyściami, takimi jak możliwość mapowania idealnego profilu konsumenta i odkrywania tematów/słów kluczowych oraz intencji wyszukiwania , marki dostrzegają wartość w takich rozwiązaniach.
- Spójrzmy prawdzie w oczy: Twój blog ma ograniczony zasięg, chyba że jesteś HubSpot lub Moz. Z drugiej strony autorytatywne strony internetowe (takie jak CNN, HuffPost i The New York Times ) mają dużą widownię. Dlatego całkowicie sensowne jest rozpowszechnianie treści w celu uzyskania maksymalnej widoczności w Internecie, do której w przeciwnym razie mógłbyś nie dotrzeć.
- Gdy zaczniesz regularnie syndykować treści, Twoja marka stanie się widoczna i dostępna. Intensyfikuje płynniejszy proces sprzedaży, dodając bardziej intensywne treści i przybliżając odwiedzających do sprzedaży, która była największym wyzwaniem dla Ciebie jako marketera.
- Niezależnie od celu Twojej strategii syndykacji treści, natychmiast uzyskasz wzrost ruchu organicznego.
Błędne przekonania dotyczące syndykacji treści
Syndykowane treści czasami mają naprawdę złą reputację w branży marketingu online. Czy możesz zgadnąć dlaczego? Moim zdaniem wynika to z następujących błędnych przekonań:
Mit 1: Artykuły i posty na blogu to jedyne aktywa, które mogę syndykować
Źle.
Możesz dystrybuować dowolny format treści, o ile wydawca wyrazi na to zgodę. Marki uwielbiają rozpowszechniać infografiki w wielu kanałach. Widzieliśmy to. Nic dziwnego, że wielu marketerów decyduje się na dystrybucję treści w formie infografik. Najwyraźniej media wizualne są interesujące, można je udostępniać i są silnie markowe.
Mit 2: Syndykacja treści jest podobna do publikowania przez gości
Aspekt zasięgu może sprawiać, że wydają się podobne, ale dystrybucja to nie to samo, co publikowanie gości. Ten ostatni jest zupełnie nowym utworem, napisanym specjalnie na potrzeby jednej publikacji. W ramach syndykacji ponownie publikujesz te same treści na różnych platformach.
Mit 3: Syndykacja treści wymaga zmiany przeznaczenia
Zależy!
Być może niektórzy wydawcy wolą napisać nowy wstęp, a następnie link do prawdziwej treści. Ale tak nie powinno być, przynajmniej nie w przypadku renomowanych platform syndykacji treści. Jeśli publikacja prosi o coś świeżego, nie jest to dystrybucja treści. To właśnie nazywamy „zmianą przeznaczenia treści”.
Mit 4: Syndykacja treści szkodzi SEO duplikatami treści
Mówisz, że nie bawimy się powielonymi treściami . Prawidłowy?
Tak, zduplikowana treść nie upiększa Twojego SEO. Jednak treści dystrybuowane nie działają jak zduplikowane treści.
Mała rada dla wszystkich marketerów: Dystrybucja treści jest w porządku, o ile robisz to ostrożnie i zwracasz uwagę użytkownikom i wyszukiwarkom, że ta konkretna strona zawiera treści dystrybuowane.
- Każdy artykuł konsorcjalny powinien zawierać link z powrotem do oryginalnej treści.
- Witryny wydawców mogą używać metatagu „noindex”. Jest to prośba do wyszukiwarek, aby nie indeksowały wersji konsorcjalnych. Możesz też wskazać źródłowy adres URL za pomocą tagu kanonicznego. Rekomendacja Google – „Jeśli publikujesz ten sam artykuł na wielu stronach w swojej witrynie lub w swojej sieci witryn, możesz użyć tagu rel=”canonical”.
- Teraz implementacja tego rodzaju wskaźnika będzie zależeć od wydawcy. Przejrzyj niektóre wcześniejsze rekordy konsorcjalne, obserwując, jak radzą sobie z kanonizacją.
Mit 5: To tylko ponowne publikowanie na Medium, LinkedIn Pulse i Quora
Nie , te platformy służą jedynie do samoobsługowej dystrybucji. Innymi słowy, nie ma edytora, który mógłby przyjrzeć się stylowi twórcy, dokładności treści, strukturze i długości. Każdy może publikować na tych platformach. Nie ma też sztuki – to tylko kopiowanie i wklejanie lub importowanie. Jeśli masz już ogromną liczbę obserwujących w mediach społecznościowych, możesz zdobyć kilka wyświetleń treści bez dodatkowego wysiłku z Twojej strony.
Jak wdrożyć syndykację treści
A więc przeskanowałeś wszystkie szczegóły, zalety i wady, „jeśli” i „ale” syndykacji treści.
Oto jak to zaimplementować.
Czy chcesz publikować treści innych osób na swoim blogu?
Rozumiem. Chcesz dystrybuować własne treści, aby uzyskać zasłużoną ekspozycję. Ale publikowanie treści innych to także możliwość szybkiego rozwoju bloga. Jako bloger możesz poprosić innego blogera o pozwolenie na polecanie jego ostatnich postów na Twoim blogu. Najlepiej byłoby, gdybyś zaprosił osobę wpływową z branży do napisania gościnnej kolumny na swoim blogu, ale zwykle tak się nie dzieje. Nie znajdą czasu na stworzenie nowego postu tylko dla Ciebie. Ale udostępniając ich prace, możesz zapewnić swoim odbiorcom blogowym różnorodność i świeży głos.
Znajdź odpowiednie platformy do syndykowania swoich treści
Jako wydawca możesz ponownie opublikować swoje istniejące treści, aby znalazły się w innych popularnych witrynach internetowych. to takie proste . Kilka stron internetowych zgadza się na to, jeśli często prowadzisz syndykację, a także tworzysz dla nich określoną liczbę nowych postów co miesiąc. Najlepszym sposobem na maksymalne wykorzystanie strategii syndykacji jest budowanie relacji .
Budowanie relacji jest kluczem do tworzenia połączeń z odpowiednimi partnerami konsorcjalnymi. Jeśli tworzysz olśniewające treści, automatycznie będziesz mieć szansę na uzyskanie zarobionej dystrybucji z niektórych witryn. Nie skutkuje to jednak dystrybucją pełnych postów. Po prostu syndykują twój nagłówek z linkiem do oryginalnej historii. Jeśli to miejsce docelowe spełnia Twoje kryteria dotyczące osobowości kupującego, ruchu i autorytetu, oznacza to subtelny zysk.
Czy występujesz jako felietonista gościnny?Oto sztuczka.
Zostań współtwórcą publikacji, które udostępniają swoje treści. Felietonista Inc. zostanie automatycznie wyróżniony na platformach takich jak Slate,TimeiBusiness Insider. Łatwe zwycięstwo, prawda?
Korzystaj z sieci dystrybucji
Sieci dystrybucji treści, takie jak Outbrain i Taboola , rozpowszechniają Twoje treści, umieszczając linki rekomendacji w swojej sieci blogów i witryn z wiadomościami. Ta strategia pojawia się na autorytatywnych stronach internetowych, a Ty wypowiadasz swoje słowa przed wieloma widzami.
Podsumowanie
Dobra strategia marketingowa zaczyna się od świetnej treści. Dystrybucja treści będzie najskuteczniejszym podejściem do dotarcia do zupełnie nowych odbiorców. Nie czekaj, aż zostaniesz kolejnym dużym graczem, aby zacząć. Syndication działa już na najwcześniejszym etapie Twojego content marketingu. Teraz wyjdź i twórz wartość!