Strategia prezentów korporacyjnych, która odblokowała ich przychody B2B
Opublikowany: 2019-05-21Istnieje wiele sposobów na wykorzystanie sprzedaży B2B jako marki B2C, w zależności od Twoich produktów. Prezenty firmowe to jeden punkt wyjścia .
W dzisiejszym odcinku Shopify Masters dowiesz się od trójki przedsiębiorców, którzy przebili się do biznesu wartego 9 milionów dolarów, w dużej mierze dzięki swojej strategii prezentów firmowych.
Chelsea Moore, Jenni Olivero i Sabena Suri są współzałożycielami BOXFOX: wstępnie wyselekcjonowanych pudełek na każdy kamień milowy, z opcją stworzenia w 100% niestandardowego prezentu za pomocą platformy BUILD A BOXFOX.
Nasze B2C służy jako platforma do odkrywania dla naszej korporacji [ramię]. Jeśli ktoś pracuje na Twitterze i wykorzystuje nas do celów osobistych i zobaczy naszą ofertę korporacyjną, pomyśli o tym.
Dostrój się, aby się uczyć
- Najważniejsza rzecz, na której należy się skupić, aby przyciągnąć nabywców korporacyjnych
- Czym jest rynek prezentów korporacyjnych i jak ustalić, czy masz produkt, który może służyć temu rynkowi
- Dlaczego nie powinieneś skupiać się na rozwoju, a zamiast tego powinieneś mieć obsesję?
Pokaż notatki
- Sklep: BOXFOX
- Profile społecznościowe: Facebook, Twitter, Instagram
- Rekomendacje: AfterPay, GiftShip (aplikacja Shopify), Avalara (aplikacja Shopify), InExpress
Transkrypcja
Felix: Dzisiaj dołączają do nas Sabena, Chelsea i Jenny z BOXFOX. BOXFOX sprzedaje wstępnie wyselekcjonowane pudełka na prezenty za każdy kamień milowy lub umożliwia klientom zbudowanie w 100% niestandardowego prezentu za pomocą platformy Build a BOXFOX, która rozpoczęła się w 2014 roku i ma siedzibę w Hawthorne w Kalifornii. Cześć koledzy.
Chelsea: Dziękuję. Dziękujemy za gościnę.
Jenny: Dziękuję.
Sabena: Dziękuję.
Felix: Tak. Więc rozmawialiśmy na antenie o tym, jak w ciągu zaledwie czterech lat zainwestowałeś 5000 w osobiste inwestycje i zbudowałeś biznes o wartości 9 milionów dolarów przy zerowym kapitale zewnętrznym. To jest wspaniałe. Przede wszystkim, co było… Powiedzmy, co było najważniejszą rzeczą, na którą wydałeś te pierwsze 5000 dolarów?
Chelsea: Boże, dziękuję. To jest Chelsea, dyrektor generalny i współzałożyciel tutaj. Myślę, że pierwsza… większość tej początkowej inwestycji poszła na naszą pierwszą rundę inwentaryzacji oraz niewielką liczbę opłat internetowych i hostingowych oraz opłat licencyjnych dla firm. Była to przede wszystkim inwentaryzacja.
Jenny: Naprawdę, to było… To jest też Jenny. Pierwsza partia naszych chińskich pudełek, w których wyprodukowaliśmy pierwsze Box Foxes.
Felix: Rozumiem. Czy byłeś… Inwestowałeś w tworzenie inwentarza. Czy w tym momencie miałeś już sprzedaż? Brzmi to dość daleko w branży. Wydajesz… masz 5000 dolarów, na które wydałeś pieniądze, ale co się działo przed koniecznością zakupu inwentarza?
Jenny: Pomysł na BOXFOX wpadliśmy w grudniu 2013 roku i kilka wieczorów w tygodniu pracowaliśmy nad stworzeniem biznesplanu i podjęciem decyzji o naszej wizji; co chcieliśmy zrobić. Przez osiem do dziesięciu miesięcy, zanim faktycznie potrzebowaliśmy tych pieniędzy, tworzyliśmy fundamenty pod architekturę zaplecza firmy.
Felix: Rozumiem. Myślę, że jest to sytuacja, w której znajduje się wielu przedsiębiorców, w których mają czasem, kilka dni w tygodniu, aby pracować nad swoim biznesem, czy to z powodu pracy dziennej, czy robią… może prowadzą inną działalność gospodarczą i to jest coś, co oni zaczynają również na boku. Jak utrzymujesz tempo, kiedy nie jesteś… Jestem pewien, że sytuacja jest teraz inna, kiedy możesz mieć obsesję i pracować nad tym w pełnym wymiarze godzin. Kiedy tego nie robisz, nie możesz poświęcić tego czasu. Jak sprawić, by sprawy toczyły się dalej, aby upewnić się, że w pewnym momencie nie zatrzymasz się i rzeczywiście robisz prawdziwy postęp?
Jenny: Myślę, że to naprawdę ważne, aby wyznaczać sobie cele i być wobec siebie surowe. Dla nas nie było żadnego wahania, że jest to coś, co chcieliśmy wprowadzić. Bez wahania podchodziliśmy do tego naprawdę poważnie. Naprawdę zobowiązaliśmy się do spotkania od dwóch do czterech nocy. Naprawdę, benchmarki i daty, w których musieliśmy osiągnąć pewne rzeczy. Po prostu wkładaliśmy w to wszystko od samego początku.
Sabena: Tak, i… To jest Sabena wskakująca. Myślę, że po prostu traktować biznes tak, jakby był prawdziwym biznesem, zanim stanie się biznesem. Naprawdę uważasz, że jesteś odpowiedzialny za daty premiery, terminy, wszystko, co naprawdę sprawi, że koncepcja będzie od samego początku tak uzasadniona, jak to tylko możliwe. Myślę, że to naprawdę nam pomogło.
Feliks: Mm-hmm (tak). Jakie były twoje pochodzenie? Czy ty też… któryś z was miał doświadczenie w zakładaniu firmy przed tym?
Sabena: Myślę, że wszyscy byliśmy nastawieni na przedsiębiorczość. Na studiach Chelsea i Jenny prowadziły biznes w zakresie opalania natryskowego. Byłem naprawdę zaangażowany w wiele różnych możliwości odbycia stażu, a także w samorząd studencki. Zrobiliśmy gazetę. Mieliśmy wiele doświadczeń, a Chelsea miała też trochę doświadczenia z e-commerce w Brandy-Melville. Zdecydowanie przedsiębiorczy, zawsze szukający nowych możliwości, ale myślę, że najważniejsze jest to, że wszyscy mieliśmy motywację i pośpiech oraz wiarę w tę koncepcję. To naprawdę, więcej niż doświadczenie, to była perspektywa, którą przynieśliśmy.
Feliks: Racja. To z pewnością obejmuje determinację potrzebną do rozpoczęcia działalności, ducha przedsiębiorczości, ambicję. Myślę, że inną odwrotną stroną tego, co jest potencjalnym przekleństwem dla przedsiębiorców, jest to, że jesteś wciągany w tak wiele różnych kierunków. Widzisz tak wiele świetnych pomysłów i możesz realizować każdy z nich. Wygląda na to, że wszyscy mogą się czymś stać. Czy mieliście taki rodzaj szarpania po drodze? Dlaczego to był ten pomysł, na który wszyscy nie wahaliście się, że wszyscy chcieliście się na nim skupić, zamiast spędzać czas na pracy nad czymś innym?
Chelsea: Myślę, że dla nas, Jenny i mnie konkretnie, ponieważ znam ją od początku studiów, zawsze miała inne pomysły na przedsiębiorczość, inne pomysły na biznes. „Och, moglibyśmy to zrobić! Och, moglibyśmy to zrobić!” To był pierwszy raz, kiedy wydawało się, że nie ma mowy, abyśmy tego nie zrobili. Naprawdę ufałem naszym wnętrznościom, że to był nasz kolejny krok na naszej ścieżce; co brzmi naprawdę tandetnie, ale zawsze mówię, że los jest prawdziwy. Jest powód, dla którego Sabena nie dostała pracy w Nowym Jorku i wylądowała w tym samym biurze co ja, i że się poznaliśmy, a potem wszyscy troje się spotkaliśmy i mogliśmy uruchomić BOXFOX. Wydawało się, że żadna przeszkoda nie może być zbyt wielka, aby powstrzymać nas przed faktycznym uruchomieniem tego. Zrobimy to bez względu na wszystko.
Sabena: Myślę, że to naprawdę interesujące, coś dla przedsiębiorców, którzy mogą mieć pomysł, ale nie są tego pewni. Zaakceptowanie, że masz ten początkowy pomysł, a następnie pozostawienie go trochę przypadkowi pod względem… po prostu ciągle pojawiały się sytuacje po tym, jak wpadliśmy na ten początkowy pomysł, że musi istnieć ta usługa. Zaręczyliśmy się z przyjaciółmi. Mieliśmy przyjaciół, którzy mieli dzieci. Awansowali nam przyjaciele; wszystkie te różne rodzaje scenariuszy. Ciągle powtarzaliśmy: „Dlaczego nie ma rozwiązania dla tej wzniosłej chwili dawania prezentów?”
Sabena: Po prostu przychodziło do nas na różne sposoby. Myślę, że naprawdę świetne pomysły będą nadal uderzać cię w głowę i przypominać, że musisz je realizować. Kiedyś… wszyscy mamy milion pomysłów dziennie, ale to ten, który wciąż do was wraca, jest właściwy.
Felix: Podoba mi się. Podoba mi się ten pomysł, w którym… podoba mi się ten proces myślowy, w którym mając książkę pomysłów, mówisz: „Nie próbuj po prostu przeglądać ich i mierzyć od jednego do drugiego i porównywać, który z nich jest najlepszy pomysł, po prostu usiądź z tyłu głowy, a następnie zwróć uwagę, który z tych pomysłów napotyka najwięcej możliwości, które pojawiają się w twoim życiu, gdzie czujesz „wow, to powinno stać się rzeczywistością””.
Sabena: Dokładnie.
Jenny: Naprawdę… stworzyliśmy BOXFOX z problemu, z którym mierzyliśmy się co tydzień. Tak naprawdę to była tylko kwestia: ten problem jest tutaj, jak możemy go rozwiązać? Przejdźmy do tego.
Felix: Rozumiem. Jaka była wizja na początku, kiedy wszyscy usiedli i powiedzieli: „Ok, zastanówmy się, czym BOXFOX będzie następny”, za cztery pięć lat?
Chelsea: Pierwsza wizja, mówiąc szczerze, jest taka, że chcemy być miejscem, w którym można wręczać prezenty. To jednak zawsze miało się objawiać. Tym wiedzieliśmy, że chcemy być. To… pięć lat temu wygląda zupełnie inaczej, niż początkowo zakładaliśmy. Nadal jesteśmy z tego dumni, ponieważ rozwinęliśmy tylko tę oryginalną wizję. Zaczęliśmy od stwierdzenia, że chcemy tworzyć wstępnie wybrane pudełka na prezenty wokół określonych tematów, takich jak parapetówka, nowe dziecko, urodziny, wszystkie te różne branże. W czerwcu, po uruchomieniu w listopadzie, w czerwcu zbudowaliśmy „Build-a-BOXFOX”, który pozwala na skompletowanie każdego produktu i dostosowanie go w 100 procentach do odbiorcy. Następnie, około 3-4 miesiące później, uruchomiliśmy nasze ramię prezentów korporacyjnych, BOXFOX Concierge, naszą stronę B2B, ponieważ była to również potrzeba w imieniu naszych klientów.
Chelsea: Myślę, że ważną lekcją jest to, że tak, miej wizję, miej swój plan, ale zawsze bądź otwarty na nowe możliwości, niezależnie od tego, czy widzisz trend na rynku w określony sposób, popyt konsumentów, czy po prostu… jakiekolwiek możliwości.
Chelsea: Myślę, że naprawdę rozszerzyliśmy to, co to wygląda i jesteśmy również podekscytowani, widząc, w jakim kierunku pójdzie to w przyszłości.
Felix: Skąd wiesz, czy warto skorzystać z okazji, która może nie była częścią twojej pierwotnej wizji? Jaki jest próg, jaki był filtr, przez który przepuszczasz dzisiaj szanse?
Chelsea: Myślę, że pojawia się wiele możliwości, teraz czuję, że jesteśmy dobrzy w rozeznawaniu w tym sensie, że wiemy, ile wysiłku wymaga, na przykład, wyskakujące okienko w sprzedaży detalicznej przez miesiąc. Naprawdę musisz rozważyć, ile to pochłonie wysiłku, pracy, ludzi i energii, których potrzebujemy, aby dążyć do naszej większej wizji i większych celów, w porównaniu z jakimkolwiek rodzajem potencjalnej wypłaty. W takim przypadku jest to świadomość. To możliwość osobistej rozmowy z klientami. Różne takie rzeczy. To bardzo luźna formuła: „Czy to prowadzi nas w kierunku naszej wizji, w produktywny sposób, który nie zepchnie nas całkowicie z kursu?”
Chelsea: Na początku jest wiele okazji, w których chcesz powiedzieć „tak” na wszystko, ponieważ możesz, a oni idą w twoją stronę, ale potem dochodzisz do pewnego punktu, w którym mówisz: „Cóż, to jest nie pomagając mi. To pomaga osobie, która do mnie przychodzi” i jest w stanie zidentyfikować różnicę i powiedzieć „nie”.
Jenny: Tak jak powiedziała Chelsea, na początku zgadzaliśmy się na absolutnie wszystko. Z biegiem czasu wzmacniamy ten mięsień w zakresie podejmowania decyzji i tego, co pomoże nam w rozwoju firmy. Tylko mówiąc „tak” na wszystko, a następnie ucząc się w miarę postępów, wzmocniliśmy naszą intuicję.
Felix: Zgadza się, więc to jest trochę… Musisz nauczyć się tej lekcji na własnej skórze, w którą wkładasz… rozchylasz się za bardzo i zdajesz sobie sprawę, że jako początkujący przedsiębiorca myślisz, że wszystko stanie się dwa razy szybciej i będziesz połowę kosztów, ale potem zdajesz sobie przez lata, że wszystko… rzeczywistość kosztu zasobów, kapitału i wysiłku, który w coś wkładasz. Teraz masz znacznie silniejszy filtr, aby określić, czy coś będzie warte czasu, ponieważ znasz rzeczywisty koszt i potencjalny zysk. Czy możecie podać przykład czegoś, na co być może powiedzielibyście „tak” na początku, a teraz, ze względu na lata doświadczenia, powiedzielibyście „nie”?
Chelsea: Tak, myślę, że wiele osób zwróciło się do nas w sprawie partnerstwa handlowego. Na początku mogliśmy się z tym pogodzić, nie biorąc pod uwagę kosztów i opłat, które wykraczają poza sam produkt w zakresie usług, robocizny i marketingu. Na początku powiedzielibyśmy… wielu z nich powiedzieliśmy „tak”, a teraz jestem naprawdę, bardzo, bardzo surowy w kwestii tego, co pozwalamy na współpracę tam.
Sabena: Tak, i myślę, że dotyczy to również partnerstw marketingowych i naprawdę myślę o marce BOXFOX za każdym razem, gdy współpracujemy z inną marką, czy to… produkty, które nosimy, partnerstwa marketingowe, jak powiedziałem, lub to, co miała na myśli Chelsea więcej handlu z innymi markami.
Jenny: Aby dać bardzo szczegółowy przykład, na początku dużo robiliśmy w przestrzeni ślubnej. Pracowaliśmy z wieloma pannami młodymi nad ich prezentami w stylu Be-My-Druhna, a ja pracowałam z kimś, kto wychodził za mąż w Luizjanie i chciała mieć motyw magnolii. Uzgodniliśmy, że do jej pudełek wstawimy ręcznie robione kwiaty magnolii. Oznaczało to współpracę z jednym z naszych pracowników i ze mną, aby zrobić te papierowe kwiaty dla tej panny młodej. Było pięknie, mieliśmy wtedy czas, ale ostatecznie nie zamierzaliśmy na tym zarabiać.
Jenny: Po prostu uczyłam się i zastanawiałam, kiedy powiedzieć „tak”, a kiedy nie na pewne rzeczy i jak nadal oferować tak dużą personalizację naszym pannom młodym, wszystkim naszym klientom, jednocześnie pozwalając nam usprawnić nasze operacje i naszą działalność.
Felix: Brzmi jak dużo bycia kreatywnym w dzisiejszych czasach, kiedy chcesz skupić się tylko na rzeczach, które można skalować, ale jednocześnie nadal spełniać pierwotną obietnicę produktu, a w twoim przypadku personalizację i personalizację, która jest dostarczana z tymi pudełkami .
Felix: Kiedy jesteś… Kiedy przypominasz sobie ten pierwszy raz, kiedy wszyscy usiedliście, aby wymyślić wizję, brzmiało to tak, jakby ewolucja trwała od tamtego czasu. Czy są pewne rzeczy, które… możesz wskazać, jeśli są pewne rzeczy, które mogły się wydarzyć, lub możliwości, które mogłeś wykorzystać, a o których nie miałeś pojęcia od początku?
Chelsea: Kiedy zaczynaliśmy, nawet nie rozumieliśmy, co to znaczy wykorzystać korporacyjne prezenty. Myślę, że bardzo szybko stało się jasne, że będzie to znacząca, jeśli nie dominująca część naszej działalności i jak zamierzamy skalować się do ponad dziesięciu milionów poziomów firmy. Naprawdę zagłębianie się w dane, analizy, wnioski i badania tego, co oznaczała ta branża, oraz w jaki sposób możemy zastosować nasze filozofie z naszej strony B2C i kontaktu z konsumentami na skalę korporacyjną.
Felix: Czy ta okazja, ta korporacyjna prezentacja, pojawiła się właśnie na twojej twarzy? Czy musiałeś włożyć wysiłek, aby spróbować zidentyfikować nowy rynek? Jak ulotne są te możliwości, które pojawiły się przed tobą, a mogą przydać się innym przedsiębiorcom? Skąd wiesz, czy powinieneś szukać okazji, czy po prostu szukać ich bardziej pasywnie?
Sabena: Byliśmy naprawdę szczęśliwi, ponieważ od samego początku mieliśmy wielu klientów korporacyjnych, którzy kontaktowali się z nami. Myślę, że to po prostu udowodniło, że jest to przypadek użycia poza stroną konsumencką. Pokazanie, że istnieje rynek na wzniosłe, osobiste, znaczące, dobrze prezentujące się prezenty firmowe. Klienci tego szukają, a tak naprawdę to nie istniało. Mieliśmy szczęście i myślę, że ponownie utrzymaliśmy kurs, ale bycie elastycznym jest prawdopodobnie najlepszym sposobem, w jaki każda okazja nadarzy się dla Ciebie jako przedsiębiorcy. Nie zawsze możesz planować różne rzeczy, ale na pewno możesz upewnić się, że przygotowujesz się do otwarcia na różne rzeczy. Myślę, że zrobiliśmy to naprawdę dobrze.
Jenny: W przypadku korporacyjnych prezentów też chodzi o: to było coś, o czym zawsze się zastanawialiśmy i o czym myśleliśmy. Zaskoczeniem było to, jak szybko zapukał do naszych drzwi.
Felix: To byli klienci korporacyjni, którzy już korzystali z twoich produktów? Nawet jeśli na początku niekoniecznie kierowałeś się do nich marketingiem?
Sabena: Tak. Myślę, że byli kreatywni wchodząc na naszą stronę, próbując stworzyć profesjonalnie wyglądające prezenty. Oczywiście mamy tak dużą różnorodność, więc udało im się to osiągnąć. Następnie poprosiliśmy ich o bardziej niestandardowe rozwiązania, niezależnie od tego, czy były to produkty pozyskiwane specjalnie dla nich, czy też branding, takie rzeczy. Klienci korporacyjni, którzy chcieli nieco bardziej indywidualnego podejścia.
Felix: Rozumiem.
Felix: Co zrobiliście, zanim dostrzegliście tę szansę? Jak szybko udało Ci się zacząć zmieniać biegi, przesuwać zasoby, aby obsługiwać tę nową bazę klientów, która, jak sądziłeś, przeniesie Cię na wyższy poziom?
Jenny: Te pierwsze Święta Bożego Narodzenia w 2015 roku były wielkim rokiem dla korporacji. Naprawdę zdaliśmy sobie sprawę, że nadal pracowałem na pełny etat, Sabena pracowała na pełny etat. Mogłem wziąć trochę wolnego w czasie wakacji, aby wesprzeć Chelsea i jednego lub dwóch pracowników i stażystów, których mieliśmy. Naprawdę, w następnym kwartale, tej wiosny, przyszedłem na pełny etat do BOXFOX, a wkrótce potem podążyła za nim Sabena i zdaliśmy sobie sprawę, „w porządku, naprawdę musimy zwiększyć przepustowość tutaj po stronie korporacyjnej”. To będzie oznaczać nie tylko pomoc w realizacji i pakowaniu pudeł. To będzie wymagało o wiele więcej strategii, znacznie większej liczby operacji i większej pomocy od naszej trójki współzałożycieli.
Felix: W przypadku prezentów korporacyjnych, co uważasz, że klienci… na czym zazwyczaj im zależy, jeśli chodzi o kupowanie produktów od Ciebie?
Sabena: Myślę, że naprawdę szukają dobrej równowagi między kreatywnością i pięknymi, estetycznymi produktami z funkcjonalnymi produktami, które faktycznie spełniają ich cele biznesowe. Powiedziałbym, że to linia, którą udoskonaliliśmy. To naprawdę nasze podejście. Tym właśnie jest prośba.
Feliks: Mm-hmm (tak). Czy istnieją pewne wyzwania, które Twoim zdaniem są bardziej rozpowszechnione lub po prostu istnieją na rynku prezentów korporacyjnych, który po prostu nie istnieje lub nie jest tak powszechny na rynku B2C?
Chelsea: Myślę, że największym wyzwaniem jest ostatecznie nadanie osobowości firmowym prezentom. To było tak uwarunkowane, że tak wielu klientów korporacyjnych podarowało łup lub trochę więcej tradycyjnych markowych podstawek i kubków. To jak: „Jak przenieść to na bardziej wzniosłe miejsce, jednocześnie upewniając się, że ten prezent wydaje się pochodzić od firmy X?”
Felix: Czy musiałeś cofnąć się o krok i ponownie ocenić cały łańcuch dostaw? Twoi dostawcy i tak dalej. Ile wysiłku wymagało obsłużenie tej nowej bazy klientów?
Sabena: Zdecydowanie zajęło nam to wiele własnych badań różnych typów dostawców, niezależnie od tego, czy chodzi o dostawców dostosowywania, czy po prostu o różnych dostawców. Było trochę badań nad łańcuchem dostaw, ale jednocześnie wracamy do elastyczności i adaptacji. Szybko to rozgryźliśmy, opracowaliśmy plan działania, a potem go zabraliśmy. Jest trochę… mieliśmy taki pęd, żeby to rozgryźć, i zrobiliśmy to.
Felix: Jakich cech poszukiwałbyś w firmie lub produkcie, aby określić, czy firma lub produkt może prosperować na tym samym… na rynku upominków korporacyjnych?
Jenny: Myślę, że chodzi bardziej o to, jak powiedziała Sabena, o to, o co pytają korporacje. Aby wyjaśnić, co to może być, chciałbym użyć przykładu: na początku zorganizowaliśmy konferencję dla [Lilly Lemon 00:19:43], która odbyła się w Palm Springs, na pustyni. Robili rekolekcje uważności jogi i chcieli stworzyć pudełko, które byłoby uważnością, z niuansami dobrego samopoczucia, z uwzględnieniem lokalnego klimatu Palm Springs. Stamtąd nasz zespół sprzedaży będzie współpracował z wieloma różnymi produktami i dostawcami, niektórymi, które sprzedajemy, a niektórymi, które mogą być nieco bardziej zlokalizowane, aby wybrać coś, co odpowie i odpowie na ich pytanie.
Felix: Rozumiem.
Felix: Brzmi to jak znacznie dłuższy cykl sprzedaży, a także cykl zakupów, jeśli chodzi o wspinaczkę korporacyjną. Jak długo mówimy, od rozpoczęcia pracy z nowym klientem? Jak dużo czasu to zajmuje? Ile przygotowań potrzeba, aby zapewnić im tę usługę pierwszego poziomu, którą im zapewniacie?
Sabena: Właściwie udoskonaliliśmy nasz proces i nie jest to zbyt długi czas realizacji. Zazwyczaj jesteśmy w stanie odwrócić ofertę w ciągu maksymalnie pięciu dni roboczych. Następnie, jeśli chodzi o faktyczne wysłanie pakietu prezentów, mówimy, że od dwóch do czterech tygodni, w zależności od ilości i tego, co jeszcze mamy w przygotowaniu, ale byliśmy bardzo szybcy jako firma i myślę, że jest to coś, z czego jesteśmy naprawdę dumni. na. Wysoki poziom obsługi i dbałość o szczegóły, ale także celowość.
Felix: Czy tego typu klient… czy trudno… czy opierają się na zapytaniach ofertowych, gdzie podpisują kilka zapytań ofertowych do różnych firm?
Chelsea: Powiedziałbym, że to mieszanka. Czasami po prostu wiedzą, że chcą z nami pracować, a to takie proste, ponieważ naprawdę oferujemy coś niszowego. Są zdecydowanie inne firmy; mają inne opcje, więc jestem pewien, że istnieje równowaga obu.
Felix: Rozumiem.
Felix: Świetnie, więc kiedy… kiedy siadasz do konfiguracji systemu, wspomniałeś, że naprawdę go udoskonaliliście, czy możesz nam o tym opowiedzieć? Jaki był proces udoskonalania całego procesu realizacji, który macie dzisiaj? Jak było od samego początku? Jakiej zmiany dokonałeś po drodze, aby to poprawić?
Jenny: Myślę, że jest to coś, co, podobnie jak nasz biznes, stale się rozwijaliśmy. Jestem naszym dyrektorem operacyjnym, a to oznaczało na początku, że przestawiam półki w naszym mieszkaniu i staram się stworzyć więcej miejsca na ekwipunek. W końcu przenieśliśmy się do naszego pierwszego magazynu, teraz jesteśmy na szczęście w naszej trzeciej, znacznie większej przestrzeni, co dało nam dużo więcej możliwości przeorganizowania i udoskonalenia systemów pod kątem przepływu, którego potrzebujemy. Tak naprawdę chodziło tylko o to, jak będziemy w stanie stworzyć wystarczająco dużo miejsca, aby stworzyć te piękne pudełka?
Jenny: Poza tym, żeby móc to wszystko szybko posprzątać, wynieść wszystkie pudła na czas na pocztę i… nie wiem. Po wielu zmianach i przeróbkach po prostu sprawiliśmy, że wszystko działało.
Feliks: Mm-hmm (tak).
Felix: Kiedy wystartowałeś, czy wypuściłeś zarówno wstępnie wyselekcjonowane pudełko prezentowe, jak i personalizację? A może tylko jedno czy drugie?
Jenny: Początkowo wprowadziliśmy na rynek tylko sześć wstępnie wyselekcjonowanych pudełek; naszą pierwotną wizją było posiadanie naszej platformy build-a-FOXBOX, ale to wymagało trochę więcej kapitału, aby zatrudnić programistę, aby móc to stworzyć. Wykorzystaliśmy nasze pierwsze sześć do ośmiu miesięcy sprzedaży, z naszych wstępnie wyselekcjonowanych prezentów, aby pomóc sfinansować naszą platformę Build-A-BOXFOX.
Felix: Czy klienci różnią się, jeśli chodzi o większą liczbę klientów B2C? Czy są to różne typy klientów, którzy kupiliby wstępnie wyselekcjonowane pudełko zamiast dostosowywać własne?
Chelsea: Czasem jest to inny typ klienta, a czasem kieruje nim inny przypadek użycia. Widzieliśmy, na przykład, że wstępnie wyselekcjonowane pudełka są kupowane w większym procencie podczas bardziej intensywnych sezonowych wzrostów związanych z prezentami, więc w Boże Narodzenie masz klienta, który musi rozdać ponad 40 prezentów na różnych poziomach relacji, a Ty”. Zobaczymy, jak kupują więcej gotowych opakowań i ufają naszemu fachowo dobranemu procesowi. Kiedy można spędzić więcej czasu, bardziej opierają się na dostosowywanej platformie Build-A-BOXFOX. Myślę, że tak naprawdę zależy to od przypadku użycia.
Jenny: Tak, nasz stosunek ilości wyprodukowanych do gotowych opakowań wynosi zwykle 80–20, ale w szczytowych okresach świątecznych pod koniec roku, walentynek i dnia matki, kiedy wprowadzamy również pewne kolekcje w opakowaniach fabrycznych, wtedy przekrzywi się aż do 40 percept wstępnie zapakowany w 60 procentach.
Felix: Rozumiem.
Felix: W jaki sposób klienci korporacyjni i konsumenci dowiadują się o tobie po raz pierwszy, czy to… czy to różni się między nimi?
Chelsea: Między korporacją a B2C?
Felix: Dokładnie B2C. Tak.
Chelsea: Myślę, że nasz B2C służy jako platforma do odkrywania dla naszej firmy, w pewnym sensie, że jeśli ktoś pracuje na Twitterze i wykorzystuje nas do swoich osobistych powodów i widzi coś w naszej ofercie korporacyjnej, będą o tym myśleć. To będzie najważniejsza sprawa, kiedy spotkają się w pracy z konkretnym projektem.
Jenny: Albo nagle dostajesz coś pocztą, prezent urodzinowy i pracujesz w Visie, a potem uświadamiasz sobie: „O mój Boże. To takie urocze. Zastanawiam się, czy moglibyśmy stworzyć coś dla mojego zespołu sprzedaży”, a potem nagle jesteś odbiorcą pudełka, teraz chcesz wysłać pudełko. Jest trochę wirusowości zarówno w B2B, jak i B2C. Oczywiście B2B, bo to większa skala, jest tam trochę więcej.
Felix: Rozumiem.
Felix: Więc twoi konsumenci zasilają rurociąg prezentów korporacyjnych, więc jeśli skupisz się na obsłudze konsumentów, możesz nagle zbudować nową bazę klientów, jeśli ten rodzaj produktu ma sens w przypadku użycia prezentów korporacyjnych?
Sabena: Tak, absolutnie. Myślę, że największą lekcją dla każdego przedsiębiorcy jest zawsze stawianie najlepszych kroków do przodu i dostarczanie najlepszych produktów, jakie możesz. Nigdy nie wiadomo, jak rozwinie się przypadek użycia. Oczywiście zawsze przywiązujemy wagę do szczegółów, dbając o to, by sprawy były bardzo osobiste i wzniosłe, dzięki czemu nasza strona jest naprawdę przejrzysta i łatwa w użyciu. Te rzeczy zawsze czyniły nas atrakcyjną opcją, bez względu na przypadek użycia.
Felix: Co według ciebie jest obecnie najskuteczniejszą strategią marketingową, aby zachęcić konsumentów do wypróbowania produktu po raz pierwszy?
Chelsea: Myślę, że dla nas na początku naprawdę polegaliśmy na przekazach ustnych i agresywnie docieraliśmy do każdej osoby, którą spotkaliśmy w całym naszym życiu, aby zacząć i zacząć działać. Myślę, że dla nas teraz używamy wielu różnych rzeczy, aby ludzie po raz pierwszy przeszli przez drzwi. To, czym lubię się szczycić, nie jest desperackie.
Chelsea: Oferujemy oferty bezpłatnej wysyłki, oferty 10% zniżki na zapisanie się na nasze e-maile i tym podobne. Tak naprawdę, w tym roku skupiamy się na tym, aby z tych jednorazowych kupujących zrobić dwóch plus czas kupujących, więc wiele inwestycji zostanie przeznaczonych na wszystkich ludzi, którzy już raz u nas kupili. Jesteśmy bardzo podekscytowani, ponieważ retencja jest dla nas bardzo ważnym priorytetem. W ciągu najbliższych kilku tygodni uruchamiamy nasz pierwszy w historii program lojalnościowy. Uważamy, że to całkiem świetne.
Felix: Zacząłeś od skontaktowania się ze swoją siecią. Co to było? O co pytałeś, ponieważ myślę, że jest to również punkt sporny dla wielu przedsiębiorców, którzy nie mają jeszcze żadnych klientów, ale oczywiście mają przyjaciół i rodzinę, sieć, z której mogą korzystać. Nie… czy można to zrobić z wdziękiem? Co dokładnie robisz, kiedy idziesz do swojej sieci, aby zebrać biznes, w zasadzie, na coś, co stworzyłeś?
Chelsea: Myślę, że dla nas musieliśmy się ukryć pod zasłoną faktu, że mieliśmy 22 lata, kiedy wystartowaliśmy. Bardzo szczerze i szczerze wysłaliśmy e-maile do wszystkich, których kiedykolwiek spotkaliśmy, na przykład: „Hej, robimy rzeczy inaczej; nie poszliśmy tą samą społecznie akceptowaną ścieżką, jak ty lub reszta naszych rówieśników, do szkoły prawniczej, szkoły biznesu lub firm konsultingowych. Zamierzamy to obejść i uruchamiamy ten biznes, który wcześniej nie istniał. Uważamy, że mamy świetny gust, świetną wiedzę i świetną etykę pracy, dlatego uważamy, że powinieneś to wypróbować i nas wesprzeć”.
Chelsea: Na początku to naprawdę działało dla nas. Wystartowaliśmy tuż przed Bożym Narodzeniem 2014 roku i dla nas, jako trzyosobowa firma mieszkaniowa, poradziła sobie całkiem nieźle. Od tego momentu stale się rozwijamy. Podczas moich wcześniejszych doświadczeń w Brandy-Melville naprawdę nauczyłem się, co można zrobić z ustami do ust i po prostu stanąć na ołtarzu marketingu trochę bardziej autentycznie i szczerze, bez obsesji na punkcie rozwoju. Skupiamy się na oferowaniu produktu i usługi, których ludzie naprawdę potrzebują, i doskonalimy dane i właściwe rodzaje produktów, usprawniając usługi i skracając czas wysyłki; upewniając się, że jest to naprawdę wspaniałe doświadczenie dla naszych klientów i ich odbiorców.
Chelsea: To wszystko, co możemy zrobić. Myślę, że jest to całe to hakowanie wzrostu i cała ta nadmierna rekompensata dla wielu firm, ale to dlatego, że uważają, że ich produkt jest kiepski.
Felix: To dobry punkt. Mówisz, że zamiast być tak obsesyjnie na punkcie szczytów lub wyników, jeśli po prostu skupisz się na obsłudze swoich klientów i użyjesz… Myślę, że wspomniałeś, używając danych, aby określić, w jakim kierunku iść, aby obsłużyć tych klientów, reszta znajdzie się na swoim miejscu.
Chelsea: Tak i myślę, że jesteśmy samofinansujący. Nie musieliśmy odpowiadać na gigantyczną kwotę pieniędzy, którą trzeba było zwrócić, gdzie wydaje mi się, że wiele firm musi spełniać określone wskaźniki. My przez pierwsze dwa lata potroiliśmy się, aw zeszłym roku podwoiliśmy, aw tym roku planujemy podwoić plus, budujemy firmę. Rozwijamy się we własnym tempie. Ulepszamy i ulepszamy i ulepszamy nasze produkty i nasze oferty; to wszystko, co możemy zrobić.
Felix: Czy pamiętasz, jak to było, albo pamiętasz czasy, kiedy nagle otrzymujesz sprzedaż bardziej od obcych niż od Twojej własnej sieci? Jak myślisz, co spowodowało tę zmianę?
Chelsea: Nie wiem, co spowodowało tę zmianę. Myślę, że niektórzy klienci w tym konkretnym przedziale czasowym to ludzie, którzy szukali czegoś innego i szukali czegoś, co oferowaliśmy, co było nowym sposobem, nowym podejściem do prezentów w sposób bardziej celowy, spersonalizowany sposób. Myślę, że nam się udało… to były lata 2014-2015, myślę, że trochę łatwiej nas znaleźli. Nasycenie na Pintereście, Instagramie i Twitterze nie było tak przytłaczające, jak teraz. Dzięki Bogu za tych ludzi, ponieważ myślę, że to właśnie wtedy zapoczątkowało nasz rozwój.
Chelsea: Tak, na pewno pamiętam, byłabym sama w domu, czekając, aż Sabena i Jenny wrócą do domu ze swoich pełnoetatowych prac, i pakując dziesięć zamówień dziennie lub cokolwiek, co otrzymywaliśmy, to byłoby właśnie taka praca miłości. Znosiłem trzy na raz po schodach do bagażnika mojego samochodu i jechałem do najlepszej poczty. Wejść, zrobić trzy wycieczki, bo jestem słaba i… to był wyjątkowy czas.
Jenny: Tak było. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że było to bardzo wcześnie, ale były dni, kiedy mówiliśmy: „W porządku, w tym tygodniu otrzymywaliśmy 10 zamówień dziennie” i po prostu staraliśmy się napędzać ten pęd. Nagle było 20, potem 100, a potem 400.
Felix: Czy kiedykolwiek… Wygląda na to, że w ogólnym zarysie sprawy miały tendencję wzrostową. Czy zdarzały się dni, tygodnie lub miesiące, w których sprawy po prostu spływały do zera, albo wydawało się, że sprawy potoczyły się wstecz? Jak zareagowaliście na to, gdyby to się stało?
Sabena: Nie czuję, żebyśmy kiedykolwiek czuli, jak to się cofa, puka w drewno. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek tak się czuł.
Jenny: Był tylko jeden przypadek, i to podczas wyborów. To był trochę dziwny czas, ale to nie było…
Sabena: -Wstecz. Myślę, że są pewne wydarzenia życiowe lub globalne, które wpływają na sprzedaż e-commerce dla wszystkich, i pamiętam, że dzień wyborów 2016 i dzień inauguracji 2017 były dwoma dniami, w których po prostu czułem, że nie ma ruchu w witrynie. Nikt nie kupował dla przyjemności. To ciekawe spostrzeżenie, które podzieliło się z nami wielu naszych znajomych, którzy pracują w innych sieciach handlowych i sklepach e-commerce. To było bardzo… kupowanie tylko niezbędnych dni.
Sabena: To interesujące i założę się, że to samo można by powiedzieć, gdybyśmy… gdybyśmy mieli podobne dane dla wszelkiego rodzaju dużych, strasznych wydarzeń życiowych lub przypadków, które miały miejsce.
Felix: Tak, to ma sens. To jednak ciekawy wgląd.
Sabena: Nigdy nie było tak: „o nie! We're gonna go bankrupt because nobody is buying gifts this one day,” it went back to normal the next day. It was an interesting little insight.
Felix: Let's talk about bootstrapping. We mentioned early-on that you've grown to nearly a ten million dollar business, with zero outside capital by bootstrapping. What did you feel like you all did right when it came to bootstrapping? What do you feel you did right as a company, that is, with bootstrapping?
Chelsea: I think for us, and I think Jenny and Sabena would agree with me, we just didn't spend money that didn't need to be spent. We didn't spend money on growth-hacking. We were in an apartment for two years. Two plus years. We negotiated pretty great real-estate options when we did need to move out of the apartment, only hired when we absolutely needed to, and we just don't spend money on stupid things.
Felix: How do you … what's the filter today to determine if, maybe it's different today, now that there's no more instability, more success with the business. As you approach these problems, how do you determine if it's worth paying to solve the problem or not?
Chelsea: What's an example of a problem that you're referring to?
Felix: I'm just saying, you mentioned hiring, for example. How do you know that it is, “Hey, this is a problem that we have that we need to hire for,” rather than just doing whatever you were doing before?
Chelsea: Oh, yeah, that makes sense. For us, it was a conscious decision. I remember us being at a crossroads of, “do we hire a publicist” or “do we hire a sales development representative” and it really was quote-unquote the biggest problem we had come to. The biggest fork in the road. We ended up just saying, “we can make it work, let's hire both. I think they're both gonna bring the same amount of ROI, and it's time. We can't do both of those jobs anymore.” We were focused on operations and marketing and growth in other ways.
Felix: Rozumiem.
Felix: What about the opposite side, where, while you're going through the step of bootstrapping, what are some lessons that you've learned, that you want to make sure other entrepreneurs learn about the bootstrapping process, that maybe you learned the hard way?
Chelsea: It might feel sometimes like you're falling way behind all these other companies, but you have no idea what is going under the veil of other companies. There could be companies that seem like every influencer on planet Earth is talking about them, and they're so hyped up, but you have no idea what their sales are. You have no idea what their production-supply chain is. They could be the worst vendor-run warehouse in the world, they could have horrible customer service, they could not be hitting their numbers. It's really important not to compare yourself to others. I think that it's okay to swallow your pride in the beginning.
Chelsea: Yeah, we were younger. In the first two and a half years, we were living in our apartment with an inventory-based business. It is bananas. I look back at that; that is absolute bananas…and a young dog and…it's crazy, and all these people you know, they wanna have their store on Abbot Kenny and they wanna have their popups at the Grove and they wanna have all this hyped stuff, but it's really a matter of, “No. Is your business functioning? Is your customer being serviced in the best possible way? Are you growing at the rate you wanna grow at?”
Chelsea: Those are the things that really matter.
Jenny: And in that regard, that's exactly what we did. We put our head down and we worked-worked-worked. We put our blinders up, and we focused on what we were doing, what we could control, that helped us grow our business.
Felix: Was there ever a point where you all looked at each other like, “okay, we are successful now.” Not that you would ever fully take the foot off the gas pedal, but now you can at least take a breather. Did you ever feel that way during this rise up, over the last five years?
Chelsea: I feel like a year ago is the first time we finally were able to take a breath. Obviously, the goal is to always be on the ascent, and not to fall complacent. Complacency is the enemy of growth.
Sabena: I think, really, it was also a matter of hiring people that were smarter than us and that we could delegate things to do. That has helped us realize that we can grow this business, and put certain tasks in the hands of others as well, and really entrust them. That's been a ship for us, probably, over the past year and a half. It's been amazing because we really … everybody we've brought in has brought so much enthusiasm, passion, their own ideas, and we're really creating a culture we're proud of, and we're all working towards the same vision.
Jenny: That just … to Sabena's point, having more people eliminating more of the battle nicks, everything was just falling on our shoulders. We as founders still feel immense pressure for everything, no matter what. It still helps to relieve some of that, and like Chelsea was saying, last summer was really the first time in four years that we felt we could breathe. We felt the shared responsibility. We all care so much. The other thing, too, is last fall we actually were part of Forbes' 30-under–30 Class of 2019, so we're really excited about that. That was a huge milestone for us, and something that we were working really aggressively towards.
Felix: That's amazing, that kind of validation. It gives you entrepreneurs … “we are so hard on ourselves,” because you wanna keep pushing yourselves, but it's definitely very rewarding when you get the validation from other people, saying that you guys are doing an amazing job. That's definitely a great testament to where you guys have brought the business to.
Felix: You mentioned putting people into place, people that are smarter than you, put them into place; it allows you to focus elsewhere, focus on more bigger-picture growth. How big is the team today?
Jenny: We have 25 employees today, so … we will scale up during the holidays, but our current team right now is 25 people.
Felix: Rozumiem.
Felix: Where do you like to go to, to hire employees?
Chelsea: In the beginning, to be honest, it was friends of friends of friends. Trying to dip into our own network of trusts. Now, at this point, we leverage different communities to get the word out. We use create-cultivate. We use indeed. We use LinkedIn. Open positions are always listed on our website on our careers page, and we welcome any and all resumes at all times.
Felix: How do you onboard employees once they join the company?
Jenny: We have a little employee handbook, we do a tour, a round of Starbucks, and … we're very family-oriented here. We're very welcoming, and so we will do lots of fun little … fun little things like that.
Chelsea: We have a standardized training process, depending on whether we're hiring somebody for fulfillment or production, marketing, sales, each team has a standardized process, which we've perfected over the years.
Felix: What do you think has been the hardest role to hire for so far?
Chelsea: That's a great question. I think … we're currently hiring salespeople. That's been challenging, not that we don't have great applicants, I think it's just trying to figure out that balance of people with experience and then also people with passion for the company and the product, what we do. Really trying to find a good culture fit has been interesting. Maybe growing the sales team has been the biggest challenge and opportunity.
Feliks: Mm-hmm (tak). You mentioned that one of the drivers of sales and growth is with the weekly newsletter you put out called “The Foxtail”.
Felix: What … you share what goes into that newsletter?
Chelsea: Yeah, it's a curation of content from our blog, that highlights everything from curation and stuff behind the scenes. Big updates here, in terms of new collections or events we attended. Philanthropic things our employees are doing … we send out the Foxtail newsletter, we made a commitment, in the beginning, to send an update to our customers every single Friday till the end of time, just as an anchor touchpoint. We obviously do other email marketing and merchandising emails, but that's the one every week that's really from us, from the heart, and meant to give an inside look at what we're up to here at BOXFOX.
Sabena: It really has built a sense of community. We really get so much positive feedback from our customers, just on … they love to be kept in the loop of what's going on behind the scenes, as well as what the inspiration behind different curations and products. We really try to bring that extra level of insight and knowledge to our customers. It's really kept them plugged into the brand.
Felix: I guess this probably also helps with the goal of getting more repeat buyers, and higher retention rates, by staying in contact-communication with your customers. You mentioned earlier that the loyalty program is something that you're launching to also help with this. Can you explain more about how the program works?
Chelsea: Yeah! We really just wanted something that was simple, luxurious, effective, and gave cash and rewards back to our most loyal customers, enable them to gift themselves, not just to other that they're gifting constantly; An opportunity to channel any and all feedback they have directly to our team. There's gonna be an aspect that will be a direct line of communication, from our best and most loyal customers. We're really excited about that.
Felix: Super. I wanna talk a little about the site, the online store. You mentioned earlier that you hired a developer for the Build-A-BOXFOX platform. What about the rest of the site? Was that done also with a developer, or did you use a theme? Talk to us about how you created the site.
Chelsea: In the beginning, we were really simple. We wanted to have the most simple, clean, product-focused site when we launched. We actually have a good friend who designed it at the kitchen table with us over the course of six months. About two years in, we wanted to take our insides and upgrade it. We worked with a friend and developer, but really, most of the design work comes from the three of us, and very detailed wireframes, and very hands-on feedback.
Chelsea: Now, we work closely, our developer from the … who built the Build-A-BOXFOX with us is our on-retainer developer, James Irke from [Bug Market 00:44:47], he's a Shopify expert, and he's wonderful. He helps us with absolutely everything at this point.
Felix: You mentioned that you want a product-focused site. What else is important?
Chelsea: I just feel like … we all just feel like e-commerce is overwhelming. You go on websites and they're buggy and people don't think about them necessarily the same way they do when you walk into a Brick-and-Mortar, and it's merchandised so perfectly and cleanly and color-coordinated. That drives purchases. The same level of attention to detail and cleanliness and minimalism needs to be applied to your website. Your website is your digital store; I know that sounds obvious, but just a reminder to all the people out there!
Chelsea: You see companies like Nordstrom, even over the last five years, who have tried so hard to streamline and simplify the huge amounts of inventory and marketing that they offer on the website, and it's all about simplicity. People wanna know with their UX, they're getting there, they're clicking on what they need, they're being driven to where they need to go. We just try to simplify-simplify-simplify-simplify, the same … You're writing, you should always be editing your writing, we edit our design.
Feliks: Mm-hmm (tak). You mentioned from the very first design, you had insights that it would take and integrate to redesigning this site. What were some things that you learned during the first few years, that you wanted to make sure you implemented into the new design?
Sabena: I think one is thinking about what kind of brand story we wanted to tell through the website. We thought a lot about how we can have our color palette, you know, the colors of the website, our fonts, did a little bit of a brand refresh before even implementing it onto the website. Also, just messaging. What are the points we really wanna hit? How do we wanna communicate our service and our value prop very quickly and concisely as soon as you get on the website?
Sabena: Chelsea spoke a little bit to merchandising. How do we wanna merchandise, given that we can hit so many different types of occasions and verticals? We try to keep things as simple as possible, while still offering all of … everything that we wanted to, so I guess the biggest insights were telling the right brand story, merchandising in a clear way, and having the best, cleanest UX possible.
Felix: I like to hear how it says, right beneath the fold, it's about how it works. “Need a gift? Keep it personal. We'll handle the rest.”
Felix: I think that clearly highlights the value that you're providing. How did you know that that was the kind of thing you needed to mention when it came to explaining how this all works?
Sabena: Jako kupujący e-commerce, zapaleni kupujący online, widzieliśmy tak wiele stron internetowych, które nie zrobiły tego dobrze, szczerze mówiąc. Wchodzisz na stronę internetową, jest tam niewyraźne zdjęcie kogoś trzymającego kwiat i nie jesteś do końca pewien, co sprzedaje ta strona ani dlaczego istnieją. Jako klient musisz samodzielnie kopać. Myślę, że widzieliśmy również strony internetowe, które bardzo szybko wyjaśniały wartość prop, a to, co jest naprawdę interesujące w naszej firmie, to fakt, że jesteśmy producentem produktów, ale tak naprawdę oferujemy usługę. Usługa będzie istnieć niezależnie od tego, jakie produkty będą się za nią kryć. Za każdym razem, gdy jesteś firmą usługową, naprawdę musisz od razu trafić do ludzi propozycją wartości.
Sabena: To był wgląd, który mieliśmy na początku i myślę, że ludzie naprawdę dobrze na niego zareagowali. Zajęło nam naprawdę dużo czasu, aby pomyśleć o języku, którego używaliśmy na tym małym pudełku pod zakładką, ponieważ… znowu, naprawdę wyjaśniasz całą firmę w krótkiej notatce. Myślę, że dla nas to działa dobrze.
Felix: Czy rekwizyt wartości pochodzi z wewnątrz firmy, czy też powiedzieli ci klienci? Jak ty… jako ktoś tam, po prostu myśląc, chcę być w stanie skoncentrować wszystkie moje wartości na czymś, co umieściłem na mojej stronie. Gdzie zaczynają szukać? Czy zaglądają w siebie? Firma? A może zwracają uwagę klientów na te informacje?
Sabena: To może być kombinacja. Zdecydowanie, wymyślanie dlaczego… Twój powód istnienia i to, co oferujesz, jest naprawdę ważne, ale reagowanie przez klientów jest zawsze dobrą rzeczą. Są sposoby na ich zbadanie lub na uzyskanie jakiejś reakcji. Myślę, że nasz był organicznym połączeniem obu, ponieważ już uruchomiliśmy i przerobiliśmy witrynę, więc była okazja do zastanowienia się, jakie pytania otrzymywaliśmy od klientów, a co mogło nie być tak jasne w pierwszej wersji naszej strony, dla tej wersji 2.0.
Felix: Rozumiem. Czy są jakieś aplikacje, z których korzystasz w witrynie, które znajdują się w witrynie, w aplikacjach Shopify lub poza witryną, na których polegasz przy prowadzeniu działalności?
Sabena: Mamy kilka różnych aplikacji. Porozmawiam z pierwszym, Build-A-BOXFOX to aplikacja, którą zaprojektowaliśmy, z której korzystamy prywatnie i nie jest dostępna publicznie. Zaprojektowaliśmy go od podstaw. To jest, wiesz, zasadniczo nasz własny, zastrzeżony algorytm… Określanie rozmiaru aplikacji typu „bundling” z napędem algorytmu.
Jenny: Jest jeszcze kilka innych. Jesteśmy bardzo podekscytowani, przed sezonem świątecznym w zeszłym roku wprowadziliśmy AfterPay, aby pomóc naszym klientom podzielić płatności na cztery części. Byliśmy tym bardzo podekscytowani. Zostało to uruchomione w parze z inną aplikacją o nazwie GiftShip, która umożliwiałaby naszym klientom wysyłanie prezentów na wiele adresów, a my do tej pory nie znaleźliśmy rozwiązania, które pozwoliłoby na korzystanie z wielu adresów i nadal byłoby kompatybilne z różnymi adresami. podatki od sprzedaży w różnych stanach. To było ogromne, ponieważ nagle umożliwiłoby to wszystkim naszym klientom wysłanie dwóch, trzech lub ośmiu różnych prezentów w jednym zamówieniu-
Felix: Zrób wszystkie zakupy w jednym. Jeden raz.
Jenny: Dokładnie. To naprawdę proste rozwiązanie dla nas na zapleczu z Shopify i kolejką zamówień. Te dwie rzeczy były dla nas monumentalne w okresie świątecznym. Używamy Avalara do podatku od sprzedaży. Używamy InXpress do wysyłki międzynarodowej. Wysyłka międzynarodowa była czymś, za czym zdecydowanie chcieliśmy podążać i do dnia dzisiejszego wysłaliśmy do ponad 40 krajów, ale było to wyzwaniem. Używaliśmy ShipOut, używaliśmy YackIt, używaliśmy tych wszystkich różnych aplikacji. Z jakiegoś powodu po prostu nie działały idealnie, więc na razie jesteśmy bardzo zadowoleni z InXpress.
Felix: Super. Dziękuję bardzo Sabena, Chelsea i Jenny. Shopboxfox.com jest stroną internetową; dla każdego z Was, jak myślicie, co musi się wydarzyć w tym roku, aby rok 2019 był dla Was sukcesem?
Sabena: To świetne pytanie. Myślę, że dla mnie osobiście jest to Sabena… po prostu rozwijanie naszego biznesu B-to-B i naprawdę zatrudnianie niesamowitego zespołu sprzedaży, z którym czujemy się naprawdę, naprawdę dobrze, lub, powinienem powiedzieć, rozszerzenie naszego obecnego, wspaniałego zespołu sprzedaży. obsługa naszych klientów korporacyjnych; na tym się skupiam i jestem podekscytowany, widząc, jak ta strona biznesu się rozwija.
Chelsea: Tak, i myślę, że nasza trójka… Nie będę wchodzić w bardzo prywatne szczegóły tego, co nasza trójka umieściła na liście manifestacji bramek pod koniec 2018 roku, ale mamy listę 10 rzeczy, które chcemy osiągnąć przed naszymi piątymi urodzinami, czyli siódmego listopada, czyli w zasadzie końcem roku. Jeśli uda nam się to wszystko trafić, uznałbym to za naprawdę udany rok. Jesteśmy na dobrej drodze do tego, więc-
Jenny: Szczerze mówiąc, chodzi tylko o wysłanie większej liczby pudełek do większej liczby osób. Nagle wie o nas dużo więcej osób. Korzystają z naszych usług i na tym nam zależy. Zależy nam na tym, aby pomagać naszym klientom być tam, kiedy tak naprawdę nie możemy tam być, przy wszystkich okazjach życiowych.
Felix: Super!
Felix: Dziękuję bardzo za przybycie i podzielenie się swoim doświadczeniem.
Jenny: Dziękuję, że nas masz!
Sabena: To było niesamowite, naprawdę doceniamy rozmowę z tobą dzisiaj.