Odbiorców nie obchodzi, czy sztuczna inteligencja stworzyła treść Twojej marki
Opublikowany: 2023-07-05Kogo obchodzi, kto stworzył treść?
Jasne, że obchodzi to osobę, która to napisała, nagrała lub wyprodukowała. I prawdopodobnie ich rodzice też (jeśli moje osobiste doświadczenie jest jakimś wskaźnikiem).
A może, jeśli dana osoba jest znanym ekspertem lub celebrytą w swojej dziedzinie, wydawcy zależy na tym, aby jej zaangażowanie przyciągnęło większą uwagę.
Ale dla większości autorstwo nie ma znaczenia. Jednak biorąc pod uwagę obszerne rozmowy na temat sztucznej inteligencji treści generatywnych, można by pomyśleć, że tak.
Nie ma znaczenia, kto lub co stworzyło treść, mówi @AnnGynn za pośrednictwem @CMIContent. #ContentMarketing #AI Kliknij, aby tweetowaćWyniki są tym, co się liczy
Niektórzy twierdzą, że treści tworzone przez sztuczną inteligencję rzadko są tak dobre, jak to, co mógłby zrobić doświadczony pisarz. Biorąc pod uwagę, ile widzę pierwszych szkiców, nie jestem tego pewien, ale przyjmijmy założenie.
Jess Fortet pisze na blogu Jounce: „Pisarze ludzcy wnoszą poziom kreatywności, emocji i niuansów, których kopia generowana przez sztuczną inteligencję może mieć trudności z odtworzeniem. Zdolność do łączenia się z czytelnikami na poziomie emocjonalnym może odróżnić treści generowane przez ludzi od treści generowanych przez sztuczną inteligencję”.
Tak, ludzie mogą wnieść kreatywność, emocje i niuanse. Ale niestety, nie tak wiele marek ocenia swój content marketing. Jak Eliyahu M. Goldratt napisał w Łańcuchu Krytycznym ponad 25 lat temu: „Powiedz mi, jak mnie oceniasz, a powiem ci, jak się zachowam”.
Ocena sukcesu marketingu treści koncentruje się na wpływie treści na podróż kupującego. Oto, co ludzie-twórcy wnoszą do swojego content marketingu. Koncentrują się na atrybutach, takich jak słowa kluczowe, tytuły, długość, metaopisy itp. Myślą o wezwaniach do działania, które zmotywują odbiorców treści do wykonania kolejnego kroku.
W content marketingu nie ma znaczenia, kto stworzył treść. Liczy się to, czy treść dostarczyła tego, czego oczekiwali odbiorcy i marka. Dla publiczności jest to informacja lub rozrywka. Dla marki są to kliknięcia i inne działania na ścieżce kupującego.
Udane #treści dostarczają tego, czego chcą odbiorcy i marka. To nie jest oparte na tym, kto to stworzył, mówi @AnnGynn za pośrednictwem @CMIContent. #ContentMarketing #AI Kliknij, aby tweetowaćCzyż Google nie twierdzi, że nie dba o to, kto tworzy treści?
Tak, wiem, Google powiedział kiedyś, że treści generowane przez sztuczną inteligencję są sprzeczne z jego wytycznymi, więc sklasyfikował je jako spam. Ale wierzyłem w tę deklarację równie dobrze, jak wtedy, gdy nauczyciele ostrzegali naszą klasę, że mogą stwierdzić, czy nie przeczytaliśmy książki, czy po prostu użyliśmy CliffsNotes. (Biorąc pod uwagę moje oceny, nie zgodziłem się, chociaż im tego nie powiedziałem).
Na początku tego roku Google wyjaśnił swoje wytyczne: „Wykorzystywanie automatyzacji – w tym sztucznej inteligencji – do generowania treści, której głównym celem jest manipulowanie rankingiem w wynikach wyszukiwania, stanowi naruszenie naszych zasad dotyczących spamu”.
Ale Google uznaje, że nie każda automatyzacja, w tym generowanie sztucznej inteligencji, to spam. „AI ma możliwość napędzania nowych poziomów ekspresji i kreatywności oraz służy jako krytyczne narzędzie pomagające ludziom tworzyć świetne treści w Internecie” – pisze.
Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, jak świetne muszą być treści tworzone przez sztuczną inteligencję. W końcu zastanów się, jak długo istniały farmy treści lub młyny. Te wysokowydajne, nisko opłacane fabryki z pewnością nie istniałyby długo na rynku, gdyby ich treści nie dostarczały wyników ukierunkowanych na wyszukiwanie.
Tak więc, jeśli treść jest zgodna z podstawowymi wytycznymi Google EEAT – doświadczeniem, wiedzą fachową, autorytatywnością i wiarygodnością, Google dostarczy ją użytkownikom wyszukującym.
Przejrzystość AI nie jest koniecznością
Niektórzy twierdzą, że jeśli publikujesz treści generowane przez sztuczną inteligencję, powinieneś ujawnić to odbiorcom.
Rozumiem, że chodzi o prawa autorskie. Amerykański Urząd ds. Praw Autorskich wydał opinie na temat treści generowanych przez sztuczną inteligencję, zauważając, że tylko treści stworzone przez człowieka mogą podlegać ochronie praw autorskich.
Ale odbiorcy nie wymagają przejrzystości tworzenia treści. Jeśli tak, to dlaczego nie było to normą wydawniczą przez setki, jeśli nie tysiące lat?
Na początku mojej kariery byłem redaktorem miejskim w gazecie codziennej, kiedy zobaczyłem stos klipów i teczkę w tylnej szybie samochodu reportera. (Tak, to było tak dawno temu, że artykuły były faktycznie wycinane z gazet i umieszczane w fizycznym naczyniu.)
Zaśmiałem się cicho. Reporterka rozpoznała dobre treści, ale nie wiedziała, jak je napisać. Wszystkie artykuły, które planowała umieścić w swoim portfolio, były mocno – i mam na myśli mocno – zredagowane. Ale jej tytuł był jedynym imieniem, które się pojawiło.
Czy czytelników gazety to obchodziło? Nie, jednak ktokolwiek rozważał zatrudnienie jej, zrobił to.
Gdyby czytelnikom naprawdę zależało na tym, kto stworzył #treść, wydawca wymieniłby autora, redaktora, redaktora itp., mówi @AnnGynn za pośrednictwem @CMIContent. #ContentMarketing #AI Kliknij, aby tweetowaćZanim CMI opublikuje artykuł gościnny, dotyka go co najmniej pięć osób – oryginalny autor, recenzent, który go zaakceptował, redaktor, osoba produkcyjna i korektor – oraz narzędzie gramatyczne AI. (I to nie liczy nikogo, kto pomógł pisarzowi, zanim go przesłał).
Jednak na stronie pojawia się tylko nazwisko jednej osoby. Czy ci zależy? Prawdopodobnie nie. Chcesz po prostu ciekawego, łatwego do zrozumienia artykułu, który pomoże Ci w marketingu treści.
Jeśli wydawcy nie wymieniają redaktorów, autorów nagłówków, redaktorów tekstów itp., którzy pomagają kształtować treść, nie muszą ujawniać, czy treść została wygenerowana przez sztuczną inteligencję.
Twoi odbiorcy chcą po prostu dobrych treści
Przestań debatować – lub czytać debaty – o tym, kto tworzy treści. To strata czasu. Zamiast tego poświęć chwilę na ponowne zapoznanie się z samą definicją content marketingu, aby przypomnieć sobie, kto jest najważniejszy:
Content marketing to strategiczne podejście marketingowe skoncentrowane na tworzeniu i dystrybucji wartościowych, odpowiednich i spójnych treści w celu przyciągnięcia i utrzymania jasno określonej grupy odbiorców, a ostatecznie kierowania dochodowymi działaniami klientów.
„Kto” liczy się najbardziej, to publiczność. A treść? Bez względu na to, jak jest tworzony, musi dostarczać wartości dla tych odbiorców.
WYBRANE POWIĄZANE TREŚCI:
- Jak szczera rozmowa z ChatGPT zaskoczyła nawet doświadczonego redaktora
- 4 pomysły na stworzenie lepszej ścieżki przywództwa dla Twojej marki i kupujących
- Wskazówki dotyczące praw autorskich ułatwiają marketerom treści podejmowanie decyzji w sprawie sztucznej inteligencji w porównaniu z treściami ludzkimi
- Proces tworzenia treści: wszystko, czego potrzebujesz, aby zachwycić odbiorców
Zdjęcie okładki autorstwa Józefa Kalinowskiego/Content Marketing Institute