Zapomnij o CV – użyj marketingu treści, aby znaleźć pracę
Opublikowany: 2023-01-23To trudny czas dla marketerów. Każdy dzień wydaje się przynosić informacje o zwolnieniach z innej znaczącej firmy technologicznej.
Znam kilka osób, które zostały ostatnio zwolnione z pracy związanej z treścią. Wiem też, jakie to zniechęcające i stresujące uczucie.
W listopadzie 2008 roku przeczytałem wpis na blogu Davida Meermana Scotta zatytułowany Downsized? Zwolniony z pracy? Oto nowe zasady szukania pracy . Miesiąc później zostałem zwolniony (wraz z ponad 10% firmy) w wyniku kryzysu finansowego z 2008 roku.
Kiedy tego dnia wróciłem do domu, natychmiast ponownie przeczytałem post Davida.
Mogę podzielić to na wynos na dwa zdania:
Chcesz znaleźć nową pracę? Przestań myśleć jak reklamodawca produktu i zacznij myśleć jak wydawca.
Szukać pracy? Myśl jak wydawca, a nie reklamodawca produktu, radzi @DMScott za pośrednictwem @DShiao @CMIContent. Kliknij, aby tweetować
David opowiedział historię Heather Hamilton, wówczas kierownika ds. rekrutacji w firmie Microsoft. Nie stosowała konwencjonalnych metod pozyskiwania i zatrudniania kandydatów. Zamiast tego przeszukała sieć w poszukiwaniu potencjalnych pracowników. Jak podsumował David: „Więc jeśli nie publikujesz, Microsoft nie znajdzie Cię”.
W ten sposób zacząłem zamieniać utratę pracy w marketingową podróż w celu stworzenia marki osobistej.
Uruchomienie bloga
Przed zwolnieniem pomagałem planować i realizować wirtualne wydarzenia dla sektora technologicznego. Pracowałem z klientami takimi jak HP, Oracle i CA Technologies przy dużych wydarzeniach, które przyciągały tysiące uczestników. Firmy te postrzegały wirtualne wydarzenia jako kolejną erę generowania leadów online.
Dzień po moim zwolnieniu stworzyłem bloga na WordPress – It's All Virtual. Mój pierwszy post był 2009: Rok, w którym jesteśmy wirtualni.
Dzień po zwolnieniu @DShiao w 2008 roku założył blog o swojej branży. @CMIContent #PersonalBranding Kliknij, aby tweetowaćNa szczęście od razu znalazłem nową pracę. Sprzedawca mojego poprzedniego pracodawcy zatrudnił mnie jako kierownika ds. obsługi klienta do pracy nad wirtualnymi wydarzeniami ich klientów i służenia jako ewangelista branży.
Wywieranie wpływu
Wysłałem mojemu nowemu szefowi e-mail z linkiem do pierwszego postu. Odpowiedział: „Dennis, podzieliłem się tym z naszym zespołem. Wiedzieliśmy, że masz doświadczenie z wirtualnymi wydarzeniami, ale nie mieliśmy pojęcia, że wiesz tak dużo. Jesteśmy pod wrażeniem”.
Blogowałem dalej. W pierwszych miesiącach czytelnik poprosił o rozmowę. Podczas rozmowy powiedział: „Wiesz, w poście z zeszłego tygodnia podzieliłeś się kilkoma pomysłami na temat wirtualnych wydarzeń, które naprawdę dały mi do myślenia”.
Mój wewnętrzny głos powiedział: „Wow! Nie tylko przeczytał mój post, ale pomaga mu to planować wirtualne wydarzenia w jego firmie”.
Pozytywne wzmocnienie dało mi inspirację i chęć dalszego pisania.
Odkryłem, że spójny harmonogram publikowania na moim blogu jest niezbędny. Publikowałem jeden post tygodniowo od 2009 do 2012 roku. Napisałem post w dokumencie Microsoft Word, umieściłem go w WordPressie i zaplanowałem publikację następnego ranka. Równolegle pisałem artykuły na blogu o wirtualnych wydarzeniach na stronie mojego pracodawcy.
Stworzenie spójnego harmonogramu publikowania na #blogu jest niezbędne, mówi @DShiao za pośrednictwem @CMIContent. #PersonalBranding Kliknij, aby tweetowaćTygodniowy rytm publikowania pomógł mi zdobyć pozycję eksperta od wydarzeń wirtualnych. Byłem zapraszany do pisania artykułów gościnnych i przemawiania na konferencjach branżowych. Złożyłem posty w przewodniki PDF, a nawet samodzielnie opublikowałem książkę „Generuj leady sprzedażowe dzięki wirtualnym wydarzeniom”.
Widziałem owoce rady Davida Meermana Scotta, by zostać „wydawcą informacji”.
Co zrobiłbym inaczej, gdybym założył osobistego bloga:
- Lepiej zarządzałem konfliktami między moją osobistą marką a marką mojego pracodawcy
- Poszerzyłem swoją specjalizację, ponieważ w tamtym czasie mój temat wirtualnych wydarzeń był zbyt niszowy
- Wyróżniono innych ekspertów branżowych w moich treściach
- Zbudowałem listę subskrybentów poczty e-mail
Przenoszenie do mediów społecznościowych
Podczas mojej pracy jako blogerka zajmująca się wirtualnymi wydarzeniami odkryłam na Twitterze społeczność planistów wydarzeń i profesjonalistów zajmujących się spotkaniami. Śledziliśmy się nawzajem i korzystaliśmy z Twittera, aby dzielić się pomysłami i treściami.
Twitter był kiedyś najważniejszą siecią społecznościową dla mojej marki osobistej. Regularnie rozmawiałem tam o marketingu, a rozmowy z innymi marketerami podniosły moją osobistą markę.
Odkąd zmienił się zarząd Twittera pod koniec 2022 roku, tweetuję znacznie mniej. Moje konto pozostaje aktywne, ale planuję spędzić więcej czasu na LinkedIn. (Priorytetowo traktuję również staromodne media społecznościowe – spotykam się z ludźmi na osobiste rozmowy przy kawie).
Ale możesz dostosować proces, który zastosowałem, aby zbudować moją markę na Twitterze, na inne platformy.
Zacznij od deklaracji misji
Opracowałem misję dla mojej obecności na Twitterze:
Chcę dzielić się ciekawymi treściami o marketingu, jednocześnie pokazując ludziom, że nie traktuję życia zbyt poważnie. Chcę, aby ludzie uważali mnie za przydatną i wciągającą . Moim ostatecznym celem jest poznawanie nowych ludzi i znajdowanie interesujących treści.
Oto szablon, który opracowałem na podstawie tej misji:
Chcę [AKTYWNOŚĆ] podczas [ZRÓWNOWAŻONEGO PRZEZ] . Chcę, żeby ludzie myśleli o mnie jako o [przymiotniku] i [przymiotniku] . Moim ostatecznym celem jest [CEL] .
Bądź częścią rozmowy
Na początku myślałem o Twitterze jako kanale dystrybucji, miejscu udostępniania mojego najnowszego wpisu na blogu.
Zmieniłem swoje podejście do traktowania Twittera jako nieustannej, globalnej konwersacji – bardziej satysfakcjonująca jest interakcja z innymi w mediach społecznościowych niż zwykłe udostępnianie linków.
Powstrzymałem się też od nadmiernego promowania mojej firmy i treści. Zyskujesz większy szacunek i uznanie, hojnie dzieląc się treściami innych osób.
Aby zyskać większy szacunek na @Twitter, powstrzymaj się od nadmiernego promowania swojej firmy i #treści, mówi @DShiao za pośrednictwem @CMIContent. #PersonalBranding Kliknij, aby tweetowaćUczestniczyłem również w czatach na Twitterze – zaplanowanym czasie, w którym gromadzi się publiczność i podąża za tym samym hashtagiem. Niektóre mają zaproszonych mówców. Inni mają temat lub pytanie, wokół którego zbudowany jest czat. Tak czy inaczej, dają ci możliwość podzielenia się swoją wiedzą fachową przed zniewoloną publicznością.
W content marketingu dwa popularne czaty to #ContentChat Eriki Heald (poniedziałki) i #CMWorld CMI (pierwszy wtorek miesiąca).
Co zrobiłbym inaczej na początku moich dni na Twitterze:
- Podążałem za innymi bardziej niż oni za mną
- Skupiono się mniej na udostępnianiu linków do treści
- Większe zaangażowanie w kontakt z użytkownikami
- Mam mniejszą obsesję na punkcie kolejności tweetów w moim profilu
- Miał więcej zabawy
Rozpoczynanie spotkania marketingowego
W 2015 roku zainicjowałem spotkanie marketingowe. Mój cel był prosty – zgromadzić marketerów, aby uczyli się od siebie nawzajem. Poszedłem na Meetup.com i stworzyłem spotkanie blogerów B2B San Mateo.
W tym czasie pracowałem dla firmy zajmującej się oprogramowaniem B2B, a mój szef pozwolił mi korzystać z biura po godzinach w celu zorganizowania spotkania.
Bazując na opiniach członków, rozszerzyłem naszą misję, zmieniając nazwę na Bay Area Content Marketing Meetup. Spotkania osobiste mają ten sam format: 30 minut networkingu i pizzy, po których następuje 60-minutowa prezentacja ekspertów.
W marcu 2020 przestawiliśmy się na 30-minutowe spotkania online przez Zoom (współorganizator Rich Schwerin nazwał je „Zooms at Noon”). Od tego czasu zorganizowaliśmy ponad 90 spotkań online, przyciągając uczestników z całego świata.
Przedstawiliśmy osobistych prezenterów z firm Marketo, Demandbase, VMware, SiriusDecisions i Flipboard. Mieliśmy specjalne wizyty kongresmenki Jackie Speier i założyciela Content Marketing Institute, Joe Pulizzi.
Podczas gdy nasi członkowie cieszą się możliwościami nauki, kontakty i społeczność są tym, co cenią najbardziej. Widziałem, jak ludzie znajdują nową pracę, zdobywają nowych klientów i nawiązują bliskie przyjaźnie. I przypisuję spotkanie dziewięciu z moich 20 klientów konsultingowych.
Co chciałbym zrobić, rozpoczynając spotkanie:
- Wcześniej prosiłem o pomoc – na początku wszystko robiłem sam
- Poproszono prezenterów o promowanie spotkania w swoich sieciach
- Eksperymentowałem więcej z płatnymi reklamami
- Zyskał większą elastyczność finansową, sprzedając więcej sponsorów
Wysyłanie biuletynu e-mail
Kiedy pomyślałem, że mogę doświadczyć drugiego zwolnienia, uruchomiłem biuletyn e-mailowy. Spodobał mi się pomysł stworzenia listy e-mailowej, grupy odbiorców, z którymi mógłbym dzielić się swoimi przemyśleniami i wiedzą.
Chciałem też dalej promować nasze nadchodzące spotkania. Platforma Meetup pozwala mi wysłać wiadomość do grupy; jednak system nie podaje mi adresów e-mail. Stworzyłem darmowe konto na Mailchimp i nazwałem mój newsletter Content Corner. Zapytałem członków spotkania, czy chcą się zapisać, i ręcznie dodałem ich do listy.
Biuletyn wychodzi co drugi piątek i zawiera następujące sekcje:
- Wprowadzenie
- Za rogiem (wyselekcjonowana zawartość)
- Następne spotkanie
- Kącik na Twitterze (jedna funkcja użytkownika Twittera)
- Kącik podcastów
- In Your Corner (ciekawy artykuł niezwiązany z marketingiem)
Ogromną radość sprawia mi odkrywanie ciekawych artykułów, które inni uznają za wartościowe. Stałem się dość wybiórczy. Zamiast publikować listę treści do prania, Around the Corner ma tylko jedną lub dwie selekcje. Dla każdego wyboru piszę kilka akapitów, aby wyjaśnić, dlaczego go uwzględniłem.
Chociaż biuletyn Content Corner ma na celu informowanie, edukowanie, a czasem zapewnianie rozrywki moim subskrybentom, zawiera również wiele aspektów mojej marki, od mojego pisania i perspektywy po mój gust i wiedzę.
To wspaniały sposób na wzmocnienie mojej marki osobistej. Kiedy jeden z klientów myślał o zatrudnieniu mnie, ten biuletyn e-mailowy przypieczętował transakcję. Pomogłem kilku klientom w tworzeniu biuletynów e-mailowych. Zobaczenie mojego osobistego biuletynu w akcji pomogło im zrozumieć, w jaki sposób mogę pomóc.
Co zrobiłbym inaczej, rozpoczynając newsletter:
- Skoncentrowany na jakości, a nie na ilości z wyselekcjonowanymi treściami
- Zatrudniłem grafika do pomocy przy logo i szablonie HTML
- Znalazłem więcej sposobów na powiększenie mojej listy subskrybentów
Czas popracować nad swoją marką osobistą
Od 14 lat aktywnie i celowo zarządzam swoją marką osobistą. To nie jest jednorazowe, wiosenne porządki. Dla mnie jest to zakorzenione w prawie wszystkim, co robię online: publikowaniu artykułów, organizowaniu spotkań, tweetowaniu z innymi, wysyłaniu biuletynu e-mailem itp.
Zarządzanie marką osobistą nie jest jednorazowym, wiosennym porządkiem, mówi @DShiao za pośrednictwem @CMIContent. #PersonalBranding Kliknij, aby tweetowaćNa moich pełnoetatowych stanowiskach moja osobista marka zapewniła mi większą widoczność w mojej branży i sprawiła, że jestem bardziej skuteczny w mojej pracy. Teraz, gdy jestem konsultantem ds. marketingu, moja osobista marka ułatwia nowym klientom znalezienie mnie. Dla mnie to content marketing i to działa.
Zaktualizowano 23 stycznia 2023 r
WYBRANE POWIĄZANE TREŚCI:
- Proces tworzenia treści: wszystko, czego potrzebujesz, aby zachwycić odbiorców
- Jak wybrać odpowiednią publikację do promocji (i zdobyć miłość redaktorów)
- Jak sprawić, by treści związane z przywództwem myślowym były przemyślane i wiodące
- Jak stworzyć strategię content marketingu dla swojej marki osobistej
- 6 wyjątkowych sprzedawców treści (oraz cechy, które ich wyróżniają)
Zdjęcie okładki autorstwa Józefa Kalinowskiego/Content Marketing Institute