Twórcy, czas chronić swoją niezależność

Opublikowany: 2021-09-03

Kaskader z YouTube zakopuje się żywcem na 24 godziny w pudle wypchanym zapasami — i aparatem. Na antenie IGTV znany na całym świecie muzyk organizuje kameralny koncert. Gracz na Twitchu transmituje bitwę królewską do tysięcy ze swojej sypialni. A pisarz pozostawia swoją rolę głównemu wydawcy, aby uruchomić Substack i samodzielnie opublikować książkę.

Jest to ekonomia twórców, w której gwiazdy powstają własnoręcznie w podmiejskich salonach, a miliony fanów zaglądają przez zasłony.

Nieco ponad dekadę temu kilka dużych firm medialnych, wytwórni muzycznych i wydawców posiadało szereg kontaktów między twórcami a fanami, decydując, kogo i co widzą widzowie, oraz sprawując całkowitą władzę finansową nad tymi twórcami i ich treściami. Potem przyszedł opór.

Nowe, cyfrowo natywne pole gry pozwoliło twórcom stać się własnymi wydawcami. Wkrótce pojawiły się narzędzia do zarabiania i tak narodził się biznes oparty na publiczności. Najwyższy poziom tych osobowości-potentatów ma teraz ogromny wpływ, dzięki platformom, które przyciągają ich finansowaniem, markom domagającym się partnerstwa i wielbicielom pochłaniającym każdy promowany przez nich produkt.

Chociaż twórcy mają teraz niezliczone narzędzia do budowania odbiorców i uzyskiwania do nich dostępu, w większości nie są ich właścicielami.

Sztalugą tego płótna jest kolejna grupa przedsiębiorców — założycieli technologii budujących narzędzia, które tworzą szkielet tej gospodarki. Platformy takie jak Twitch, Patreon i TikTok pojawiły się w celu demokratyzacji dystrybucji i umożliwienia twórcom bezpośredniego dotarcia do odbiorców.

Z pozoru ta ewolucja jest pozytywna dla twórców, ponieważ mogą dotrzeć do legionów fanów za naciśnięciem jednego przycisku. Ale ma to swoją cenę. Chociaż twórcy mają teraz niezliczone narzędzia do budowania odbiorców i uzyskiwania do nich dostępu, w większości nie są ich właścicielami.

Nadal pytam o pozwolenie

Wymienianie niezależności w zamian za wpływy może wydawać się okazją, ale jak pokazują niezliczone przykłady, pozostawia twórców na łasce nieprzewidzianych zmian polityki, aktualizacji algorytmów, kapryśnych użytkowników i zamkniętych sieci. Bez powodu lub ostrzeżenia to, co zbudowałeś, może zniknąć w jednej chwili.

„Internet bez zezwoleń, który wszyscy celebrowaliśmy, osiągnął swoje granice” – mówi Hugo Amsellem, wiceprezes Creator Accelerator w Jellysmack i były założyciel i anioł biznesu. Web 3.0 obiecuje przyszłość bez uprawnień, z większą kontrolą w rękach twórców. Na razie twórcy z siłą przetrwania to ci, którzy mogą chronić swoją niezależność.

Jak więc twórcy zachowują to, co zbudowali? Własność. Zakotwiczenie marki we własnych kanałach pozwala twórcom tworzyć społeczności niezależne od platformy. A gdy granice między ekonomią twórców a przedsiębiorczością się zacierają, ci niezależni twórcy mają chwilę.

Gospodarka twórców: krótka historia

Zjawisko często nazywane „biznesem wpływu” rozwija się od ponad dekady, ale jego korzeni można doszukiwać się jeszcze wcześniej. Pod koniec lat 90. Web 2.0 zapoczątkował erę treści tworzonych przez użytkowników i interaktywności, a wzrost liczby telefonów komórkowych przyczynił się do ciągłego korzystania z Internetu. Na pierwszym miejscu pojawiły się platformy blogowe, które ewoluowały od internetowych pamiętników do jednoosobowych maszyn medialnych, karmiąc tych „niezwykle online” odbiorców.

„Prawdziwi ludzie” zaczęli pojawiać się w głównych kampaniach reklamowych, zastępując tradycyjne rekomendacje celebrytów i pojawiły się wczesne oznaki nowoczesnego marketingu influencerów.

Pojawienie się opcji zarabiania, takich jak reklamy i sponsorowanie marek, pozwoliło niektórym żyć tylko na blogowaniu, gromadząc odbiorców, którzy rywalizowali z głównymi publikacjami medialnymi. Huffington Post i BuzzFeed jako jedni z pierwszych przyjęli ducha bloga jako formalną własność mediów. „Prawdziwi ludzie” zaczęli pojawiać się w głównych kampaniach reklamowych, zastępując tradycyjne rekomendacje celebrytów i pojawiły się wczesne oznaki nowoczesnego marketingu influencerów.

Reality TV przyspieszyło ten trend, z dnia na dzień katapultując nieznane do statusu celebrytów. A kiedy YouTube został wprowadzony do publicznej wiadomości w 2005 roku, aspirujące gwiazdy nie potrzebowały już umów produkcyjnych, aby zyskać oglądalność. W następnej dekadzie pojawiłaby się fala nowych platform społecznościowych, a w ciągu ostatnich kilku lat zachęty dla twórców, takie jak YouTube Shorts. Postęp następował powoli, a potem za jednym zamachem.

Infografika harmonogramu gospodarki twórców Obecnie ekonomię twórców tworzy około 50 milionów twórców, kuratorów i twórców społeczności, w tym influencerów, blogerów, osobistości z mediów społecznościowych, komików, aktywistów, podcasterów, filmowców, artystów, muzyków i sportowców. Obejmują one od drobnych prostytutek po pełnoetatowych przedsiębiorców, mikroinfluencerów po masywne gwiazdy.

Ale ta liczba jest wykładniczo większa, jeśli weźmiemy pod uwagę cały ekosystem. „Ludzie patrzą na bardzo udanego twórcę i nie zdają sobie sprawy, ilu członków zespołu za nim stoi” — mówi twórca Samir Chaudry, połowa duetu filmowców Colin i Samir. Te zakulisowe role są kluczem do pomocy twórcom w przekształcaniu marek osobistych w dojrzałe firmy.

Przyszłość nadchodzi wcześnie

Chociaż wpływ pandemii na małe firmy był poważny – w wielu przypadkach zmusił firmy do zamykania, czasem na dobre – zaskakujący trend spowodował wzrost liczby formacji biznesowych w Stanach Zjednoczonych w połowie 2020 r., który trwał do tego roku. Duch przedsiębiorczości wzrósł, gdy wielu bezrobotnych twórców szukało alternatywnych, niezależnych źródeł dochodu.

Praca zdalna wydłużyła czas spędzony przed ekranem wszystkich osób, a ekonomia twórców została wzmocniona przez naszą zbiorową izolację i potrzebę łączenia się. To była idealna burza dla twórców, którzy mogli zbudować relacje jeden-do-wielu, które ich definiują. „Jeśli masz telefon i połączenie internetowe, możesz opowiedzieć historię” — mówi Samir. „W TikTok to się działo. Wszyscy mieliśmy podobne doświadczenia i byliśmy w stanie wyrazić je bardzo niską barierą wejścia”.

Duch przedsiębiorczości wzrósł, ponieważ wielu bezrobotnych twórców szukało alternatywnych źródeł dochodu.

Świat to zauważył. To, co młodzi ludzie rozpoznawali naturalnie, a reszta z nas powoli wyłapywała – że może streamer jest równie interesujący jak srebrny ekran – wyszło na pierwszy plan w rozmowach o współczesnej kulturze. Jednak jednym niefortunnym efektem ubocznym było to, że elitarna grupa przyciągnęła całą uwagę, pozostawiając ważną klasę twórców pominiętą.

Klasa średnia gospodarki twórców

Osoba żongluje wieloma kolorowymi kształtami, reprezentującymi dywersyfikację platform i monetyzację dla ekonomii twórców Najlepiej zarabiający influencerzy przedstawiają nierealistyczny obraz gospodarki twórców jako całości. Ta niewielka część monopolizuje szerszą dyskusję na temat ekonomii twórców, jednocześnie finansując hojny styl życia z przychodów z reklam i promowanych treści — niektórzy zarabiają nawet milion dolarów na sponsorowany post. Prawda jest taka, że ​​twórcy potrzebują ogromnej liczby odbiorców, aby zarabiać na życie samymi reklamami.

Co do reszty — „klasa średnia” gospodarki twórców, jak pisze Li Jin — mieszanką źródeł dochodu jest rzeczywistość. Twórcy mogą zarabiać na odbiorcach społecznościowych bezpośrednio na platformie na wiele sposobów, takich jak reklamy, subskrypcje (powiedzmy Patreon), treści sponsorowane, wzmianki (pomyśl Cameo) i wskazówki.

Pomost między treścią a komercją jest coraz krótszy, ale wielu twórców jeszcze go nie przekroczyło.

Jednak wschodząca klasa twórców, którzy mają siłę przetrwania, przenosi swoich odbiorców do mniej niestabilnych przestrzeni – przestrzeni, które są ich właścicielami. Poprzez posiadaną własność, taką jak strona internetowa lub sklep internetowy, twórcy mogą rozwijać społeczności i wymieniać wartość na bliższe, bardziej bezpośrednie relacje ze swoimi fanami, dając subskrybentom dostęp do ekskluzywnych treści lub wirtualnych wydarzeń, sprzedając subskrypcje fanklubów lub markowe produkty (takie jak gadżety ) oraz tworzenie sponsorowanych treści on-site dla marek partnerskich.

Chociaż wielu twórców już zdało sobie sprawę z korzyści płynących ze zróżnicowanych dochodów, jedno z badań wykazało, że tylko 5% twórców zgłosiło własną markę jako główny strumień przychodów. Pomost między treścią a komercją jest coraz krótszy, ale wielu twórców jeszcze go nie przekroczyło. Jeśli to czytasz, już wyprzedzasz krzywą.

Wykres przedstawiający największe źródła przychodów zgłaszane przez ankietowanych twórców. Większość (77%) zgłosiła partnerstwa marek, podczas gdy tylko 5% zgłosiło własną markę
Samir przewiduje, że kolejna faza ekonomii twórców skupi się na rozwijaniu głębokich relacji z odbiorcami. „Jako twórca musisz mieć pewność, że budujesz społeczność” – mówi. „Ponieważ jeśli budujesz społeczność, przyjdą z tobą”. Prawdziwi fani często domagają się sposobów wspierania swoich ulubionych twórców poza „uderzeniem jak”. Markowe produkty i należące do nich społeczności to furtka, dzięki której widzowie mogą dostrzec i nawiązać kontakt z innymi fanami, jednocześnie wzmacniając relacje z ich ulubionymi twórcami.

To zmiana, która nie może nastąpić wystarczająco szybko. Mimo wszystko, być może najważniejszym aspektem społeczności kontrolowanych przez twórców jest ochrona, jaką oferują przed szerokimi zmianami platformy. Bo kiedy należny jest czynsz, to właściciel lokalu wydaje strzały.

Platformy to nowi właściciele

Okna w kształcie metki oświetlają kolorowe kształty rosnące na pnączach W zeszłym miesiącu oparta na członkostwie platforma OnlyFans ogłosiła, że ​​nałoży surowe ograniczenia na treści o charakterze jednoznacznie seksualnym. W przypadku serwisu najczęściej wykorzystywanego do tego celu wiadomość ta była ciosem dla ponad dwóch milionów twórców. OnlyFans początkowo obwiniało o zaostrzenie ograniczeń ze strony procesorów płatności, choć plotki są obfite. Kilka dni później wycofał się, ogłaszając, że zmiany zostaną „zawieszone”.

Platformy społecznościowe mogą się zmienić w każdej chwili. I po prostu musimy to zaplanować. To część gry, w którą gramy.

Samir Chaudry

Niezależnie od tego, co spowodowało jo-jo na platformie, nie jest to pierwszy raz, kiedy twórcy poczuli się narażeni na kaprysy wielkich banków, wyniki finansowe i panikę moralną. Przypomina nam Samir, że ci „właściciele” gospodarki twórców również prowadzą interesy. Powinniśmy byli to przewidzieć.

Kołysanie się do nowej winorośli

W szczytowym momencie pod koniec 2015 roku firma Vine, należąca do Twittera, mogła pochwalić się ponad 200 milionami użytkowników, wystrzeliwując najlepszych twórców do sławy. Najpopularniejszy użytkownik platformy, KingBach, miał ponad 11 milionów obserwujących. Następnie, w 2016 roku, Twitter wyłączył funkcję przesyłania aplikacji, nagle kończąc imprezę dla milionów użytkowników. „Platformy społecznościowe mogą się zmienić w każdej chwili”, mówi Samir. „I po prostu musimy to zaplanować. To część gry, w którą gramy”.

Istnieje duże pęknięcie w zaufaniu między instytucjami a osobami. A jak tylko coś staje się trochę duże, zaczyna zachowywać się jak instytucja.

Hugo Amsellem

Królewskiej Platformy, podobnie jak KingBach, udało się odbudować gdzie indziej — marzenia innych o sławie umarły na winorośli. W 2016 roku rywalizacja była już u drzwi, witając wysiedlonych twórców z otwartymi ramionami. Ale ogólnie zaufanie zostało nadszarpnięte. „Istnieje duże pęknięcie w zaufaniu między instytucjami a osobami” – mówi Hugo. „A gdy tylko coś staje się trochę duże, zaczyna zachowywać się jak instytucja”.

Aplikacje takie jak TikTok polegają jednak na twórcach, którzy wytwarzają 100% zawartości platformy — podstawy całej firmy. Przy większej konkurencji platformy uczą się od takich osób jak Vine i aktywnie inwestują w zatrzymanie talentów. Wiele z nich w ciągu ostatnich dwóch lat ogłosiło znaczne finansowanie programów motywujących ich najlepszych twórców. YouTube, SnapChat i TikTok zobowiązały się od 2020 r. do milionów, że będą ulepszać najlepsze treści.

Moc dla ludzi

Wydawałoby się, że twórcy zyskują na agendzie, ponieważ wszystkie platformy idą na pełnych obrotach. „Fakt, że platformy muszą konkurować w każdej funkcji, oznacza, że ​​twórca wygrywa, prawda?” mówi Hugo. „Naprawdę tylko 0,1% twórców — gwiazd — nadal ma przewagę. Pytanie dotyczy klasy średniej. Ponieważ nie mają wyboru”. Trwają pewne powstania — twórcy OnlyFans znajdują sojusze, streamerzy Twitcha strajkują w tym miesiącu — i tylko czas pokaże, czy jest to prawdziwa moc.

Podczas gdy dedykowane fundusze i protesty twórców są krokiem naprzód, co ciekawe, władza twórców z czasem zmalała, ponieważ ryzyko wzrosło. W czasach przed sieciami społecznościowymi blogerzy zachowali własność odbiorców, budując listy adresowe, które można było przenosić.

Gdy pojawiły się narzędzia ułatwiające twórcom dotarcie do fanów za pomocą większej liczby formatów, takich jak wideo na żywo i krótkie formy, kompromis polegał na tym, że aplikacje zachowały kontrolę nad obserwującymi, wiążąc ich z samymi platformami. Pomimo nowych funkcji lub dedykowanego finansowania narzędzia ułatwiają łapanie fali, ale równie szybko mogą Cię wciągnąć w .

Każdy twórca jest przedsiębiorcą

Ilustracja przedstawiająca dwie ręce trzymające wiele kolorowych kształtów, wskazujące na własność w gospodarce twórców Odwracając typową ścieżkę do przedsiębiorczości, twórcy, jeszcze przed uruchomieniem, rozwiązali jeden z największych problemów trapiących tradycyjnych założycieli: przyciągnięcie uwagi. Sukces ekonomii twórców zależy od tych wbudowanych nabywców, spragnionych posiadania części swoich idoli.

Twórcy są już samodzielnymi przedsiębiorcami — czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Są to osoby rozpoczynające działalność na własny rachunek, które budują i skalują marki osobiste. Ich osobowość jest ich produktem. „Startup to organizacja, która się skaluje. Twórca to jednostka, która się skaluje” – zgadza się Hugo. „To to samo DNA”. Samir jest w grze twórców od dekady i nigdy nie kwestionował przedsiębiorczości jako swojego biznesu. Dla niego terminy są synonimami.

Startup to organizacja, która się skaluje. Twórca to jednostka, która się skaluje. To to samo DNA.

Hugo Amsellem

Bariera wejścia dla tradycyjnych zajęć przedsiębiorczych jest niższa dla tych, którzy uzyskali wykształcenie biznesowe dzięki osmozie. Twórcy są z konieczności ekspertami w zakresie marketingu, utrzymania klientów (odbiorców), budowania marki i zawierania umów maklerskich. Wielu — tancerzy, sportowców i komików — którzy nigdy nie uważali się za ludzi biznesu, w locie odkrywało najtrudniejsze momenty.

Stos technologiczny twórcy

Narzędzia wymagające niewielkiej ilości kodu i bez kodu — oprogramowanie online wymagające niewielkiego lub zerowego talentu technicznego — jeszcze bardziej uprościły to przejście.

Badanie przeprowadzone przez Gary'ego Dushnitsky'ego i Bryana Stroubego z London Business School wykazało, że mniejsze marki korzystające z narzędzi o niskim kodzie, takich jak Shopify, osiągnęły znaczny wzrost i zwrot z inwestycji, wymagając jednocześnie mniejszego kapitału z góry. Może to mieć potencjał wzmocnienia bardziej zróżnicowanego pokolenia przedsiębiorców. W kolejnej rozmowie Gary rozwinął znaczenie narzędzi niskokodowych dla ekonomii twórców. „Dziesięć lat temu stworzenie obecności w Internecie wymagało znacznych inwestycji z góry”, mówi.

Ale koszt nie jest jedynym czynnikiem. Korzyścią jest również zwiększenie dostępu do gospodarki twórców. „Wielu twórców może znajdować się w lokalizacjach, które ograniczają im dostęp do kapitału lub technicznego know-how” – mówi Gary. Narzędzia o niskim kodzie miały efekt wyrównania, dając dostęp grupie, która wcześniej nie miała możliwości czerpania korzyści finansowych z ekonomii twórców.



„Narzędzia te można łączyć i rozszerzać, aby zaspokoić potrzeby głównego biznesu” — mówi Gary. A dla wielu twórców handel to idealny sposób na przekształcenie treści w przepływ pieniężny na długo przed osiągnięciem siedmiocyfrowej liczby obserwujących. Sonja Detrinidad, mama roślinna TikTok i założycielka Partly Sunny Projects, jest jednym z takich przedsiębiorców, który rozwijał swój biznes w zgodzie ze swoim fandomem.

Shopify ogłosił niedawno partnerstwo z TikTok, jeszcze bardziej wypełniając tę ​​lukę, umożliwiając zakupy w aplikacji. To kolejny sposób, w jaki budujemy dostęp do kanałów, na których mieszkają Twoi widzowie, jednocześnie pomagając Ci zachować kontrolę za pośrednictwem własnego sklepu — najlepszych z obu światów.

Zarabiaj na swoich pomysłach dzięki Shopify

Shopify pomaga twórcom wszelkiego rodzaju wcielać w życie ich pomysły, łączyć się z fanami i zarabiać pieniądze. Dowiedz się, jak Shopify może Ci pomóc w rozpoczęciu, prowadzeniu i rozwijaniu Twojej firmy.

Ucz się więcej

Istotne partnerstwa mają swoje miejsce

Ale pieniądze nie są jedynym wskaźnikiem niezależności. Stan własności obejmuje również mniej namacalne. Wielu autorów, muzyków i artystów, którzy we wczesnych dniach ekonomii twórców poszli własnymi ścieżkami, zrobiło to dla wolności twórczej.

Niezależność od instytucji pozwala twórcom tworzyć własne zasady, zamiast naginać się do wytycznych i zasad dotyczących treści, które mogą tłumić ich głosy. Twórcy mogą np. wybrać własnych partnerów. Ale nawet niektóre partnerstwa marek wymagają od twórców używania określonego języka lub obrazów, które odbiegają od ich własnej marki. Dla twórców ważne jest, aby zrównoważyć te czynniki z wartością, jaką przynosi partnerstwo.

Najlepszą marką do poparcia dla twórców jest ich własna.

Dobrze umieszczony promowany post społecznościowy z odpowiednim twórcą może spowodować, że produkt marki stanie się niedostępny. Twórcy zarabiają na tym partnerstwie, zazwyczaj w formie jednorazowej płatności pocztą, ale wartość marki może wykraczać poza okres współpracy. Twórcy zachęcają swoich odbiorców do korzystania z własności marki, gdzie marka może uchwycić ich jako subskrybentów wiadomości e-mail – lub jeszcze lepiej, płacących klientów na całe życie.

Nie należy lekceważyć ani niedoceniać wpływu twórców. W jednym z badań 45% kupujących zgłosiło chęć zakupu produktów promowanych w mediach społecznościowych przez twórców, a 73% stwierdziło, że dogłębna wiedza twórcy na temat produktu zwiększyła zaufanie. Na wynos? Najlepszą marką do poparcia dla twórców jest ich własna.

Cała działalność polega na opowiadaniu historii. Kiedy zaczęliśmy właściwie opowiadać naszą historię, zgłosili się do nas odpowiedni reklamodawcy.

Samir Chaudry

Jeśli jednak zostanie to zrobione strategicznie, partnerstwo marek może zapewnić twórcom długoterminową wartość, mówi Samir: „To dobra relacja, gdy reklamodawca staje się postacią w Twoim wszechświecie”. Colin i Samir skupili się na symbiotycznych partnerstwach, które trwają dłużej niż jeden płatny post.

Podczas gdy wielu twórców treści koncentruje się na opowiadaniu swoich historii odbiorcom, Samir sugeruje podjęcie równych wysiłków, aby przekazać swoją historię rynkowi. „Cała firma polega na opowiadaniu historii” — mówi. „I zobaczyliśmy, że kiedy zaczęliśmy właściwie opowiadać naszą historię, przyszli do nas odpowiedni reklamodawcy”.

„Odbiorcy zawsze zapłacą więcej niż marki”

Partnerstwo marek zawsze może być częścią miksu zarobkowego twórcy, ale Colin i Samir od dawna uważają, że odbiorcy zawsze będą płacić więcej niż reklamodawcy. To sentyment, który powtórzyli z wiadomością, że Moment House – platforma, która zarządza sprzedażą biletów i transmisją strumieniową wirtualnych wydarzeń na żywo dla twórców – niedawno ogłosiła swoje plany rozwoju po zebraniu 12 milionów dolarów.

W jakim świecie uzyskujemy 800 wyświetleń posta i 80 000 dolarów [z reklamy] w zamian?

Samir Chaudry

„To nie znaczy, że jeden widz płaci ci 50 kawałków” – mówi Samir. Wyjaśnia, że ​​kiedy duet uruchomił kurs online, 800 osób zapłaciło po 100 dolarów za udział w kursie. „W jakim świecie uzyskujemy 800 wyświetleń posta i 80 000 dolarów [z reklamy] w zamian?”

Maksymalne wykorzystanie „fazy uwagi”

Platformy społecznościowe są i zawsze będą kluczową częścią tego ekosystemu, nawet jeśli twórcy dywersyfikują dochody i migrują odbiorców. Są po pierwsze trampoliną, miejscem, w którym początkujący twórcy mogą przyciągać uwagę i powiększać publiczność. Dla osób o ustalonej pozycji zawsze będą służyć jako kanał do kierowania nowych odbiorców do własnych kanałów.

Dywersyfikacja między tymi kanałami niebędącymi własnością to kolejna polisa ubezpieczeniowa, którą należy rozważyć w tym, co Hugo nazywa „fazą uwagi” cyklu życia twórcy. Większość twórców znajduje swój rytm na jednej platformie, niezależnie od tego, czy chodzi o format, czy publiczność, ale osiągną próg, w którym ekspansja na nowe kanały ma sens. Zasadniczo: wybierz pas, ale nie stój tam.

Studium przypadku: Przypadkowy influencer

Yin Qi Xie wkroczyła w tylne drzwi ekonomii twórców. „Mam Instagram odkąd skończyłam 12 lat i zdecydowanie był moment, w którym chciałam być influencerką” – mówi. Zamiast tego student natknął się na niewykorzystany rynek: sprzęt bokserski dla kobiet. Swoim pomysłem zainteresowała się TikTok i zachęcona przez rosnącą społeczność, uruchomiła swoją markę KOStudio. „Nie chciałabym być teraz wpływową osobą” – mówi.

Ale jako twarz konta TikTok, które ma 112 000 obserwujących jej marki, wkroczyła na terytorium wpływowych, budując wartość dla odbiorców, którzy stali się klientami, którzy kupują nie tylko rękawice bokserskie, ale także kawałek Yin. Teraz, po sukcesie TikTok, dywersyfikuje, odwiedzając starego przyjaciela: Instagram. „Budujemy osobną publiczność na Instagramie” – mówi Yin, który dodaje, że platforma nadrabia zaległości jako główny motor sprzedaży.

Podejście to nie tylko ogranicza ryzyko związane z platformą (na przykład zmiany algorytmów), ale także pozwala twórcom na odkrywanie nowych odbiorców. „Różni ludzie korzystają z różnych platform” — mówi Hugo. Mówi, że nakładanie się widowni dla twórców na wielu kanałach wynosi od 10% do 20%.

Wpływ na własność

Niestabilność systemów, na których opiera się gospodarka twórców, jest równoważona obiecującymi trendami w kierunku większej niezależności twórców. Wzrost przyjęcia pracy zdalnej i polipracy, pojawienie się zdecentralizowanych kryptowalut i NFT oraz mnogość funkcji i narzędzi, które przyspieszają cykl życia od twórcy do założyciela, są powodem do optymizmu.

Dosłownie po prostu twórz — oto kim jesteś. Kontynuuj tworzenie, a znajdziesz swoją drogę.

Samir Chaudry

Świetlną przyszłość gospodarki twórców najlepiej ilustruje sukces twórców niedostatecznie reprezentowanych, historycznie ofiar stronniczości i tokenizacji ze strony instytucji. Wiele z nich ma teraz dostęp do równie niedostatecznie reprezentowanych odbiorców, którzy są spragnieni twarzy, które wyglądają jak ich i treści, które odzwierciedlają ich przeżycia.

Na początku swojej kariery Colin i Samir połączyli wiele możliwości budowania swojej kariery jako twórców — projektowali naklejki, tworzyli strony internetowe, tworzyli treści dla innych. Ten pośpiech w końcu dał im swobodę wyboru projektów, które przynoszą prawdziwą wartość ich marce i odbiorcom. „Zrób wszystko, aby coś zrobić” — mówi Samir. „Jeśli ktoś chce ci zapłacić za robienie rzeczy, zrób to. Dosłownie po prostu twórz — oto kim jesteś. Kontynuuj pracę, a znajdziesz swoją drogę. A wraz ze wzrostem Twoich wpływów upewnij się, że rośnie wraz z nim Twoja niezależność.

Ilustracje: Brian Stauffer
Dodatkowe wkłady Grega Ciotti