Dzień z życia Product Managera [Radost]
Opublikowany: 2022-12-15Pozdrowienia i pozdrowienia, drodzy czytelnicy bloga DevriX!
Dzisiaj przeprowadzimy wywiad z naszą menedżerką produktu – Radostiną Tsvetkovą. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego ważne jest, aby najpierw zająć się najtrudniejszymi zadaniami, jakiego rodzaju książki lubi i jakie najważniejsze cechy powinien mieć menedżer produktu.
To wszystko i jeszcze więcej!
Jeśli nie oglądałeś naszych poprzednich odcinków, możesz to zrobić, korzystając z poniższych linków:
- Community Manager
- Programista front-endu
- Rekruter
- Programista zaplecza
- Koordynator projektu
- Lider Zespołu Front-Endowego
- koordynator Marketingu
- Grafik
Dzień z życia menedżera produktu
Witaj Radoś! Dziękuję za ten wywiad. Na początek naszej rozmowy, czy możesz powiedzieć coś o sobie?
Cześć, Denis, dziękuję za zaproszenie mnie i bycie tak gościnnym gospodarzem.
Jeśli chodzi o mnie, jestem menedżerem produktu w DevriX. Pracowałem w sprzedaży przez około 5 lat, zanim uzyskałem tytuł MBA. Następnie przeniosłem się do komunikacji marketingowej i rozwoju biznesu, kiedy zdecydowałem się podążać za moją pasją w zakresie technologii i technologii cyfrowych. Zrobiłem też dodatkowe kursy i kwalifikacje, aż w końcu moja droga skrzyżowała się z DevriXem, gdzie zaczęła się zabawa (śmiech).
Moją najważniejszą rolą w życiu jest bycie matką. Jestem domowym ptaszkiem. Uwielbiam spędzać czas z rodziną w domu: grać, czytać książki, oglądać filmy; lub na spacery. To właśnie sprawia mi teraz ogromną radość.
Chłodny. Do tych tematów przejdziemy nieco później. Ale najpierw chcę cię zapytać, ponieważ jesteś bardzo zorientowaną na biznes osobą, co motywuje cię do rozwijania biznesu i co tak naprawdę rozpaliło twoją pasję?
Z biegiem czasu ewoluowało, ale zdaję sobie sprawę, że zawsze dążyłem do projektów, w których mogę mieć wpływ. Nigdy nie byłem szczęśliwy pracując nad czymś, gdzie nie zrobiłem widocznej różnicy. To, co naprawdę mnie motywuje, to możliwość pracy nad projektami, które mają konkretne, ale korzystne lub wpływowe wyniki.
Do tego zasadniczo dąży zarządzanie produktem – do osiągnięcia określonych wyników, które mają wpływ zarówno na firmę, jak i na jej klientów. Te wyniki również mogą być inne w każdym kwartale (śmiech). Ważną rzeczą jest to, że masz cel i możesz rozbić swoje cele. Ostatecznym celem jest ułatwienie ludziom życia – zautomatyzowanie rzeczy, uczynienie rzeczy bardziej wydajnymi, uczynienie rzeczy przyjemniejszymi – bycie użytecznymi.
Jedną z naszych podstawowych wartości jest ewolucja i adaptacja – coś, co z pewnością jest bardzo ważne, jak sam wspomniałeś. Jaki jest największy problem biznesowy, z jakim spotkałeś się w DevriX i jak udało ci się znaleźć jego rozwiązanie?
Jedna rzecz, która przychodzi mi na myśl, to osiągnięcie wyników Core Web Vitals z dwoma wydawcami o dużym natężeniu ruchu, dużej liczbie mediów i osadzonych stron oraz skryptów innych firm. Byliśmy w stanie zoptymalizować je tak, aby czas ładowania strony wynosił średnio 2,5 sekundy, a osiągnięcie wyników CWV nadal było trudne. Chcieliśmy osiągnąć niesamowitą wydajność, która zwiększy liczbę konwersji dla naszych użytkowników. Ale chcieliśmy również pokazać naszym partnerom, że mamy czyste, zielone wyniki CWV. Tylko kilka witryn miało całkowicie zielone wyniki na początku „ery Core Web Vitals”, a jeszcze mniej z nich to wielcy wydawcy.
Musieliśmy myśleć nieszablonowo, kwestionować ograniczenia, wymyślać rozwiązania zastępcze dla usług, które szkodziły wynikom, zadać sobie pytanie, dlaczego robimy rzeczy tak, jak dotychczas, ponownie ocenić, czy naprawdę mamy problemy, które rozwiązywały niektóre usługi, i czy rozwiązywali właściwe problemy. Było to szczególnie trudne na początku wprowadzania wskaźników CWV przez Google – nikt za dużo o nich nie wiedział i jak je mierzono…
Typowy Google.
(śmiech)… początkowo nie mieliśmy zbyt wielu narzędzi, które zostały później wprowadzone przez Google do debugowania i mierzenia, więc nie zawsze byliśmy pewni, które zmiany będą miały największy wpływ na metryki. Wszystko odbywało się metodą prób i błędów, upewniając się, że wszystkie kluczowe procesy, które zapewniały zarabianie na stronie, nie zostały naruszone. Osiągnięcie tego zajęło nam miesiące. To było super wyzwanie i super zabawa.
Zwłaszcza, gdy efekt końcowy jest satysfakcjonujący dla wszystkich, prawda? Wyobrażam sobie, że jeszcze większą radość przynosi ci świadomość, że to, przez co przeszedłeś, było tego warte?
Absolutnie. Twoje największe trudności to często możliwości rozwoju. Mówiąc o rozwoju i zarabianiu, musisz odkryć problemy, z jakimi borykają się Twoi użytkownicy, i dopasować je do swoich celów. Jeśli znajdziesz problem, który możesz naprawić, i jeśli jest on opłacalny dla firmy i wystarczająco wartościowy, aby na nim zarabiać – masz fajny problem do rozwiązania. Bardziej chodzi o szukanie właściwych problemów niż samo ich rozwiązywanie.
To bardzo interesujące. No to teraz czas na klasyczną serię pytań – jak wygląda dzień z życia product managera poza szukaniem i rozwiązywaniem problemów?
(śmiać się). Powiedziałbym, że jest bardzo różny w zależności od organizacji, branż, kultur firmy i poziomów hierarchii, na których znajduje się menedżer produktu.
W moim konkretnym przypadku staram się zaczynać dzień od czegoś relaksującego, czegoś, co najpierw doda mi energii, więc nie wchodzę od razu w stresujące sytuacje. Ćwiczę, rano trochę czytam, a kiedy po raz pierwszy przychodzę do biura, zazwyczaj staram się, aby moje interakcje z ludźmi były pozytywne. Potem mogę zajrzeć do wszelkich pożarów, które trzeba ugasić. Wolę też spędzać czas wieczorem przygotowując się do następnego dnia, tak aby każdy rano miał swoje zadania. Kiedy wszystko jest zorganizowane, pierwszą rzeczą, którą zrobię następnego dnia, będzie najtrudniejsze zadanie dnia.
Najważniejsze zadanie jest często najtrudniejsze – zawsze powtarzam mojej córce, żeby zaczynała od najtrudniejszej części, zawsze. To da ci poczucie spełnienia wcześnie rano – kiedy wiesz, że poradziłeś sobie z najważniejszą rzeczą dnia.
Zwykle, gdy coś jest niejasne i niejasne, ludzie to odkładają, więc staram się najpierw do tego dojść. Często jest to również inne zadanie każdego dnia — może to być burza mózgów dotycząca rozwiązań lub testów, komunikacja dotycząca konkretnych zadań, badania, zastanawianie się nad dodatkowymi sposobami dotarcia do klientów lub zbieranie dodatkowych informacji dla interesariuszy.
Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu dnia postaram się wygospodarować czas na skupienie się na badaniach. Spędzę czas zarówno z zespołem, jak i z interesariuszami. Przez cały tydzień postaram się znaleźć również czas na odkrywanie klientów – gdzie w proces zaangażowany jest cały zespół – inżynierowie, projektanci, analitycy, czasem dodatkowi interesariusze.
Bardzo ważne jest zaangażowanie wszystkich w proces odkrywania. Inżynierowie są w rzeczywistości najważniejszym zasobem w burzy mózgów na temat nowych sposobów, nowych konstrukcji, nowych wynalazków, nowych rozwiązań. Bardzo ważne jest dla nich zrozumienie kontekstu projektu, a jeśli uczestniczyli w procesie odkrywania, mieliby znacznie lepsze zrozumienie, dlaczego coś budują.
Będziemy też tworzyć, oceniać lub myśleć o testach, będą też zadania dostarczania. Pracujemy z cotygodniowymi sprintami, a część tworzonych przez nas buildów to MVP (minimalne wykonalne produkty) lub testy: sposoby kwestionowania różnych założeń lub hipotez, dzięki czemu dokładnie wiemy, co chcemy stworzyć.
Drugą częścią będzie rzeczywista dostawa do produkcji rzeczy, które już wiemy, że chcemy wypuścić na żywo dla wszystkich użytkowników. Te kompilacje będą miały jakość produkcyjną pod względem stabilności, a my przejdziemy przez więcej iteracji kontroli jakości w celu znalezienia skrajnych przypadków.
Jeśli chodzi o interesariuszy wewnętrznych i zewnętrznych, staram się przynajmniej raz w tygodniu nawiązać z kimś znaczącą współpracę poza regularnymi spotkaniami. Kiedy dokonujemy konkretnego odkrycia, chcemy mieć pewność, że są oni na bieżąco informowani i mają możliwość przedstawienia swoich spostrzeżeń na odpowiednio wczesnym etapie procesu. Czasami jest to naprawdę trudne, ponieważ wszyscy są tak zajęci, a nie chcesz, aby ktokolwiek pozostał w ciemności o tym, co się dzieje.
Sądząc po Twoich słowach, mogę założyć, że jednymi z najważniejszych cech menedżera produktu są zarządzanie czasem i praca zespołowa. Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś dodać?
Powiedziałbym, że to obsesja na punkcie klientów (zapożyczenie terminu z Amazon). Po drugie, upewnij się, że testujesz założenia i że myślisz o każdym możliwym rozwiązaniu każdego problemu, a nie tylko o testowaniu jednego rozwiązania. Zapobiega to uprzedzeniom poznawczym, które mogą wprowadzać w błąd, aby móc potwierdzić to, co już wiesz.
Po drugie, bycie zorientowanym na wydajność – w tym miejscu starasz się znaleźć najmniejszy test, jaki możesz przeprowadzić, który dostarczyłby walidacji i/lub przydatnych informacji. Gdy uznasz, że Twój test jest tak krótki, jak to tylko możliwe, skróć go na pół — zawsze można uprościć więcej.
Wreszcie, menedżer produktu jest spoiwem między klientami, biznesem i zespołami technicznymi. Musisz upewnić się, że zbadałeś wszystkie te obszary – upewnij się, że zamierzasz zbudować coś, z czego użytkownicy będą chcieli korzystać. Następnie, że będą mogli z niego korzystać (więc będziesz mieć pewien poziom użyteczności włączony do swoich testów) i że jest to opłacalne dla firmy i że jest to coś, co twój zespół może faktycznie zbudować.
Z biznesowego punktu widzenia nie powinno być żadnych przeszkód prawnych, które uniemożliwiałyby stworzenie opłacalnego produktu. Na przykład możesz chcieć rejestrować użytkowników i ich interakcje z produktem, jednak może to być niezgodne z prawem.
Jeśli chodzi o wykonalność, musisz wiedzieć, czy jest to coś, co możesz przetestować, a następnie skalować pod względem produkcji. Nie chcesz spędzać więcej czasu na testowaniu niż na produkcji.
Tam jest całkiem dobra rada. A teraz porozmawiajmy o książkach. Wiem, że dużo czytasz, więc czy możesz podzielić się swoimi ulubionymi autorami i gatunkami oraz czy masz jakieś rekomendacje?
Wiedziałem, że o to zapytasz, więc myślałem o mojej pierwszej piętnastce (śmiech). Jest tak wiele do wyboru. To, co mogę powiedzieć, to: zacznij czytać tak wcześnie, jak to możliwe, i to dużo. Czytałem gdzieś, że odnoszący sukcesy liderzy czytają co najmniej 60 książek rocznie. Więc czytaj co najmniej 60 książek rocznie od jak najwcześniejszego okresu, a nie pożałujesz.
Uwielbiam czytać o zarządzaniu produktem, ponieważ jest to dla mnie teraz ważne. Uwielbiam też psychologię, nauki behawioralne i fascynuje mnie wszystko, co jest związane z nowymi teoriami zdrowia i neuronauką, chociaż czasami trudno mi to pojąć.
W każdym razie, oto lista polecanych książek:
- Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi Dale Carnegie
- Atomowe nawyki, James Clear
- Obecność, Amy Cuddy
- Głęboka praca, Cal Newport
- Hyper Focus, Chris Bailey
- Kod talentu Daniel Coyle
- Nastawienie, Carol Dweck
- Zainspirowany, Marty Cagan
- Idealny gracz zespołowy, Patrick Lencioni
- Nigdy nie dziel różnicy, Chris Voss
- Nawyki ciągłego odkrywania, Teressa Torres
- Budowa pułapki, Mellisa Perry
- Uzależniony, Nir Eyal
- Dlaczego kupujemy, Paco Underhill
- Dlaczego śpimy, Matthew Walker
Bardzo ładnie, dziękuje. Moje następne pytanie, o którym niejako wspomniałeś, dotyczy twojego zainteresowania „nową nauką o zdrowiu”. Czy możesz powiedzieć nam więcej, o co w tym wszystkim chodzi, dlaczego jest takie wspaniałe, a może podzielić się kilkoma wskazówkami?
W mojej biografii, kiedy napisałem „nowa nauka o zdrowiu”, miałem na myśli nowsze odkrycia w tej nauce i autorów takich jak Peter Attia, którzy mówią o sposobach poprawy naszego zdrowia i samopoczucia oraz spowolnienia starzenie się. Jest nowy serial na Disney+, zatytułowany „Limitless”, który polecam, jak również książkę Matthew Walkera „Why We Sleep”.
Myślę, że wiele osób nie zdawało sobie sprawy, jak ważny jest sen, dopóki jego studia nie stały się popularne. Przeczytałem wiele książek Rossa Edgleya, a także śledzę Metabolic Mike na Instagramie. Dużo mówią o sile oddychania, sile zimnej wody czy zimnych kąpieli, radzeniu sobie ze stresem, znaczeniu prawidłowego odżywiania się, a także o poście, chociaż nigdy nie pościłem i pewnie bym tego nie zrobił .
Mogę jeszcze wspomnieć o podcaście „Huberman Lab” – to miejsce, w którym osobiście znajduję wszystkie nowe rzeczy na temat nowej nauki o zdrowiu i neuronauce. To niesamowity podcast, którego słuchałbym przez cały dzień, gdybym miał czas.
Wspaniale, jestem pewien, że będzie tam wiele przydatnych zasobów dla naszych czytelników. A teraz kolejne interesujące pytanie: jak kogoś inspirujesz? Czy jest jakiś przepis, który znalazłeś, czy raczej podążanie za intuicją?
Nie sądzę, żebym zrobił lub powiedział coś konkretnego. Jest fajny cytat Jima Rohna: „Rozmawiaj o rzeczach, które mają znaczenie, z ludźmi, którym zależy”.
Tak więc, po pierwsze, musisz być szczery w tym, co jest ważne i kogo to obchodzi. Tak więc, kiedy pracujesz z zespołem, pierwszą rzeczą, którą powinieneś jasno określić, jest cel. W kontekście zarządzania produktem, dlaczego coś budujesz? Każdy powinien mieć jasność, dlaczego to się robi, jakie będą wyniki, jaki wpływ będą miały te zmiany w zachowaniu i czy jest to zgodne z osobistymi wartościami każdego z nas.
Nie wierzę w motywację. Wspomniałeś wcześniej o motcie naszego zespołu „ewoluuj i dostosowuj się”, naprawdę powinieneś być w stanie ewoluować i dostosowywać się do codziennych warunków. Nie da się być zmotywowanym każdego dnia. Warunki ciągle się zmieniają, więc i wy się zmieniacie. Nie będziesz codziennie w dobrym nastroju, nie będziesz chciał robić wszystkiego z listy, będą trudne rzeczy, a te najtrudniejsze są często najbardziej satysfakcjonujące.
Zamiast tego powiedziałbym, aby zaszczepić cel i wzmocnić swój zespół, ufając im, a jednocześnie demonstrując dyscyplinę. Upewnij się, że jesteś konsekwentny i codziennie rób właściwe rzeczy. Spójność jest kluczem.
Dodam, że dla niektórych osób, kiedy wstajesz rano z łóżka, przechodzisz przez najtrudniejszą część dnia, więc potem może być już tylko łatwiej.
(śmiech) Tak.
Na moje ostatnie pytanie. Wyobraź sobie, że gramy w grę planszową życia. Jaki rodzaj gracza opisałbyś siebie jako: gracza zespołowego, gracza wygrywającego za wszelką cenę, gracza grającego dla zabawy itp.?
Powiedziałbym, że jestem graczem zespołowym i myślę, że lepiej jest pracować razem. Na przykład w domu osobiście nie lubię, kiedy gramy w „Monopoly”, mój mąż to uwielbia. Nie podoba mi się to, bo zawsze zaczynamy się kłócić o to, kto wygra.
Wolę grać w gry (zespołowe), które są strategiczne lub mają zadania, w których wszyscy możemy usiąść i pomyśleć. Możemy stawać się lepsi, gdy wspólnie uczymy się gry, a to pomaga mi też uczyć moje dziecko o przeszkodach, o tym, jak je pokonywać i jak pracować w zespole.
Chłodny. Jeszcze raz dziękuję za ten wywiad. Głos należy do Ciebie, jeśli chcesz podzielić się ostatnimi przemyśleniami?
Bądź konsekwentny, nigdy się nie poddawaj i codziennie pracuj nad kilkoma różnymi rzeczami. Jak powiedział Jim Kwik:
„Jeśli robisz trudne rzeczy w życiu, życie staje się łatwiejsze. Ale jeśli zawsze robisz w życiu łatwe rzeczy, życie staje się bardzo, bardzo trudne.”
Czy Twoja firma potrzebuje zespołu, który poradzi sobie z najtrudniejszymi zadaniami i nigdy się nie poddaje? TAk? W takim razie pracujmy razem i wspólnie pokonajmy te przeszkody.
Jak wygląda współpraca z Radostem?
„Trudno to opisać słowami. Aby tego doświadczyć, po prostu trzeba tam być. To radość mieć ją w firmie i mogę mieć tylko nadzieję, że będziemy kontynuować współpracę w nadchodzących latach”.
„Radost był nieocenioną częścią naszego zespołu przez ostatnie 5 lat, pełniąc wiele funkcji podczas przechodzenia przez kilka strategicznych ról. Jej własność i odpowiedzialność za produkt to wielki atut, który znacznie ułatwia opracowywanie i realizację planu działania!”
„Radost to bardzo cenna część rodziny DX – zawsze chętna do pomocy, prowadząca swoje inicjatywy od początku do końca z imponującą niezawodnością. Praca z nią to przyjemność.”