Dostarczanie odcinka 29: Kevin Tyler o integracji w marketingu

Opublikowany: 2020-10-02

W tym odcinku Dostarczanie, Kevin Tyler — dyrektor ds. informacji w UCLA School of Nursing — dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak i dlaczego marketerzy muszą traktować priorytetowo uwzględnianie ich w swoich celach, strategiach, treściach i nie tylko. Kevin dołączył do naszej wiceprezes ds. marketingu, Cynthii Price, na godzinny czat przy kominku na temat znaczenia integracji w marketingu, e-mailach i nie tylko.

Transkrypcja odcinka

Cynthia Cena:
Jestem bardzo podekscytowany dzisiejszą dyskusją. A na koniec na pewno zaoszczędzimy trochę czasu na niektóre pytania, a jeśli po drodze masz uwagi, skorzystaj z czatu. Lauren, jesteś dla mnie zamrożona na ekranie, ale założę się… Czy wszyscy widzicie nas wszystkich? Ktoś, ktokolwiek? W porządku. Jestem pewien, że to w porządku. Kevin, widzisz mnie?

Kevin Tyler:
Mogę.

Cynthia Cena:
W porządku. W porządku. Jesteśmy w dobrej formie. Niedawno widzieliśmy świetną sesję i Kevin, nie wiem, czy o tym wiedziałeś, mieliśmy dobrą sesję na temat projektowania e-maili pod kątem równości i włączenia od naszych przyjaciół z Ansira. Kathryn i Leslie wykonali fenomenalną robotę. Każdego, kto nie złapał tej sesji, kto to ogląda, zachęcam do złapania tego, ponieważ tak naprawdę chodziło o to, co musimy zrobić w naszych e-mailach, trochę pod względem technicznym i projektowym, aby upewnić się że myślimy o równości i integracji we właściwy sposób.

Cynthia Cena:
Dzisiaj chcę rozszerzyć tę rozmowę nieco szerzej i mówić o marketingu bardziej ogólnie, a tak naprawdę o szansie lub większej odpowiedzialności, jaką mamy jako marketerzy. Wiem, że to był trudny rok dla wszystkich i na każdym froncie, jeśli chodzi o myślenie o równości i integracji oraz roli, jaką wszyscy odgrywamy w tej odpowiedzialności, którą wszyscy mamy. Jestem bardzo podekscytowany, że Kevin zgodził się dołączyć do nas w tej rozmowie. Przedstawię ci jego mały zarys. Kevin urodził się i wychował w Columbus w stanie Ohio. Jest absolwentem Uniwersytetu w Pittsburghu z dyplomem z pisania w języku angielskim. Większość swojej kariery spędził w polityce wyborczej, komunikacji marketingowej oraz na stanowiskach samorządowych i stanowych.

Cynthia Cena:
Ostatnio, odkąd rozpoczęliśmy tę rozmowę, przyjął stanowisko dyrektora ds. komunikacji w UCLA School of Nursing. Tak więc obecnie mieszka w Columbus ze swoim partnerem Gregiem i psem Nigelem. Można bezpiecznie założyć, że wkrótce cała trójka przeniesie się w okolice LA.

Kevin Tyler:
Tak. Wszyscy zamierzamy się spakować i przejechać przez cały kraj.

Cynthia Cena:
Niesamowite. Niesamowite. Tak. Kevin, może dasz nam krótkie wprowadzenie z perspektywy swojej kariery i nie przedstawisz się załodze.

Kevin Tyler:
Tak, całkowicie. Widzę trochę miłości w komentarzach do Book Eyes, Bruins and the Panthers. Doceniam to wszystko. Więc tak. Kevin Tyler, mieszkam w Columbus w stanie Ohio. Kiedy zaczynaliśmy ten projekt, pracowałem w Ologie, agencji zajmującej się marketingiem i brandingiem, która skupia się na wyższych uczelniach, kulturze i sztuce oraz organizacjach filantropijnych. Jak powiedziałeś, spędziłem dużo czasu w polityce wyborczej. Mój ojciec był naprawdę zaangażowany w rząd i dlatego zostałem wprowadzony do tego zawodu. Po 2010 roku, kiedy wszyscy moi kandydaci przegrali, musiałem znaleźć coś innego w moim liceum [niesłyszalne 00:03:02]. W 2010 roku musiałem znaleźć coś innego do roboty. Zrobiłem trochę pracy z komunikacją marketingową dla dwóch dość dużych firm. Jeden, Cardinal Health, a drugi Time Warner Cable, który jest teraz Spectrum i wiele się tam nauczył.

Kevin Tyler:
Tak więc cała moja kariera była związana z jakąś funkcją marketingową i komunikacyjną. Po prostu byłem w różnych branżach i będąc taką osobą, jaką jestem i myśląc w ten sposób, myślę, że dodaję inny rodzaj perspektywy do pracy, szczególnie jeśli chodzi o marketing i komunikację.

Cynthia Cena:
To brzmi świetnie. Tak, trochę kontekstu dla tego, jak Kevin i ja się poznaliśmy, było takie, powiedziałbym, że było to jakieś sześć miesięcy temu, a może niedawno, Kevin napisał gościnny post zatytułowany Jak marketing włączający zaczyna się od jednej odważnej decyzji, dla nasi przyjaciele z Campaign Monitor w ramach ich serii poświęconej różnorodności i integracji, co jest naprawdę świetne. Jeśli nie śledziłeś tego, mają tam świetnych prelegentów. Jedna z rzeczy, które powiedziałeś w tym poście, o której będziemy mówić bardziej szczegółowo, ale powiedziałeś w pewnym sensie: „Życie, którym żyję, jest soczewką, przez którą widzę świat”. Spędzasz trochę czasu, rozmawiając o swoich podstawach, w jaki sposób zrozumiałeś rasę i jak zacząłeś rozumieć z perspektywy dzieciństwa, że ​​nie zrozumiemy spostrzeżeń, które przekazałeś nam później w poście, dopóki nie zrozumiemy kim byłeś. Chciałem zobaczyć, czy mógłbyś szybko to dla nas podsumować.

Kevin Tyler:
Tak, jasne. Jestem czarnym mężczyzną, na wypadek gdybyś jeszcze tego nie zauważył. Jestem też otwarcie gejem. I tak dorosłam, miałam wiele tożsamości, które musiałam rozpracować dla siebie. A wychowałem się w miejscach, w których nie było mnie wielu w tej samej przestrzeni. Wychowałem się w większości białych dzielnic, chodziłem do większości białych szkół, z wyjątkiem tego, że w gimnazjum chodziłem do bardziej miejskiej szkoły. Moi rodzice są czarni i mając rozmowy, które czarni rodzice prowadzą ze swoimi czarnymi dziećmi i widząc niektóre z tych rzeczy, pamiętam, że cały czas mój ojciec zostałby zatrzymany bez powodu, szczerze mówiąc.

Kevin Tyler:
Pamiętam, jak nazywano mnie okropnymi imionami. Pamiętam, że wskazywano na wszystkie moje różnice. I tak, gdy ludzie poruszają się po świecie, rzeczy, których doświadczamy, są rzeczami, które znamy najlepiej i wiemy najlepiej. A więc te rzeczy, te doświadczenia są dla mnie jak soczewki, przez które widzę świat. Postrzegam świat jako geja, czarnego mężczyznę. A czasami widzę świat jako czarnoskórego geja, to po prostu zależy od tego, jaka jest przestrzeń, jak wygląda i jak się czuje. Nigdy nie muszę najpierw podejmować decyzji, kim jestem. Wszystkie te rzeczy, wszystkie rzeczy, które czynią mnie tym, kim jestem, pomagają mi analizować, oceniać i rozumieć przestrzenie, w których się znajduję.

Kevin Tyler:
A kiedy myślę o rzeczach i widzę rzeczy i decyduję o rzeczach, decyduję o nich na podstawie tego, kim jestem jako osoba, między innymi jako wesoły-czarny mężczyzna, oczywiście. Kiedy pisałem ten artykuł dla monitora kampanii, który był w czerwcu, to były rzeczy, George Floyd właśnie wystartował, kiedy zostałem poproszony o zrobienie tego, a ból był nadal super, super świeży. Oczywiście wszyscy wiemy, że George Floyd nie był pierwszym Afroamerykaninem zabitym na ulicach na wideo, ale to on otworzył wszystko. Więc to był ten czas w tym roku, czerwiec, czułem się jak w każdej minucie dnia, czułem się, jakbym właśnie obudził się z drzemki, która była po prostu zbyt długa. Po prostu czuł się zmęczony, oszołomiony i mglisty.

Kevin Tyler:
Kiedy Campaign Monitor zwrócił się do mnie o napisanie tego posta na blogu, nie byłem pewien, co dokładnie wyjdzie. Ich celem było zgromadzenie zróżnicowanej serii mówców mówiących o tym, co to znaczy być czarnym w tych przestrzeniach, w których pracuje Campaign Monitor. Pomyślałem, że to świetny pomysł. Po prostu nie mogłem obiecać, że będzie przyjazny lub nie mogłem obiecać, że będzie dostępny w sposób, w jaki większość ludzi chce posta na blogu. Usiadłem i po prostu napisałem to, co wiem, a dotyczyło to moich doświadczeń z dzieciństwa i rzeczy, które pamiętam. Pamiętam, że moja mama była bardzo, bardzo jasna. Pamiętam, jak byłem bardzo młody, przynajmniej powinienem powiedzieć, że moja mama lubi opowiadać, raz ułożyła mnie na drzemkę i powiedziałem jej, że cieszę się, że ona i ja jesteśmy biali, a Dawn i tata są czarny.

Kevin Tyler:
Powiedziała: „Nie jesteśmy biali, wszyscy czworo jesteśmy czarni. A oto rzeczy, które musisz o tym wiedzieć”. A potem powiedziała mi, że kiedy dorosłam, po raz pierwszy rozpoznała, że ​​rozpoznałam rasę. To było jak utrata niewinności na pewnym poziomie. Dzieciństwo ma polegać na wyobraźni, zabawie, radości i zabawie, a gdy tylko rzeczy z prawdziwego świata wkradają się do dzieciństwa, dzieciństwo zasadniczo się kończy. A więc to była jedna z tych rzeczy, którymi była… To trochę żart i teraz się z tego śmieje, ale bolesnym było dla niej zrozumienie, że w tak młodym wieku rasa była już częścią mojego leksykonu lub doświadczenie.

Cynthia Cena:
Tak. To naprawdę potężne. Alicja pyta: „Czy możemy udostępnić link?” Po sesji udostępnimy link do wpisu na blogu. I na pewno niedługo przejdziemy do niektórych rzeczy, o których mówił Kevin, i dziękujemy za podzielenie się tym. Myślę, że częścią tego, co mnie naprawdę imponowało w ciągu ostatnich kilku miesięcy, jest to, jak otwarci są ludzie na dzielenie się swoimi historiami i chcę Ci podziękować za podzielenie się z nami swoją. Myślę, że wszyscy możemy się z tego wiele nauczyć. Doceniam to.

Kevin Tyler:
Nie ma problemu.

Cynthia Cena:
Czuję, że kiedy to zostało napisane, było napisane, że to… I uwielbiam ten rodzaj ogólnego kontekstu postu, który jakby lądował w miejscu, które mówiło o jednej odważnej decyzji. I myślę, że dla wszystkich w trakcie rozmowy ważne jest, aby pamiętać, że uważam, że częścią tego, czego nas nauczy i czego nauczy Kevin, jest to, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za podejmowanie odważnych decyzji w trakcie naszej kariery i na każdym spotkaniu i w każdej decyzji. Jedną z rzeczy, które naprawdę podobały mi się w spojrzeniu, jakie przyjąłeś, było to, że prowadziliśmy wiele rozmów o różnorodności w miejscu pracy i stanowiskach kierowniczych oraz o tym, że istnieje rodzaj nieodłącznego systemowego rasizmu.

Cynthia Cena:
I na wszystkie sposoby, w jakie myśleliśmy o świecie, ale przyjrzałeś się temu, co możemy i powinniśmy zrobić konkretnie z marketingiem i jak ponosimy odpowiedzialność za przekaz, który realizujemy w taki sposób, podchodzimy. Odpowiadamy w dużej mierze za ogromną ilość wrażeń, które świat ogląda na co dzień. Tak więc nasza odpowiedzialność jest krytyczna i chciałem zobaczyć, czy mógłbyś nas omówić i podzielić się trzema przykładami reklam, które wpłynęły na Ciebie po drodze. Chciałem zobaczyć, czy możesz dać nam ogólny zarys tego, o co chodzi w tych trzech i jaki mają na ciebie wpływ.

Kevin Tyler:
Tak, całkowicie. Tak więc uwielbiam tę rozmowę. Trzy reklamy, o których wspomniałem w poście na blogu dotyczącym monitora kampanii, odnosiły się bezpośrednio do moich doświadczeń jako istoty ludzkiej. A więc o czym właśnie rozmawialiśmy i jak oceniam, analizuję i rozumiem świat. A więc pierwsza pochodzi z firmy Sealy, firmy produkującej materace. Nie pamiętam, co oglądałem, ale pamiętam tę reklamę i to było w Prime Time. To były duże pieniądze. I to była reklama Sealy'a o materacu i to była scenografia w tym apartamentowcu. Chodziło tylko o serię różnych par, które wyglądały inaczej; starsza para, młoda para, gejowska para i podobne rzeczy, które robisz na materacu, kiedy jesteś w bardzo kochającym związku.

Kevin Tyler:
I tak zobaczyć parę gejów w reklamie w Prime Time, która nie była stereotypowa i była jak znormalizowana, gejowskie doświadczenie w Ameryce, które zatrzymało mnie na mojej drodze. To była dla mnie chwila, ponieważ po raz pierwszy widziałam to w telewizji. I to było jak zwykły budynek mieszkalny. To utkwiło mi w pamięci, ponieważ nieczęsto widywało się parę gejów w zdrowym związku, który nie był stereotypowy, jak powiedziałem. Drugą reklamą, o której wspomniałem w poście na blogu, była reklama Cheerios, w której pojawiła się para mieszanej rasy, czarny ojciec, biała mama, jak sądzę, a następnie dwurasowe dziecko.

Kevin Tyler:
Pamiętam to ogłoszenie. Pamiętam, jak to widziałem, ale pamiętam też, że wokół niego istniała prasa, która wokół niego się pojawiła, ponieważ było tak wiele okropnych komentarzy na temat tej wspaniałej małej dziewczynki w tym ogłoszeniu. Dla mnie bardzo ważne było, aby zobaczyć, jak duża marka, taka jak Cheerios, zajmuje stanowisko lub demonstruje różne rodzaje rodziny. Moi rodzice rozwiedli się, kiedy byłam bardzo małym dzieckiem. Mój ojciec w końcu poślubił białą kobietę, więc międzyrasowa egzystencja, dwurasowa lub wielorasowa rodzina była częścią mojego życia. I tak naprawdę doceniam Cheerios, zajęcie takiego stanowiska lub zajęcie takiego stanowiska.

Kevin Tyler:
A potem ostatnia, która nie jest w żaden sposób rewolucyjna, ale jest reklamą Subaru. A ten był stosunkowo nowy, myślę, że w ciągu ostatniego roku. To była normalna reklama Subaru, w której pojazd znajduje się w surowym krajobrazie, jest to wycieczka na kemping na ponad weekend, ale główni bohaterowie tej reklamy byli czarną parą i nie jest to nic nowego. Słyszałem, że różne typy ludzi jeżdżą na kempingi, ale to było podejście, które nadało inny wymiar czemuś regularnemu. Nigdy wcześniej nie widziałem dwóch czarnych ludzi w reklamie kempingowej. I choć znowu nie było to rewolucyjne, to było po prostu inne podejście. Myślę o ludziach w pokojach, którzy planują tego rodzaju reklamy, io kimś mówiącym: „A co jeśli? Co jeśli dodamy parę gejów? Co by było, gdybyśmy uczynili rodzinę dwurasową lub wielorasową? A jeśli sprawimy, że obozowicze będą czarne?

Kevin Tyler:
Jako marketerzy możemy podejmować decyzje, które pomagają ludziom zobaczyć inną część świata lub inny kawałek życia, do którego mogą nie być przyzwyczajeni. I myślę, że mamy okazję zarówno edukować, jak i sprzedawać produkty.

Cynthia Cena:
Tak bardzo to kocham. I myślę, że to prawda. Kiedy w pewnym sensie przez nie przechodziłeś, zastanawiam się, czy były to świadome decyzje? Czy były to jednorazowe decyzje? Czy projektant wykonał ten telefon? Czy ktoś na poziomie strategicznym stwierdził, że chce poszerzyć tę perspektywę? I myślę, że miejmy nadzieję, że zmierzamy w kierunku świata, w którym każdy ma większą moc podejmowania tych odważnych decyzji po drodze, że z pewnością, jeśli… I mamy wielu projektantów na wezwanie, mamy wielu projektantów w społeczności e-mailowej. Jakie mamy szanse na podjęcie tych odważnych decyzji i gdzie możemy w ten sposób podważyć status quo?

Cynthia Cena:
Myślę, że jako marketerzy mamy dużą władzę. Porozmawiaj ze mną o swojej własnej karierze, jak zacząłeś myśleć o tych odważnych decyzjach i jak myślisz o swojej roli jako komunikatora i jako marketera, aby prowadzić te rozmowy przy każdym stole, przy którym siedzisz w miejscu pracy lub w rodzaju świata pracy, niezależnie od tego, czy było to z klientami w twojej agencji, czy obecnie z twoją rolą wewnętrzną. Tak, śmiało.

Kevin Tyler:
Tak, jasne. Myślę, że to naprawdę świetne pytanie. Nigdy tak naprawdę nie myślę o mojej roli przy stole wpływów lub podejmowaniu decyzji w kategoriach bycia reprezentantem grupy ludzi. Nie uważam się za przedstawiciela czarnych mężczyzn, kiedy próbuję zdecydować, jak stworzyć reklamę. Nie staram się być przedstawicielem wszystkich gejów, nieważne. Myślę o tym, jak się czuję, czy czuję się tak, jak widzę siebie? Czy czuję się odzwierciedlony w tym wysiłku? A jeśli nie, to jest coś, co trzeba powiedzieć, połączyć, naprawić lub wypełnić. Myślę, że siła, którą mamy jako marketerzy, jest właściwie dwojaka. Myślę, że jako marketerzy jesteśmy kolekcjonerami kulturowych punktów odniesienia. Podobnie jak cokolwiek dzieje się na świecie jako marketer, powinniśmy być w stanie odzwierciedlić to społeczności w sposób merytoryczny i przekonujący, który podnosi przesłanie.

Kevin Tyler:
Tak więc wszystkie te rzeczy, które dzieją się teraz na świecie, marketerzy powinni to przyswajać i rozumieć, abyś mógł A, zmienić jakąkolwiek kulturę, która ma zostać zmieniona w twojej organizacji, ponieważ są nowe rozmowy, które trzeba przeprowadzić . Osobiście nie sądzę, że można zacząć bardziej zróżnicować rynek, jeśli nie wszystko jest ustawione wewnętrznie. Jeśli nadal potrzebujesz porozmawiać o tym, jak ludzie są reprezentowani, lub jeśli nie masz różnorodności wśród swoich pracowników, itp., przed rozpoczęciem marketingu odbyły się inne rozmowy, takie jak Sealy, Cheerios i Subaru.

Kevin Tyler:
Jednak innym rodzajem władzy, jaką mają marketerzy, o czym mówiliśmy krótko wcześniej, jest to, że kiedy zrozumiemy, co dzieje się na świecie, w jaki sposób opowiadamy o historii, którą chcemy odzwierciedlić światu. W tym momencie myślę, że marketing i reklama itd. to nie tylko przesłanie do sprzedaży produktu. To także przesłanie, które jest również odzwierciedleniem Twojej organizacji. Myślę, że najlepsze decyzje, takie jak decyzja o Subaru, która nie była zaskakującą decyzją, aby mieć dwóch czarnych ludzi w reklamie kempingowej, ponieważ Subaru od lat łamie formy swoją reklamą.

Kevin Tyler:
To naprawdę celowe działanie, aby pomyśleć o tym, jak otworzyć czyjś umysł i jako marketerzy, myślę, że to jest nasza szansa. Myślę, że możemy wykorzystać każdą okazję, aby otworzyć ludziom umysły tylko dzięki wiadomościom i tym, jak są wykonywane.

Cynthia Cena:
Tak. Myślę, że to dobry punkt. Ty i ja rozmawialiśmy kilka tygodni temu o tym, jak ważna jest autentyczność, lojalność wobec marki, budowana z jednej cegły na raz. Opiera się nie na jednym wrażeniu, robieniu na kimś wrażenia. Nie opiera się na żadnej reklamie. Twoje powinowactwo do Subaru jest znacznie większe i ma o wiele więcej doświadczeń niż tylko ta jedna reklama, ale autentyczność za nią jest częścią tego, skąd pochodzi ta lojalność. Że jest zrozumienie, że jest głęboki i szeroki i że to nie tylko marketer podejmuje odważną decyzję, chociaż częściowo tak jest, ale że jest to marketer podejmujący odważną decyzję, mający za sobą swobodę organizacji, coś w tym rodzaju nieodłączny fundament, który jest częścią samej marki.

Cynthia Cena:
Chciałem usłyszeć trochę więcej o tym, jak myślisz o lojalności wobec marki w tym kontekście i jak myślisz o czymś w rodzaju naszej… Myślę, że jedną z najgorszych rzeczy, jakie możemy zrobić jako marketerzy, jest próba umieszczenia pomocy zespołu na marka, która nie jest autentyczna, nie ma nic gorszego niż próba udawania, że ​​jesteśmy czymś, czym nie jesteśmy jako marka. Czasami nie mamy dużej kontroli nad ważnymi decyzjami, które należy podjąć. Chciałem tylko poznać twoje podejście do tej koncepcji.

Kevin Tyler:
Tak. Myślę, że jest tam tak wiele. Myślę, że pierwsza część jest taka, że ​​podczas gdy produkt i obsługa klienta oraz wszystkie wady i śruby związane z prowadzeniem biznesu są nadal częścią waluty i marketingu w reklamie i tak dalej. Myślę, że teraz naprawdę bardziej chodzi o wartości i cel oraz o to, w co wierzy organizacja. Mocno wierzę, że kiedy rozwijasz swoje stanowisko jako organizacja w pewnych rzeczach, które dzieją się na świecie, musisz być naprawdę chętny stracić ludzi, którzy mogą nie zgadzać się z twoim stanowiskiem, ale mają też miejsce, by ich powitać, nowych ludzi, którzy zgadzają się z twoim stanowiskiem. Myślę więc o miejscach takich jak Nike, myślę, że będą one przez wiele lat przykładem dla wszelkiego rodzaju rozmów.

Kevin Tyler:
Ale Nike, Ben & Jerry's, Subaru i te firmy, które robią to od tak dawna, robią to z powodu wartości, które wyznają jako organizacja, jako firma. Nie było więc zaskoczeniem, że Ben & Jerry's aresztowano na protestach, ponieważ zawsze byli aresztowani za rzeczy, które ich zdaniem są ważnymi przyczynami społecznymi. Nike, kiedy ludzie palili swoje buty, nie wycofywali się. Cheerios, kiedy te wszystkie okropne rzeczy zostały powiedziane o tej młodej, pięknej dziewczynie, nie wycofali się. I znowu myślę, to jest przesłanie, które przekazujesz światu jako swego rodzaju odbicie korporacji lub podmiotu, którym jesteś. A jeśli nie robisz tego autentycznie i przekonująco, to ugryzie cię w tyłek.

Kevin Tyler:
Myślę, że naprawdę ważne jest, aby naprawdę zrozumieć, na czym polega twój podmiot, a następnie przekazać w tym kierunku, ponieważ lojalność i lojalność wobec twojej marki, tak, to wynika z tego, jak dobry jest produkt i jak świetna jest obsługa klienta, ale na końcu dnia, chcę coś od ciebie kupić, ponieważ stajesz w obronie ludzi takich jak ja, a ja wierzę w niektóre z tych samych rzeczy, w które ty wierzysz. I myślę, że te marki, które mówią, że są po coś, a potem działają z drugiej strony są to możliwości jako konsumenci, o których możemy powiedzieć: „Obiecałeś to, to jest twoja wartość. Nie spełniłeś tego i dlatego mam problem.” A potem mogę wybrać, czy będę robić interesy gdzie indziej, czy nie.

Kevin Tyler:
Jest jednak inny rodzaj, w którym to firmy jasno określają, kim są i nie chcą, aby ludzie tacy jak ja jako klienci. I tak myślę o Chick-fil-As świata lub Hobby Lobby świata. I myślę, że kiedy myślimy o komunikacji marketingowej, równości różnorodności i integracji, zostawiamy miejsce na inne rodzaje perspektyw. Jeśli mamy mówić o różnorodności, musimy mówić o wszystkich rodzajach różnorodności. I tak są ludzie, którzy kochają Chick-fil-A i kochają to, co reprezentują, kochają Hobby Lobby i kochają to, co reprezentują.

Kevin Tyler:
Z poziomu ludzkości, w porządku. Ale pozwala mi zrozumieć, gdzie chciałbym wydać swojego dolara, a gdzie nie chcę wydawać swojego dolara. To niechlujna rozmowa, myślę, że używanie wartości i celu jako Gwiazdy Północnej, a nie transakcji, będzie naprawdę receptą na dalszy sukces.

Cynthia Cena:
Tak, myślę, że masz rację. Myślę, że marketerzy mieli, zwłaszcza w ciągu ostatnich, nie wiem, 10 lat, tarcia między marketingiem transakcyjnym a krótkoterminowymi celami i wzrostem, i czymkolwiek to jest, jest wielu e-mail marketerów na widowni, tego rodzaju tarcia między tym, jak dobrze coś się spisało, a ogólnym kapitałem marki, co z natury jest tylko dłuższą grą. To długa gra. I nie można tego sfałszować przy wielu transakcjach. Szczerze mówiąc, nie możesz się tam dostać z wieloma rodzajami przynęty typu click. Myślę, że ty i ja rozmawialiśmy trochę o tym, jak rodzaj gry różnorodności dla marki naprawdę nawiązuje kontakt z twoimi wartościami i twoim celem, tak jak powiedziałeś, jest to najdłuższa gra. Najtrudniej jest zmienić się wewnętrznie w organizacji, która z natury w to nie wierzy.

Cynthia Cena:
Chciałem poznać Twoje przemyślenia na temat zmian wewnętrznych i odpowiedzialności marketera. Myślę, że mamy wyjątkowe miejsce w organizacji, w której nie tylko przekazujemy rzeczy światu, ale także słuchamy tego, co świat nam mówi. Myślę, że mamy wewnętrzną odpowiedzialność za dzielenie się tymi rzeczami. Chciałem poznać twoje podejście.

Kevin Tyler:
Tak. Myślę, że trzymanie ucha na ziemi przez marketera jest jednym z najbardziej korzystnych i wartościowych danych do wykorzystania w wewnętrznej zmianie organizacji. Jednak to, że świat coś mówi, nie oznacza, że ​​organizacja powinna się zmienić właśnie z tego powodu. Musisz wierzyć w to, co się mówi, aby było to naprawdę uważane za autentyczne. A więc myślę, że marki, o których już mówiłeś, te, które robią to od dłuższego czasu, kupują świetnie. Myślę, że to lato stworzyło ciekawą przestrzeń dla korporacji do rozpoczęcia tych rozmów w bardzo bolesnym czasie.

Kevin Tyler:
Tak więc, aby móc prowadzić te rozmowy z pracownikami firm, zwłaszcza z pandemią i ludźmi w domu, dyrektorzy generalni muszą dostosować się do swojego dnia pracy, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robili. Myślę, że te rozmowy są trudne do prowadzenia w bolesnych przestrzeniach. Wykonano wiele naprawdę fajnych cyfrowych wysiłków wokół czarnych kwadratów i stron internetowych, które stają się czarne i wszystkich tych rzeczy. Zapytam również o twoją radę dyrektorów. Ile osób w twoim zespole kierowniczym jest kolorowych? Ilu osób LGBTQIA masz w swoim zespole?

Kevin Tyler:
Są też inne rzeczy, które mają znaczenie. I nie chciałbym, aby ludzie, którzy wkładają dużo ciężkiej pracy w działania marketingowe, nie byli traktowani poważnie, ponieważ skład ich organizacji nie odzwierciedla ani nie wspiera tego, co próbują robić na zewnątrz. Myślę, że jako marketerzy i jako ludzie, jeśli w pokoju nie ma ludzi pomagających w podejmowaniu decyzji, to zwykle dzieje się tak, że pokój ludzi jest… Mówiąc jako czarny wesoły, bardzo łatwo jest podjąć wysiłek, ty pokazujesz mi w taki sposób, w jaki mnie widzisz. A to może bardzo łatwo wsunąć się w stereotypowe miejsce. Jeśli w pokoju nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć: „To nie jest w porządku”. Jeśli pokój pełen białych ludzi próbuje wymyślić miejską reklamę lub cokolwiek innego, nie będzie to autentyczne podejście, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo popadnięcia w stereotyp.

Kevin Tyler:
Więc nie mówię tego tylko dlatego, że próbowałem sprzedać coś zróżnicowanej publiczności, że musisz mieć przy stole jedną osobę, ale zrozumienie tego, co próbujesz zrobić i dlaczego, i co jest najlepszy sposób na zrobienie tego będzie naprawdę, bardzo ważny.

Cynthia Cena:
Tak, myślę, że to bardzo ważne. Myślę, że wszystkie firmy, w tym nasza, zmagały się z tym, jaka jest głęboka praca, którą musimy teraz wykonać? W mediach społecznościowych było dużo wsparcia z czarnych kwadratów od każdej marki, z którą wchodzisz w interakcję, a my właśnie mieliśmy pytanie w Q&A, które moim zdaniem jest zgodne z tym, które właśnie miałem zadać, co byłoby produktywne sposób, aby utrzymać firmy odpowiedzialne, oprócz rzucania im wyzwania w swoich zarządach do podejmowania decyzji zakupowych w oparciu o to, co jest prawdą w odniesieniu do reszty ich zachowań na świecie i w marketingu. Jeśli znajdziesz się w środku którejś z tych firm, po prostu bardzo bym chciał… Nie wiem, czy jest tu łatwa odpowiedź, ale jestem ciekawa i myślę, że wiele osób to robi, te rozmowy są dzieje się w, wyobrażam sobie wiele, wiele firm w Stanach Zjednoczonych teraz i na całym świecie. Chciałem tylko poznać twoją opinię na temat tego, jak wprowadzamy zmiany wewnętrzne we właściwy sposób na tym froncie?

Kevin Tyler:
Tak. Nie znam właściwych odpowiedzi. Mam pomysły, ale nie znam właściwych odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że wiele sposobów, w jakie praca działała kiedyś, myślę, że wiele z nich przyczynia się do tego, gdzie jesteśmy dzisiaj. Myślę, że nie rozmawianie o wynagrodzeniu jest bardzo dziwne. I myślę, że kiedy grupa ludzi, którzy pracują w tym samym miejscu i nie mają punktu odniesienia do tego, co robi druga osoba i dlaczego, jest naprawdę dziwna. Więc jeśli masz grupę ludzi pracujących w danym miejscu, a niektórzy z nich nie zarabiają tyle za ten sam rodzaj pracy i wyglądają inaczej, to dlaczego tak jest. Rodzi to więc inne rodzaje pytań.

Kevin Tyler:
Myślę, że naprawdę ważna jest inwestycja w lokalną społeczność. Myślę, że agencje potrafią być bardzo zamknięte. To jest nasz świat, ciężko pracujemy, są całe godziny dnia, ale w sąsiedztwie są ludzie, którym przydałoby się trochę więcej wiedzy. Możemy być w szkole, więc moglibyśmy robić X, Y i Z, ponieważ kiedy robisz tego rodzaju rzeczy, lepiej rozumiesz ludzi, którzy mogą nie żyć tak samo jak ty. Myślę, że jest tak wiele sposobów na zbliżenie się. Jest taka książka, którą uwielbiam, zatytułowana Just Mercy autorstwa Bryana Stevensona. Mówi o zbliżaniu się. Jedynym sposobem, aby naprawdę, prawdziwie zrozumieć życie kogoś innego lub inny pomysł, jest naprawdę się do niego zbliżyć.

Kevin Tyler:
Jeśli nie możesz się do tego zbliżyć, nie możesz naprawdę zrozumieć. I mam nadzieję, że korporacje, podmioty, organizacje zaczną to rozumieć, ponieważ im więcej wiesz o świecie, tym lepiej możesz przekazywać ludziom, do których chcesz przekazywać. I po prostu myślę, że teraz, gdy żyjemy w czasach, w których dyrektorzy generalni są zmuszeni do dostosowania się do obowiązków związanych z opieką nad dziećmi, domem i wszystkimi innymi rzeczami, czuję, że otwiera to miejsce na kolejną rozmowę o tym, jak łączymy się z naszym interesariuszy na nowe sposoby lub naszą społeczność na nowe sposoby, które sprawiają, że wydaje się ona bardziej merytoryczna i łącząca, a nie tylko normalne podejście do rzeczy oparte na transakcjach.

Kevin Tyler:
I myślę, że jeśli robisz tego rodzaju rzeczy, jeśli prowadzisz z ludźmi, a nie z biznesem, myślę, że to najłatwiejszy sposób na dokonanie największej zmiany. Kiedyś pracowałem w miejscu, w którym byłem jednym z dwóch czarnoskórych ludzi z około 70 i to było dziwne uczucie. Zadawałem sobie takie pytania, jakby bez powodu. To było jak: „Co się dzieje?” A więc zmiana następuje dzięki kilku celowym, małym decyzjom, takim jak ta, rzeczy, które wydarzyły się tego lata, firmy nie zamierzają rozwiązać w tym roku. To rozmowa, która nigdy nie powinna się kończyć. To musi się gdzieś zacząć i to są małe, codzienne decyzje. Każdego dnia jako marketer może podjąć nową decyzję. Jest nowa decyzja i myślę, że należy do tych, którzy są na tyle odważni, aby wejść do pokoju i powiedzieć: „To nie w porządku. A oto powody, dla których.”

Cynthia Cena:
Uwielbiam to, że jest to niekończąca się seria odważnych decyzji, za które wszyscy jesteśmy odpowiedzialni przez całą drogę. Uwielbiam pomysł zbliżenia się. Myślę, że masz rację, że jedną z, być może pewną pozytywną stroną tego pandemicznego świata, w którym żyjemy, jest możliwość ponownego przemyślenia roli, jaką firma powinna odgrywać. Ta równowaga między życiem zawodowym a prywatnym nie musi być tak twarda, że ​​przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a może obok nich jesteśmy pracownikami. Tych dwóch światów nie da się rozdzielić. Że jesteśmy ludźmi żyjącymi w społecznościach, niezależnie od tego, czy są w naszych firmach, czy w otaczającym nas świecie. I tak naprawdę nie da się tych rzeczy rozdzielić.

Kevin Tyler:
Dokładnie tak. A gdybym mógł po prostu do tego wskoczyć, myślę… Jeśli nie masz nic przeciwko, przepraszam.

Cynthia Cena:
Tak, proszę.

Kevin Tyler:
Myślę, że przynajmniej dla mnie ten czas przebywania cały czas w domu całkowicie połączył moje życie zawodowe i osobiste, ponieważ nie mam dojazdów. Ja, jadąc do pracy, zostałbym pracownikiem. A w drodze do domu znów zostałbym Kevinem Tylerem. I tak teraz, ponieważ wszystko się zacina, to wszystko jest pomieszane i to tylko jedna wielka bryła. Nie mogę oddzielić mojej czerni i homoseksualizmu od pracy czy czegokolwiek innego. I wszystko dotyczy tylko tego, co jest właściwe. I im bardziej możemy dojść do tego punktu i nie musimy stawać się innymi ludźmi ani myśleć w nowy sposób tylko dlatego, że jesteśmy w pracy, myślę, że może to wiele zrobić dla branży marketingowej, ponieważ jesteśmy bardziej sobą, co oznacza, że ​​możemy również łączyć się z innymi ludźmi, którzy są sobą, na znacznie głębszy sposób.

Cynthia Cena:
Tak. Czuję się tak samo. Myślę, że idea różnicy między moim życiem zawodowym a życiem rodzinnym jest teraz jednym życiem. Kiedyś miałem mentora, który mówił o tym, jak ważne jest, aby każdego dnia wprowadzać swoją osobowość do pracy. I myślę, że podobnie, spędziliśmy też dużo czasu, rozmawiając o codziennym wprowadzaniu Twoich wartości w życie. There is an inherent, while we have certain power and we don't have other powers, I think that standing up for those brave decisions every time you can, is critical. I think that's really helpful.

Cynthia Price:
A question here from someone who's also in your soon to be Higher Ed world. “How do you see this playing out in the traditionally exclusive world of Higher Ed? What can universities and other education organizations do to increase and sustain diversity and inclusion practices?” What do you have planned, Kevin?

Kevin Tyler:
Oh Lord. Oh my gosh. I love this question and I love talking about it too because I think there's so many opportunities. I think that when it comes to DE&I, and Higher Ed specifically, it's not a new idea. However, I think it's evolving in new ways. I wrote a piece for my last gig about diversity equity inclusion, I think needs to be a cabinet level position. Yeah, the book was Just Mercy. I think that currently and a lot of Higher Ed institutions DE&I is housed in either HR or student affairs. And if that is where they're housed, that is how they are assessed. And so from an HR perspective, it is about, do we have enough women in staff? Do we have do we have a mix of faculty on our staff et cetera?

Kevin Tyler:
It's more about checking boxes than actually affecting change, to me. And then on the student services side or student affairs side, diversity is about like, do we have all the groups, student groups that we need, are the buildings accessible, which are all important. Don't get me wrong. However, if there's not someone on the president's cabinet that has a purview over all of campus DEI efforts, then there'll never be campus-wide or comprehensive DE&I efforts. And so lifting it out of departments or schools, and putting it into a cabinet level, A, is an indication to prospective students and their families of what is important to the leadership, the president of this organization because if you have someone who's dedicated solely to DE&I, then that must be a pillar of the president's strategic plan, I would assume.

Kevin Tyler:
But also it allows for a much more comprehensive approach. If there is an issue on this side of campus, a DEI person and HR is not going to be able to do much about that. It's just about making sure that it is integrated into your campus life in a way that doesn't feel like it's a diversity initiative. I think students and faculty who are often forgotten in all these conversations, it's not about how well they … I mean, it is about how well they learn on your campus, but it's also about how well they live. And I think student affairs is like evolving in a way that where more needs are going to have to be met by more things on a college campus rather than programs at home. And so if you are in a Higher Ed and you're recruiting diverse students and you do that by putting pictures in your view book or on your website, and those kids come in and there aren't adequate services to help them get to where they need to go, then you're not truly an inclusive campus.

Kevin Tyler:
Just because you have the people there, doesn't mean that they are supported there. I think it's more about support rather than numbers.

Cynthia Price:
I think that is such a good point. And I think that's true even outside of education that the initiative for diversity and inclusion. Often I think at companies currently, certainly in the tech world, it lives in HR in a similar way where it's about what are the faces on the staff screen look like, are we recruiting in enough diverse ways. Where to your point, diversity and inclusion is so much bigger than that. It's everything we just talked about earlier from a marketing perspective, it's about how we treat each other and how we approach the world, how we get involved in our communities, how we get proximate. They're all of those other things. Do you have any general guidance for what you think a good DEI program really looks like, more broadly, not necessarily in the Higher Ed world?

Cynthia Price:
How does a DEI program become infused in a company culture? I think it oftentimes has to start with one person who's dedicated towards it, but that's a giant hurdle. If you do hire the person who works for the president or works for the CEO or whatever, who is very much we, as a company have decided to focus on this, how do you create that person is then really charged with turning a culture? How does that happen? Everything I'm asking you, has no easy answers.

Kevin Tyler:
Yeah, no kidding. I think these conversations are super important. I will not pretend to be a DE&I expert, I just know what I feel and think. And I want to say that out loud first. However, I do think that these difficult conversations are ones that have to be had now, they just do. And so we might not have all the answers, but we all have the capacity to think through problems and how are we going to solve the problems that we have to solve? In terms of DE&I, and this is really a difficult thing to measure or confirm or whatever, but I think that the intent is going to be really, really important. And I think there are places who will install a DE&I officer at whatever level as a layer of protection.

Kevin Tyler:
So like, “We don't want to get sued. Can we hire a DE&I person?” That's not really like the way to make organizational or structural change. However, there are other brands who will say, “We want to know how we can be better as an agency. We want to know how we can be better as people or whatever organization. We need to hire someone who can help navigate us or walk us through that.” And so intent is going to be the most important part. And I'm not really sure how you get to the actual intent of any conversation like that. I try to assume positive intent until something tells me otherwise. And I think that there are little signs that you can pick up on or collect along the way that can help you identify whether or not the intent is good or bad.

Kevin Tyler:
And I think one of those things is the reaction to employee like negative feedback around the work culture. If the response is one that is combative and angry, that is not positive intent. If the response is like, “I understand, I didn't recognize that as a thing,” blah, blah, blah, I think that's a different conversation. I think if we just pay a bit more attention to the kinds of conversations that are being had around this thing, then we'll be able to decipher the good actors from the bad.

Cynthia Price:
It's such a good point. It all goes back to that the intent is representative of that long game of, “Who do we want to be as a company, and what really matters to us? What are our values? What is our purpose? Obviously all companies or even in the Higher Ed nonprofit world are there for a purpose that is very specific.” What responsibility do we have as stewards of the corporate world in today's world where there is no turning back to a time when we had blinders on as companies, and weren't thinking about these things?

Kevin Tyler:
Tak. And I just want to add one other thing because I think there's another side to this kind of situation. In terms of an example, I was part of a local group in Columbus, Ohio. And it was the programming committee for this organization. And it's like the speaking series thing. I joined this organization to hopefully increase the diversity of the members of the organization, the program committee and also the … Are we running out of time?

Cynthia Price:
No, I think we're good.

Kevin Tyler:
W porządku. Sweet. And like the speakers that they would pull in. And so we were having a meeting and one of the people, one of the leaders of the organization was saying, “Yeah I'd love to get some of the kids from the charter school. They're poor and they're mostly of color. I just like to have a conversation around why some poor black kids become like mayor and some kids don't.” It was a very weird conversation. I think we have been taught to see people of color in certain ways, and it's black people that says poverty and broke and dangerous and looting and all of these things. But there's also all types of other kinds of black people. When we think about giving back to the community, I think a lot of people think about going to the poor parts and giving back over there, and we've done our diversity and equity and inclusion stuff.

Kevin Tyler:
The thing about all of what's happening now is that systemic racism is a very difficult concept for a brain to process. And if we don't break apart the pieces of systemic racism, if we don't understand how all of the institutions that are attached to the American dream are inherently racist, we don't understand housing and then redlining and then education and how it's funded and health and all of the terrible things that doctors did to black people back in the day, then we'll never understand truly what it means to be a black person in America. Systemic racism is so big, it's so much. What I do understand is why ghettos exists. I understand redlining. Cities up until like, even as recently as the mid-80s have relegated certain kinds of people to certain parts of the city that are like industrial and garbage dumps, et cetera.

Kevin Tyler:
The Henrietta Lacks piece in the medical community and stealing this woman's jeans or the Tuskegee experiment and giving a bunch of black soldiers syphilis to see what happens. There's mistrust in American institutions from a whole community of people and people don't get that. We don't break apart the idea or all the institutions where racism just inherently exists, then we'll never going to really understand it like from A to Z. Does that make sense?

Cynthia Price:
Tak. That makes a ton of sense. And I think that was so well stated. I really appreciate you diving in on that. We're all trying to figure out right now, I don't know. I'm reading White Fragility right now and the idea of individualism versus systemic racism. There's this thing where I feel like we think as individuals, if we live our lives in a certain way, or we have historically thought that that just thinking of systemic issues is a whole different way of thinking. That it requires us to truly examine things that are uncomfortable to examine and that they involve a lot of education. Like you said, you can't go blindly into this work without actually doing the hard work of educating yourself on how in the world did we get here.

Kevin Tyler:
Tak. I think that's really right. I love to read. I'm a voracious reader and I learn about things through reading. And so however people learn about things, whatever we learn, can only refine our marketing craft. We won't use it every day, what we learn, but there's got to be a time that we've learned something like, “Oh my God, use that right here.” Just like collecting a bank of tools and information and education that you can use to just be a better marketer because a bad marketer can kill the brand quite literally. I would hate for anyone to be that person that decimates a brand. The more we read, the more we understand, the more we look for things that we might not have seen before this summer, I think is going to be really important.

Kevin Tyler:
I appreciate people reading White Fragility and how to be anti-racist and all these other things. I think whatever people have differing opinions on all those things, but I think reading is always a good thing. However, it's important to note that people have been writing about these things for so long. Basically anything Toni Morrison wrote was basically about racism, like Langston Hughes and all of these people. And so just being open to new information and being open to change in the way it makes your brain think, is like the most important part, I think of this. I think this is not just about marketing. This is not a marketing comp. I mean it is, but it's about more than that. And just looking under more rocks and looking into the corners of things, in the corners of your brain, the corner of the library, learning as much as you can because when you know more, you can do more.

Cynthia Price:
Tak. It's such a good point. And you're right that the reading of the books about the problem are one thing. The reading of all the other things we haven't been reading all along as to like, what is redlining and how did it happen or how does it happen, all of these things.

Kevin Tyler:
Sorry, you saw my bottom half, but this book, the Color of Law, it's one of the best books about redlining I've ever read in my entire life. I know it's backwards, but it's excellent. And it just gives a history on why neighborhoods look the way they look. If anyone's interested in that.

Cynthia Price:
W porządku. I'm going to ask you one more question that we got from the audience before we wrap it up, that I think it's a good one. And again, it's the hardest thing to answer. But they say, “What I often find I struggle with is defining the line between inclusivity and pandering. Is there a sure fire way that we can start to incorporate more inclusive marketing efforts without seeming like we are ill intentions and uninformed?”

Kevin Tyler:
That's a great question. I don't want to use the same answer, but I do think that part of this does live in the intent bucket. When I was in my younger years I was often asked to join boards. I was very flattered to be asked. I would walk into the room and then I would immediately understand why I was being asked to be on this board. And so it was a room full of white people, or a room full of straight people, or a room full of white straight people. If you're doing something because of who the person is and not what they have to offer or what they have to contribute, that would be an example of pandering, I think.

Kevin Tyler:
Ale jeśli przyjdziesz do mnie i powiesz: „Słuchaj, wiem, że jesteś ekspertem w szkolnictwie wyższym. Chcę, żebyś dołączył do tego. Będziesz jedyną czarną osobą. Nie proszę cię, bo jesteś czarną osobą. Pytam, ponieważ jesteś jednym z najmądrzejszych mózgów, jakie znam” bla, bla, bla. Nie mówię tego o sobie, ale mówię tylko, że to inna prośba. Tak więc myślę, że jeśli chodzi o zmianę kultury czy cokolwiek innego, po prostu rozmawiam, jeśli chodzi o marketing. Trudniej jest nawlec, ponieważ nikt, kto otrzymuje wiadomość, nie wie, jak wyglądała rozmowa, zanim ją otrzymał. Myślę, że chodzi o to, aby rzeczy wyglądały na prawdziwe. Czarni są wszędzie. Powiedzieć w stylu: „Musimy mieć większą różnorodność w naszych reklamach, e-mailach lub czymkolwiek innym”. Jak pewnego dnia dostaję e-mail, w którym wszyscy czarni pojawiają się znikąd, to dziwne. Jest strategia. To celowy proces punktów decyzyjnych. Nie sądzę, żeby była to bardzo pomocna odpowiedź, ale myślę, że chodzi o intencję.

Cynthia Cena:
Tak. Cóż, i chodzi o to, by lubić, czy jest to wartość, którą posiada firma i czy jest z nią autentycznie zgodna? Co jest, znowu, trudniejszym zadaniem dla marketerów, jest zrobienie… Myślę, że dla marketerów jest prawie trudniej stworzyć wewnętrzną zmianę, niż dla nas, aby faktycznie odzwierciedlić otaczający nas świat i w naszym przekazie marketingowym.

Kevin Tyler:
Myślę, że to prawda. Myślę, że to prawda. Nauczyłem się tego od mojego taty, zawsze byłem facetem w pokoju, który zadaje pytania, a mój tata nauczył mnie również, aby nigdy nie przegapić okazji, aby nic nie mówić. I tak to, że nic nie mówię, to tyle, że rozumiem dynamikę pomieszczenia. Jeśli mam miejsce w tej rozmowie, jeśli to, co mówię, w ogóle nie zostanie wysłuchane lub zostanie włączone do burzy mózgów, czy jakkolwiek ta rozmowa wygląda, zadawanie pytań i nic nie mówiąc to dwa najlepsze sposoby na wprowadzenie zmian.

Cynthia Cena:
Nigdy nie przegap okazji, aby nic nie powiedzieć. To solidna rada. To świetnie, ta rada. Niesamowite. Cóż, myślę, że kończymy. Lauren, czy były jeszcze jakieś pytania, które przegapiłem?

Lauren:
Pojawiło się jedno, niekoniecznie takie jak odpowiedź, ale po prostu, czy udostępnimy tę konkretną sesję poza rejestracją na tydzień Litmus Live. A odpowiedź brzmi: tak. Każdy, kto jest na wezwanie, dostanie to. A jeśli chcesz podzielić się tym ze swoimi sieciami, z pewnością Ci to umożliwimy. Chciałem się upewnić, że przedstawiliśmy trochę wyjaśnienia w tej sprawie.

Cynthia Cena:
Niesamowite. Cóż, dziękuję, Kevin. To było naprawdę wnikliwe. Naprawdę doceniam, że poświęciłeś nam dzisiaj trochę czasu.

Kevin Tyler:
Jasne.

Cynthia Cena:
Czy jest jakieś miejsce, z którym ludzie mogą się połączyć i śledzić Cię przez resztę Twojej podróży?

Kevin Tyler:
Tak, całkowicie. Tak, Twitterze.

Cynthia Cena:
Ktoś wspomniał o kampanii, którą prowadziłeś na Instagramie i komentarzach, że uwielbiają przestać zabijać [niesłyszalne 00:55:27]. Nie wiedziałem, czy chcesz, żebyśmy tam za Tobą poszli, czy to-

Kevin Tyler:
Tak, kiedyś, tak jak w czerwcu, zacząłem tę rzecz o nazwie Przestań nas zabijać, co było próbą przeformułowania narracji, w zasadzie czarnej narracji. Chodziło o połączenie radosnych, czarno-brązowych twarzy z opowieściami o tym, kim jesteśmy. Chodzi o to, że jeśli wiesz więcej o mnie jako człowieku, może potraktujesz mnie jak człowieka. I tak było na początku, ale z biegiem czasu odkryłem, że jestem mniej radosny. A więc po prostu nie wydaje się, żeby ta kampania była teraz uruchomiona. Po prostu nie czuję się dobrze i jestem trochę zdenerwowany. Więc odłożyłem to na bok. Nadal jestem na Instagramie. Na boku prowadzę blog kulinarny o nazwie Full Belly Blogger. Piszę o winie i jedzeniu i tak dalej. I to na Instagramie.

Kevin Tyler:
Mój Twitter to Kevinctyler2. Jestem bardzo aktywny na obu platformach oraz na LinkedIn. Chciałbym usłyszeć od ludzi, jeśli chcą się skontaktować. Chciałabym również, jeśli nie masz nic przeciwko kilku rekomendacjom książkowym.

Cynthia Cena:
Proszę.

Kevin Tyler:
Oczywiście jednym z nich jest Kolor Prawa. Jednym z nich jest Black Banks and the Wealth Gap, czyli historia czarnej bankowości. I jest jeszcze jeden. Och, tylko miłosierdzie. Już ustaliłem ten, który dotyczy systemu sądownictwa.

Cynthia Cena:
Fantastyczny. Cóż, bardzo ci dziękuję, Kevin. To było niesamowite.

Kevin Tyler:
Dziękujemy, że nas… Nas. Dziękuje za gościnę.

Cynthia Cena:
Wszyscy z was.

Kevin Tyler:
Dziękuję, że masz tylko mnie. Mam tylko siebie. To było świetne. Jeśli ktoś ma jakieś pytania… Och, moja Insta to kctyler TYLER. Jestem z siebie bardzo dumna, że ​​nie rozpraszają mnie te komentarze, ponieważ zwykle mówię: „Co oni mówią? Co oni mówią?"

Cynthia Cena:
To takie trudne, wiem. Musiałem się naprawdę nauczyć, żeby tego nie robić. Tak, jest [niesłyszalne 00:57:29].

Lauren:
Może to kolejna umiejętność, którą zdobywamy, wykonując tak dużą część naszej pracy nad Zoomem w dzisiejszych czasach.

Kevin Tyler:
Całkowicie, całkowicie.

Lauren:
Tak

Kevin Tyler:
Bardzo dziękuję za tę okazję. Naprawdę była to przyjemność. Jestem bardzo zaszczycony, że mogę dzielić z tobą czas.