Jakość vs. Ilość: dlaczego mniejszy ruch doprowadził do większej sprzedaży tej marki ciastek?
Opublikowany: 2017-02-02Nie cały ruch jest równy.
W rzeczywistości 1000 wizyt może być o wiele mniej wartościowe niż 100, które pochodzą z wysoko wykwalifikowanego źródła.
W tym odcinku Shopify Masters dowiesz się, co się stało, gdy dwóch przedsiębiorców przestało koncentrować się na generowaniu większego ruchu, a zamiast tego skupiło się na mniejszym, ale bardziej kwalifikowanym ruchu.
John i Rana Lustyan są współzałożycielami Eoughble, a nie firmy produkującej ciasteczka. Sprzedają najlepsze jadalne ciasto na ciastka, jakie kiedykolwiek spróbujesz.
Nie możesz od razu dotrzeć do optymalnego punktu końcowego, nie możesz po prostu przeskoczyć do czterech rzeczy, które działają najlepiej. Musisz zacząć od kilku bardzo obliczonych domysłów.
Dostrój się, aby się uczyć
- Jak podejść do ludzi, aby osobiście ich zbadać.
- Jak samodzielnie określić swój branding i przekaz.
- Jak zacząć bardziej koncentrować się na kwalifikowanym ruchu.
Posłuchaj Shopify Masters poniżej…
Nie przegap ani jednego odcinka!
Pokaż notatki
- Sklep : Edoughble
- Profile społecznościowe
: Facebook , Świergot , Instagram - Rekomendacje : AdRoll (aplikacja Shopify), ReferralCandy (aplikacja Shopify)
Transkrypcja:
Felix: Dzisiaj dołączają do mnie John i Rana Lustyan z edoughble.com, to jest EDOUGHBLE.com. Uwielbiam to imię, super sprytne. Edoughble nie jest ciastem do wycinania ciastek. Przepraszamy, Eoughble nie jest twoją firmą zajmującą się wycinaniem ciastek. Sprzedają najlepsze jadalne ciasto na ciastka, jakie kiedykolwiek skosztujesz, a ich działalność rozpoczęła się w 2009 roku z siedzibą w Los Angeles w Kalifornii. Cześć koledzy.
Rana: Cześć. Dziękujemy za gościnę.
Felix: Tak, jestem podekscytowany tym, że jesteście na was. Opowiedz nam nieco więcej o swoim sklepie i o cieście, który sprzedajesz.
Rana: Tak. Wpadliśmy na ten pomysł w 2009 roku po tym, jak duża marka spożywcza wycofała 3,6 miliona tubek ciasta, ponieważ ludzie trafiali do szpitala po zjedzeniu ciasta, które ma być upieczone, jedząc je na surowo, bo kto nie lubi jeść surowe ciasto na ciastka? Jestem cukiernikiem od około 2003 roku. Moja pierwsza praca w kuchni w Spago w Beverly Hills, praca z Wolfgangiem Puckiem, była niesamowitą szansą. Potem poszedłem do szkoły kulinarnej Le Cordon Bleu i ostatecznie to wspomnienie naprawdę mnie zainspirowało. Zastanowiłem się, dlaczego nie ma jadalnego ciasta? Chcę tylko zjeść ciasto z wanny. Tak zaczęliśmy. Napisaliśmy biznesplan. Wygraliśmy konkurs. Po ukończeniu studiów zdaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy pieniędzy na rozpoczęcie działalności. Musieliśmy znaleźć prawdziwą pracę, a potem w końcu przeprowadziliśmy miękki start w biznesie e-comm, zaczynając od Shopify w 2013 roku. Następnie w 2014 roku rzuciłem pracę, aby naprawdę skupić się na biznesie w pełnym wymiarze godzin.
Felix: Bardzo fajnie. Miałeś taki pomysł lub nie, ale miałeś wrażenie, dlaczego nie ma jadalnego ciasta, jak powiedziałeś. Jak zaczęliście ten proces tworzenia produktu, który będzie mógł być sprzedawany? Jaki był pierwszy krok, który musiałeś zrobić, gdy zauważyłeś, że istnieje potencjalna potrzeba na tym rynku?
Rana: Przetestowaliśmy trochę przepisów przede wszystkim dlatego, że dla mnie był to nisko wiszący owoc. Za każdym razem, gdy musiałem zrobić deser w kuchni, byłem szczęśliwy. Zaczęliśmy od testowania i degustacji przepisów, ludzi w szkole, profesorów i rówieśników. Potem zrobiliśmy ankiety. Stałbym przed Whole Foods Markets ze swoim schowkiem i moimi ankietami, prosząc ludzi o odpowiedzi na serię pytań dotyczących spożycia deserów i ciastek. Wzięliśmy trochę informacji zwrotnych i stamtąd się rozwinęliśmy.
Felix: Ta ankieta, którą przeprowadziłeś osobiście, podoba mi się, ponieważ wychodzisz tam, rozmawiasz bezpośrednio z ludźmi. Wiele razy, przedsiębiorcy, przedsiębiorcy e-commerce, zawsze mamy tendencję do robienia rzeczy online, prawda? Przeprowadźmy ankietę. Wyślijmy to online. Znajdźmy w sieci osoby, którym można zadać te pytania. Dlaczego uważasz, że ważne jest, aby stanąć poza Whole Foods i zadać te pytania?
Rana: Myślę, że dla nas widzieliśmy ten produkt konkretnie w naturalnej sieci sklepów spożywczych. Chcieliśmy przede wszystkim zobaczyć, kto robi zakupy w tych sklepach poza naszym własnym doświadczeniem. Kiedy robimy własne zakupy spożywcze, tak naprawdę nie patrzymy, kto jeszcze robi tam zakupy w tym samym czasie. Dla mnie był to również kontakt twarzą w twarz z konsumentem. Często, gdy wysyłasz ankiety online, z pewnością ustalasz dane demograficzne dotyczące tego, kogo chcesz wypełnić, ale miło jest mieć kontakt twarzą w twarz z osobami, które będą lub nie będą kupować Twoje produkty.
Felix: Ile pytań zadawałeś? Zatrzymujesz tych ludzi, kiedy robią zakupy. Może ludzie wracają z pracy do domu i zatrzymują się w sklepie spożywczym. Wiele razy czujemy, że nie chcemy przeszkadzać ludziom. Nie chcemy ingerować w ich życie, ale oczywiście są dla was bardzo cenne badania, zwłaszcza na tak wczesnym etapie waszej działalności. Jak do nich podszedłeś? Na jakie pytania czułeś, że potrzebujesz odpowiedzi?
Rana: Cóż, mieliśmy serię, myślę, że to było około 20 pytań. Poprosiliśmy ludzi o około dwie minuty swojego czasu. Powiedzieliśmy, że będzie to zabawna ankieta. Chodzi o deser. Pamiętam, myślałem, że jestem bardzo niezręczny. Trudno… Zawsze jestem osobą, która mówi „nie”. Nie chcę wypełniać ankiet poza sklepem spożywczym. Jestem zajęty. Właśnie przyszedłem zrobić zakupy, mam 20 minut i muszę iść. Nienawidzę, kiedy ludzie są jak ty chcesz ratować życie dzieci, a ty mówisz nie, nie mam na to czasu. Dla nas było to bardziej jak deser? Czy możesz wypełnić dwuminutową ankietę na temat spożywania deserów?
To także nie chcesz mieć żadnych uprzedzeń ani wkładać im do głowy żadnych pomysłów. Nie chcesz powiedzieć nic w stylu, wiesz, że jedzenie ciasta na ciastka może cię zabić, więc czy chcesz wziąć udział w tej ankiecie na ten temat, jadalne ciasto na ciastka, które można bezpiecznie jeść na surowo? Chcieliśmy, aby konsumpcja deserów była bardzo bezstronna. Potem pod koniec zadawaliśmy małe pytania o to, czy jesz surowe ciasto na ciastka? Dlaczego ty? Dlaczego nie? To coś w rodzaju tego, żeby po prostu zrozumieć uczucia ludzi dotyczące deseru i tego, kiedy chcą go zjeść, a kiedy nie.
John: Myślę, że byliśmy w szkole biznesu, więc robiliśmy wszystko zgodnie z podręcznikiem, robiliśmy wszystkie badania i wyciągaliśmy świetne dane, liczby i rzeczy, które mówiły, że to są trendy. To jest to, na czym ludziom zależy. To konsument dbający o zdrowie. Nie chcą tych wszystkich konserwantów. Chcą produktów bezglutenowych. Chcą wegan. Chcą tych wszystkich rzeczy. Po pierwsze, chcieliśmy zobaczyć, dobrze, czy to naprawdę odnosi się do konkretnej kategorii, o której mówimy, czy po prostu, jak uogólniające są te rzeczy, gdy jesteśmy w stanie rozmawiać z prawdziwymi ludźmi, czy są to po prostu pola wyboru tak, byłoby miło.
Myślę, że dowiedzieliśmy się, że ludzie kochają ciasto na ciasteczka. To po prostu rozświetla ludzi. Gdyby istniała lepsza opcja smakowa i bezpieczna do jedzenia, to pokochaliby ją. Nie musiała być pozbawiona całego wspaniałego smaku. Nie musiało być bezglutenowe i wegańskie, bez cukru i wszystkiego innego. Musiało po prostu świetnie smakować i być zdrowe. Myślę, że to naprawdę pomogło skierować nas do tego miejsca, w którym było, nie rozmawiajmy z tą super niszową publicznością. Jeśli uda nam się po prostu stworzyć świetny produkt, który jest bezpieczny do spożycia i zapewnia mnóstwo zabawy, będzie to poważny apel.
Felix: Kiedy mówisz, że nie chciałeś skupiać się na super niszowej publiczności, mówisz o ludziach, którzy byli już wcześniej zjadaczami ciasta? Jaka była niszowa publiczność, na której początkowo miałeś pomysł, aby się skupić, a następnie rozszerzyć ją z…
John: Myślę, że wszystko, co czytaliśmy w tamtym czasie, mówiło, że są to trendy w sklepie spożywczym i przestrzeni z pakowanymi towarami konsumenckimi, prawda? Podobnie jak bezglutenowe to duży trend. Myślę, że to było trochę po diecie South Beach, dwa lata później. Chodziło o ograniczenie glutenu, cukru i wszystkich tych rzeczy. Przeprowadziliśmy mnóstwo testów przepisów na ten temat. Skończyło się na tym, że nie smakowało zbyt dobrze i było bardzo ziarniste. Powiedzieliśmy, po co tworzyć coś, co naszym zdaniem nie smakuje tak dobrze, ale może to dotyczyć tylko 5% całego rynku, kiedy moglibyśmy stworzyć coś, co było po prostu fantastycznym smakiem. Pozostałe 95 byłoby w nim zakochane. Może tych 5% nie dostaniemy.
Rana: Pod koniec dnia ludzie, którzy mieli kłopoty z jedzeniem surowego ciasta na ciasteczka, jedli ciasto na ciastka dużej marki spożywczej, które znaleźli w lokalnym supermarkecie masowym, a nie ich… Nie szukają dietetycznego jedzenia. Nie szukają wegan i bezglutenowych. Chcą tylko pysznego deseru. Zdaliśmy sobie sprawę, że to są ludzie, do których musimy dotrzeć, ponieważ tam jest rynek.
Felix: Zgadza się, więc to świetny wgląd, ponieważ mogłeś tego nie zrobić, a potem po prostu pójść tą drogą, którą znalazłeś w podręcznikach, akademickiego podejścia do odkrycia, że gluten jest popularny, więc może po prostu poszedłeś z bezglutenowe ciasto na ciasteczka i właśnie poszedłem tą drogą. Ale ankietując potencjalnych konsumentów, potencjalnych klientów, można było zrozumieć, że istnieje zupełnie inny rynek, zupełnie inny punkt widzenia, do którego można podejść ze swoją firmą. Czy to wszystko zostało odkryte podczas jednej sesji wypełniania ankiety? Ile badań, ile badań rynkowych, w terenie wykonaliście, zanim wpadliście na ten wgląd w ten konkretny punkt widzenia, który chcieliście podjąć w swojej firmie?
Rana: Szczerze mówiąc, myślę, że nadal jest to coś, o czym rozmawiamy do dzisiaj. W pewnym momencie jest to paraliż poprzez analizę. Otrzymasz 100 różnych opinii od 100 różnych osób. Różni ludzie mają swoje preferencje smakowe i pod koniec dnia nie możesz zadowolić wszystkich. Musisz tylko dowiedzieć się, gdzie leży rynek. To jest coś, nad czym wciąż się zastanawiamy, ponieważ jeśli nie chodzi o formułę produktu, to jest to cena, opakowanie, rozmiar, umiejscowienie lub sklep, w którym się znajduje. Może Whole Foods to świetna droga, w której ludzie będą szukać produktu tak, ale powiedzmy, że inny sklep specjalistyczny, taki jak Gelson w rejonie Los Angeles, ma starszą grupę demograficzną, która nie musi szukać ciasta na ciasteczka, ponieważ wszyscy są po pięćdziesiątce i sześćdziesiątce.
To naprawdę zależy od prawdziwego poznania swojego rynku. Myślę, że w tym właśnie mamy naprawdę silną przewagę, ponieważ nasz biznes e-komunikacyjny jest tak silny. Wiele marek, które są tylko w sklepach, niekoniecznie wiedzą, kto kupuje ich produkt, podczas gdy my mamy bardzo jasne wyobrażenie o tym, kto kupuje nasz produkt ze względu na nasz biznes e-comm.
Felix: To ma sens. Jak mówisz, to rozumienie rynku, rozumienie, jak zaprezentować swój produkt na rynku, ciągle ewoluuje. Zawsze uczysz się o różnych sposobach, różnych kanałach, w jaki sposób możesz przekazać swoją markę. Skąd na samym początku wiedziałeś, co wystarczyło, by iść do przodu? Ponieważ wiele razy przedsiębiorcy spędzaliby dużo czasu na przeprowadzaniu tych badań, ale potem utknęli w tej analizie przez etap paraliżu, o którym mówisz. Może ich biznes może odnieść sukces, ale nigdy nie ruszają z miejsca, ponieważ po drodze jest zbyt wiele wątpliwości, które chcą ukryć. Co sprawiło, że na pewno wiedzieliście, że pójdziecie naprzód?
Rana: Myślę, że pięć lat sprawiło, że wiedzieliśmy, że musimy iść do przodu, ponieważ zaczęliśmy to w 2009 roku, jeśli chodzi o ideę, a potem wreszcie, w 2013 roku, wtedy po prostu spojrzeliśmy na siebie i byliśmy tak, jakbyśmy trzeba coś tam znaleźć, ponieważ możesz przejść przez 100 iteracji swojego logo, 100 różnych źródeł opakowań i dowiedzieć się, kto dostarczy twoje opakowanie. Czy powinieneś robić papier, czy plastik, a folię? To tak, jakby nigdy się nie kończyło, decyzje, które należy podjąć, gdy zaczynasz działalność.
Ostatecznie znaleźliśmy witrynę z ofertami, która miała dużą listę e-mailową. Chcieli rozesłać informacje o premierze naszego produktu i naszej stronie internetowej. Od tego właśnie zaczęliśmy. Pomyśleliśmy, załóżmy stronę internetową. Wybierzmy po prostu opakowanie. Zawsze możemy to zmienić. Wybierzmy logo. Zawsze możemy to zmienić. Pomyśleliśmy, że po prostu zobaczymy, czy to w ogóle coś. Jeśli sprawimy, że ta firma nas uruchomi i zapewni nam trochę PR, a nikt tego nie zleci, będziemy wiedzieli, że musimy wprowadzić zmiany. Może wszyscy ci, którzy otrzymali ten pierwszy e-mail, mogą przekazać nam swoją opinię i wyjaśnić, dlaczego tego nie zamówili. Po prostu stamtąd poszło.
Felix: Tak. Te pięć lat, które minęły, o których mówisz, więc czasami wystarczy, aby ludzie zdali sobie sprawę, że chwila poczeka, zmarnowałem cały ten czas. Mogłem zacząć dużo wcześniej. W tej pierwszej… Poczekaj chwilę. Zacznijmy od tego. Jak się z tym skontaktowałeś? Czy to jest jak strona z ofertami dnia? Jaka była ta strona internetowa, która dała ci pierwszy PR?
Rana: Nie prowadzą już biznesu, ale nazywano ich Daily Candy. Mieli ogólnokrajową stronę internetową Daily Candy, a potem lokalną. Zostaliśmy uruchomieni lokalnie z DailyCandyLosAngeles.com, myślę, że to było, lub DailyCandy.com/losangeles, cokolwiek to było. Strona niestety już nie działa. Daily Candy był codziennością. Albo mieli umowę, albo po prostu udzielili ci fajnych informacji o firmie lub lokalu w Twojej okolicy. To byłaby jak fajna nowa marka odzieżowa. Możesz zapisać się do swojego miasta lub krajowej strony internetowej lub w zasadzie do dowolnego miasta. Mieli około 10 miast i podawali te same informacje, najlepsze lokalne lodziarnie lub fajną nową markę odzieżową lub jakikolwiek nowy… To niekoniecznie było przed Amazonką, ale było zanim zrobiłeś dużo zakupów online. To było fajne, ponieważ zawsze zawierało bezpośrednie linki do strony lub podawał adres w Twoim mieście, dokąd się udać lub do kogo zadzwonić. To było wspaniałe. To było świetne dla PR.
Felix: Ta strona z ofertami, która dotarła do ciebie, czy miałeś już wtedy jakiś biznes? Skąd wiedzieli? Jak połączyliście się z tą stroną z ofertami?
John: Byliśmy wtedy w szkole biznesu, a sieć USC jest dość silna tutaj w LA. Nasza klasa też jest dość mała, więc wszyscy się znali. Jesteśmy wspaniałymi przyjaciółmi iw ogóle. Chętnie pomożemy rozszerzyć sieć i kontakty. Nasz kumpel znał kogoś, kto tam pracował i powiedział hej, musisz się połączyć. Wydaje się to idealne w ich dopasowaniu demograficznym. To był wstęp. To było nasze boisko, upewnienie się, że ludzie wokół nas byli częścią procesu i wiedzieli, co robimy, i czuli, że pomagają budować nas razem. Byli o wiele bardziej skłonni do myślenia o tym, jak mogą spojrzeć na swoją sieć i przekazać nam to wsparcie.
Felix: Na pewno tak. Myślę, że networking jest oczywiście ogromnym atutem, do którego należy sięgnąć. Kiedy po raz pierwszy podchodzisz do tej witryny z ofertami, czego chcieli? Czego chcieli w zamian? Czy był to jakiś procent sprzedaży? Jak to było zaaranżowane?
John: Nie. Tylko dla wyjaśnienia. To nie była strona z ofertami dnia. To bardziej jak The Skim lub PureWow lub jeden z bardziej lifestylowych lub treściowych blogów lub biuletynów. Chodziło bardziej o to, co dzieje się w przestrzeni modowego stylu życia na poziomie krajowym. Według Rany, lokalnie, czy jest jakaś fajna nowa rzecz, sprzedawca, który właśnie się otworzył? Czy jest nowa, fajna restauracja? Myślę, że jeśli wiesz coś o Drybarze, który jest teraz ogromnym, dziewięciocyfrowym biznesem, przypisują wczesnemu wprowadzeniu marketingowemu funkcję Daily Candy. To jest bardziej w tej sferze. Nie było dzielenia się obrotem ani niczego. To było po prostu hej, kochamy to. Sądzimy, że nasi czytelnicy będą tym naprawdę zainteresowani. Uważamy, że to świetnie pasuje, więc napisz. Wysłaliśmy im próbki i porozmawialiśmy z nimi. To ich przekonało.
Felix: OK, to ma teraz sens. Zasadniczo szukali treści, szukali fajnych rzeczy do promowania wśród swoich odbiorców, a wy dobrze do tego pasowaliście. Czy pamiętasz wyniki tego… Czy był to tylko jeden wybuch e-maila? Jak bardzo promowali Twój biznes?
Rana: Był jeden wybuch e-maili. Nie pamiętam, jak długa była ich lista, ale z tamtego wybuchu mieliśmy około 200 zamówień. W taki sposób wystartowaliśmy.
Felix: Czy masz w magazynie 200 produktów do wysłania? Jak przygotowywałeś się do tego rodzaju dużego PR?
Rana: Nie. Zrobiliśmy wszystko świeże na zamówienie.
John: Nadal to robimy. Jest to coś, co z pewnością, w miarę jak skalujemy się coraz bardziej i stajemy się marką krajową i wszędzie w sklepach spożywczych, z pewnością musimy mieć zapasy. Naprawdę, wiele z naszego procesu produkcyjnego nie zmieniło się zbytnio od tych wczesnych dni, kiedy ty, Felix, dziś składasz zamówienia. Złożymy Twoje zamówienie dziś lub jutro i wyślemy je do Ciebie tego dnia. Z pewnością nasze zasoby produkcyjne były nadwyrężone przez kilka następnych dni. Ale niezależnie od tego, czy był to wybuch e-maili Daily Candy i realizacja wszystkich tych zamówień, czy też nieco później, gdy pojawiliśmy się na Reddicie i otrzymaliśmy prawie 2000 zamówień w ciągu 48 godzin, nie sądzę, by ktokolwiek czuł, że jesteśmy opóźnieni z dostawą mimo że robiliśmy to świeże, gdy nadeszły zamówienia.
Felix: Bardzo fajnie. Ten konkurs na biznesplan, który wygraliście, był przed czy po pierwszym wybuchu e-maila?
Rana: Och, to było jak pięć lat wcześniej.
Felix: Och pięć lat wcześniej. Czy był wynik? Dlaczego wziąłeś udział w konkursie na biznesplan? Co wyniosliście z przechodzenia przez taki proces?
Rana: Weszliśmy do tego przez szkołę. To było przez szkołę podyplomową w USC. Właśnie przesłaliśmy nasz plan, a następnie przeszliśmy do panelu ekspertów. Mieliśmy na panelu CEO Bristol Farms, co było jak spotkanie z celebrytą w branży spożywczej, spotkanie z CEO sieci sklepów spożywczych. Właściwie kochał nasz produkt i powiedział, że tylko on i jego sześcioro dzieci utrzymają nas w interesach. Myślę, że ludzie lubili mieć namacalny produkt. To nie był jakiś wielki pomysł. To było tak, jakbyśmy przynieśli próbki ciasta w małych plastikowych kubeczkach. Wydrukowaliśmy logo, które zaprojektowaliśmy na 99 projektach. To jest zabawne. Stare logo, które mamy na naszej stronie właściwie-
Felix: Tak, widziałem to.
Rana: Bardzo nas zainspirował Ben and Jerry's i ten rodzaj kreskówkowej atmosfery, bardzo nieoczekiwany, kapryśny i zabawny, kreskówkowy. Zasadniczo przedstawiliśmy ten pomysł. To było jak bez myślenia. Nawet teraz, kiedy robię prezentacje w sklepach spożywczych, ludzie są tacy, jak to, jest genialne, albo dlaczego o tym nie pomyślałem, albo dziwni ludzie po pięćdziesiątce, którzy są tak, jakbym wpadł na ten pomysł, kiedy byłem na studiach. Moja dziewczyna i ja siedzieliśmy i jedliśmy ciasto na ciasteczka i zastanawialiśmy się, dlaczego tak nie jest. Oni są jak, teraz to jest rzecz.
Felix: To niesamowite. Czy wykorzystałeś jakieś części tego biznesplanu pięć lat później po tym, jak zacząłeś wprowadzać go w życie?
Rana: Tak. Utrzymywało nas to w skupieniu, ponieważ, jak powiedziałem, ta analiza może nadal wpływać na wszystko, co robisz. To pozwoliło nam skoncentrować się na tym, jaki był nasz wysoki poziom… Jaki był kierunek strategiczny? Czy mamy iść na specjalność, czy też będziemy próbować zrobić to bardziej masowo? Pomogła nam też sama znajomość branży.
Felix: Gdybyś miał cofnąć się i zacząć od początku, nadal przechodziłbyś przez ten proces biznesplanu, to brzmi jak. Dla kogoś, kto być może myśli o rozpoczęciu po raz pierwszy, lub zaczął, ale nie ma zbyt dużego skupienia i chce wrócić i mieć solidny biznesplan, o czym warto pomyśleć czy uwzględnić w biznesplanie?
Rana: Myślę, że najważniejszą rzeczą jest badanie twojej branży, aby zrozumieć, kim są twoi konkurenci i co cię wyróżnia. W jaki sposób nie służą rynkowi i jak Twój produkt lub usługa będzie lepiej służyć rynkowi? Również bardzo jasne zrozumienie swoich klientów i rozmawianie z jak największą liczbą klientów, aby uzyskać ich opinie, czy to dotyczące nawyków zakupowych, opakowania, produktu, ich zachowań zakupowych, po prostu świetnego pomysłu, posiadania bardzo solidnego poziom komfortu, z kim będą Twoi klienci. Może nawet plan rozwoju klientów i strategia z pewnymi budżetami.
Felix: Czy to wszystko, jak mówiłeś, dało ci skupienie, ale czy wszystko było trafne, kiedy się na to spojrzysz? Jak dokładne było to, co zaplanowaliście, co chcieliście zrobić? Jak bardzo podążałeś za tym pięć lat później?
Rana: Myślę, że… Jest dużo wiedzy, którą chciałbym mieć wtedy i jest to po prostu wiedza, którą zdobywasz, gdy uczysz się w trudny sposób, niekoniecznie w trudny, ale powolny sposób, w jaki faktycznie masz swój produkt tam i wtedy próbując dowiedzieć się, dlaczego sprzedaje się lepiej tutaj niż tam, albo sprzedaje się o wiele lepiej w tym przedziale cenowym, gdy jest w sprzedaży, niż w tym przedziale cenowym. Dlaczego sprzedajesz za jedną cenę online i niższą w sklepie i rozumiesz różnicę wśród konsumentów w różnych punktach sprzedaży, w których sprzedajesz swój produkt. Rynek internetowy znacznie różni się od rynku hurtowego.
Po prostu wszystkie te rzeczy połączone, a także po prostu naprawdę się uczę. Dla nas, ucząc się, jak zdobyć więcej konsumentów, wciąż lubię, jak sprawić, by więcej osób zapisało się na naszą listę e-mailową? Jak sprawić, by więcej osób dowiedziało się o naszym produkcie bez ogromnego budżetu reklamowego lub naprawdę żadnego budżetu reklamowego?
John: Powiedziałbym, że nie musisz chodzić do szkoły biznesu, zaciągać wielu pożyczek studenckich i spędzać kilku lat swojego życia na akademii, siedzieć na tych zajęciach i opracowywać te duże, obszerne analizy wykonalności i biznes plany, które dopracujesz w ciągu semestru. Mieliśmy taki luksus. To był świetny sposób, aby uzyskać dużo więcej z naszego MBA.
Powiem o bardzo obszernym biznesplanie, który przygotowaliśmy, o głównych kwestiach, które nadal obowiązują i które, jak sądzę, możemy wyciągnąć i powiedzieć, że naprawdę zidentyfikowaliśmy problem. Zrobiliśmy wystarczająco dużo badań, aby stwierdzić, że jest to wystarczająco duża kategoria, abyśmy mogli się nią zająć. Przeprowadziliśmy wiele badań terenowych, o których rozmawialiśmy wcześniej. Następnie stworzyliśmy produkt, który był naprawdę godny okazji biznesowej. Nie chodziło tylko o to, że to świetna okazja, więc jest to okazja. Moglibyśmy mieć wszystko w porządku, ale sam produkt nie dostarcza. Nie ma znaczenia, jak wspaniałe lub wykonalne jest coś, jeśli produkt nie jest świetny.
Podstawowym wnioskiem z tych wszystkich zajęć było po prostu to, czy jest to wystarczająco duży problem, że jest okazja, i czy masz rozwiązanie, aby ją wypełnić. Wtedy to, czego tak wiele nauczyliśmy się podczas uruchamiania, to prawdziwa edukacja. Każdego dnia uczysz się, jak zarządzać oczekiwaniami klientów, jak ulepszać swój produkt i markę, jak rozmawiać z kupującymi i różnicować swój model biznesowy. Wszystkie te rzeczy, których nigdy nie przedstawiliśmy, gdy siedzieliśmy w bibliotece USC, badając Mintel lub wszystkie te niejasne bazy danych badawczych.
Felix: Tak, zgadzam się, że tak naprawdę nie uczysz się, dopóki sam nie jesteś w grze, ponieważ grasz w tę grę, ponieważ tak jak mówisz, wszystkie te sytuacje, w które zostałeś wepchnięty po rozpoczęciu działalności , naprawdę trudno się tego wszystkiego nauczyć, czytając podręczniki i będąc za książką, za ekranem. Sukces, który udało Ci się osiągnąć na początku, gdy już udało Ci się uruchomić z wybuchem e-maili, wspomniałeś wcześniej, że wiele osób podchodzi do Ciebie i mówi takie rzeczy, jak ja wpadłem na ten pomysł, dlaczego o tym nie pomyślałem ten. Czy zacząłeś bardzo szybko zdobywać konkurencję, kiedy zacząłeś zdobywać ten rozgłos? Czy ludzie, czy naśladowcy wkraczali do twojej przestrzeni?
John: Tak. Myślę, że przyszło to trochę później. Kiedyś Rana zrezygnowała z drugiej… W tym czasie konsultowała się w restauracjach. Zdecydowaliśmy się na wszystko, a ona zrezygnowała. Kilka dni później rozmawiała z kimś, kto był w pewnym sensie zaawansowanym użytkownikiem na Reddicie. Wydaje mi się, że podczas gdy Daily Candy był świetnym małym marketingowym wybuchem testów beta, który umieścił nas na radarze, być może lokalnie, w jakiejś wybranej grupie smakoszy, ta uwaga Reddita naprawdę umieściła nas na mapie w całym kraju.
Myślę, że rok później widzieliśmy, jak niektórzy ludzie zaczynają pojawiać się i mówić wow, spójrz, co ci goście byli w stanie zbudować. Wyraźnie wkraczają w coś i widzieli, co udało nam się stworzyć online. Platformy takie jak Shopify ułatwiają dość szybkie uruchomienie sklepu. Od tego czasu na pewno widzieliśmy ludzi.
Felix: Właściwie chcę porozmawiać o tym doświadczeniu z Reddit, które miałeś. Znaliście jakiegoś zaawansowanego użytkownika, kogoś, kto był popularny na Reddicie. Jak się z nimi połączyłeś? Czy to był ktoś, kogo znałeś osobiście?
John: Nie. Nikogo nie szukaliśmy. Rana może z nim porozmawiać, ponieważ przypadkowo skontaktowała się z dyrektorem ds. marketingu jakiejś sieci sklepów ze słodyczami, prawda?
Rana: Tak. Umawiałem się na spotkanie. To był mój pierwszy pełny etat w Eoughble i znalazłem sklep ze słodyczami w Glendale. CMO przyjechało z San Francisco, więc ustaliliśmy datę spotkania. Okazuje się, że ma wpływ na Reddit. Nie miałem pojęcia, ale produkt mu się podobał. Okazało się, że nie pasował do sklepu ze słodyczami, ale tej nocy nagle dostaliśmy te wszystkie zamówienia. Kiedy poszliśmy sprawdzić ruch w Shopify, zobaczyliśmy, że są odsyłani z Reddit. Nie wiedziałem nawet, czym jest Reddit. Widzieliśmy, że pisał. Zasadniczo napisał, że mój przyjaciel założył firmę produkującą jadalne ciastka i to jest niesamowite. Potem opublikował ponownie i powiedział, że powinienem podać ci nazwę. To edoughble.com. Potem w ciągu 48 godzin mieliśmy 2000 zamówień. To było szalone.
Felix: Wow, więc byliście w stanie zrealizować wszystkie 2000 zamówień tylko od was dwojga?
John: Nie. To było…
Rana: Nie, musieliśmy zatrudnić. Wtedy napisałem na Craiglist. Musieliśmy znaleźć nową przestrzeń kuchenną. Skończyło się na tym, że wszystkie zamówienia zostały wydane, myślę, że to było jakieś sześć dni.
John: Tak, więc to ja wracałem do domu z mojej codziennej pracy około siódmej lub ósmej, a potem pracowałem do drugiej, trzeciej w nocy. Wszystkim naszym przyjaciołom kupowaliśmy obiad i oni też to uwielbiali. Wtrącali się i byli zdumieni tym, co się dzieje z tą małą rzeczą, którą właśnie zaczęliśmy na papierze, a potem po prostu wysadziliśmy w powietrze. Mieliśmy przyjaciół i rodzinę, wszyscy się włączali. Byliśmy naprawdę podekscytowani, że każdy produkt zostanie wydany na czas.
Felix: O co chodzi z przepisami prawnymi, kiedy tworzysz produkt spożywczy, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz? Wygląda na to, że może być dużo… Czy jest dużo kosztów ogólnych związanych z wynajmem powierzchni kuchennej? Czy musisz przejść przez to wszystko tak wcześnie?
Rana: Na początku tak naprawdę nie ma zbyt wielu przepisów. Zdecydowanie jest… W Kalifornii, a może nawet w Los Angeles, ale istnieje coś takiego, jak Ustawa o żywności w domkach, w której można wytwarzać produkty w domu, ale tak naprawdę jedynym uregulowaniem sytuacji jest to, gdy idziesz do farmera. rynek. Jeśli sprzedajesz online, tak naprawdę nie ma przepisów. W Twojej placówce nie ma oddziału zdrowia. Fajnie, jeśli planujesz się rozwijać, fajnie jest działać na podstawie czyjegoś pozwolenia hurtowego lub pozwolenia zdrowotnego. Wynajęliśmy powierzchnię od kuchni cateringowej, ale są też miejsca, w których można wynająć kuchnie, hurtownie czy kuchnie na godziny.
Wystarczyło trochę poszukać i znaleźć coś, co nie jest zbyt daleko od nas, aby dojazd do pracy nie był taki zły. Udało nam się zdobyć przestrzeń kuchenną jeden dzień w tygodniu, ale w tym tygodniu, w którym mieliśmy wszystkie te zamówienia, byliśmy w stanie w zasadzie obejść harmonogram cateringu. Udało nam się wejść do kuchni codziennie, ale w przypadkowych momentach. Wtedy wyzwaniem staje się znalezienie personelu, który może pracować w tych przypadkowych godzinach każdego dnia, kiedy ich potrzebujesz. Następnie upewniam się, że jakość produktu jest nadal świetna, ponieważ na przykład musiałem zrobić produkt. Nie pozwoliłbym nikomu innemu zrobić tego produktu. Zatrudniałem ludzi do zgarniania i pakowania. Nawet wysyłkę, nie chciałem, aby ktokolwiek inny robił wysyłkę. Chciałem mieć pewność, że sobie poradzę i że klienci dostają to, co zamówili.
Felix: Ten napływ zamówień, które otrzymałeś, te 2000 zamówień w 48 godzin, zakładam, że nadal będzie jakiś duży wzrost w codziennych zamówieniach, które otrzymywałeś, ale prawdopodobnie trochę opadł, prawda? Jest taki duży napływ i jestem pewien, że trochę ucichł po tym, jak post na Reddicie trochę zniknął. Jak zatrudnić w takiej sytuacji, ponieważ publikujesz na Craigslist. Prosisz ludzi o pomoc, ponieważ oczywiście musisz zrealizować te wszystkie 2000 zamówień, ale praca nie jest jeszcze pracą na pełen etat, ponieważ nikogo nie potrzebujesz. Może nie potrzebujesz jeszcze kogoś na pełen etat, kiedy ten wielki napływ ustanie. Jak sobie z tym poradziłeś?
John: To naprawdę było… Zapłaciliśmy kilku osobom, ale to było ciężkie dla rodziny i przyjaciół. Byliśmy… Były tylko stosy pustych pudełek wysyłkowych, które tworzyliśmy setkami, które właśnie zapełniały się w domu jej rodziców, które wszyscy robiliśmy razem, oklejając pokrywki. Wszystkie te rzeczy działy się z jej mamą, jej tatą, moimi przyjaciółmi, kimkolwiek w pobliżu, abyśmy mogli namówić na pomoc.
Rana: Tak, wiem. Zamów obiad dla. Czy możesz wpaść dziś wieczorem na trzy godziny i nakleić powieki?
John: Tak, więc zdecydowanie… To był rodzaj przyjaciół i rodziny…
Felix: Tak, mogę to sobie wyobrazić, ponieważ prawdopodobnie bardzo trudno byłoby spróbować zatrudnić się do takiej pracy. Musisz ich wyszkolić. Musisz je rozpędzić. Wtedy nagle możesz nie potrzebować ich już tak bardzo. To duża inwestycja dla Ciebie i oczywiście dla każdego, kto chce być jej częścią. Przyjaciele i rodzina, będą cię kochać i wspierać bez względu na wszystko. To ma sens.
Po tym wielkim przyspieszeniu, 200 zamówieniach, które otrzymałeś w wyniku wybuchu e-maili, 2000 zamówieniach, które otrzymałeś z Reddit, co było dalej? Jaki był plan ruchu? Jestem pewien, że nie siedziałeś tam po prostu mając nadzieję i modląc się, że będziesz nadal otrzymywać bardziej spontaniczne wzrosty ruchu. Jaki był plan zwiększenia ruchu od tego miejsca?
John: Wiedzieliśmy, że nasz plan marketingowy nie może zostać przedstawiony na Reddicie przez kogoś, kto będzie oglądał swój post przez tysiące ludzi. Chciałbym to powiedzieć, ponieważ chodziliśmy do szkoły biznesu, ponieważ mam doświadczenie w marketingu, mieliśmy ten genialny, zarysowany plan marketingowy. Myślę, że pojechaliśmy na fali Reddit i byliśmy w stanie uzyskać duże zainteresowanie prasy i relacje w mediach z US Weekly i Glamour oraz wielu różnych publikacji i stron internetowych. To naprawdę utrzymywało nas przez kilka miesięcy później, a nawet, powiedziałbym, przez cały rok, tylko dlatego, że ktoś usłyszał o nas od kogoś, kto widział nas na Reddicie dawno temu.
Felix: Podchodzili wtedy do ciebie. Nie podchodziłeś do nich, te…
John: Nadal pracowałem na co dzień i nadal mam pracę dzienną. Rana wściekle realizowała zamówienia, testowała receptury i je udoskonalała. Nasz plan marketingowy polegał zasadniczo na tym, żebyśmy wykorzystali całą niesamowitą falę zarobionych mediów z Reddit i wszelkiego rodzaju kolejne media, które otrzymaliśmy. Pozyskajmy i zamieńmy to zainteresowanie osób odwiedzających nasz serwis i składających zamówienia na bazę danych. Kontynuujmy remarketing w tej bazie danych, ponieważ są zainteresowani. To jedni z pierwszych użytkowników. Myślę, że wszyscy, którzy do nas przyszli, są naprawdę podekscytowani, że nie tylko natkną się na nas i spróbują nas, ale są naprawdę podekscytowani tym, że mogą powiedzieć swoim przyjaciołom, że istniejemy, ponieważ byliśmy tą nową, nowatorską rzeczą, którą czuli, jak oni”. d always been waiting for.
I feel like our brand played really well into a word of mouth, social media brand and we heavily leaned into Facebook and Instagram, Pinterest and Twitter a little bit later, but we're not selling widgets. We're selling this really fun product that everyone has the same sort of excited, whimsical reaction to eating cookie dough and they have all these memories. What we had to do was just continue to be in front of them and put some really great content in front of them. They were sharing it. It was more just about continuing to touch them, to launch new products. That was always our biggest marketing plan, was just to create great content around our product, which is pretty photogenic to begin with. We're not selling widgets. Then to create newness and to create a reason for people to come back to our site through fun, new product flavors.
Felix: Rozumiem. The initial boost of PR led to more PR. Then all those customers are coming and buying. You were then re-marketing to them through their email and presenting new products to them through that way too. I think one of the interesting things that I want to learn more about from you guys is that because the PR came on so quickly and in such a big blast, and all these new customers are coming, did you guys already have your brand and your messaging nailed down at that point and you were ready to, not spit it out but you were ready to let it spread everywhere that you could? Or were you guys still trying to figure out what was the company, what was the brand, how you want to message it?
John: Yeah, I'd say that the things that we had in a pretty good place, sort of in our back pocket, at launch was we felt amazing about the product that we created. The cookie dough is just like one of the best things you've ever tasted. Everyone always says oh, it tastes like cookie dough, like the best cookie dough I've ever tasted. I was like well, it is cookie dough. It's what it should taste like. They're still used to some different, refined, processed version of it.
We had a great product. Then we had a couple people that I used to work with in my previous life sit down with us and work on basic logo, basic packaging, a positioning statement, some basic assets that we thought spoke to our brand. We had those things pretty firmly nailed down and just as one of the key things, I think themes that keeps being brought up is the importance of getting it out there and iterating. While we love our brand and we love the path that it's taken and the way that it's matured, I think we're excited about where it's going and we've learned so much from the customer that we're continuing to evolve a little bit more and really celebrate the fun of cookie dough and maybe not be so serious.
We had our branding down to a pretty good place and we had our product down. Once all that interest came in and the orders came in and people calling us and asking about what the genesis is, what we stand for, those talking points were pretty firmly nailed down.
Felix: To spoko. When you worked with this friend of yours to figure out the positioning, figure out the branding, how involved was it? How do you even, if someone doesn't have somebody they can rely on, doesn't know who to hire for something like that, any tips on how they can go through this process themselves to nail down their messaging and nail down their positioning?
John: The best thing that you can do, I think, is just get out there, walk through shopping aisles. Do the competitive research to understand who's out there, how they're talking to the customer. There's no easy way to do it. Everything that we've already talked about, we're doing a lot of online surveying and online research, but getting out and talking to people and seeing the things that they had in their shopping carts, all that stuff helped us say who this consumer is, what they want, what other things are they buying, what's the competitive set, what are we going to do that's different and fresh, and what's going to stand out. It's just about …
There's some basic templates that we always look at, which are just a SWOT analysis. What are the strengths of what we're creating? What are the weaknesses? What opportunities and threats and how those things help continue to define what makes us unique? We're always looking at the competitive landscape and our consumer because those things are both evolving so quickly all the time.
Felix: Once you do have this figured out, what were you … Were you sending these kind of messages to your email list? These past customers of yours, what were you emailing them?
John: The majority of our emails, because we try not to be overly promotional and I think we didn't want to be seen a sort of a discounting brand. Sometimes you can really feel that pressure to break through an email box because people do get so many spammy emails. Everything's 20%, 50%, 80% off, flash sale, buy now. We will run promotions but we still feel like our product is so unique and really stands out and can stand on its own. Oftentimes, we were celebrating a new flavor and showing a great image of what that flavor looks like. We put together a little flavor story about why we created it or some romance copy about all the ingredients and how delicious they are when all mixed together.
It was just playing up the taste appeal, continuing to show our customers that we are someone who continues to explore new flavors and new combinations and new things. If you thought that you visited our site once and that was it, you're wrong. There's a lot of reasons to continue to come visit us and to gift us to your friends because we always have some new flavors. It's more like a flavor-driven thing. We certainly have an editorial calendar around all the key gifting holidays like Valentines and obviously Christmas and those sorts of things. We just continue to try to stay top of mind with our new flavors, especially promoting those things around special gifting times of year. Sometimes all we have to do is just write about some fun holiday, like National Cookie Dough Day or something like that. We will do a little promotion to celebrate little holidays and things like that.
Felix: You find a reason other than to promote the product to email your list, whether it be to tell the story behind the process of creating it, the reason why you created it, or create content that your audience or your customers may be interested in but does not necessarily have to be directly related to your product. Those are ways that you've been able to create content and emails are useful for your customers. I'm assuming that also helps and creates open rates because people know that it's not just some buy-this-now email.
One thing you mentioned to me about your conversion rate, this is off air, I believe it was in the pre-interview questions. One thing you mentioned was that a way to improve your conversion rate for you guys was to move away from casting your net too wide on your marketing efforts and really being efficient in your targeting of highly-qualified traffic. Czy możesz powiedzieć więcej na ten temat? What were you guys doing before and what did you move towards to increase your focus on highly qualified traffic?
John: We try to check every major box in our marketing for an online business. One of those is certainly a light ad spend on banners and other things. It just had us looking at our KPIs a little bit differently where we were driving a ton of visitors and we felt really good about having all that traffic continually hitting our site. Our conversion rate was good and we were like oh, that's still above industry averages. A healthy portion of our traffic is coming from mobile, which normally has much lower conversion. Adjusted, we felt really good about the conversion, but we said we weren't happy with the spend relative to the amount of people that were getting through the flow and adding things to their cart and checking out. We weren't happy with it.
We had some weird anomalies on different countries that were seeing some of our ads, and we certainly never … We don't ship internationally so any of those things, we wanted to make sure that we were trimming those things out of our buy as we thought they were supposed to be in the first place. As I mentioned, because we're doing so many things, we can't physically place all these buys directly so we're having to rely on freelancers to help us or small little agencies. I think we just took a weekend to really stop and look at where the traffic was coming from, what sources were working, what weren't.
We just started to trim the fat and look at all the A/B testing that we were doing of the different demographic testing that we were doing. We said quite simply, I mean it's not like rocket science. We said okay, these four things are really over-delivering and over-indexing relative to the other ones, so let's double down on that. Let's trim everything else. While our top-of-funnel quantity of traffic has not been as big, the conversion is much stronger and that's just because we're getting more qualified people and we're serving up ads that are relevant.
Felix: What kind of tools or reports or analytics do you use to determine all of this? What were you look at at to determine that this particular channel, this particular type of ad was under-indexing for the type of visitors that would actually convert?
John: We use AdWords and Google Analytics. We run some really small, occasional spot budgets on Facebook which has a good analysis tool. Then we work with a retargeting company called AdRoll that helps. Once you leave our site … It's always crazy to Rana. I've been in and around e-commerce for a long time and so I'm very comfortable when we can hit a 3% conversion of a 5% conversion or a 7% conversion for a day, a week, or a month at a time. She's always like I can't believe that more than 90% of the people that visit our site and learn that there's this cookie dough product don't buy it. It's one of the great things about her. She's like it's just so absurd to me that 90 out of 100 people don't buy something. She's like, I would buy it in a heartbeat.
We use AdRoll to go after those people again that do leave, the 90% of people plus that Rana thinks are crazy. We go follow them around the internet and that ROI's pretty good. They just need to be exposed to our message and our product a couple more times. Then they realize that they made a mistake.
Felix: Right, so when you look at, I think this is an important point because a lot of times, there's so much conversation, especially when a store or business starting out is how can we just get more people to come to our site. How can we get more people to look at our products? A lot of times, you're driving traffic that is not going to end up converting. You're spending a lot of money on people that are not going to buy your product anyway.
I really want to nail down how you can, if someone out there wants to sit down and look at their marketing challenge that you guys are able to do it, how can they do this? If they're going into Facebook or say Google Analytics, what should they be looking for? How can they set up their analytics in a way that allows them to notice these, not unworthy visitors but visitors that are not going to give you a return?
John: If you have a Facebook page, then you have some demographics about your audiences. If you have a database of emails, use MailChimp or something, you have demographic and geographic information. You can do all kinds of things. You can export your database of email contacts and create look-alike audiences in Facebook, for example. Facebook will say okay, based on those 1,000 or 10,000 or 100,000 email addresses that you uploaded, we can put together a rough demographic of who your target is. There's all kinds of ways that you can refine that approach.
But you can't get to the optimal end point right away. You don't just leapfrog to here's the four things that work best. You do have to start by making some very calculated guesses in some cases, it's some sort of data, some sort of gut. You put it out there and then you're going to be able to refine and tweak. That's an iterative process, but you do have to just start it.
Take the demographic information that you can glean from who's most engaged on your posts, who responds on Facebook, on Instagram, all these things. Pull data from your website, from Google Analytics, from your email addresses. You'll be able to compile, or to Rana's point, get out and talk to people. You'll be able to compile a sort of here's roughly who my demographic is. It's 18–35 females in major metropolitan cities that also watch The Bachelor or whatever, you know what I mean?
Felix: I think it's a good point that you can't expect to get these 3%, 4%, 5% conversion rates right off the bat. These are things that take many years. Like your example, which is you guys have had success and still, like Rana's saying, these unbelievable conversion rates because it's an iterative approach. You have to constantly work on improving it. I think if you coming into it expecting to get a crazy conversion rate, you're definitely setting yourself up for failure and disappointment. You have to spend that money, like you're saying early on, and guess, educated guess at the demographic you want to target.
Then once you actually start getting customers, once you start getting people interacting with you and interacting with your brand, don't spend so much time guessing but use the data that you do have. Use the data that you have from the customers, from your database of people that have bought from you in the past, build these look-alike audiences on Facebook, or at least just look into who they are so that you can become even more educated when you decide to run more campaigns.
John: Wszystkie te narzędzia sprawiają, że jest to takie proste. Naprawdę, po prostu stają się coraz lepsi. Patrzysz na pieniądze, które wydajesz w stosunku do tego, ile kosztuje pozyskanie tego klienta. Powinni być w stanie to dla Ciebie wydobyć za pomocą wydatków na reklamę lub platformę. To jedna z rzeczy, na które konsekwentnie patrzę. Zawsze sprawdzam, ile osób odwiedza moją witrynę i ile pieniędzy zarobiłem tego dnia. To dla mnie dobra kontrola zdrowia. Czy robimy 1 dolara gościem, 5 dolarów gościem, czy centa gościem? Dla mnie to pomaga mi ciągle w porządku, jesteśmy na dobrej drodze w tym tygodniu, w tym miesiącu lub dzisiaj, albo wydarzyło się coś szalonego i niektóre media o nas mówiły i to jest idealna publiczność. Kiedy The Skim mówił o nas, nie wiem, czy na platformie medialnej, która mówi o nas, mieliśmy bardziej doskonałe wyrównanie demograficzne, a to właśnie przebiło dach tego dnia.
Felix: Super. Poza narzędziami, o których już wspomniałeś, takimi jak AdRoll do retargetingu, Google Analytics, na jakich innych narzędziach lub aplikacjach lub usługach polegasz na prowadzeniu firmy?
John: Mamy jeszcze kilka innych rzeczy. Zawsze testujemy. Za to lubimy Shopify. Jest tak wiele różnych aplikacji, a my stale je oceniamy, testujemy. Używamy aplikacji lojalnościowej, która nagradza ludzi, czegoś w rodzaju aplikacji nagradzającej ludzi za udostępnianie informacji. Jeśli ich znajomi dokonają zakupu, dostaną kupon na własne wydatki.
Felix: Czy to Twój cukierek z polecenia, który widzę na stronie?
John: Tak. Mamy wyskakującą aplikację, z której korzystamy, jeśli ktoś, nie daj Boże, wyjdzie z koszyka, być może zaoferujemy mu 10% zniżki, jeśli poda nam swój adres e-mail i sfinalizuje transakcję. Istnieją różne narzędzia, których używamy, aby zoptymalizować i dowiedzieć się, co działa. Nie zawsze zatrzymujemy aplikacje, ale z pewnością testujemy ich dużą liczbę.
Felix: Rozumiem. Na czym chcecie się skupić w tym roku, w 2017? Na czym chcecie skupić swoją uwagę w biznesie?
John: Handel elektroniczny zawsze był kręgosłupem naszej firmy i nadal bardzo służymy tej publiczności za pomocą niesamowitej gamy smaków i kilku zabawnych nowych rzeczy, które wprowadziliśmy w 2017 roku. To zawsze będzie podstawą skoncentruj się na nas, ale jesteśmy również dla tych ludzi, którzy błagają, abyśmy przyszli do sklepów i chcą się skończyć lub chcą, aby jakaś aplikacja odebrała nas od razu z ich lokalnego sklepu spożywczego, chcemy się upewnić że tam jesteśmy. Ostatecznie chcemy być tam, gdzie ludzie chcą, abyśmy byli. Jeśli w pobliżu jest lokalny sklep spożywczy, to właśnie tam chcemy być. Zdecydowanie skupiamy się na sklepach spożywczych. Robiliśmy to tutaj, lokalnie, w aglomeracji Los Angeles, z mnóstwem sukcesów. Chcemy zwiększyć ten sukces i mamy nadzieję, że wkrótce będziemy w pobliżu sklepu spożywczego.
Felix: Super. Dziękuję bardzo za poświęcony czas. Eoughble.com ponownie jest stroną internetową, EDOUGHBLE.com. Ktoś jeszcze, kogo polecisz naszym słuchaczom, idzie i sprawdza?
John: Nie. Wszyscy uwielbiają nasz uchwyt na Instagramie, stronę. To tylko @edoughble. Sprawdź nas. Chcielibyśmy również skontaktować się z Tobą w mediach społecznościowych.
Felix: Super. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
John: Dzięki Felix.
Felix: Oto zapowiedź tego, co czeka na następny odcinek Shopify Masters.
Mówca 4: Jeśli próbujesz zagłębić się w publiczność, nie chcesz mieć tam zbyt wielu przypadkowych rzeczy. Chcesz po prostu skoncentrować się na swoim rynku docelowym. Zastanawiasz się, jaki jest Twój idealny klient docelowy i co chce zobaczyć na Twojej stronie? Połóż to tam.
Felix: Dziękujemy za wysłuchanie Shopify Masters, podcastu o marketingu e-commerce dla ambitnych przedsiębiorców. Aby rozpocząć swój sklep już dziś, wejdź na shopify.com/masters i skorzystaj z przedłużonego 30-dniowego bezpłatnego okresu próbnego.