Walka o niezależnych: dlaczego duch przedsiębiorczości rośnie wbrew wszelkim przeciwnościom
Opublikowany: 2021-02-22Pod koniec roku pojawiły się obiecujące dane, które niemal zdziesiątkowały Main Street w każdym mieście na świecie: rośnie liczba nowych firm w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego wbrew wszelkim przyczynom pandemia zainspirowała przebudzenie przedsiębiorczości? To proste — kiedy kibicujemy słabszym, mogą wygrać.
"Jak się masz?" Pytam. I wtedy się krzywię. To, co byłoby całkowicie nieszkodliwym pytaniem, jest teraz obciążone po roku izolacji i niestabilności.
„Nazwij nas szalonymi, ale zaczynamy drugi biznes” – odpowiada moja przyjaciółka, kreatywna mama dwójki dzieci. Po kilku minutach naszego nadrabiania zaległości widzę, jak całe jej życie rozwija się w naszym oknie Zoom: dowody na utrzymanie równowagi w pracy, maluch, noworodek, starszy zwierzak i rodzinny biznes. Życie, w którym nie było miejsca na jeszcze jedną rzecz. Ale oto ona, walcząca o znalezienie opieki nad dziećmi w środku pandemii – i zastanawiająca się nad swoim kolejnym start-upem.
W minionych recesjach zmniejszyła się liczba tworzonych nowych przedsiębiorstw. Jednak w trzecim kwartale 2020 r., podczas pandemii, która spustoszyła światową gospodarkę, liczba nowych przedsiębiorstw w USA faktycznie wzrosła. W rzeczywistości poszybował w górę. Tylko w lipcu 2020 r. powstało ponad 500 tys. nowych firm — prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Dlaczego tym razem jest inaczej? Krążyło kilka teorii wyjaśniających, dlaczego duch przedsiębiorczości osiąga szczyt w czasie, który spiskuje, by go zmiażdżyć. Zaproponujemy własne: prężni założyciele, wykuci przez trudy, wykorzystują możliwości stworzone przez cywilizację, która została posunięta do przodu o prawie dekadę. Pandemia żąda, aby przyszłość nadeszła szybciej, a właściciele firm, tak obciążeni, odpowiadają na wezwanie.
Oczywiście większość historii jest bardziej skomplikowana pod powierzchnią. Aby zrozumieć, jak tu przybyliśmy, dołączmy do naszego bohatera, nieustraszonego przedsiębiorcy, na początku tego łuku.
Wszystko co błyszczy
Przedsiębiorczość nigdy nie była bardziej mainstreamowa. Kanały społecznościowe są zalane wiadomościami, które zachęcają widzów do pogoni za marzeniami. Hej, możemy się odnieść. Ale te malownicze bębny z atrakcjami przeczą niewygodnej prawdzie: od lat przedsiębiorczość podupada. Jednym niefortunnym skutkiem tego są ogromne konglomeraty, które nadal konsolidują swoją ogromną władzę. W rzeczywistości to właśnie ci sami giganci najbardziej skorzystali na ostatnim kryzysie.
W przeciwieństwie do tego ogólna liczba aktywnych firm spadła – trend, który został przyspieszony na początku pandemii. Według badania populacji USA w okresie od lutego do kwietnia 2020 r. zamknięto 3,3 miliona firm.
Kiedy firmy zaczęły się ponownie otwierać, gdy ograniczenia blokowania zelżały, a rządowa pomoc została rozesłana, szkody zostały już wyrządzone. Do lipca dane wskazywały, że liczba zamknięć stałych przekroczyła liczbę zamknięć tymczasowych, a do września rozpiętość była jeszcze większa. Błękitne niebo zmieniło się w szare i niewiele było srebrnych podszewek.
W najbardziej wrażliwych społecznościach perspektywy były szczególnie ponure. Społeczności BIPOC (Czarni, rdzenni i kolorowi) najbardziej ucierpieli przez pandemię, pogłębiając brak równowagi w opiece zdrowotnej w USA. W przypadku małych firm prowadzonych przez BIPOC rządowa pomoc humanitarna ujawniła pęknięcia w systemie finansowym – społeczności, których nie wspierały duże banki, były ostatnimi, które otrzymały tak potrzebne fundusze.
Niestety, raporty wykazały, że 41% firm należących do osób czarnoskórych, 32% firm należących do Latynosów i 26% firm należących do Azji zostało zmuszonych do zamknięcia w okresie od lutego do kwietnia 2020 r. Właściciele firm, którzy już znosili ciężar niesprawiedliwość i uprzedzenia finansowe stanęły w obliczu ogromnych trudności, gdy pandemia osaczyła ich społeczności.
Przedsiębiorstwa należące do Latynosów stanęły przed wielkimi wyzwaniami ze względu na mniejszy dostęp do pożyczek pomocowych i wyższy odsetek firm w branżach szczególnie dotkniętych pandemią.
Marlene Orozco, główny analityk ds. badań w Stanford
Marlene Orozco ściśle współpracowała ze społecznością przedsiębiorców latynoskich w swojej pracy jako główny analityk ds. badań w Stanford. Jej badania wykazały, że do końca marca 86% właścicieli firm zgłosiło negatywne skutki pandemii. „Firmy należące do Latynosów stanęły przed wielkimi wyzwaniami ze względu na mniejszy dostęp do pożyczek pomocowych i większy odsetek firm w branżach szczególnie dotkniętych pandemią”, mówi.
Co zaskakujące, Marlene stwierdziła również, że optymizm na przyszłość wśród członków tej samej grupy pozostaje wysoki. I nie byli sami. Podczas gdy przedsiębiorcy walczyli, duch przedsiębiorczości kwitł.
Rozwijanie się na zmianach
Pomimo zniszczeń spowodowanych przez toczące się blokady, anomalia w danych mówi inną historię. Nie tylko aplikacje biznesowe w USA wzrosły pod koniec 2020 roku, trzeci kwartał pobił rekordy, przekraczając kolejny najwyższy kwartał ostatniej dekady o 48%.
Przełamuje to trwający od czterech dekad trend, w którym w okresach zamieszania spadały aplikacje. Podczas ostatniego poważnego spowolnienia gospodarczego w 2009 r. powstało o ponad 100 000 mniej przedsiębiorstw pracodawców niż w 2007 r. Nie możemy jednak ignorować faktu, że minione recesje stworzyły również szansę dla tych, którzy ją zakłócają. Wszystkie kolejne pokolenie firm wyłoniło się z popiołów recesji 2008 roku. Czy to zjawisko było zapowiedzią tego, co miało nadejść?
Lwia część nowych aplikacji biznesowych w 2020 roku została przypisana do sektora detalicznego. Ale bardziej wymowne jest to, że w tej branży kwitły sklepy „poza sklepem” (lub e-commerce). Coraz więcej konsumentów przeszło na zakupy online z konieczności, a narzędzia, które pomagają firmom sprzedawać tym nowym klientom, pojawiły się na rynku.
Nagła zmiana nawyków konsumenckich spotkała się z szybko rozwijającą się branżą – a możliwości, które pojawiły się później, przynajmniej częściowo wyjaśniają niedawny entuzjazm dla przedsiębiorczości. Sklepy internetowe zmieniły kierunek i powstały na nowo, aby wyeliminować luki spowodowane blokadami i izolacją. Pomyśl o podstawach subskrypcji, rozwiązaniach fitness w domu i zestawach do ogrodnictwa na balkonie. „Ludzie przeorientowali to, co jest dla nich ważne”, mówi dr Elspeth Murray, prodziekan na Queen's University w Ontario w Kanadzie. „A gdy rozmawiamy, pojawia się wiele nowych możliwości biznesowych”.
Następuje eksplozja nowych technologii, narzędzi dla twórców i demokratyzacji w przedsiębiorczości — wszędzie widać zmiany.
Satish Kanwar, wiceprezes ds. produktu, Shopify
Ale pojawiły się inne teorie. Satish Kanwar, wiceprezes ds. produktu w Shopify, twierdzi, że zaufanie odgrywa ważną rolę. „Ludzie dokonali gwałtownej zmiany w swoim umyśle, ufając, że wszystko, o czym myśleli, że zawsze tam będzie, będzie tam nadal jutro” – mówi. Status quo przerwała nie tylko pandemia, ale także powolna erozja pokoleniowa zaufania do systemów. Dzięki temu duch przedsiębiorczości budzi się w tych, którzy chcą wziąć swoją przyszłość w swoje ręce.
„Następuje eksplozja nowych technologii, narzędzi twórców i demokratyzacji w przedsiębiorczości — wszędzie widać zmiany” — mówi Satish. Środki do rozwijania przedsiębiorczości w końcu dogoniły chęć zrobienia tego.
Weź swoją przyszłość w swoje ręce i wypróbuj Shopify bezpłatnie przez 14 dni
Nowa klasa przedsiębiorczości
Dane dostarczają nam ważnego obrazu tego, co się dzieje z lotu ptaka. Ale są historie, których sumy nie mogą opowiedzieć. Rozmawialiśmy z czterema założycielami, aby usłyszeć, jak mierzą się z tą chwilą, mając niewiele więcej niż hart i determinację w kieszeniach.
Historia Gemille: siła wspólnoty
„Nigdy nie kwestionowaliśmy startu podczas pandemii”, mówi Gemille Walker, współzałożyciel AfroPick. On i jego dwaj bracia rozpoczęli działalność wczesną jesienią ubiegłego roku, sprzedając zaprojektowane przez artystów kostki, które dla nich są czymś więcej niż tylko narzędziami do zarządzania naturalnymi włosami. „Są symbolami jedności i siły w kulturze Czarnych”.
Chociaż skutki pandemii skróciły niektóre z ich planów, zmusiło ich to również do nawiązania kontaktu ze swoją społecznością za pomocą innych środków. Pod pewnymi względami ubiegły rok nie mógł być lepszym czasem na start. „Dzięki ruchom na rzecz praw obywatelskich w 2020 roku był to odpowiedni czas, aby promować tożsamość i jedność w naszej społeczności” – mówi Gemille.
Historia Michaela i Rachel: szansa zrodzona z niepewności
Michael Sturba i Rachel Duguay nie rozpoczęli działalności w 2020 r. – ale wtedy zabrali się za wszystko. Para pracowała w branży parków rozrywki, dopóki obie nie zostały zwolnione z powodu pandemii. MicroPuzzles to impreza towarzysząca, którą prowadzili ze swojego mieszkania od 2018 roku. Marka sprzedawała się głównie klientom hurtowym i niestandardowym, ale nawet ten biznes wysychał z powodu zamykania sklepów.
Pandemia zmusiła ludzi do ponownego przemyślenia tego, co jest ważne i na co wydają swoje dolary. Odradza się chęć wspierania małych firm.
Michael Sturba, współzałożyciel MicroPuzzles
„To było ponure” — mówi Michael. „Ale mieliśmy luksus czasu na pracę nad stroną internetową i linią produktów. Pod koniec marca przestawiliśmy się na strategię sprzedaży internetowej”. Produkt był idealnym lekarstwem na nudę wywołaną izolacją – w rezultacie partnerzy zauważyli boom sprzedaży. „Pandemia zmusiła ludzi do ponownego przemyślenia tego, co jest ważne i na co wydają swoje dolary” – mówi Michael. „Odrodziło się pragnienie wspierania małych firm”.
W październiku MicroPuzzles zmodernizowało swoje wykopaliska, przenosząc się z mieszkania do dedykowanego magazynu i powierzchni biurowej. „Nie wrócimy do naszych poprzednich miejsc pracy”, mówi Michael.
Historia Jasmine: zaspokajanie zmieniających się potrzeb
Przed spędzeniem dwóch dekad na stanowiskach kierowniczych w marketingu dla głównych marek fitness, Jasmine Maietta grała i trenowała zawodową koszykówkę. Pod pewnymi względami uruchomienie jej nowego biznesu, round21, skłoniło ją do powrotu do korzeni. Jasmine uruchomiła swoją markę tenisa stołowego w 2020 roku, korzystając z gry, którą postrzegała jako „klej kulturowy” w szatniach i udostępniając ją masom.
Odnalazła swoją publiczność w świecie, który teraz pragnął domowej rozrywki i zabawy. Latem 2020 roku Jasmine zauważyła, że z placów zabaw usunięto siatki do koszykówki, aby zniechęcić do zgromadzeń. „Chcieliśmy dać ludziom sposoby na czerpanie radości ze wspólnej zabawy, bezpiecznie z domu” – mówi. „Tak więc przyspieszyliśmy nasze badania i rozwój i uruchomiliśmy nowe mini-obręcze rundy 21”.
Jasmine finansowała się samodzielnie do stycznia, w tym kampania crowdfundingowa, która spotkała się z ogromnym wsparciem ze strony rosnącej społeczności marki. „Wydawało się, że wszyscy potrzebujemy większej niż kiedykolwiek potrzeby wyrażania siebie i kontaktu poprzez zabawę w naszym codziennym życiu” – mówi.
Historia Edmonda: znalezienie celu
Edmond Dang miał wielkie plany, aby podróżować po Azji po ukończeniu studiów w 2020 roku. Pandemia zmiażdżyła to marzenie – a po odwołanych ceremoniach nie zdążył nawet świętować swoich lat ciężkiej pracy. „Kiedy COVID uderzył po raz pierwszy, myślę, że wpłynął na mnie bardzo psychicznie” – mówi.
Chociaż miał szczęście, że nadal miał pracę na pełen etat, Edmond odkrył, że potrzebuje czegoś, co wypełni resztę swojego czasu. W wolnym czasie rozpoczął pracę nad swoim biznesem, marką jubilerską Kozai, i wystartował w sylwestra. „Możliwość pracy nad Kozai pozwoliła mi być zajętym i nie zastanawiać się nad rzeczami, które mogłyby mnie niepokoić” – mówi.
Mój biznes dał mi to nowe poczucie przygody, tej samej przygody, na którą liczyłem podczas podróży do Azji.
Edmond Dang, założyciel, Kozai
Kozai zajmował Edmonda, ale jego pierwsze przedsięwzięcie przyniosło też inne nieoczekiwane korzyści. „Moja firma dała mi nowe poczucie przygody, tej samej przygody, na którą liczyłem podczas podróży do Azji” – mówi. „Zmotywowało mnie to do wyjścia z tej pandemii lepiej niż w zeszłym roku”.
Droga do wyzdrowienia
W dzisiejszych czasach łatwo jest przywiązać się do chwil światła. Wszyscy potrzebujemy czegoś, czego możemy się trzymać. Obiecujące dane i anegdoty tych, którzy wytrwali, opowiadają historię kwitnącej gospodarki małego biznesu. Ale to nie jest cały obraz. Od czasu pierwszego zgłoszonego przypadku COVID-19 w USA liczba netto otwartych małych firm spadła o ponad 30%.
Można jednak śmiało powiedzieć, że te liczby i historie o pędzie zwyżkowym są dobrym wskaźnikiem tego, co ma nadejść. Pandemia przyniosła spustoszenie, ruchy społeczne rozrachunek. W odpowiedzi społeczności się zmobilizowały, technologia i narzędzia przyspieszyły, połączyła nas praca zdalna, a nawyki konsumenckie zmieniły się na zawsze. „Kiedy patrzysz na platformy takie jak Patreon, Twitch, Clubhouse i OnlyFans, jest o wiele więcej sposobów na wejście na rynek niż kiedyś” — mówi Satish. „Te opcje nie były przedmiotem typowej rozmowy 18 miesięcy temu”.
W Shopify zaobserwowaliśmy, że sprzedaż generowana przez właścicieli sklepów stacjonarnych spadła o 71% w związku z eskalacją pandemii między 13 marca a 24 kwietnia, w porównaniu z sześcioma tygodniami wcześniej. Ale tym małym firmom udało się odzyskać 94% utraconej sprzedaży, przenosząc się do kanałów online. A do lipca sprzedaż detaliczna znacznie się odbiła, a wiele sklepów stacjonarnych przyjęło odbiór z krawężnika i dostawę lokalną.
Skutki pandemii utorowały drogę nowemu pokoleniu zakłócaczy — pokoleniu ukształtowanemu przez pomysłowość.
Teraz układa się świeży podkład. Nazwijmy to parterem nowej gospodarki. Skutki pandemii utorowały drogę nowemu pokoleniu zakłócaczy — pokoleniu ukształtowanemu przez pomysłowość. „Nagle możesz zawrzeć umowę i zebrać pieniądze za pośrednictwem czatu Zoom” — mówi Elspeth. „Wcześniej musiałeś odbyć 52 spotkania w Dolinie Krzemowej”. Przedsiębiorczość nigdy nie była bardziej dostępna dla wszystkich.
Przyszłość jest niezależna
Historia sugeruje, że firmy otwierane podczas recesji mają niższy wskaźnik sukcesu w porównaniu do przeciętnego biznesu. Czy wszyscy jesteśmy zbyt optymistyczni? Już liczby mówią nam, że tym razem jest inaczej. Więc co ta ścieżka ma w zanadrzu?
Prawdę mówiąc, nikt nie może tego wiedzieć na pewno. Ale mamy wgląd w to, co nadejdzie. Rok 2020 wywołał namacalną zmianę sposobu myślenia wśród konsumentów — taką, która naszym zdaniem nie zniknie. Wsparcie dla małych firm rośnie. „Ludzie zdają sobie sprawę, że jeśli tego nie zrobię, moja okolica stanie się pustkowiem” – mówi Satish. „Jeśli nie będę szukać niezależnych firm, przestaną istnieć”.
Mniejsze i bardziej prężne firmy, które dysponują zróżnicowanym asortymentem produktów lub doświadczeń, będą nadal prosperować i będą w stanie łagodzić siły zewnętrzne.
Jasmine Maietta, założycielka, runda21
„Nie chodzi tylko o modnych hipsterów, którzy mówią „kupuj lokalnie” – mówi Toby Shannan, dyrektor operacyjny Shopify. „Ruch locavore, który był na marginesie, stanie się o wiele bardziej centralny dla ludzi”. To wzmocnienie Main Street na poziomie społeczności oraz dostęp do technologii i kapitału, które wcześniej nie istniały, otwierają nowe możliwości dla wszystkich ras przedsiębiorców. Jednak ewolucja wraz ze zmianą ma kluczowe znaczenie dla przetrwania firmy. „Mniejsze i bardziej prężne firmy, które dysponują zróżnicowanym asortymentem produktów lub doświadczeń, będą nadal prosperować i będą w stanie łagodzić siły zewnętrzne” — mówi Jasmine.
„Korzystam z e-commerce, aby uzyskać dostęp do świeżego chleba na zakwasie w mojej okolicy” — mówi Satish. To tylko jeden przykład, jak mówi, cyfryzacji lokalnego handlu w Ameryce Północnej – zjawisko już przyjęte przez kraje zorientowane na urządzenia mobilne, takie jak Chiny. „Sądzimy, że tak zostanie” – mówi. „To faktycznie przybliża Cię do Twojej społeczności i dodaje ogromną wygodę”. Firmy, które szybko sklonowały ducha lokalnej społeczności online i przyjęły narzędzia ułatwiające to, są już przygotowane na to, co nas czeka.
Społeczności bez firm po prostu nie są społecznościami. Zamknięcie Main Street to w rzeczywistości katastrofa dla kraju.
Toby Shannan, dyrektor operacyjny, Shopify
„W ciągu ostatnich kilkuset lat doszło do antagonizmu, politycznego i gospodarczego, między rządami a organizacjami sektora prywatnego” – mówi Toby. Sugeruje, że COVID ujawnił, że jest trzecie miejsce przy stole: społeczeństwo obywatelskie, inaczej zwane społecznościami. W ciągu ostatniego roku stało się oczywiste, że te trzy istoty łączą symbiotyczne relacje. Rządy zdają sobie sprawę, że „społeczności bez firm po prostu nie są społecznościami”, mówi Toby. „Zamknięcie Main Street to w rzeczywistości katastrofa dla kraju”. Mówi, że aby prosperować, cała trójka musi współpracować.
Oczywiste jest, że nie ma jednej siły napędzającej, wbrew wszelkim przeciwnościom, zainteresowanie założeniem firmy. Podróż naszego bohatera rozpoczęła się od konieczności i pasji, znalazła koło ratunkowe w możliwościach i zyskała siłę we wsparciu społeczności. Tak, rosnąca liczba nowych biznesów jest godna naszego optymizmu. Ale to prawdziwi ludzie stojący za danymi — Jasmine i Michaelowie, Edmondowie i Gemilles — wykorzystają ten optymizm do zbudowania nowej granicy przedsiębiorczości.
Dodatkowe wkłady Grega Ciotti
Wizualizacja danych przez Datalands
Ilustracje: Corey Brickley