Książki i wielkie sny: w umyśle 19-letniego założyciela

Opublikowany: 2019-11-06

W drugim sezonie naszego cyklu Homework badamy życie zwykłych nastolatków z nietypowymi hobby. Między pracą w niepełnym wymiarze godzin a pracą szkolną ci młodzi założyciele prowadzą również dobrze prosperujące firmy — wiele z nich jeszcze zanim zdołają prowadzić samochód.


Simone Hufana przyznaje, że nie radzi sobie z zarządzaniem czasem. Ale daj jej przerwę — ma dopiero 19 lat. Obecnie bierze semestr na studiach, aby w pełnym wymiarze godzin poświęcić się swojej firmie, Colour Herstory. Simone stworzyła swoją markę z chęci zobaczenia większej liczby kolorowych kobiet na świecie. Jej książeczki do kolorowania przedstawiają młodym dziewczętom niesamowite kobiety, które zainspirowały ją do pokochania siebie.

Z niewielką pomocą przyjaciół i mentorów — oraz dzięki wygranej w konkursie Shopify 2017 BEASTMODE-A-Business — Simone przenosi swój odnoszący sukcesy biznes na wyższy poziom. Pewnego dnia ma nadzieję, że stanie się to globalne (głównie ze względu na korzyści podróżnicze). Ale ostatnio po prostu próbuje pogodzić szefostwo nastolatków z pracą na pół etatu i stażem.

O mnie

Ilustracja przedstawiająca młodego mężczyznę trzymającego w dłoni miniwersję samego siebie jako metafora przedstawiająca się.

Imię: Simone Hufana

Wiek: 19

Moja firma: Historia kolorów

Gdzie mieszkam: East Bay, Kalifornia

Mój typowy tydzień:

Biorę ten semestr wolny tylko po to, żeby iść pełną parą w moim biznesie. Mój przeciętny tydzień to praca nad moim biznesem. To dużo czasu na komputer. Jest też dużo praktycznych. Dosłownie robię koszulki. Wycinam winyl, obieram winyl, nakładam na koszulę, prasuję, składam. Z kolorowankami prasuję je i zszywam razem.

Połowa tygodnia to praca fizyczna, a druga połowa to praca przy komputerze, projektowanie graficzne, rozmowy z ludźmi, bycie sprzedawcą na eventach. A potem mam swoją małą pracę poboczną, planując imprezy weselne w weekendy. W międzyczasie mam staż.

Książka, którą czytam to:

Cztery umowy Don Miguela Ruiza . Dostałem tę książkę na urodziny. To rodzaj książki filozoficznej. To niesamowite.

Program telewizyjny, który oglądam, to:

Dziwniejsze rzeczy . W końcu kończę sezon 4. Jest naprawdę dobry. Uwielbiam po prostu siadać i objadać się. Jestem rodzajem nocnej sowy. Na przykład, jeśli wstaję, wstaję.

Kobieta żonglująca kostkami jedną ręką jako metafora rozpoczęcia kariery.

Dlaczego zacząłem historię kolorów:

Color Herstory to kolorowanka oparta na wpływowych kolorowych kobietach. Zacząłem to, ponieważ dorastając, byłem bardzo niepewny moich cech. Nie widziałem żadnej reprezentacji w mediach. Chciałam wyglądać jak Hannah Montana. Tak bardzo chciałam mieć blond włosy. Ale odbiło się to na moim zdrowiu psychicznym.

Dopiero, gdy nauczyłem się o tych niesamowitych kobietach, naprawdę zacząłem moją podróż do miłości do siebie. Pomyślałem: „O mój Boże, te kobiety są takie niesamowite. Mogę dosłownie robić te same rzeczy, co oni”. To tylko dało mi o wiele więcej motywacji. Miałam dwie młodsze siostry, więc czułam się trochę odpowiedzialna. Na przykład, jeśli nasz system edukacji tego nie robi, jeśli nie robią tego media, to dlaczego nie ja?

Najlepszą częścią prowadzenia własnej firmy jest:

Robię własne godziny. Ponadto, jeśli chodzi o Colour Herstory, lubię pewne rzeczy w określony sposób — mogę być tym, który produkuje gadżety na mój sposób. Uwielbiam też rozmawiać z ludźmi i nawiązywać kontakty.

Niezbędna lektura: załóż własną firmę przed ukończeniem studiów i zainspiruj się ponad 12 pomysłami na biznes dla nastolatków i dzieci

Najtrudniejsza część to:

Że musisz się rozliczać. Mam dopiero 19 lat, więc nie potrafię najlepiej zarządzać czasem. Nie jestem supergwiazdą organizatorką ani nic. Łatwo się pomylić i powiedzieć: „Och, strzelaj, zupełnie zapomniałem, że mam ten cel. Ach, nieważne. Zajmę się tym w przyszłym tygodniu.

O moim zespole:

To tylko ja, tak jakby, ale mój tata pomaga mi dużo. Jest grafikiem, więc zna dużo ludzi, którzy drukują i skąd wziąć dobre materiały książkowe. Takie rzeczy. Jeden z moich przyjaciół pomaga mi w wielu pracach fizycznych, ponieważ tego lata poszliśmy na kompromis. Pomyślałem: „Hej, kupiłem twój bilet na festiwal. W zamian nie musisz mi płacić pieniędzy, ale musisz mi pomóc”. Moi przyjaciele są chętni do pomocy, więc myślę, że teraz mam mały zespół. Mam naprawdę mocny system wsparcia.

Moi mentorzy są ważni, ponieważ:

Nie traktują mnie jak 19-latkę, która nie wie, o czym mówi. Naprawdę wierzą we mnie i moją wizję. To naprawdę dodaje sił. Uwielbiam mieć mentorów. Nawet jeśli nie ma ich cały czas w pobliżu, wiesz, że są dla ciebie.

Jestem teraz na stażu u jednego z moich mentorów. Jej biznes jest na większą skalę i naprawdę fajnie jest zajrzeć za kulisy. Otworzyła przede mną swoje książki. Tak naprawdę nawet nie wiem nic o finansach – teraz prawie wariuję. To znaczy, znam trochę, ale to staż sprawia, że ​​o wiele łatwiej jest robić to, co robię teraz.

Młody mężczyzna patrzący przez lornetkę na przedmioty, które odzwierciedlają jego marzenia. Obiekty zbudowane są z chmur.

Co mnie motywuje:

Pamiętam, jak kiedyś byłam sprzedawcą na tej przypadkowej imprezie i ten tata podszedł do mnie z dwiema młodszymi córkami. Mają około pięciu i dziewięciu. Tata kupił dwie książeczki do kolorowania. Podszedł do mnie później i powiedział: „Moja starsza córka przeżywała wiele problemów ze swoim wizerunkiem i czuła się bardzo niepewnie. Czuję, że to naprawdę jej pomoże. Tak szczerze, dziękuję z całego serca za pracę, którą wykonujesz.” Nie byłem na to gotowy. Poszedłem do domu i płakałem ze szczęścia, jak: „O mój Boże, robię to. Robię to, co miałam zrobić”.

Ktoś, kto mnie inspiruje to:

Gloria E. Anzaldua. Była autorką Chicanx. Dostałem książkę od jednego z moich mentorów, przeczytałem ją i pomyślałem: „Mój umysł jest teraz oszołomiony. Ktoś czuje dokładnie tak, jak ja.”

Była Mestizą, więc mieszkała na granicy Teksasu i zmagała się ze swoją tożsamością będąc jednocześnie rdzenną Meksykanką i białą. Sam jestem zmieszany. Moja mama jest Meksykanką i Portorykanką, a mój tata jest Filipińczykiem. O mój Boże, jej książka naprawdę do mnie przemówiła. A potem pomyślałem: „O kim jeszcze muszę się dowiedzieć?” To naprawdę wzbudziło moje zainteresowanie chęcią dowiedzenia się więcej o tych wszystkich różnych kobietach.

Moim celem na przyszłość jest:

Wrócić do szkoły i przynajmniej dostać tytuł AA, jeśli nie licencjata. Myślę, że chcę robić studia etniczne, ponieważ naprawdę, naprawdę, bardzo mnie to interesuje. A to sprawi, że będę chciał iść na zajęcia.

Zdecydowanie chcę zajmować się przedsiębiorczością na pełny etat. Nie wiem, czy będzie to konkretnie historia kolorów. Może przekształci się w jakąś organizację, bo bardzo chcę pracować sam na sam z dziećmi. Jakoś to urzeczywistnię. Po prostu naprawdę chcę móc podróżować po świecie i łączyć się z ludźmi, łączyć się z dziewczynami, łączyć się z kobietami. Ale teraz po prostu podążam tą ścieżką. To jest mój początek.

Ilustracje: Joel Holland