Jak firma Adobe wykorzystuje wewnętrznie sztuczną inteligencję do napędzania wzrostu

Opublikowany: 2020-06-30

30-sekundowe podsumowanie:

  • Modelowanie atrybucji firmy Adobe jest w coraz większym stopniu oparte na danych z przyrostowym podejściem do przypisywania punktów kontaktowych
  • Sztuczna inteligencja zasila modelowanie skłonności, aby przewidzieć prawdopodobieństwo, że klienci dokonają zakupu, uaktualnienia i rezygnacji
  • Narzędzia i techniki stają się coraz bardziej wyrafinowane dzięki sztucznej inteligencji, ale na drodze zawsze pojawiają się wyboje
  • Zrozumienie swojego biznesu, a także podstawowa znajomość nauki o danych to kluczowe umiejętności marketerów w erze sztucznej inteligencji

W miniony czwartek dyrektor ds. strategii biznesowej firmy Adobe, Don Bennion, wygłosił pouczającą prezentację na naszym internetowym wydarzeniu AI w marketingu.

Wykład zawierał praktyczne porady i przykłady tego, jak w ostatnich latach firma Adobe w coraz większym stopniu wykorzystuje sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe w swoich wewnętrznych działaniach.

Ich praktyki są oparte na predykcyjnej mocy metryk doświadczenia klienta i ich własnego modelu operacyjnego opartego na danych (DDOM). Firma zmierza obecnie do udostępnienia tych narzędzi i technik partnerom zewnętrznym.

Oto moje najważniejsze dania na wynos.

AI i atrybucja

Atrybucja była tak naprawdę pierwszym obszarem, w którym Adobe zaczął wykorzystywać sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe.

Odchodząc od prostych modeli, takich jak „pierwsze kliknięcie” i „ostatnie kliknięcie”, a później modele „w kształcie litery U” i „liniowe”, włączenie AI i ML znacznie poprawiło modele Adobe.

Bennion zwraca uwagę na dwa sposoby przypisywania udziału w atrybucji:

  1. Wpływ: kiedy punkty styku zostaną trafione, cały udział jest dzielony na te punkty styczności
  2. Przyrostowy: oblicza, jaka część kredytu powinna zostać przypisana mediom i marketingowi

Adobe przeniósł się do obszaru przyrostowego. Hipoteza jest taka, że ​​jeśli Adobe zaprzestanie wszelkich działań marketingowych, nadal będzie sprzedawać produkty. W końcu klienci dokonują zakupów, które przynajmniej częściowo opierają się na czynnikach, takich jak lojalność wobec marki i poczta pantoflowa.

Wykorzystując sztuczną inteligencję wyszkoloną na ich wewnętrznych danych, byli w stanie ustalić linię bazową 50% wartości marketingowej z każdego zakupu. Stąd mogliby ważyć wszystkie swoje punkty styku indywidualnie i – co najważniejsze – obniżyć koszty marketingu lub lepiej je alokować, wydajniej niż byłoby to możliwe przypisując kredyt metodą wpływową.

Sztuczna inteligencja i personalizacja

Innym obszarem, w którym Adobe włącza sztuczną inteligencję, jest personalizacja.

„Marketing jeden do jednego to nirwana”, mówi Bennion. „Ale segmentacja jest dla nas nadal ważnym narzędziem”.

W przeszłości firma Adobe dokonywała segmentacji na podstawie atrybutów i zachowań. Ma to wartość, ale w erze big data jest wyraźnie ograniczone. Odpowiedzią Adobe było wykorzystanie sztucznej inteligencji do opracowania modelowania skłonności .

Firma Adobe przydzieliła „wynik skłonności” do każdego zdarzenia związanego z sukcesem, czy to konwersji, czy zakupu itp. Następnie mogli zapytać potencjalnych klientów o:

  • Jaka jest ocena skłonności osoby do zakupu produktu?
  • Jaki jest wskaźnik skłonności do uaktualnienia dla danej osoby?
  • Jaka jest skłonność do rezygnacji?

…następnie użyj tego do tworzenia segmentów.

Firma technologiczna Nvidia właśnie to zrobiła. Stworzyli oceny skłonności odpowiednio dla „częstych graczy” i „nieczęstych graczy”. Zrozumieli, że oba te segmenty mają różne nawyki, jeśli chodzi o dokonywanie zakupów, modernizację lub reagowanie na komunikaty marketingowe.

W rezultacie Nvidia mogła wykorzystać te prognozy do personalizacji doświadczeń klientów z dokładnością do 96%.

Jak zmieniło się wyrafinowanie?

Jedno z kluczowych pytań, które pojawiło się podczas prezentacji Benniona, zwróciło uwagę na to, jak na przestrzeni lat zmieniał się stopień zaawansowania danych.

Chociaż atrybucja i personalizacja obejmująca sztuczną inteligencję to wciąż przybliżenie, podkreślił, jak sektor stale się rozwija.

„Więcej danych jest dostępnych z punktów styku innych niż internetowe. Mamy lepsze modelowanie. Szybkość i przetwarzanie są szybsze dzięki danym AI – co jest ważne dla napędu i skalowania” – powiedział Bennion.

Nie oznacza to, że nie było żadnej wzmianki o potencjalnych wybojach na drodze dla marketerów opartych na danych. Nie tylko w świetle ostatnich zapowiedzi Google dotyczących wycofania plików cookie stron trzecich w Chrome w ciągu najbliższych 2 lat.

Na wynos dla marketerów w erze AI

Marketerzy z pewnością muszą być elastyczni w tym ciągle zmieniającym się krajobrazie, ale Bennion wierzy, że przynajmniej tak samo ważne jest dla nich solidne zrozumienie ich działalności, a nie tylko dążenie do lepszego zrozumienia nauki o danych.

Kluczowe strategie rozwoju firmy Adobe to:

  1. Pozyskiwanie nowych klientów.
  2. Cross-selling/Up-selling.

Niewątpliwie strategie rozwoju takie jak te będą znane firmom każdej wielkości iw wielu sektorach.

W celu pozyskania klientów firma Adobe pyta: Kto ma skłonność do kupowania u nas? Modele skłonności do rezygnacji okazują się niezwykle przydatne w przypadku cross-sellingu, czyli zachęcania klientów do uaktualnienia lub dokonania związanego z tym zakupu.

Widać wyraźnie, jak sztuczna inteligencja poprzez przyrostową atrybucję, a także modelowanie skłonności, które przekłada się na personalizację, pomaga Adobe osiągnąć swoje cele w tym zakresie. I nie jest wielkim skokiem, aby zobaczyć, jak inne marki mogą wykorzystać sztuczną inteligencję, aby poprawić swój zwrot z inwestycji w marketing.