Jak tradycyjne banki konkurują o klientów w cyfrowej branży?
Opublikowany: 2017-10-16Oto jak tradycyjne banki walczą i próbują przekonać swoich klientów do pozostania na miejscu.
Tworzenie lepszych aplikacji bankowych
Jednym ze sposobów, w jaki banki Challenger są w stanie zdobyć klientów, jest oferowanie klientom najwyższej jakości doświadczeń. A świetna aplikacja to prawie zawsze duża część tych doświadczeń klientów.
Banki typu challenger dla urządzeń mobilnych, takie jak Atom i Monzo, nie tylko zbudowały zgrabne aplikacje, które pozwalają swoim klientom wykonywać podstawowe czynności. Zamiast tego banki te dokładnie oceniły, w jaki sposób współcześni konsumenci chcą komunikować się ze swoimi bankami, i zaprojektowały swoje aplikacje tak, aby spełniały potrzeby i oczekiwania dzisiejszych klientów bankowych.
Na przykład aplikacja Monzo daje klientom banków możliwość pobierania sald w czasie rzeczywistym, otrzymywania natychmiastowych powiadomień o wydatkach, dodawania paragonów do zakupów, zarządzania budżetami i natychmiastowego przesyłania pieniędzy innym klientom Monzo.
Nic dziwnego, że duże banki przyjęły się i zareagowały, ulepszając swoje aplikacje bankowości mobilnej. W rezultacie niektórzy mają teraz swoje własne siły przeciwko najbardziej innowacyjnym nowicjuszom.
Weź Barclaysa. Jego aplikacja nie tylko oferuje klientom podstawy, takie jak możliwość zarządzania kontami osobistymi, biznesowymi, kredytowymi i hipotecznymi za pomocą łatwego w użyciu interfejsu, ale zawiera mnóstwo innych funkcji zaprojektowanych z myślą o zadowoleniu użytkowników.
Mogą spersonalizować aplikację za pomocą zdjęć, bezpiecznie przechowywać dokumenty finansowe w chmurze Barclay i korzystać z funkcji mobilnego PINsentry, aby zalogować się do bankowości internetowej bez czytnika kart lub karty debetowej.
Istnieją przydatne narzędzia, takie jak zintegrowany kalkulator pożyczek, a nawet funkcja płatności, która daje klientom możliwość dokonywania bezpiecznych płatności za pomocą poleceń Siri.
Jeden z recenzentów posunął się tak daleko, że stwierdził: „Ta aplikacja jest tak dobrze zaprojektowana i wyposażona w funkcje, że natychmiast zmusiłaby mnie do przejścia z dowolnego innego banku w Wielkiej Brytanii, gdybym nie był jeszcze członkiem”, co jest dokładnie tym, czego potrzebują banki sentymentalne stworzyć, aby odeprzeć banki pretendentów.
Inwestowanie i pozyskiwanie startupów fintech
Wiele dużych banków, obładowanych gotówką, przyjęło strategię „jeśli nie możesz ich pokonać, zainwestuj w nie lub kup”.
JPMorgan Chase, Goldman Sachs, Citigroup, Santander i BBVA to tylko garstka dużych banków, które utworzyły fundusze venture skierowane do początkujących fintechów. I stały się znaczącą częścią ekosystemu finansowania fintech.
W rzeczywistości na niektórych rynkach geograficznych inwestycje oparte na współpracy – te dokonywane przez inwestorów korporacyjnych – stanowiły ponad połowę inwestycji w fintechowe startupy.
Banki wykazały również chęć pozyskania obiecujących graczy z branży fintech. Na przykład w 2014 r. BBVA kupił Simple, nowy start-up, który został wprowadzony na rynek w 2012 r. jako cyfrowy bank bez oddziałów. BBVA wzięła udział w pierwszej rundzie finansowania venture przez Simple i ostatecznie zdecydowała się na przejęcie firmy za 117 milionów dolarów.
Mądrze, zamiast włączać Simple do swoich istniejących operacji, BBVA zachowała Simple jako samodzielną usługę i włącza wiedzę z jej operacji do swoich szerszych działań innowacyjnych.
Partnerstwo z fintechami
Nawet jeśli banki nie są zainteresowane wykorzystaniem swoich kont bankowych do inwestowania w fintechy lub nabywania ich, w niektórych przypadkach banki decydują się na miłość, a nie na wojnę.
Dzieje się tak zwłaszcza w niektórych obszarach, takich jak udzielanie pożyczek. Na przykład Union Bank i BancAlliance, grupa ponad 200 banków społecznych, nawiązały współpracę z Klubem Kredytodawców na rynku, aby zaoferować swoim klientom pożyczki.
W 2015 r. największy bank w USA, JPMorgan Chase, nawiązał współpracę z internetowym pożyczkodawcą OnDeck Capital, aby zaoferować pożyczki swoim klientom z małych firm.
Dlaczego banki miałyby współpracować z początkującymi pożyczkodawcami online? Czy oni sami nie pożyczają pieniędzy?
Odpowiedź jest prosta: w wielu przypadkach pożyczkodawcy internetowi są skłonni udzielać pożyczek klientom, którym normalnie banki nie udzielają pożyczek. Współpracując z pożyczkodawcami fintech i wysyłając do nich swoich klientów, banki mogą zapewnić swoim klientom lepsze ogólne wrażenia.
W końcu prawdopodobnie lepiej jest pomóc klientowi uzyskać pożyczkę u innego pożyczkodawcy, niż odrzucić wniosek o pożyczkę klienta.
Korzystanie z ich danych
Podczas gdy duże banki stosują technologię cyfrową i inwestują, pozyskują i współpracują z fintechami, nie zawsze przyjmują całkowicie życzliwe podejście do konkurencji.
Być może najlepiej świadczy o tym niechęć dużych banków do udostępniania swoim klientom swobodnego dostępu do ich danych bankowych.
Aby wspierać swoje usługi i oferować bardziej wydajne doświadczenia użytkowników, wiele fintechów pobiera dane z kont finansowych swoich użytkowników, z których wiele jest oczywiście przechowywanych w największych bankach.
Ale nic dziwnego, że banki zwykle nie są tak chętne do udostępniania tych danych stronom trzecim, zwłaszcza tym, z którymi nie mają formalnych relacji. Aby więc uzyskać dane bankowe swoich użytkowników, fintechy często uciekają się do scrapingu, który może być niewiarygodny.
Banki w dużej mierze twierdzą, że nie trzymają mocno danych, aby udaremnić konkurencję, ale raczej aby chronić swoich klientów przed cyberprzestępcami i naruszeniami bezpieczeństwa danych. Niektóre banki podobno ustanawiają oficjalne interfejsy API, które udostępniają fintechom – oczywiście za opłatą – ale jasne jest, że dane oferują bankom dużą przewagę i oni o tym wiedzą.
Ci, którzy nie tylko strzegą tych danych, ale też dobrze je wykorzystują, aby tworzyć lepsze doświadczenia dla swoich klientów, prawdopodobnie odniosą większy sukces w przyszłości niż ci, którzy tego nie robią.
Zmniejszenie ich śladów z cegły i zaprawy
Podczas gdy w XXI wieku wciąż jest miejsce na fizyczne oddziały banków, współcześni konsumenci dali jasno do zrozumienia, że nie są zainteresowani kontaktami ze swoimi bankami w prawdziwym świecie, chyba że naprawdę muszą. Na przykład, dzięki depozytom czeków mobilnych, klienci nie muszą już podróżować do banku, aby zdeponować czeki.
Banki odpowiadają na ten trend, zamykając oddziały i inwestując zaoszczędzone pieniądze w budowę lepszej technologii i wspieranie innych kanałów obsługi klienta. Innymi słowy, uwalniają kapitał, który mogą przeznaczyć na obszary, na których klienci są najbardziej zainteresowani.
Z biegiem czasu inwestycje te mogą okazać się kluczowe, aby pomóc bankom utrzymać klientów na boku i przetrwać atak banku pretendentów.