Czy SEO jest martwe? Jak Content Shock zmienia optymalizację pod kątem wyszukiwarek

Opublikowany: 2018-02-13

Czy SEO jest martwe?
Zacznę od wyjaśnienia jednej rzeczy: nie.
(Nie martw się, jest też „ale”).
SEO nie umarło — mimo że od lat 90. ludzie mówią, że „wyszukiwarka jest martwa”. Ten trop powraca co roku i jest tak przewidywalny, że jeden z SEO kupił domenę seoisdead.net .
Wejdź na stronę, zobaczysz tylko krótki artykuł i zdjęcie kopiącego szkieletu. Pierwsze zdanie automatycznie aktualizuje swoją datę na Twój bieżący dzień.
SEO szkielet ninja
Ogłoszenia, że ​​„SEO nie żyje” stały się tak powszechne, że stworzyły listę powiązanych, ale znacznie dziwniejszych, słów kluczowych i pytań. Kiedy usiadłem do badania słów kluczowych do tego artykułu, natknąłem się na kilka dziwnych sugestii:

  • Czy zwłoki SEO
  • Zwłoki SEO
  • SEO umiera?
  • SEO umiera
  • Czy SEO zostało zabite
  • Pozycjonowanie pozbawione głowy
  • SEO martwe ciało
  • Czy SEO jest martwe ciało?
  • SEO ranni
  • Krwawienie z nosa treści

Um…Jej. SEO nie jest martwe, nie umiera, a Twoja witryna nie potknie się o swoje „martwe ciało”.

Czy czujesz nadchodzące „ale”? Już prawie tutaj.
ALE!
Rozumiem, dlaczego wiele osób deklaruje śmierć SEO. Ponieważ chociaż optymalizacja pod kątem wyszukiwarek jest nadal bardzo żywa i kopie (pomimo kopnięć szkieletu), to również bardzo się zmieniła.
Niektóre rzeczy, które kiedyś działały, przestały działać — i są nowe rzeczy do wypróbowania.
W tym momencie wzdychają osoby, które lubią czytać o SEO. Tak, Google zmienił swój algorytm. Aktualizacje Google Panda, Penguin i Hummingbird sprawiły, że upychanie słów kluczowych i budowanie spamerskich linków już nie działają.
To nie jest nowość. I też nie o tym chcę tutaj mówić.
To prawda, że ​​stare taktyki black hat SEO już się nie sprawdzają, ale nie to jest dzisiaj interesujące w SEO.
Świadomość, że budowanie spamerskich linków i upychanie słów kluczowych nie działa, w rzeczywistości nie pomaga, prawda? Jestem pewien, że mógłbyś wymyślić długą listę rzeczy, których nie powinieneś robić — ale to nie pomoże ci zrozumieć, co właściwie powinieneś robić .
Chcę zadawać znacznie ciekawsze i produktywne pytania. Pytania takie jak:

  • Strony wyników wyszukiwania są pełne treści (kiedy ostatni raz wyszukiwałeś coś w Google i nie dostałeś żadnych wyników). Czy to oznacza, że ​​nie mogę pozycjonować się w wyszukiwarce?
  • Ponieważ coraz więcej firm zaczyna zajmować się marketingiem treści i SEO, jak znaleźć słowa kluczowe, które są łatwiejsze do pozycjonowania?
  • W jaki sposób mniejsza strona internetowa może pozycjonować się w Google, gdy konkuruje z gigantami w swojej branży?

Tak wiele małych firm próbuje robić SEO i walczyć. Czemu?

Ponieważ internet staje się coraz bardziej zatłoczony, wszyscy konkurują o ten sam ruch wyszukiwania.

Przepraszam za krzyki, ale muszę się upewnić, że to usłyszałeś. To dlatego małe firmy dochodzą do wniosku, że SEO jest martwe — ponieważ mają problemy z rankingiem w zatłoczonej przestrzeni.
O tym jest ten artykuł — jak w hałaśliwym Internecie może konkurować mała witryna?
Nie będę mówił o tym, dlaczego SEO jest ważne — łatwo zrozumieć, że pokazywanie się w Google jest przydatne.
Nie zamierzam też zbaczać z pytania „co to jest SEO”, tak jak każdy nauczyciel historii, z którym kiedyś mówiłem „co to jest historia” pierwszego dnia zajęć.
Dla naszych celów wszystko, co musisz wiedzieć, to to, że pomagamy w wyświetlaniu treści i stron internetowych w wynikach wyszukiwania.
Opowiem o:

  • Stan SEO w odniesieniu do content marketingu – i dlaczego konkurencja jest tak naprawdę szansą
  • Jak zrozumienie podstaw SEO i tego, jak się zmienia (bez zbytniej techniki) może pomóc mniejszym witrynom pojawiać się w wynikach wyszukiwania
  • Jak możesz pisać treści zoptymalizowane pod kątem wyszukiwania — bez wydawania tysięcy dolarów na narzędzia i oprogramowanie SEO?

Zacznijmy.

SEO i content marketing:
Jak szok treści zmienia SEO

Pozycjonowanie treści w marketingu treści zawsze dotyczyło tego samego: odkrywania.
Klasyczne pytanie dotyczące content marketingu i ogólnie małych firm jest takie samo, jak zawsze: jak sprawić, by ludzie Cię znaleźli?
Wyszukiwarki są potężnym narzędziem, dzięki któremu Twoja firma może dotrzeć do osób, którym zależy na Tobie — zwłaszcza, że ​​inne metody wyszukiwania stają się coraz trudniejsze (więcej o tym za chwilę).
Istnieje wiele zalet wyszukiwania organicznego, ale najważniejsze z nich to:

  • Osoby, które znalazły Cię w wyszukiwarce, aktywnie czegoś szukają (więc im to daj!)
  • Ranking w wyszukiwarce pasywnie generuje ruch, więc nie zajmuje dużo czasu (a w niektórych przypadkach bardzo dobrze się skaluje)
  • Ruch z bezpłatnych wyników wyszukiwania jest bezpłatny

I oczywiście publiczność wyszukiwania organicznego jest ogromna. Dokładna liczba osób, do których możesz dotrzeć, zależy od bardzo wielu osób, ale co sekundę przeprowadzanych jest 40 000 wyszukiwań w Google .
Ktoś cię szuka. Pomóż im Cię znaleźć.
Dlaczego bezpłatne wyniki wyszukiwania się zmieniają? Częściowo jest tak, że wiele innych taktyk, które można przedstawić ludziom, staje się coraz trudniejsze – zwłaszcza te wolne.
11 stycznia 2018 r. Facebook ogłosił , że odłoży nacisk na treści od wydawców i firm na rzecz „więcej postów od znajomych i rodziny oraz aktualizacji, które pobudzają rozmowę”.
Co to oznacza dla algorytmu News Feed nie jest jasne, ale prawdopodobnie nie jest to dobre dla marek.
Oczywiście nie jest to nowy trend. Platformy mediów społecznościowych mają ogromną motywację do zatrzymywania ludzi na swojej stronie (w przeciwieństwie do klikania linku do witryny Twojej firmy).
Platformy społecznościowe zarabiają na reklamach.
Dlatego natywne filmy na Facebooku są o wiele bardziej angażujące niż udostępniane filmy na YouTube. Właśnie dlatego Instagram w ogóle nie zezwala na linki. I dlatego – mimo że udostępnianie jest łatwe – media społecznościowe są naprawdę trudnym kanałem generowania leadów.
A co z innymi klasycznymi taktykami rozwijania biznesu w Internecie?
Wpisy gości były kiedyś ogromnym sposobem na uzyskanie ruchu w witrynie — i nadal mogą być cenną częścią marketingu.
Ale w dzisiejszych czasach wielu blogerów nie akceptuje postów gości lub otrzymuje tak wiele próśb, że trudno się wyróżnić. Nawet jeśli otrzymasz post gościa, nie ma gwarancji, że będzie on zawierał dobry link do Twojej witryny.
Aktywność na forach związanych z Twoją firmą to nadal świetny sposób na budowanie obserwujących i uzyskanie ruchu.
Obejmuje to tradycyjne fora, subreddity, grupy na Facebooku, a nawet spotkania osobiste. Jeśli możesz znaleźć społeczności, w których możesz stać się częścią — a te społeczności pozwalają na autopromocję — może to być świetna taktyka, aby ludzie zobaczyli Twoje treści.
Jeśli masz listę e-mailową, która jest jedną z najlepszych inwestycji dla każdej firmy , przesłanie jej treści jest koniecznością. Ale przede wszystkim potrzebujesz sposobu, aby ludzie mogli znaleźć Twoją listę.
[blog-subscribe headline=”Oto nasza lista. Znalazłeś to." description=”Krok 1: Umieść swój e-mail poniżej. Krok 2: Uzyskaj nasze najlepsze porady marketingowe raz w tygodniu.”]
Oczywiście zawsze możesz zapłacić za ruch. Reklamy na Facebooku mogą być świetną inwestycją — pracowałem z firmami, które zostały uratowane dzięki reklamom na Facebooku. To samo dotyczy reklam PPC (płatnych za kliknięcie), które pojawiają się na górze wyników wyszukiwania.

Oba mogą być naprawdę dobrymi sposobami dotarcia do odbiorców, ale kosztują.
SEO to nie jedyny sposób na generowanie ruchu, który zamienia się w sprzedaż. Ale jest to jeden z najbardziej zrównoważonych i opłacalnych sposobów na odkrycie.

Ok, więc co to za „szok treści”?

Cieszę się, że zapytałeś. Kilka razy wyrzuciłem termin „szok treści”, ale jeszcze go nie wyjaśniłem.
Termin „szok treści” został ukuty przez marketera Marka Schaeffera w swojej książce The Content Code . Odnosi się do faktu, że powstaje więcej treści, niż mogłoby kiedykolwiek zostać skonsumowane.
szok treści

Źródło: Firmy się rozwijają

Osobiście uważam, że termin „szok treści” jest trochę agresywny – ani SEO, ani marketing treści nie zostaną śmiertelnie porażone prądem – ale Schaeffer ma rację.
Coraz więcej osób zaczyna interesować się SEO. SERPy (strony wyników wyszukiwania) są wypełnione treściami na dowolny temat, jaki możesz sobie wyobrazić.
Jest coraz mniej tematów, o których ludzie nie pisali.
To właśnie ludzie mają na myśli, gdy mówią „SEO nie żyje”. SERPy są zatłoczone. Uderzył szok treści. Czas się spakować i wrócić do domu.
Cóż, nie do końca.
Ponieważ chociaż prawdą jest, że Google zajmuje więcej miejsca w rankingu treści niż kiedykolwiek, w tej rozmowie jest bardzo ważny element, który jest cały czas pomijany.
Większość treści jest do bani!
Tak, możesz wpisać prawie wszystko w Google i uzyskać wynik. Ale to nie znaczy, że treść, którą znajdziesz, będzie warta przeczytania.
Treści, które plasują się w Google, mogą się tam znajdować z wielu powodów.

  • Może była to jedna z pierwszych opublikowanych treści na dany temat, więc wcześnie uzyskała wiele linków
  • Może została opublikowana na ogromnej stronie, co daje jej przewagę nad innymi niezbyt dobrymi treściami
  • Może słowo kluczowe, na które jest kierowany, nie jest zbyt konkurencyjne, więc ktokolwiek je napisał, nie martwił się, że stworzy coś, co ma ogromną wartość

Wiele złych treści znajduje się w rankingu, ponieważ pisanie przeciętnych treści było kiedyś świetną strategią. W dawnych czasach Google można było pozycjonować mnóstwo różnych słów kluczowych, publikując ogromną ilość treści — ponieważ nie było zbyt wielu treści, z którymi można by konkurować.
Dawno, dawno temu przyniosło to mnóstwo ruchu. Dziś stwarza to iluzję rywalizacji.

Dlaczego pojawiają się nowe możliwości rankingu w wynikach wyszukiwania

Dlaczego mówię o „iluzji” konkurencji? Czy nie jest trudno ustawić pozycję w Google?
Niektóre słowa kluczowe są zdecydowanie konkurencyjne. Jednak w wielu przypadkach małe firmy mają szansę na dobrą pozycję w rankingu pod kątem wartościowych słów kluczowych, tworząc niezwykle wartościową treść.
Coraz bardziej Google coraz lepiej sprawdza, które treści są dobre — nawet jeśli znajdują się one w mniejszych witrynach.
W miarę jak Google nauczy się czytać treści samodzielnie, bez polegania tak bardzo na rozmiarze strony internetowej lub liczbie linków, będzie więcej okazji do konkurowania z dużymi markami dzięki wyjątkowym treściom – co dotkniemy, jak to zrobić w za chwilę.
Andy Crestodina, specjalista od content marketingu i wyszukiwania, lubi mawiać, że celem content marketera jest „ stworzenie najlepszej strony w internecie ” dla danego tematu.
Coraz więcej, to jest to, co Google nagradza.

Wyższy ranking dzięki podstawom SEO

Nieustanne aktualizacje Google nagradzają trafność i jakość treści oraz mogą pomóc Ci uzyskać wyższą pozycję w rankingu — dzięki skupieniu się na podstawach.
Google ma setki czynników rankingowych i istnieją tysiące rzeczy, które możesz zrobić, aby w pełni zoptymalizować swoją witrynę.
Ale nie będziemy rozmawiać o tym wszystkim. Na razie nie musimy się martwić mapami witryn XML, linkami do śledzenia i nie obserwowania, plikami robots.txt, szybkością witryny, pamięcią podręczną witryny, przekierowaniami, tagami rel=canonical, tekstem zakotwiczenia lub tagami alt obrazu.
Nie będziemy nawet rozmawiać o linkach wewnętrznych, gęstości słów kluczowych, tagach tytułów, opisach meta lub badaniu słów kluczowych.
Wszystko to może pomóc, ale tak długo, jak Twoja witryna jest indeksowana przez Google, mniej ważne jest podejście do SEO i tworzenia treści.
Na razie naprawdę chcę się skupić na dwóch rzeczach:

  • Linki prowadzące do strony
  • Jakość treści na stronie

Linki zwrotne

Był to czynnik rankingowy, który po raz pierwszy oddzielił Google od innych wczesnych wyszukiwarek.
Chodzi o to, że jeśli łączysz się z cudzą witryną, to tak naprawdę podnosisz rękę i mówisz „hej. Warto odwiedzić tę stronę.”
To bardzo szybko się komplikuje. Chcesz otrzymywać linki z renomowanych witryn oraz z witryn, które są związane z tym, co mówisz.
Ale na wysokim poziomie: linki kierujące do konkretnej strony są wskaźnikiem, że strona ma wysoką wartość i mogą pomóc jej w rankingu w wynikach wyszukiwania.
Uwaga: Linki są jednym z powodów, dla których duża strona internetowa ma przewagę nad małą (nawet wszystko inne). Witryny z dużą ilością linków mają duży autorytet, dlatego czasami zobaczysz bardzo duże witryny, takie jak Forbes lub The Huffington Post, u góry wyników wyszukiwania, nawet jeśli ich treść nie jest tak dobra.

Treści wysokiej jakości

W miarę jak Google staje się coraz mądrzejszy, coraz lepiej sprawdza, które strony zawierają treści wysokiej jakości.
To ciekawe — ponieważ daje szansę na ranking mniejszym witrynom, które nie mają wielu linków. Tworząc szczegółowe treści wysokiej jakości, często mała witryna może przewyższyć swoją klasę wagową.
A przy okazji? Nie martw się o tworzenie długich treści — w rzeczywistości sprawdza się to lepiej w wynikach wyszukiwania. Badanie przeprowadzone przez Backlinko z 2016 r. wykazało, że średni wynik wyszukiwania na pierwszej stronie zawierał 1890 słów — i założę się, że dzisiaj liczba ta jest jeszcze wyższa.
Rozejrzyj się po wynikach wyszukiwania słowa kluczowego, które chcesz uszeregować. Nie sądzisz, że mógłbyś zrobić coś lepszego niż niektóre z tych treści? Nie sądzisz, że mógłbyś stworzyć coś, co odpowiada na więcej pytań i rozwiązuje więcej problemów?
Jeśli ci się to uda, masz całkiem spore szanse na ranking.

Wniosek: w jaki sposób mała firma może tworzyć treści, które zajmują pozycję?

Schodzić glębiej.
W przypadku małej firmy uzyskanie linków do treści może być trudne. Ale ponieważ Google kładzie większy nacisk na jakość i trafność treści, małe firmy mają możliwość pozycjonowania według słów kluczowych, tworząc wartościową treść.
Badanie słów kluczowych wykracza poza zakres tego artykułu (chociaż możesz posłuchać naszego podcastu na ten temat tutaj ).
Niezależnie od tego, czy używasz narzędzia takiego jak Moz (zalecane i uzyskujesz 20 bezpłatnych wyszukiwań miesięcznie), czy też próbujesz połączyć słowa kluczowe z innych bezpłatnych narzędzi i domysłów, zacznij od umieszczenia tego słowa kluczowego w Google.
Powinieneś otrzymać 10 linków do 10 treści.
Przeczytaj je wszystkie.
Poważnie – nie pomijaj tego kroku. To nie trwa tak długo.

Widzenie, z czym konkurujesz, daje poczucie tego, co musisz napisać, i pobudza nowe pomysły. To niedoceniany krok, który da ci przewagę.
Następnie zadaj sobie pytanie: „czy mogę to zrobić lepiej?”
Przyjrzyj się treści konkurencji i odpowiedz na kilka pytań:

  • Czy jest jakiś punkt, który czynią niejasnym? Czy są miejsca, które są niejasne lub wymagają więcej wyjaśnień?
  • Czy są punkty, które Twoim zdaniem są ważne, ale których całkowicie brakuje w tym utworze? Czy są pytania, na które ta treść nie odpowiada?
  • Czy jest to treść, którą bardzo chciałbyś znaleźć, ponieważ zawiera praktyczne kroki, które pomogą rozwiązać Twoje problemy?

W przypadku ogromnej, zdecydowanej większości słów kluczowych założę się, że najlepiej w rankingu treści można by poprawić.
Jeśli uda ci się to ulepszyć — stworzyć naprawdę najlepszą stronę w Internecie dla swojego tematu — zobaczysz, że SEO jest bardzo żywe.