Best of Both Worlds: Ethical Fashion Label i sukces YouTube

Opublikowany: 2020-07-28

Wbrew konwencjom branżowym Justine Leconte stworzyła swoją imiennikową markę, skupiając się na etycznej produkcji, sprzedaży bezpośredniej konsumentom i budowaniu kanału na Youtube. W tym odcinku Shopify Masters Justine dzieli się planem wprowadzenia na rynek, przemyśleniami na temat branży modowej i podróżą na Youtube.

Aby zobaczyć pełny zapis tego odcinka, kliknij tutaj.
Nie przegap żadnego odcinka! Subskrybuj Shopify Masters.

Pokaż notatki

  • Sklep:   Justine Leconte
  • Profile społecznościowe: Facebook,   Świergot,   Instagram

    Shopify App Store: aplikacje Shopify pomagają w łatwym dostosowywaniu i dodawaniu funkcji do sklepu, aby uczynić go własnym. Sklep z aplikacjami obsługuje ponad 4000 aplikacji stworzonych specjalnie dla firm Shopify. Programiści Shopify na całym świecie stworzyli te aplikacje, aby pomóc Ci zaoszczędzić czas i odblokować szereg nowych funkcji. Od pokazywania swojego kanału na Instagramie w swoim sklepie, po oferowanie nagród lojalnościowych i nie tylko, odwiedź shopify.com/appstore, aby uzyskać więcej informacji.

    Wizja innego modelu biznesowego w ramach mody

    Felix: Opowiedz nam historię o tym, jak wpadłeś na pomysł, który kryje się za wizją i misją stojącą za Twoją firmą.

    Justine: Początkowo studiowałam biznes. Mam dwa stopnie magisterskie z marketingu i strategii. Przez kilka lat pracowałam w biznesie w branży kosmetycznej i technologicznej, a jednocześnie coraz bardziej interesowała mnie branża modowa i zauważyłam trzy rzeczy, które naprawdę mnie wkurzają. Pierwszym był ten szybki trend w modzie. Nie wiem, czy wasi słuchacze znają ten koncept. To te bardzo tanie wytwórnie, które produkują za granicą super tanio, a potem sprzedają za kilka dolców w bogatszych krajach. Byłem temu całkowicie przeciwny. Myślałem, że to nie jest dobry model biznesowy. Potem zauważyłem, że młodzi projektanci są super zależni od tygodnia mody, kalendarza mody lub prasy modowej, i pomyślałem: „Dlaczego potrzebują innych ludzi, aby wyrobić sobie markę? Musi być inny sposób”. A po trzecie, dystrybucja zależy również od innych ludzi. Muszą udać się do Nordstrom lub do Selfridges. A jeśli nie dostaną się do tych sklepów, to nic nie wysyłają. Widziałem to wszystko i pomyślałem, że to nie ma sensu. Zacząłem więc myśleć o założeniu własnej wytwórni, ale zdałem sobie sprawę, że potrzebuję odpowiednich umiejętności projektowych. Wróciłem więc do szkoły, wyjechałem z Europy, pojechałem do Nowego Jorku i tam studiowałem projektowanie mody z zamiarem stworzenia mojej marki, gdy wrócę później do Europy.

    Felix: Czy uważasz, że warto było wrócić i uzyskać bardziej formalną edukację dotyczącą umiejętności projektowania mody?

    Justine: Myślę, że to był absolutnie konieczny i właściwy krok, chociaż zajęło mi to więcej czasu. Nie ma czegoś takiego jak piosenkarka, a teraz jestem projektantem i tym podobne. Chciałem to zrobić sam, naprawdę rozumieć proporcje, rozumieć, co ludzie chcą nosić i jak myślą, gdy są w garderobie, a to nie jest coś, co mogę przebić przez innych ludzi. Musiałem sam się tego dowiedzieć. Więc powrót do szkoły był zdecydowanie dobrą rzeczą. Muszę przyznać, że przyspieszyłem studia w Nowym Jorku, aby szybciej założyć własną wytwórnię. To kwestia liczby semestrów, których potrzebujesz w stosunku do budżetu, który masz, prawda? Koszt, który to zrobisz, tym taniej w USA, jednak prawdopodobnie poleciłbym komuś innemu poświęcenie więcej czasu, jeśli może sobie na to pozwolić, ponieważ było to naprawdę, bardzo szybko. A ja opuściłem szkołę wciąż myśląc: „Wow, to był szok”.

    Justine Leconte, projektantka jej imiennika.
    Justine Leconte chciała zbudować markę modową, która będzie sprzeczna z konwencjami fast fashion. Justine Leconte

    Felix: Wspomniałeś więc o kilku powodach, dla których zdecydowałeś się na wizję rodzaju marki odzieżowej, którą chciałeś stworzyć, a jedną z rzeczy, o których wspomniałeś, było to, że sprzeciwiałeś się koncepcji fast fashion. Co zauważyłeś w fast fashion, co Twoim zdaniem nie jest najlepszym podejściem z punktu widzenia stricte biznesowego?

    Justine: Sposób, w jaki działa fast fashion, polega na tym, że marki co dwa tygodnie wydają nowe kolekcje. To bardzo, bardzo szybki obrót w super niskich cenach. Jeśli robisz zakupy w Europie i dostajesz koszulkę za pięć euro, to nie jest to normalna cena. To cena, która właściwie nie istnieje, chyba że masz koszulkę wyprodukowaną gdzieś w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie robotnicy, szwacze nie są odpowiednio opłacani. Jeśli zapłacisz ludziom właściwie, ta cena nie będzie możliwa. Opiera się więc na systemie, który jest krzywy i ma bardzo niskie marże. Tak więc szybko modne etykiety wymagają ogromnych nakładów. Będą wstępnie produkować, aby nie przegapić sprzedaży, ale potem zniszczą dużą część zapasów. To bardzo, bardzo marnotrawny system, który nie jest stabilny finansowo na dłuższą metę, chyba że obniżasz koszty.

    Felix: Czy możesz opisać biznes, który stworzyłeś, który jest przeciwieństwem fast fashion?

    Justine: Cóż, moja firma jest tworzona i pozyskiwana w całości w Europie. W Europie jest świetna wiedza i wysoka jakość, więc pomyślałem: „Dlaczego tego nie wykorzystać?”. Dzięki temu, że sprzedaję bezpośrednio online bez pośrednika, takiego jak hurtownik lub sklep wielomarkowy, mogę utrzymać niższe ceny przy wyższych kosztach, ponieważ nie potrzebuję marży dla drugiej osoby pomiędzy. To tylko mój ciężar. Potem mam twórców wzorów, którzy są ze mną tutaj w Berlinie. Sam wykonuję okucia. To nie jest tak, że tworzenie wzorów jest zlecane na zewnątrz lub paragony. Wzory są niezbędne. W ten sposób ubranie będzie później pasować. Jeśli wzór jest krzywy, możesz wziąć najlepszy materiał, będzie wyglądał jak gówno. Wzory są niezbędne.

    Proces wypuszczania marki modowej inaczej

    Felix: Więc poszedłeś do szkoły, żeby nauczyć się projektowania. Kiedy wyszedłeś, jaki był następny krok?

    Justine: Miałam całkiem jasny plan działania jeszcze przed pójściem do szkoły projektowania. Więc kiedy wróciłem, osiedliłem się w Berlinie, ponieważ uważałem, że to inteligentne miasto, aby zacząć modę. Paryż jest bardzo ruchliwy, Londyn bardzo ciasny. Myślałem, że Berlin ma więcej przestrzeni i możliwości mózgowych dla nowych projektantów, że tak powiem. Dlatego wybrałem to miasto na osiedlenie się. Potem zarejestrowałem swoją firmę i zacząłem chodzić na targi, patrząc na ceny, ponieważ studiowałem w Nowym Jorku, więc musiałem poznać łańcuch dostaw i poziomy cen w Europie. Chodziłem na targi tkanin, na targi, do dostawców w całej Europie. Następnie buduję swój model cenowy, myśląc: „Ok, chcę ceny, która jest powyżej moich masowych rynków, ale poniżej projektanta, znacznie poniżej punktów projektowych i cenowych, ponieważ chcę, aby była dostępna dla większej liczby osób”. Postanowiłem specjalizować się w dzianinach. Dzianiny mogą być od grubego swetra po dżersejowy top. Są od cienkich do grubych, ale nie tkane, ponieważ myślałem, że na rynku jest wystarczająco dużo oferty na rzeczy tkane, ale nie ma wystarczającego wyboru na dzianiny. Widzimy tylko bluzy i spodnie do jogi, ale dzianiny to coś więcej. Więc to, co robię, jest gotowe do noszenia na drutach. Możesz go naprawdę nosić do pracy nie tylko na siłowni czy na kanapie. Wypuszczałam nowe kolekcje kiedy chcę. Planując projekt, nie biorę pod uwagę tygodnia mody ani kalendarza mody przez cały rok. Nowa kolekcja pojawia się, gdy jest gotowa i wystarczająco dobra. Swoją drogą może to być moda lub biżuteria, ponieważ teraz robię jedno i drugie. Rozszerzyłem swoją linię, a więc modę i biżuterię, ale proces jest zawsze taki sam, kiedy jestem gotowy, wychodzę. A dystrybucja jest natychmiastowa, więc nie potrzebuję pośredników, aby rozmawiać z moimi odbiorcami. Mogę z nimi porozmawiać bezpośrednio. Jest to również bardzo, bardzo cenne, ponieważ przesłanie jest tak, jak chciałem, aby zostało przekazane. Tak działam.

    Justine Leconte w jednym ze swoich projektów.
    Justine Leconte w jednym ze swoich projektów. Justine Leconte

    Felix: Więc podzielmy to trochę. Skąd biorą się pomysły, które nawet zaczynają Cię na tej ścieżce projektowania nowych przedmiotów lub nowych linii?

    Justine: Pierwsza kolekcja była pomyślana jako rodzaj resetu, który również pasował do mojego stanu umysłu w tym czasie, całkowicie zmieniając kariery. Reset oznaczał dla mnie miękkie tkaniny, rzeczy, które owijają się wokół ciała, rzeczy, które Cię chronią, a nie ubrania, które walczą z Tobą i sprawiają, że czujesz się niekomfortowo. Więc to był pierwotny pomysł. Potem pracowałem nad przekształceniem tego w uczucie, w tkaninę, w rodzaj wzoru z palet kolorów i tak narodziła się pierwsza kolekcja. Następnie podam inny przykład, kiedy zaczynałem robić biżuterię, pomysł był taki, że tkanina jest zawsze miękka, bez względu na to, co można uszyć wokół wolnego ciała, co utrzyma i stworzy ubrania. W biżuterii to przeciwieństwa, ponieważ jest tak sztywna. Chciałabym połączyć obie te rzeczy i stworzyć biżuterię, która wydaje się modna w pewien sposób, która z jednej strony jest ostra i kanciasta, ale z drugiej ma miękkie powierzchnie, zupełnie jak tkanina, i tak właśnie w pierwszym roku narodziła się kolekcja. Więc to naprawdę zależy od nastawienia, które mam na myśli w tamtym czasie, myślę, na co patrzę, czym się inspiruję, a potem pewnego dnia budzę się i gdzieś w mojej głowie pojawił się pomysł.

    Felix: Jak ważne jest bycie na bieżąco z trendami? A może uważasz, że najlepiej jest iść własną ścieżką i nie zwracać uwagi na to, co robią inni?

    Justine: Zwracanie uwagi na trendy i konkurencję? Powiedziałbym tak i nie. Robię to, bo nie żyję w zamkniętej bańce, prawda? Czyli wszystko, co dzieje się wokół mnie, co widzę w sklepach, co widzę w Internecie, że widzę innych ludzi w nim noszących, wpływa na mnie jakoś wyraźnie. To po prostu nie jest świadomy proces. Więc kiedy jadę na targi tkanin, tak, tam mam otwarte anteny obracające się cały czas o 360 stopni, szukając nowych tkanin, nowych tekstur, nowych wrażeń. Ale przez resztę roku bardziej absorbuje to, co widzę i wychodzi w inny sposób na drugim końcu, gdzie nie mogę pracować z większymi markami modowymi, mówisz, że patrzę na trendy, co działa, co nie T. Po prostu nie mamy tych samych widoków. Jeśli jesteś tak dużym domem jak Chanel, stać Cię na każdą tkaninę. Jeśli jesteś dużym domem, powiem, że H&M, która jest marką szybkiej mody, możesz dostać ogromne ilości. Więc możesz dostać, co chcesz. W moim rozmiarze, będącym małą metką, nie wszystko jest możliwe. Tak więc patrzenie na to, co robią inni, nie jest dobrym punktem odniesienia w moim przypadku, przynajmniej nie zawsze. Więc kiedy założyłem swoją wytwórnię, bardzo uważałem, aby nie patrzeć na to, co robią inni, i uwalniało to zarówno twórczo, jak i finansowo. Mogłem poradzić sobie ze swoimi sprawami tak, jak naprawdę chciałem, i być od tego włączonym. Więc tak i nie.

    Felix: To ma sens. Myślę, że chodzi ci o to, że istnieją pewne aspekty tego, co robią inni ludzie, które możesz wciągnąć, ale wtedy masz swoje własne granice, w których istniejesz i musisz pracować w tych granicach.

    Justine: Granice, a także wolność, ponieważ kiedy duże wytwórnie muszą zaplanować 20% spodni, 30% kurtek i 10% koszulek, mogę zrobić miks tak, jak chcę. Więc mam ograniczenia, tak, ale mam też większą swobodę w budowaniu tego, co chcę, co pasuje do mojej koncepcji.

    Felix: Jaki jest twój proces projektowania?

    Justine: To zależy od projektanta. Myślę, że w tej branży każdy myśli inaczej, ponieważ proces myślenia jest tak swobodny, że tak powiem. Ale w moim przypadku powiedziałbym, że prawie zawsze zaczynam od proporcji i kształtów, ponieważ lubię coś, co dobrze leży i dobrze pasuje. Więc najpierw naszkicuję całą sylwetkę, potem dodam wyczucie kolorów, faktur itp., a potem poszukam tkanin. Wiem, że są ludzie, którzy zaczynają w odwrotny sposób. Zaczynają od tkanin i widzą, co mogą z nich zrobić, ale dla mnie tak nie jest, ponieważ dla mnie ważniejszy jest wygląd, sylwetki i proporcje.

    Felix: Jak decydujesz o tym, jak dużą produkcję zamierzasz uruchomić dla tej kolekcji?

    Justine: Myślę, że to było największe wyzwanie dla pierwszej kolekcji, którą wypuściłem. Każdy, kto zajmuje się produktami fizycznymi, ma ten sam problem, prawda? Jak duży jest mój potencjalny rynek? Ile planuję na rozmiar każdego koloru? Ile mogę sprzedać w jakim czasie? Ile zwrotów powinienem zaplanować? Ma problemy z przepływem gotówki i zapasami, z wyjątkiem tego, że odkąd zaczynałem sam, nie miałem żadnego punktu odniesienia. Więc pierwszy raz był naprawdę zgadywaniem, a potem poszedłem stamtąd. W przypadku najnowszej kolekcji ubrań, którą zrobiłem, zrobiłem system przedsprzedaży i użyłem tych ilości dla każdego rozmiaru i każdego koloru, aby zgadnąć w bardziej wykształcony sposób, ile powinienem zamówić. Okazało się, że było źle, ale było to bliższe temu, co powinienem zamówić, niż w przypadku pierwszej kolekcji, wyraźnie. Staję się coraz mądrzejszy z każdą kolekcją, która, tak, wykrzyczałam własne wzorce. Do biżuterii zrobiłem to w inny sposób. Jest na żądanie. Więc jest produkowany, gdy jest zamówiony. Więc nie mam skrótów do ekwipunku. Tyle, że ludzie muszą czekać kilka tygodni na swoje zamówienie.

    Felix: Czy jest to bardziej akceptowalne, jeśli chodzi o biżuterię w porównaniu z odzieżą?

    Justine: Nie sądzę. Przynajmniej nie w moim przypadku, ponieważ ludzie, którzy kupują moje ubrania, prawdopodobnie mnie znają lub mają kontakt ze mną poprzez poprzednie zakupy, ponieważ mam wielu, wielu powracających klientów, bardzo z tego zadowolonych lub osoby, które kontaktują się ze mną przez YouTube lub media społecznościowe media w ogóle, w których jestem bardzo aktywny, więc mnie znają. Myślę, że czekanie nie jest dla nich problemem. Kiedy robiłem przedsprzedaż najnowszej kolekcji ubrań, oni też musieli poczekać. Musieli czekać około dwóch miesięcy i nikt-

    Felix: Kiedy już masz ekwipunek, jak uruchomiłeś swoją pierwszą kolekcję?

    Justine: Próbowałam tego, co wszyscy mówią, że powinieneś spróbować, czyli wysyłania lookbooków i próbek do prasy, dzwonienia do ludzi, dzwonienia do wszystkich kupujących w największych sklepach w Europie Zachodniej. Nikt nie odpowiedział, bo kim jestem? Nie znali mnie, nie miałam dużych budżetów, nie miałam wielkich kolekcji i nie pokazywałam się na Fashion Week. Słusznie. Dlaczego mieliby poświęcać trochę czasu i mnie słuchać? Pomyślałem więc, że wolałbym zacząć sam i od razu przeszedłem na pełny internet, e-commerce, ponieważ pomyślałem, że potrzebuję dowodu koncepcji. Posłuchają mnie, jeśli udowodnię im, że mam publiczność, że są ludzie, jest rynek na mój produkt. Jeśli sam nie mogę znaleźć odbiorców, dlaczego miałbym oczekiwać, że zrobią to prasa, Nordstrom lub Selfridges. Pomyślałem więc: „Spróbuję i zobaczę, co się stanie”. I rosło w pierwszym roku, bardzo powoli, ale jak kula śnieżna, ponieważ produkty były dobre. Mógłbym powiedzieć ludziom polecającym go swoim znajomym. Widziałem kilka zamówień w tym samym miesiącu z tej samej wioski, na przykład gdzieś na świecie i wiedziałem, że poczta pantoflowa faktycznie działa. Muszę tylko uzbroić się w cierpliwość. Nie miałem dużego budżetu, więc robienie performance marketingu czy wielkich firm prasowych nie wchodziło w grę. Po prostu czekałem, robiłem to, co robiłem, wprowadzałem nowe kolekcje. W pewnym momencie założyłem też kanał na YouTube, ponieważ chciałem nauczyć ludzi, jak wygląda dobra jakość, jak używać proporcji do budowania pożądanej sylwetki, jak dbać o swoją garderobę, tego typu rzeczy. I myślę, że trochę wszystkiego, co zrobiłem, skończyło się kulą śniegową. A do tej pory każde połączenie, które nawiązuję, jest dwa razy większe niż poprzednie. Więc to działa. Tyle, że na początku nic nie idzie tak szybko, jak byś tego chciał, ale jeśli skupisz się na właściwych rzeczach i po prostu to robisz, w końcu to działa. Jestem o tym absolutnie przekonany.

    Organiczny rozwój kanału YouTube

    Felix: Jak właściwie promujesz swoją markę w mediach społecznościowych?

    Justine: Cóż, na początku nie promowałem tego. Dla mnie to były dwie różne rzeczy. Miałem etykietę z jednej strony i budowałem ją powoli, ale zdecydowanie, zdecydowanie za wolno, ale zdecydowanie. A po drugiej stronie był ten kanał na YouTube, na którym zdecydowałem, że podzielę się tym, czego się nauczyłem, ponieważ myślałem, że robię ubrania wysokiej jakości, ale to nie jest dobre, jeśli ludzie nie mogą powiedzieć, co to jest jakość. A marki fast fashion od lat mówią ludziom, spójrz na ten sweter Gucci, możemy zrobić to samo za 10 dolców, więc po co wydawać więcej? Możesz po prostu kupić więcej rzeczy. Więc ludzie już tak naprawdę nie wiedzą. Już nie szyją. Słusznie. Chciałem więc podzielić się tym, co wiedziałem z bycia projektantem, z studiowania i badania tego wszystkiego. Dlatego założyłem kanał, aby naprawdę pomóc ludziom bawić się modą, ponieważ jest to bardzo ekskluzywna branża. I myślę, że moda powinna być dla każdego i nie powinna nikogo wykluczać, bez względu na to, gdzie jesteś na świecie, jaki masz typ sylwetki czy budżet. Dlatego właśnie zacząłem YouTube. I w końcu zdałem sobie sprawę, że ludzie byli również zainteresowani bardziej ogólnymi wskazówkami, które powiedziałbym, jakie proporcje do mnie pasują? Jak działają kolory? Jak mam się ubrać, jeśli jestem taka lub taka? Jak mogę zarządzać moją garderobą? Mam za dużo rzeczy, nic do noszenia. To są wszystkie tematy, które również postanowiłem poruszyć. Rozszerzyłem zakres mojego kanału i całkowicie wysadziłem. Obecnie mam 750 000 subskrybentów i ciągle rośnie. To szaleństwo, ponieważ to było tylko hobby i nadal jest to, ponieważ skupiam się na modzie. YouTube to hobby, które działa. Ale staram się trzymać te dwa osobno. Nacisk kładziony jest na modę. Większość mojego czasu spędzam w modzie, bo tam muszę spędzać czas, jeśli chcę, żeby ta część się rozwijała. A YouTube to świetna zabawa i sposób na wymianę z ludźmi. To nie jest jeden sposób. Nie chodzi tylko o to, że umieszczam filmy od góry do dołu. Tak naprawdę jest w obie strony, ponieważ otrzymuję wiele opinii od moich widzów, a kiedy jestem w trakcie tworzenia kolekcji, mogę nawet zapytać ich: „Jakie kolory chciałbyś zobaczyć? w tej chwili? Jakie jest ogólne odczucie?” Nie chcę mówić trendu, ponieważ jest mniej świadomy niż ten, ale zadam pytanie iw ciągu kilku godzin otrzymam 10 000 odpowiedzi. To świetna grupa fokusowa.

    Felix: Porozmawiajmy o sukcesie YouTube. Jak założyłeś swój kanał?

    Justine: Słuchaj, kiedy ludzie mówią, że nie możesz być sławny na YouTube, nie zgadzam się, ponieważ zaczynałem z zerową liczbą subskrybentów. Nikt mnie nie znał. Mój film był do niczego, naprawdę słabej jakości i dźwięku. Ale naprawdę miałem coś do powiedzenia, więc po prostu to robiłem. W końcu moje umiejętności się polepszyły, dzięki Bogu. Dostałem nową kamerę, właściwy mikrofon, odpowiednie tło, odpowiednie oświetlenie, a potem moje filmy wyglądały na coś poważnego, chciałem być użyteczny i po prostu się opłaciło. Nigdy, przenigdy nie płaciłem za obejrzenie w YouTube. Jest całkowicie organiczny. Jest to więc dowód na to, że na YouTube można zacząć od zera i nie trzeba być wcześniej sławnym ani nic w tym stylu. To działa. Naprawdę. Tylko algorytm.

    Felix: Więc na początku było prawie tak, jakbyś dzielił się wiedzą branżową?

    Justine: Na początku bardziej chodziło o dokumentowanie procesu tworzenia kolekcji. Ponieważ otrzymywałem pytania od moich przyjaciół ze świata biznesu w stylu: „Więc jak to działa? Czym się zajmujesz cały dzień?” Mówię: „Cóż, mój dzień wygląda jak twój. Dużo pracuję przed komputerem, a nie jak Karl Lagerfeld”. A oni mówili: „Uhm”. Nie mogli zrozumieć, jak właściwie działa ten proces, kiedy jesteś zwykłą małą firmą, taką jak moja. Pomyślałem, że to może być interesujące dla ludzi, którzy uważają, że wszystko w modzie wygląda [niesłyszalnie], co nie jest prawdą, więc chciałem udokumentować ten proces. I wtedy zdałem sobie sprawę, że ludzie byli naprawdę zainteresowani tym, jak rzeczy działają, jak powstają ubrania, jak są konstruowane ubrania na określone rynki, a potem jak ubrania mogą na nich działać. Kiedy zdałem sobie sprawę, że mój kanał może być czymś więcej niż tylko dokumentowaniem branży modowej z mojej perspektywy, to naprawdę może być pomoc dla osób, które nie wiedzą, jak się stylizować lub wciąż szukają swojego stylu, mogę im pomóc z tym, co wiem, czego się nauczyłem, moim ogólnym odczuciem jako projektanta i tym, czego szukałem, jak konkretne fakty. Więc to, co robię, jest mieszanką. To nie tylko informacja, ponieważ jest tam również mój wkład i mój pogląd na sprawy, ale to wciąż bardziej profesjonalna opinia, myślę, że niż gdybyś oglądał filmy ludzi z mody. Robię to, żebym miał głębsze zrozumienie tego. Myślę, że to właśnie czyni mój kanał bardziej wyjątkowym.

    Biżuteria wykonana przez Justine Leconte.
    Zainspirowana ogrodami w stylu francuskim, Justine Leconte stworzyła również linię biżuterii. Justine Leconte

    Felix: Jak udało ci się zrozumieć, czego twoja rosnąca baza subskrybentów chce widzieć więcej?

    Justine: Cały czas jestem w kontakcie z moimi widzami. Dużo czasu spędzam czytając komentarze na YouTube lub moich DM na Instagramie w tym zakresie lub e-maile, jeśli mi je wyślą. Bardzo często też zadaję pytania. Pytam ich o to, co chcą zobaczyć, czy film im się podoba, co im się podoba, a czego nie. Do tej pory jest tak wiele osób, które oglądają, że gdybym spędził trzy godziny na czytaniu komentarzy, miałbym całkiem dobre wyczucie, co było przydatne w filmie? Nad czym wciąż się zastanawiają i może uda mi się nagrać o tym film. Albo czasami popycham tematy bliskie memu sercu, jak temat szafy kapsułowej, co ludzie niekoniecznie wiedzą, jak zdobyć szafę tylko 40 sztuk zamiast 100, ale nosisz każdą pojedynczą, cieszysz się każdą jeden i nie potrzebujesz więcej. To temat, który jest dla mnie ważny, ponieważ idzie w parze z jakością. Jeśli masz mniej sztuk, kupisz wyższą jakość i zachowasz każdą sztukę dłużej i będziesz cieszyć się tym, co nosisz o wiele bardziej. Dużo fajniej jest, gdy faktycznie zarządzasz swoją garderobą. Więc to jest również temat, który celowo popchnąłem na przykład, ale tak naprawdę to oba przypadki.

    Felix: Czy pamiętasz punkt krytyczny, w którym rzeczy po prostu wystartowały, a ty myślisz, wow, to idzie o wiele szybciej, niż myślisz.

    Justine: Myślę, że kiedy dotarłem do ponad 40 000 subskrybentów, ludzie zaczęli komentować pod moimi filmami, mówiąc o mnie, ale w trzeciej osobie, a ja pomyślałem: „Gdzie oni myślą, że jestem? Wciąż wszystko czytam”. I nadal jestem. Codziennie czytam tyle komentarzy, ile mogę, a mój kanał osiągnął taki poziom lub rozmiar, że ludzie myślą, że jest tak duży, że nie będzie już tego czytać. Właśnie tam lubię: „Ojej, ludzie myślą, że mój kanał jest duży. Super”. Ale nadal czytam komentarze.

    Felix: Na co ludzie powinni się skupić, aby zwiększyć swoją bazę subskrybentów, pierwszego tysiąca subskrybentów?

    Justine: Od zera do tysiąca myślę, że kluczem jest wiedzieć, że najpierw wybierasz jeden temat, który jest tym, co cię naprawdę pasjonuje. Musisz być, bo to trochę potrwa. To coś, co Cię pasjonuje. Konsekwentnie twórz filmy z regularnym harmonogramem przez rok. W moim przypadku myślę, że osiągnięcie 3000 subskrybentów zajęło mi rok, to prawda. Potem w drugim roku 14 000 coś, w trzecim roku 280 000. W następnym roku 500 000 iw przyszłym roku 750 000. Więc w pewnym momencie naprawdę rośnie wykładniczo, ale początek to najtrudniejsze części. Twoje pierwsze filmy prawdopodobnie osiągną pięć wyświetleń. Cóż, to lepiej niż zero. A kiedy zacząłem, aktywnie się dzieliłem. Nie miałem sieci, ale miałem znajomych z Facebooka. Udostępniłem więc moje filmy z YouTube'a na Facebooku, a moim znajomym się podobało, prosili o więcej i zadawali pytania, które podsunęły mi pomysły na przyszłe filmy i tak naprawdę się to zaczęło. Nie ma tajemnic. Nigdy nie zainwestowałem budżetu na YouTube. Zacząłem od najtańszego aparatu, jaki mogłem znaleźć, kupiłem go z drugiej ręki i po prostu to robiłem.

    Felix: Kiedy dopiero zaczynałeś, jak często produkowałeś filmy?

    Justine: Na początku nie byłam regularna i zauważyłam, że to też nie wystartowało. Więc po kilku miesiącach zacząłem wgrywać co tydzień, więc w każdą niedzielę. Zrobiłem więc wideo w sobotę, teksty, film, montaże, wrzuciłem je w niedzielę, a potem mój weekend się skończył i skończyłem. To był mój weekend przez rok.

    Felix: Jak uproszczony przepływ pracy możesz stworzyć, aby rozpocząć i rozwijać kanał YouTube?

    Justine: Istnieją różne szkoły myślenia na ten temat. Osobiście uważam, że jeśli po prostu włączysz kamerę, a potem zaczniesz myśleć o tym, co masz do powiedzenia, prawdopodobnie powinieneś ponownie wyłączyć kamerę i wypunktować, ponieważ będzie to wideo dwa razy dłuższe niż czego naprawdę potrzebujesz, aby przekazać sedno sprawy. Więc kiedy umieszczam ich wideo, wysyłam SMS-a lub przynajmniej przygotowuję strukturę cookie tego, co chcę powiedzieć. Angielski nie jest moim językiem ojczystym, więc być może będę musiał nawet poszukać kilku słów w słowniku, przetłumaczyć to, co muszę wiedzieć, jak słowa kluczowe, żargon, a potem włączyć aparat. Są ludzie, którzy po prostu włączają aparat i ruszają. To nie jest mój typ. To też nie jest rodzaj filmu, który lubię oglądać, ponieważ uważam, że mój czas jest cenny. Proszę przejść od razu do sedna. Ale na wszystko jest publiczność. Są ludzie, którzy uwielbiają godzinny vlog i mogą po prostu napić się lub zjeść w tym samym czasie. Moje filmy, nie możesz tego zrobić. Musisz słuchać, bo jadę szybko. Wolę krótsze wideo niż długie z mnóstwem um i um, ale to kwestia gustu i tak naprawdę jest publiczność na każdy temat, o którym można pomyśleć, potraktowana w dowolny sposób.

    Felix: Jakie zmiany w swoim podejściu musisz wprowadzić, aby nadal wspierać kanał YouTube, który znów rozrasta się do setek tysięcy?

    Justine: To był rok, w którym przeszłam z 14 000 do 280 000. Przestraszyłam się, na przykład co się dzieje? Mam algorytm, mam YouTube'a. Myślę, że to kwestia zbiegu okoliczności. Skupiłem się na temacie, w którym jestem dobry, o którym lubię rozmawiać, i konsekwentnie zamieszczałem materiały. Więc coraz więcej ludzi mówiło o tym, co robię. Zaczęło się o mnie wspominać na wielu blogach jako osoby prywatne, które lubią moje treści i chciałem się nimi podzielić. Do dziś uwielbiam, gdy ludzie piszą do mnie i pytają, czy mogę o Tobie wspomnieć na moim blogu? Pewny. Możesz użyć moich filmów. Możesz je osadzić. Możesz używać moich zdjęć, co chcesz, śmiało, bo jestem za udostępnieniem. W każdym razie o to właśnie chodzi w moim kanale. Kiedy zdałem sobie sprawę, że to wybucha, zmieniłem jeden film na tydzień na dwa i wziąłem niezależnego montażystę, który pomógł mi w montażu, ponieważ nadal miałem kanał o modzie po drugiej stronie. To nie tak, że nie spędziłem całego tygodnia na YouTube, prawda? Potrzebowałem więc pomocy, aby zatrzymać trochę czasu dla wytwórni, ale nadal być w stanie utrzymać ten rozmach na YouTube. Więc w zasadzie dostałem pomoc z zewnątrz.

    Felix: Porozmawiajmy więc o tym, jak faktycznie możesz wykorzystać YouTube do wspierania swojej firmy. W jaki sposób wykorzystałeś YouTube do uruchomienia swojej linii biżuterii?

    Justine: Myślę, że w tym momencie miałem około 250 000 subskrybentów na YouTube i zrobiłem dosłownie film wprowadzający wyjaśniający te koncepcje. Nie mówiłem o tej kolekcji wcześniej, więc było to dla moich widzów zaskoczeniem. Wyjaśniłem koncepcję kolekcji, proces, problemy po drodze. Sprawiłem, że było to całkiem przejrzyste, a następnie przedstawiłem końcowe wyniki. A kiedy wyszedł film, że kolekcja jest dostępna na stronie, przy 250 000 subskrybentów, strona całkowicie się zmiażdżyła, ponieważ pojawił się również ruch zewnętrzny od osób, które już o mnie wiedziały. A więc: „Och, jest tam nowa kolekcja”. Mówiąc wszystkim, których znali. Ponownie, ta sprawa z ust do ust, która zdarza się również poza YouTube i miała miejsce przed YouTube w moich czasach. Zaczęło się wcześniej. Wszystkie te osoby spotkały się na stronie w tych samych minutach. Wszystko się zawaliło, strona nie działała przez wiele godzin. Świetnie nadaje się do PR. To seksowne powiedzieć, że zmiażdżyłeś stronę, ale tak naprawdę tracisz sprzedaż, a to nie jest dobre.

    Felix: Tego jeszcze nie było w Shopify. Czy to jest poprawne?

    Justine: Nie byłam jeszcze w Shopify i tego dnia postanowiłam napisać, następnym razem, gdy uruchomię kolekcję, potrzebuję innego dostawcy. To nie działa. I ostatecznie przeszedłem na Shopify pod koniec zeszłego roku. Najwyższy czas. Jest to temat, na który nie poświęciłem czasu wystarczająco szybko, a powinienem. To jedna z rzeczy, które odłożyłem, ponieważ, no cóż, właściwie to ja prowadzę ten biznes, ale w końcu to zrobiłem i to zmienia życie.

    Justine: Ludzie słuchają i zastanawiają się nad stroną internetową, której można użyć. Jeśli zamierzasz sprzedawać rzeczy, skorzystaj z Shopify. To najbardziej zaawansowana, najbardziej elastyczna, najlepsza w raportowaniu. Jestem super profesjonalistą Shopify, ponieważ miałem inne i naprawdę potrafię odróżnić.

    Felix: Super. Zdecydowanie chcę opowiedzieć ci o procesie przejścia, ponieważ wygląda na to, że dużo się działo, ale nadal jesteś w stanie dokonać tego przejścia. Po prostu chcę trochę więcej porozmawiać o rozdaniu. Wspomniałeś, że 14 000 osób weszło do niego w ciągu 24 godzin. Co było gratisem? Jak stworzyć prezent, który przyciągnął tak wiele uwagi?

    Justine: Cóż, ludzie, którzy oglądają mój kanał na YouTube, wiedzą, że przemyślam to, co tworzę. Znają sposób, w jaki tworzę i przetwarzam rzeczy. Kiedy więc opowiedziałem historię tej nowej kolekcji, powiedziałem: „Przed premierą, jeśli chcesz wziąć udział w konkursie i być informowanym, gdy kolekcja zostanie wypuszczona, odbędzie się konkurs. Tutaj możesz się zarejestrować. " Zarejestrowało się 14 000 osób. Byłem zachwycony, a ci ludzie również następnego dnia robili zakupy na stronie. To było niesamowite i nie spodziewałam się takiego efektu. Myślę, że to dlatego, że już wcześniej byłam przejrzysta co do mojego procesu twórczego.

    Felix: A co uwzględniłeś w konkursie?

    Justine: Kawałki z kolekcji, które jeszcze nie wyszły? Pierwsze kawałki.

    Felix: A to była promocja przez wasze własne kanały. Chyba nie używałeś innej prasy lub innego sposobu, aby skierować ruch na prezenty i do swojego sklepu?

    Justine: Na mojej stronie internetowej i w biuletynie, ponieważ bardzo wcześnie zacząłem budować listę mailingową. W pierwszej kolekcji zastanawiasz się, czy w ogóle udało ci się sprzedać, aw ostatniej kolekcji zastanawiasz się, czy wystarczająco wyprodukowałeś.

    Feliks: Dobrze. Porozmawiajmy więc o przejściu na Shopify. Co to było?

    Justine: Przyjęłam trochę pomocy. Miałem przyjaciela, który jest liderem projektu w e-commerce i pomógł mi zadać właściwe pytania, na przykład jakie są plany fokusowe moich stron internetowych? Jakie treści chcę tam mieć? Jaki jest priorytet A, B i C? Potem zbudowałem całą moją infrastrukturę na post-itach prawie na ścianie i przesuwałem je, aż wszystko było tak, jak chciałem. To dzięki niemu. Potem zatrudniłem grafika, kogoś do retuszu zdjęć. Zrobiłem sesję zdjęciową. A potem, kiedy miałem już absolutnie wszystko, dokonałem zmiany w ciągu 24 godzin, ponieważ nie chciałem, aby moja witryna przestała działać, ponieważ była już uruchomiona i sprzedawała się. Musiało więc to nastąpić naprawdę, bardzo szybko. A po przejściu z innego systemu na Shopify możesz znacznie szybciej importować swoich klientów, wcześniejsze analizy i zapasy do Shopify. Nie musiałem więc przeprogramowywać wszystkiego całkowicie i to była oszczędność czasu.

    Felix: Czy są jakieś aplikacje, których polecasz używać lub na których polegasz przy prowadzeniu firmy?

    Justine: Absolutnie mogę polecić Shopify Academy. Jest tam tak dużo materiału. Jeszcze się nie zdarzyło, że nie znajduję odpowiedzi na moje pytanie. And then the analytics are super good in the Shopify system. And for instance, abandoned carts who play something into a cart versus who visited that product page. This is the kind of information that I want, I know for instance that's on the homepage that I'm among the top three percent of workshops that launched the same week as I did. That's something I want to know. So I'm deeply looking at the analytics at least once a month in detail.

    Felix: What are some of the interesting things that you've been able to pull out of analytics?

    Justine: Traffic. Time on the websites and then along the funnel. So when people reached a product page, did they place that item into a cart? Did they reach the checkout system? Why didn't they check out in the end? Was I missing a payment method? Why didn't they put that item in the cart? What was missing there? So each step I can try to optimize to increase that conversion rate along the funnel, and then inventory management stuff. How much do you have left? How much have you sold recently? When do you need to place a reorder? Because basically the goal is to not be out of stock if possible, to reorder before that even happens. So it helps me stay on top of things. I know how many tops I have in my boxes left because my inventory tells me that. But looking at the analytics, you can even say in how long you will reach the bottom of the box basically, and that's super useful information.

    Felix: What has been the biggest lesson that you've learned in the past year that you're actively applying this year?

    Justine: I think the thing that I should have done a lot earlier was to hire somebody. I worked for the last three years at least, a lot with freelancers for YouTube or for my label itself. And I've had assistance, editors, videographers, photographers, translators, lawyers, everything. I even have a production manager now helping me with the details of the execution of a new collection. I should have had somebody earlier on who is part of my team, fixed team because I have like two jobs, one is fashion and one is YouTube. That's a lot of things to think of and to remember, and I should have had a personal assistant full time a lot early on. I learned my lesson. I'm recruiting this year.