13 błędów logicznych, które sprawiają, że marketerzy wyglądają na nieodpowiedzialnych

Opublikowany: 2020-11-25

Ze względu na duże zapotrzebowanie konsumentów na treści, my, zajmujący się marketingiem treści, wkraczamy, aby je zaspokoić. I często z powodu dużego zapotrzebowania na nasze harmonogramy wydawnicze lenimy się z naszymi argumentami.

Popadamy w błędy logiczne - błędy w rozumowaniu - które ostatecznie sprawiają, że wyglądamy na nudnych, niedbałych lub po prostu niedoświadczonych. Utrudniają budowanie zaufania wśród naszych odbiorców.

Kiedy konsekwentnie tworzysz logiczne treści, definiujesz siebie jako profesjonalistę i wyróżniasz się spośród hałasu.

Przyjrzyjmy się więc niektórym z tych błędów, które mogą popełnić sprzedawcy treści. A właściwie trzynaście.

1. Śliskie zbocze

Jesteś winny błędnego przekonania o śliskim zboczu, gdy przyjmujesz czyjeś roszczenie, a następnie rozwiążesz je do wniosku, który jest zbudowany na nieprawdopodobnym lub chwiejnym łańcuchu wydarzeń.

Weźmy na przykład 30-sekundową reklamę wideo:

Dla tych, którzy nie chcą oglądać:

Prowadzenie bez użycia rąk. Samochody, które same parkują. Bezzałogowy samochód prowadzony przez firmę zajmującą się wyszukiwarką. Widzieliśmy ten film. Kończy się robotami zbierającymi energię z naszych ciał.

To oczywiście parodia, ale to spora część wyobraźni! Mówca doszedł do nieprawdopodobnego wniosku, który odbiega od głównego argumentu.

Teraz nie są winni równi pochyłej mitu gdy łańcuch zdarzeń są prawdopodobne.

W powyższej reklamie można wyciągnąć wniosek dotyczący samochodów bezzałogowych, że nieostrożni kierowcy będą myśleć, że mogą dużo pić i nie martwić się, że usiądą za kierownicą - ponieważ, hej, prowadzi Google - co może prowadzić do większej liczby wypadków samochodowych i zgonów .

Ale to mniej więcej tak daleko, jak można się posunąć, zanim wejdziesz na śliską ścieżkę nieprawdopodobnych wniosków.

2. Pośpieszne uogólnienia

Pośpieszne uogólnienia pojawiają się z wielu powodów, ale biorąc pod uwagę szybkość, z jaką publikujemy, powiedziałbym, że osoby zajmujące się marketingiem treści są najczęściej winne ich tworzenia z powodu niecierpliwości.

Mamy przeczucie, przeprowadzamy test, a następnie na podstawie wyników testu (szczególnie jeśli potwierdzają nasze przekonanie), publikujemy wyniki. Jedynym problemem jest to, że próbka, której używamy, jest zwykle zbyt mała, aby wyciągnąć jakiekolwiek znaczące wnioski.

Weźmy na przykład mój eksperyment „Nieudany miesiąc na medium”.

Jeśli moja konkluzja od jednego użytkownika (mnie) o wątpliwej taktyce (w najlepszym przypadku) była taka, że ​​Medium jest do niczego i nie możesz zwiększyć liczby odbiorców z platformy społecznościowej, to powinienem zostać spoliczkowany i wysłany do aresztu. Artykuł mógł być jedynie recenzją.

Lekcja polega na wyciągnięciu wniosków z dużej i zróżnicowanej próby wyników. I daj sobie dużo czasu. Oznacza to, że zwalczaj pokusę publikowania, zanim pomysł dojrzeje.

3. Post hoc ergo propter hoc (z tego powodu po tym)

Oto świetna scena z The West Wing, aby zademonstrować ten błąd w rozumowaniu.

Załóżmy, że masz witrynę internetową. Nie jest to ogromny czynnik napędzający ruch, ale utrzymuje Twoją firmę na powierzchni. Potem pewnego dnia piszesz i publikujesz zbiór pisemnych przemówień, które znalazłeś w pojemniku na banker's Box.

Tydzień później ruch gwałtownie spada. Następnie dochodzisz do wniosku, że opublikowanie wszystkich tych artykułów naraz spowodowało gwałtowny spadek, więc usuwasz je i modlisz się, aby Twoje rankingi wróciły do ​​normy.

W tym przypadku popełniłeś błąd, uznając, że istnieje związek między twoim działaniem (opublikowanie kilku artykułów) a efektem (rankingi, które gwałtownie spadły).

Zdecydowałeś się usunąć artykuły, mimo że mogły nie być związane ze spadkiem ruchu w Twojej witrynie.

Niektóre przesądy (jak pechowa liczba 13) rodzą się z tego błędu rozumowania. Wydmuchuję nos z powodu przesądów.

Następnie zbadamy odmianę tego błędu.

4. Korelacja nie oznacza związku przyczynowego

Przyczyna wskazuje, że A powoduje B. Kiedy robię A, otrzymuję B. Na przykład: „Wczorajszy wzrost ruchu w mojej witrynie był wynikiem postu gościa, który opublikowałem w popularnej witrynie”.

Korelacja polega po prostu na tym, że A i B wydają się być obserwowane w tym samym czasie. Ilekroć widzę, że dzieje się A, wygląda na to, że dzieje się B, a kiedy widzę, że dzieje się B, widzę również, że dzieje się A w tym samym czasie.

„A może B” to popularny format nagłówków, który opiera się na tym błędzie. Na przykład:

  • Obrazy w wynikach wyszukiwania mogą zwiększyć ruch w Twojej witrynie
  • Publikowanie starych artykułów w Medium może spowodować karę od Google
  • Czy Facebook może sprawić, że będziesz gruby? Nowe badanie

Wiele badań, które widzimy online, dotyczy korelacji, ale niekoniecznie dowodzą one związku przyczynowego.

Próbka często nie jest wystarczająco duża lub zróżnicowana. Czasami oba wymagania są spełnione, ale związek może nadal być tylko korelacją, a nie związkiem przyczynowym. A może jest jakiś podstawowy czynnik, który powoduje jedno i drugie.

Potrzebne są dalsze badania, które wykażą wyraźny związek między A i B.

Innymi słowy, zadawaj pytania i wykonuj więcej testów. Nie publikuj przedwcześnie. Żeby było jasne, chociaż testy korelacji mogą być przydatne jako punkt wyjścia, związek przyczynowy jest zawsze ważniejszy niż korelacja.

5. Błąd genetyczny

Jesteś winny błędu genetycznego, gdy oceniasz charakter lub wartość osoby, idei lub rzeczy na podstawie jej pochodzenia lub historii.

Na przykład:

  • „Ta firma nigdy nie odniesie sukcesu. Spójrz na niepowodzenia, które go założyły! ”
  • „Potrzebujesz porady w mediach społecznościowych? Zapytaj Millennial. Ci młodzi ludzie wiedzą wszystko o tej nowej technologii ”.
  • „Treści adaptacyjne to pomysł, któremu nie można ufać, ponieważ został przygotowany przez kapitalistyczne świnie”.

Te argumenty nie są oparte na faktach; są oparte na pochodzeniu. A pochodzenie niekoniecznie wiąże się z faktami.

6. Zacząć pytanie

Ach. Błąd, który popełniamy, ponieważ myślimy, że oznacza coś innego.

To jest powszechne rozumienie frazy, która nasuwa pytanie : „Po przeczytaniu profilu Johna McAfee w Wired nasuwa się pytanie: czy powinniśmy odinstalować nasze oprogramowanie antywirusowe?”

To jest niepoprawne. Nie czuj się źle. Szacuje się, że trzy osoby używają go poprawnie.

Zamiast tego jesteś winny, że błagasz o to pytanie przy składaniu roszczenia - a następnie wykorzystujesz przesłankę tego roszczenia do obrony roszczenia.

W związku z tym:

Demian Farnworth każdego dnia napisze do Ciebie pod stołem, ponieważ jest świetnym pisarzem!

To pierwsze twierdzenie (Demian Farnworth napisze cię pod stołem) jest po prostu kolejnym sposobem na wyrażenie tego ostatniego twierdzenia (ponieważ jest świetnym pisarzem). Lub odwrotnie.

Tak więc, zadając pytanie. Innym sposobem na powiedzenie „zadając pytanie” jest „przyjęcie założenia”.

7. Okólnik

Dobry argument wygląda mniej więcej tak: przesłanka plus przesłanka równa się wnioskowi. Z drugiej strony argument okrężny wygląda następująco: przesłanka plus wniosek równa się wnioskowi. To argument, który prowadzi donikąd.

Oto Elaine, aby zademonstrować:

Zamiast tego szukasz dowodów, które mogą faktycznie udowodnić roszczenie.

Dowody muszą być długie, szczegółowe i jasne. To jedyny sposób na zbudowanie zaufania.

8. Fałszywy dylemat

Fałszywy dylemat zakłada sytuację „albo / albo”. „Albo to się stanie, albo to się stanie”. I zazwyczaj opcja A jest korzystna, a opcja B szkodliwa.

Kusiło mnie, żeby wpaść w tę pułapkę, pisząc Czy Twoja witryna przetrwa karę Google Mobile?

Podobnie jak w większości nagłówków podobnych do armageddonu, ukryty jest tu fałszywy dylemat: albo zrób coś, albo nie wyjdzie ci dobrze.

Dlatego musiałem zwolnić i podejść do tematu z różnych stron.

Musiałem wydobyć niuanse tej nowej aktualizacji Google na urządzenia mobilne - a mianowicie, jeśli nie masz dużego ruchu mobilnego, to nie nadeszła przyszłość z powodu braku witryny przyjaznej dla urządzeń mobilnych.

Na marginesie: okazuje się, że Mobilegeddon był przecież wielką sprawą.

9. Obraźliwy atak postaci

Wyobraź sobie, że pewnego dnia szef odciągnął Cię na bok. Chrapliwym szeptem, pełnym czosnku i piwa, mówi, że nie powinieneś słuchać moich rad, ponieważ byłem „niecywilizowanym ateistą, antyamerykańskim narzędziem dla bezbożnych Francuzów”. (Kiedyś powiedział o Thomasie Jeffersonie.)

Teraz, jeśli to się kiedykolwiek zdarzy, twój szef byłby winny agresywnego ataku postaci. Ale powiedzmy, że jeszcze nie skończył.

Wciąż ściskając cię za ramię, mówi ci, żebyś przestał słuchać podcastu Stefanie Flaxman, redaktor naczelnej podcastu, ponieważ błędnie napisała „pijaństwo”. I była trzeźwa!

Ponownie, jest to niesprawiedliwa ocena, ponieważ pani Flaxman może czasami popełniać błędy w swoim własnym piśmie, co nie odzwierciedla jej prawdziwych umiejętności edytorskich.

Redaktorzy też potrzebują redaktorów i wszyscy wiedzą, że edycja własnego tekstu jest wyzwaniem.

W końcu twój szef, ciągnąc cię w dół, by spojrzeć mu w zamglone oczy, żąda, abyś nigdy więcej nie słuchał The Showrunner, ponieważ jeden z jego gospodarzy (nie wymienia tutaj imion, ale wygląda jak Wolverine i uwielbia karaoke) jest w kryształach New Age.

Ponownie, twój szef byłby winny ataku postaci, tego z małym zwrotem akcji znanym jako „zatrucie studni”.

Oto lekcja dla ciebie: nie nadużywaj czyjegoś charakteru, jeśli nie zgadzasz się z jednym z jego twierdzeń. Zamiast tego zajmij się bezpośrednio samym roszczeniem. Pomysł. Produkt. Spółka. Pozostaw tę osobę poza tym.

10. Odwołaj się do popularności

Apel do popularności to próba udowodnienia prawdziwości wniosku po prostu liczbą ludzi, którzy w to wierzą.

Siła tego błędu opiera się na założeniu, że indywidualny osąd nie może konkurować z dużą liczbą.

Ale o to chodzi: 50 000 000 fanów Elvisa może się mylić.

Może to słowo kluczowe. Widzicie, istnieje długa lista błędnych przekonań, które większość ludzi miała od dłuższego czasu.

Oto próbka:

  • Ziemia jest płaska.
  • Słońce okrąża Ziemię.
  • Wieloryby to ryby.
  • Muchy domowe żyją tylko przez 24 godziny.
  • Wikingowie nosili rogi na hełmach.

Wiem. Ten ostatni jest druzgocący. W porządku, jeśli musisz wczołgać się pod biurko i szlochać, zamówić szkocką i zgrupować SMS-y z kontaktami za pomocą jednego słowa: „DLACZEGO? !!?” Pod koniec tygodnia powinieneś poczuć się lepiej.

Odwołanie się do popularności wygląda strasznie podobnie do koncepcji, którą gorąco polecamy: społecznego dowodu.

Więc czy sobie zaprzeczam? Nie. Pozwól mi wyjaśnić.

Dowód społeczny jest jednym z wielu wskazówek, które pomagają ludziom zdecydować, czy kupią produkt, jedzą w restauracji, podzielą się pomysłem lub przeczytają artykuł.

Ale nie zalecamy budowania dowodu społecznego na pustym fundamencie.

Dowód społeczny powinien odzwierciedlać jakość i treść. Problem pojawia się, gdy zastąpisz odwołanie się do popularności jako dowód na swoje roszczenie. Nie rób tego.

11. Śledź czerwony

Wyobraź sobie: lis jest ścigany przez psa. Aby odwrócić uwagę psa, ktoś ciągnie po lisim tropie czerwonego śledzia. Jeśli ogar rozproszy zapach czerwonego śledzia, wygrywa lis.

Ponieważ błędy logiczne idą, głównym argumentem jest lis. Ktoś, kto podąża za kłótnią, jest psem, a czerwony śledź jest nieistotnym rozproszeniem, aby odciągnąć kogoś od głównego argumentu.

Ten błąd jest również znany jako „zasłona dymna” lub „pogoń za dziką gęsią”.

Lekcja polega na tym, aby skupić się na głównym argumencie. Wspieraj ten argument - nie rozpraszaj się.

Nawiasem mówiąc, „czerwony śledź” nie jest gatunkiem ryby. Śledź czerwony to śledź, który stał się czerwony po wysuszeniu i wędzeniu.

Nie ma za co.

12. Słomiany człowiek

Ten błąd zdarza się cały czas przypadkowo. Zazwyczaj winowajca jest winny tylko niezrozumienia głębi argumentu.

Być może przeczytałeś jeden artykuł i sformułowałeś opinię na ten temat, ale brakuje Ci niuansów. To jest wybaczalne.

To, czego nie można wybaczyć, to celowe przekształcenie argumentu poprzez zniekształcenie lub przeinaczenie go, aby łatwiej było go obalić. Ta nowa wersja argumentu jest łatwiejsza do obalenia.

Bo wiesz, strach na wróble jest łatwiejszy do powalenia niż 190-funtowy ekspert od mediów społecznościowych.

Ekspert ds. Mediów społecznościowych: Tworzenie kontrowersji może być użytecznym sposobem na zwrócenie uwagi.

Foe: Więc myślisz, że content marketingowcy powinni zagłębiać się w przeszłości ludzi i wietrzyć ich brudne pranie?

Ekspert od mediów społecznościowych: Nie. Nie o tym mówię.

Miej to na uwadze: wszyscy wpadamy w kłótnie, kiedy automatycznie nie zgadzamy się z jakimś pomysłem.

Oto Stephen Colbert, który tworzy kłótnię jak szef:

Ponownie, w ocenie brakuje niuansów argumentu.

13. Równoważność moralna

Podsumowując tę ​​listę, oto błąd polegający na tym, że budujesz zwycięski argument, próbując porównać wykroczenie z katastrofą.

Zwykle można to rozpoznać po wyrażeniu „To jest tak samo złe jak”, po którym następuje hiperbola.

Przykłady tego mogą wyglądać następująco:

  • „Automatyzacja sieci społecznościowych jest tak samo zła, jak włożenie manekina na rodzinny obiad z magnetofonem pełnym nagranych wcześniej wiadomości przypiętym do piersi”.
  • „Używając wulgaryzmów w swoich treściach, niszczysz język angielski”.
  • „Używanie zdjęć stockowych w kampaniach e-mailowych jest jak wystawianie klientów na tortury psychiczne”.

Jak widać, te porównania nie są ze sobą powiązane. To, co robią bardziej niż cokolwiek innego, to okazywanie silnego uczucia twórcy treści do danego tematu. Silne uczucia nie są złe. Po prostu nie pozwól im zaciemnić Twoich osądów.

W niektórych przypadkach równoważność moralna jest używana jako zabawna. Aby to osiągnąć, dodaj odmianę lub wyłączenie odpowiedzialności. Coś w stylu: „OK. Może nie jest tak źle ”.

Jasne i spójne pisanie wymaga cierpliwości

Nie wiem jak ty, ale nie interesuje mnie, żebym był postrzegany jako nieodpowiedzialny, leniwy czy nieuczciwy. To osłabia Twoją pozycję jako profesjonalisty.

Na szczęście większość powyższych błędów można naprawić po prostu zwalniając i rozumiejąc argument, który próbujesz przedstawić.

Innymi słowy, jasne i spójne pisanie wymaga cierpliwości. Powściągliwość.

Nie oznacza to, że nie popełnisz błędów. Wszyscy mylimy się w takim czy innym czasie.

Wiedza o tym, jak wyglądają błędy logiczne - i jak ich unikać - może pomóc nam opracować bardziej wyrafinowane, dopracowane podejście do marketingu treści. Takiego, który zdobywa zaufanie i wzbudza szacunek.

W jaki sposób upewniasz się, że treść jest logiczna?