Internetowa rewolucja demokratyczna

Opublikowany: 2018-02-11

autor: Travis Godfrey

Na przestrzeni dziejów społeczeństwa ludzkie borykały się z różnymi wyzwaniami i problemami. Na szczęście społeczeństwa ludzkie były na tyle pomysłowe, aby przepracować problemy i znaleźć rozsądne rozwiązania. Media społecznościowe stanowią teraz problem. Media społecznościowe stały się niezwykle potężne i mają ogromny wpływ na życie miliardów ludzi. Społeczeństwa ludzkie stają teraz przed problemem, jak radzić sobie z potęgą mediów społecznościowych. Kuszące może być myślenie o tym jako o nowym problemie. Jednak przez tysiąclecia myśliciele, publiczni mężczyźni i kobiety oraz zwykli obywatele zastanawiali się i debatowali, jak najbardziej sprawiedliwie uporządkować społeczeństwo i jak promować zdrowe korzystanie z władzy, a nie despotyczne i tyrańskie użycie władzy. Media społecznościowe przerosły swoje początki jako łagodny produkt komunikacyjny i stały się niezwykle potężne, wymagając tym samym demokratyzacji.

demokratyczna rewolucja online

Władza to zdolność wpływania na trwałe zmiany w swoim otoczeniu. Pozornie wydaje się, że władza po prostu istnieje w rzeczywistości. Codzienne wybory mogą być dokonywane przez władzę. Większość osób nie posiada wystarczającej siły, by zmienić cokolwiek poza codziennymi wyborami. Jednak władza nie jest i nigdy nie była równo rozdzielana w społeczeństwie ludzkim, a myślenie, że kiedykolwiek mogłaby być rozdzielona równo, jest iluzją. Jednakże w społeczeństwie ludzkim rozwinęły się systemy, które wyjaśniają nierówny rozkład władzy, który przejawia się w społeczeństwie ludzkim. Jednym z takich systemów jest handel. Poprzez handel ludzie wymieniają produkty na produkty lub produkty na siłę ekonomiczną (powszechnie określane jako kapitał). Handel reprezentuje ludzki system czerpania korzyści z istnienia różnych rodzajów władzy w społeczeństwie. Począwszy od starożytnych Aten i Republiki Rzymskiej, społeczeństwo ludzkie zaczęło eksperymentować z metodą, aby zapewnić, że koncentracja władzy w królestwie lub rządzie była tak dobra i tak sprawiedliwa, jak to tylko możliwe. Nazywano to demokracją, od greckiego demos oznaczającego ludzi i kratia oznaczającego władzę. Pojęcie demokracji zakłada, że ​​w społeczeństwie zwykle występuje koncentracja władzy, jaką dysponuje coś, co ogólnie nazywa się rządem. Jednak ideologie demokratyczne twierdzą, że ta koncentracja władzy powinna ostatecznie należeć do ludzi w społeczeństwie i że władza ta może być sprawowana tylko w imieniu ludzi. Pojawienie się demokracji przedstawicielskiej na Zachodzie stanowi poprawną identyfikację przez Zachód najlepszego sposobu radzenia sobie z nieuniknioną koncentracją władzy w społeczeństwie. Demokracja w niemałym stopniu przyczyniła się do dominacji Zachodu w nauce, dobrobytu gospodarczego i względnego dobrobytu w porównaniu z resztą świata i historią. Demokratyczne podejście do władzy przyniosło niezwykle korzystne konsekwencje w krajach i społeczeństwach, w których zostało wprowadzone. W erze demagogii i ogólnej amnezji o tym, dlaczego warto walczyć o demokrację, ważne jest, aby zidentyfikować niedemokratyczne koncentracje władzy i racjonalnie doprowadzić do demokratyzacji.

Niewiele rzeczy zmieniło świat w tak stosunkowo krótkim czasie niż media społecznościowe. Co więcej, bardzo niewiele rzeczy w historii ludzkości zyskało tak dużą moc i wpływ przez tak niewielką ilość czasu, jak media społecznościowe. Istotą mediów społecznościowych, szczególnie w powijakach, jest komunikacja. Zapewniło to wydajny i ekscytujący sposób bardzo szybkiego przekazywania informacji o czymkolwiek dużej liczbie osób. Wszyscy odbiorcy tych informacji mogliby wtedy nawiązać kontakt z autorem i ze sobą nawzajem (niestety informacja ta często należy do gatunku zdjęć klubowych późną nocą pod wpływem alkoholu, ale mimo to jest informacją). Media społecznościowe zaczęły się w ten sposób jako produkt, a same firmy zajmujące się mediami społecznościowymi po prostu handlowały korzystaniem ze swoich usług komunikacyjnych, podczas gdy konsumenci (w większości nieświadomie) kupowali tę usługę, wyrażając zgodę na ich ekspozycję na reklamy i zbieranie ich danych osobowych. danych, w celu personalizacji reklam, które otrzymują. Twórcy najpopularniejszych platform społecznościowych szybko znaleźli się w ogromnym bogactwie, zarówno finansowym, jak i o ogromnej sile. Ich siła wzrosła, gdy obecność mediów społecznościowych stała się bardziej wszechobecna. Na początku, gdy media społecznościowe były wykorzystywane głównie do komunikacji osobistej, siła organizacji mediów społecznościowych polegała na tym, że były w stanie poddawać każdego członka sieci specjalnym komunikatom z platformy lub wykorzystywać dane osobowe do celów reklamowych. Teraz jednak rola, jaką media społecznościowe odgrywają w społeczeństwie, znacznie przerosła jego infantylny status innej metody komunikacji. Teraz media społecznościowe są głównym sposobem, w jaki setki milionów ludzi zdobywają informacje o bieżących sprawach, biznesie, edukacji i polityce. Media społecznościowe stały się teraz głównym miejscem debaty publicznej. W wielu przypadkach sieci mediów społecznościowych są obecnie targowiskami pomysłów, a mówiąc o rynkach, komercyjne i gospodarcze znaczenie mediów społecznościowych rośnie z dnia na dzień.

Dlaczego potrzebna jest demokratyzacja? Demokratyzacja jest teraz ewidentnie potrzebna ze względu na siłę, jaką zyskały media społecznościowe, zwłaszcza w odniesieniu do podstawowych praw demokratycznych. Dawniej rząd i sądy były strażnikami m.in. wolności słowa. Teraz jednak, ponieważ w mediach społecznościowych dzieje się tak wiele wypowiedzi, mowy i wymiany pomysłów, a biorąc pod uwagę, że rząd ma bardzo niewielką lub żadną władzę w zakresie ochrony wolności demokratycznych stosowanych w mediach społecznościowych, same sieci społecznościowe muszą przejąć płaszcz . Organizacje te nie mają legitymacji do wykonywania tych zadań, chyba że są demokratycznie upoważnione do podejmowania takich decyzji.

Jak wyglądałyby zdemokratyzowane media społecznościowe? Oto kilka możliwości, aby zapewnić obywatelom kontrolę nad siłą mediów społecznościowych. Po pierwsze, ku złości wielu konserwatywnych osób, firmy zajmujące się mediami społecznościowymi mogą zostać znacjonalizowane. Oznaczałoby to, że organizacje mediów społecznościowych stałyby się przedsiębiorstwami państwowymi. Jest to jednak bardzo problematyczna propozycja. Wiele największych sieci mediów społecznościowych nie jest w stanie ograniczyć się do jednego konkretnego stanu. Gdyby na przykład Stany Zjednoczone znacjonalizowały Facebooka, rządy i obywatele z całego świata poczuliby się urażeni nadużyciem rządu Stanów Zjednoczonych w życiu obcokrajowców. Media społecznościowe są po prostu zbyt międzynarodowe, aby jakikolwiek rząd mógł przejąć własność, pomimo posiadania organizacji opartej na swoich brzegach. Dodatkowo nacjonalizacja mediów społecznościowych radykalnie zwiększyłaby siłę i wpływy rządu, czego również warto unikać. Co więcej, wątpliwe jest również, czy znacjonalizowana sieć mediów społecznościowych byłaby zrównoważona finansowo. Organizacje mediów społecznościowych mają bardzo płynny i dynamiczny produkt, a zatem nie byłoby dobrze w gęstej rządowej biurokracji. Biorąc pod uwagę również, że media społecznościowe są głównym miejscem, w którym odbywa się debata polityczna i wymiana pomysłów, poddanie ich kontroli rządowi wydaje się być sprzeczne z pragnieniem posiadania wolnego i bezstronnego rynku pomysłów. Rząd kontrolujący media społecznościowe musiałby walczyć z silną pokusą manipulowania mediami społecznościowymi dla swoich celów, wyborczych lub innych. Wreszcie, nacjonalizacja nie byłaby najlepszym sposobem działania, ponieważ społeczeństwa demokratyczne już starają się zapewnić, by prywatność obywateli nie została bezprawnie naruszona przez rząd. Otwarcie drzwi do mediów społecznościowych poprzez nacjonalizację zniszczyłoby prywatność osobistą. Interwencja rządu nie jest rozwiązaniem problemu niedemokratycznej koncentracji władzy w mediach społecznościowych.

Jak zatem może dojść do demokratyzacji mediów społecznościowych? Najprostsza propozycja, nacjonalizacja, oczywiście nie zadziała. Zamiast tego demokratyczną kontrolę nad siłą mediów społecznościowych można osiągnąć w znacznie bardziej bezpośredni sposób. Mówiąc prościej, członkowie sieci mediów społecznościowych powinni stać się elektoratem, a stanowiska takie jak dyrektor generalny i prezydent powinny być stanowiskami wybieranymi na kadencję. Ramy już istnieją. Główne organizacje informatyczne posiadają już infrastrukturę cyfrową ułatwiającą procesy demokratyczne, takie jak wybory. W ten sposób kierownictwo głównych sieci mediów społecznościowych byłoby odpowiedzialne przed członkami – lub elektoratem – w celu zapewnienia najlepszego doświadczenia użytkownika zgodnie z oczekiwaniami członków

W ramach takiego programu sieci mediów społecznościowych z ponad 50 milionami członków musiałyby wprowadzić demokratyzację przywództwa w celu zapewnienia, by kontrola nad skoncentrowaną władzą społeczną pozostała w gestii obywateli. Gdy sieć jest wystarczająco duża, stanowiska kierownicze stają się stanowiskami wybieralnymi na okres trzech lub czterech lat. To, czy którykolwiek członek, lub tylko pracownicy wysokiego szczebla będą kwalifikować się do kandydowania, będzie kwestią do ustalenia przez poszczególne sieci. Jednak w interesie demokracji najbardziej demokratycznym podejściem byłoby przyznanie każdemu członkowi prawa kandydowania. W ten sposób członkostwo w sieci miałoby kontrolę nad tym, jaki powinien być serwis społecznościowy

Demokracja jest jednym z największych odkryć, jakich dokonała ludzkość. Od czasu jej odkrycia jest stale zagrożony, a zagrożenia te pozostają do dziś. Media społecznościowe osiągnęły na tyle niewyjaśnioną moc, że stały się zagrożeniem dla demokratycznego funkcjonowania społeczeństwa. Rozwiązaniem jest demokratyzacja. Pozostaje tylko obecnym sprawującym władzę rozpoznanie zagrożenia dla demokracji, jakie stwarzają ich organizacje, i ułatwienie internetowej rewolucji demokratycznej.


UWAGA: To jest artykuł, który wziął udział w naszym Konkursie Pisania Esejów. Został wybrany jako jeden z esejów, które walczą o drugą nagrodę. Gratulacje!

Dane ucznia:
Imię i nazwisko: Travis Godfrey
Wiek: 20
Obecny uniwersytet: Uniwersytet Oksfordzki, Mansfield College. I rok studiów
Kilka słów od autora:

Wybrałem temat potęgi mediów społecznościowych, ponieważ coraz bardziej niepokoi mnie niekontrolowany wpływ, jaki organizacje mediów społecznościowych mają na debatę publiczną, swobodną wymianę pomysłów i rodzaj informacji, na które jesteśmy narażeni. Myślę, że jeśli my w społeczeństwie zaczniemy zdawać sobie z tego sprawę i zastanowimy się nad niektórymi możliwościami rozwiązania problemu, możemy rzeczywiście coś zrobić.