Partnerzy: od zakochanych w szkole średniej po seryjnych przedsiębiorców
Opublikowany: 2020-03-04Jaz Fenton i Jamil Bhuya, dawni ukochani ze szkoły średniej, którzy zostali mężami i żoną, są właścicielami Yellow Beauty, firmy zajmującej się pielęgnacją skóry z kurkumą, która wykorzystuje częściowe dochody, aby wzmocnić dziewczęta i zakończyć małżeństwa dzieci. Jaz i Jamil opuścili świat od dziewiątej do piątej, aby urzeczywistnić swoje pomysły biznesowe. Jamil prowadzi również Burgers and Fries Forever, sieć restauracji typu fast-casual, a seryjni przedsiębiorcy planują rozszerzyć zarówno swoje przedsięwzięcia biznesowe, jak i rodzinę.
Jak się poznaliście?
Jaz: Chodziliśmy razem do szkoły w klasie 7 i 8. Właściwie nie znaliśmy się zbyt dobrze, ale był raz, kiedy przyszedł Jamil i przywitał się ze mną i – nie do końca tego pamiętam – najwyraźniej ja właśnie od niego uciekł. To był zakres naszej interakcji w tej szkole.
Jamil: To było zabawne i niezręczne, ponieważ wokół było kilka osób. Więc nie tylko ja podchodziłem do niej na chybił trafił. Było kilku wspólnych przyjaciół. Próbowałem się przywitać, a to wybuchło mi w twarz. Potem, w liceum, ponownie nawiązaliśmy kontakt dzięki wspólnym znajomym i siatkówce.
Jaz: Powiedziałeś, że lubisz mnie w 7 klasie. Trochę się zakochałeś, a ja nie wiedziałam wtedy, kim on był, bo byliśmy w zupełnie innych klasach. Byłem we francuskim zanurzeniu. Był po angielsku.
Jamil: Była wtedy ślicznotką. Nadal jest ślicznotką, więc niewiele się tam zmieniło. Poznaliśmy się w liceum przez wspólnych znajomych. Zaczęliśmy częściej spotykać się z przyjaciółmi i w końcu zaprosiłem ją na film lub dwa.
Jaz: Piraci z Karaibów i ten straszny.
Jamil: 28 dni później i Disturbia też.
Jaz: O tak, Disturbia . To był ten, w którym sięgnęłaś i trzymałaś mnie za rękę, ponieważ powiedziałaś: „To byłby dobry film do zrobienia ruchu”.
Po ponownym połączeniu i byciu razem przez jakiś czas zdaliście sobie sprawę, że możecie być dla siebie partnerami biznesowymi?
Jamil: To się po prostu wydarzyło. W moim pierwszym biznesie, Burgers and Fries Forever, była moim consigliere, jeśli znasz to słowo z „Ojca chrzestnego” . Była moją płytą rezonansową i ze względu na swoje doświadczenie projektowe pomogła mi w wielu działaniach marketingowych, wymyślaniu menu, strony internetowej i brandingu. Była też najlepszym pracownikiem w tym sensie, że nie musieliśmy jej nic płacić.
Jaz: Nigdy nie było chwili, w której usiedliśmy i powiedzieliśmy: „OK. Powinniśmy pracować razem, a nie tylko umawiać się na randki”. Chodziło o to, że nasze zestawy umiejętności naprawdę się uzupełniały. Jamil poszedł do szkoły biznesu. W ogóle nie miałem takiego doświadczenia, ale wiedziałem, jak zaprezentować dobrą markę.
Niektórzy mówią, że tak naprawdę nie można mieszać biznesu i romansu. Jak się z tym czujesz?
Jamil: Trudno być obiektywnym. Wiele razy możemy się nie zgadzać w czymś i możemy nie komunikować się dobrze. Możemy pomieszać nasze role. Mógłbym mówić do niej bardziej jak moja żona, a nie mój partner biznesowy, więc byłaby to bardziej naładowana emocjonalnie odpowiedź. Chodzi o to, by z czasem nauczyć się komunikować. Jak nie wkurzyć drugiej osoby. Jak nie brać tego do siebie.
Jaz: Ponieważ jesteście partnerami życiowymi, cele biznesowe i życiowe zazwyczaj są bardzo podobne.
Jamil: Szczerze mówiąc, dla nas kreatywność w wymyślaniu pomysłów biznesowych lub sposobów rozwiązywania problemów jest fajna. Dzięki temu romantyczna część tego jest łatwa. Oczywiście, kiedy sprawy stają się stresujące i trudne, wtedy staje się to trudne.
Jaz: Ale możemy też na sobie polegać. Gdybym pracował w korporacji, mógłbym nie rozumieć, kiedy jest naprawdę zestresowany lub niespokojny. Ale ponieważ oboje rozumiemy swoją pracę, możemy również lepiej się pocieszać.
Czy Twoje przemyślenia na temat wspólnej pracy zmieniły się z biegiem czasu?
Jaz: Jedyna rzecz, która się zmieniła, to to, że trochę lepiej rozumiemy swoje role i kiedy zostawiamy drugą osobę samą, by robiła swoje. Nie wchodzimy sobie tak często w twarz. Wiemy, kiedy się wycofać, odpuścić i zaufać drugiej osobie, zamiast sprawiać, by było to bardzo emocjonalne i próbować wygrać.
Jamil: Szanuję jej opinię i decyzje o wiele bardziej niż kiedyś. Kiedy zaczynasz, możesz być trochę wszystkowiedzący, ale z czasem stajesz się pokorny. Dowiadujesz się, że opcje innych ludzi są równie ważne.
Czasami możesz osłabić swojego partnera, ponieważ jest on twoim partnerem romantycznym i nie traktuje go tak poważnie na poziomie zawodowym. To jest coś, czego bardzo żałuję, chociaż nie jest to coś, czego nauczyłbym się bez przechodzenia przez to.
Czy możesz podzielić się trudną sytuacją, w którą się zetknęliście, zawodowo lub osobiście, i jak sobie z tym poradziliście?
Jaz: Nasze różnice kulturowe przez długi czas były ogromne. Nie ze sobą, ale oczekiwania rodziny Jamila były ogromną rzeczą, przez którą musieliśmy przepracować i trzymać się razem.
Jamil: Zawsze było ciężko, ponieważ pochodzimy z różnych środowisk, więc są różne oczekiwania co do przyszłości. To było naprawdę trudne dla nas obojga, ponieważ zawsze byłem w środku tego. Zawsze mówię, że jestem pokoleniem międzystrefowym. Rozumiem, skąd pochodzą moi rodzice, ale równie dobrze, jeśli nie bardziej, rozumiem, skąd pochodzi Jaz.
Uczenie się równoważenia oczekiwań i komunikowanie trudnych spraw obu stronom było wyzwaniem, ale także rosnącym doświadczeniem. Po prostu nauczyć się przebijać się przez bzdury, mówić szczerze i nie bać się tego, czego chcę, być w stanie bronić tego po obu stronach, ponieważ czasami chcę trochę mojej tradycji lub kultury, a innym razem nie.
Jaz: A Burger i Fries Forever są Halal. To nie jest jak inne restauracje halal. To hybryda, która w tym sensie przedstawia oba światy Jamila.
Jak dzielisz obowiązki i czy definiujesz swoje role w firmie iw domu?
Jamil: Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o Yellow Beauty, nazywam Jaz CEO. Ona wykonuje większość pracy, podczas gdy ja muszę prowadzić trzy restauracje.
Jaz: Ale wszystko się zmieniło, ponieważ kiedy zaczynaliśmy ten biznes, nadal pracowałem na pełny etat.
Jamil: To prawda. Właściwie to ja prowadziłem to przez większość czasu.
Jaz: Potem to się zmieniło, kiedy przeniosłem się do pracy w Yellow Beauty na pełny etat i Jamil był w stanie ponownie skupić się na restauracji. W tym sensie pojawia się w przypływach i odpływach. Na przykład mogłeś pracować nad Żółtym, gdy BFF radziło sobie naprawdę dobrze. W ogóle nie musiałeś być w restauracji. Tak więc udało ci się skupić dużo czasu na żółtym, ale kiedy zacząłem pracować nad żółtym na pełny etat, restauracja potrzebowała trochę więcej pomocy. Więc rzeczy ciągle się zmieniają.
Przez cały nasz związek nie myśl, że kiedykolwiek mieliśmy moment, w którym oboje zarabialiśmy w tym samym czasie niesamowitą pensję.
Jamil: Często nie. To był jeden z nas, który wspierał drugiego w czasie, gdy oni pracują nad swoimi rzeczami.
Jaz: A w domu to zazwyczaj…
Jamil: 80% Jaz.
Jaz: Jestem czystym dziwakiem i naprawdę lubię wszystko organizować. To znaczy-
Jamil: Ona ma OCD, granica. Wystarczy, że teraz wiem, żeby nie szturchać niedźwiedzia.
Jaz: Ale żeby być uczciwym, jesteś naprawdę dobrym kucharzem. Jamil będzie tym, który przygotuje te wszystkie dobre obiady.
Jamil: Zrobi pranie. Ona zrobi większość sprzątania.
Jaz: To także dlatego, że jestem w tym lepszy.
Kiedy stajesz w obliczu konfliktu i dochodzi do nieporozumienia, jak je rozwiązujesz osobiście i zawodowo?
Jaz: Kiedyś byliśmy w tym naprawdę okropni. Jamil był kiedyś pasjonatem. Tak więc od tego czasu nauczyliśmy się, że naprawdę ważne jest, aby na kilka minut oderwać się od sytuacji, pomyśleć o niej indywidualnie i wrócić do racjonalnego omówienia, ponieważ oboje możemy stać się bardzo emocjonalni.
Jamil: Zwłaszcza ja. Jeśli stanę się emocjonalny lub moje przyciski zostaną wciśnięte, mogę po prostu eksplodować. To wytwór mojego wychowania. Tak radziliśmy sobie z konfliktami, kiedy byłem dzieckiem: krzyczeć, a kiedy wszystko się ochłodziło, wszystko było w porządku.
Jaz: I to wcale nie było coś, do czego byłam przyzwyczajona.
Jamil: Więc to z nią nie latało i zajęło to dużo czasu. Dużo komunikacji. Dużo cierpliwości na jej końcu. Dużo pokory z mojej strony. To nie jest łatwe. Bycie w związku jest tak samo trudne, jak bycie w biznesie. Masz dwie różne osoby.
Co oznacza dla Ciebie równowaga między życiem zawodowym a prywatnym?
Jamil: Naprawdę pracujemy, żeby żyć swoim życiem. To nie jest praca, ale jednocześnie naprawdę staramy się ustalać twarde zasady.
Jaz: Mamy weekendy. To prawie taka duma, by chwalić się tym, ile pracujesz, ale nigdy tacy nie byliśmy.
Jamil: To nie jest rodzaj życia, który każdy z nas chce żyć.
Jaz: My też nie chcemy udawać, że tym żyjemy. Mówimy: „Tak. Pracowaliśmy dzisiaj tylko trzy godziny”, ale to dlatego, że tego dnia nie mogliśmy być kreatywni.
Jamil: Jeśli nie jesteśmy produktywni, czy cokolwiek to jest. Podczas gdy innym razem będziemy pracować w weekendy lub w nocy. To naprawdę opiera się na tym, kiedy jesteś produktywny.
Jaz: Cieszymy się, że sukces trwa trochę dłużej, abyśmy mogli cieszyć się dzisiejszym dniem.
Jamil: Sam biznes może być bardzo stresujący i wywierać na ciebie ogromny wpływ emocjonalny, co w końcu odbije się na twoim ciele zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Tak więc, jeśli i tak zamierzasz przez to przejść, wypalić się i nie docenić tego, w jakim miejscu obecnie się znajdujesz, co do cholery tak naprawdę robisz?
Jaz: W Ameryce Północnej jest też kultura rywalizacji. Muszę pokazać, że bardzo ciężko pracuję lub poświęcam więcej godzin niż ta osoba i to w jakiś sposób sprawia, że odnoszę sukcesy. Oboje wierzymy w mądrą pracę i niepracę ciężko, jeśli ma to sens. To kolejna wielka rzecz, której się nauczyliśmy. To strata czasu, żeby się czegoś nauczyć, skoro możemy zapłacić komuś za to i szybciej dotrzeć do celu. To było dla mnie trudne przez jakiś czas, ponieważ chciałem się tego wszystkiego nauczyć i robić.
Czy macie jakieś cele, które wspólnie wyznaczyliście, zarówno dla biznesu, jak i dla waszych relacji?
Jaz: Właśnie stworzyliśmy ten ogromny pięcioletni plan na wielkiej brystolskiej tablicy. Wszystko napisaliśmy, bo jesteśmy tacy dziwni. Mamy wiele celów.
Jamil: Nie pamiętam terminów, ale w ciągu najbliższych pięciu lat kup nieruchomość na wynajem za granicą. Bądź wolny lub niezależny finansowo w ciągu najbliższych 5-10 lat. Uwielbiam zakładać biznesy, więc rozpoczynać nowy koncept restauracji. Prawdopodobnie nowy koncept e-commerce z Jaz. Mamy określone cele sprzedażowe i biznesowe dla naszych obecnych i istniejących biznesów. I załóż rodzinę.
Jaz: Chcielibyśmy mieszkać w Europie od sześciu miesięcy do roku.
Jaka jest typowa randka?
Jaz: Wychodzenie na kolację, spacer, picie herbaty bąbelkowej. Po prostu spędzam razem czas. Naprawdę lubimy dużo chodzić.
Jamil: Jeśli zajmie nam to godzinę na spacer w porównaniu do 15 minut na skorzystanie z transportu publicznego, samochodu lub Ubera, pójdziemy tam, ponieważ dla nas jest to po prostu spędzanie czasu na chodzeniu ze sobą, gadaniu, trzymaniu się za ręce .
Czym jest wymarzona noc randkowa?
Jamil: Idę do restauracji i… nie wiem.
Jaz: Zamawianie więcej niż jednego drinka.
Jamil: Dostać to, czego chcemy i nie martwić się o rachunek.
Jaz: Zwłaszcza w Toronto, o mój Boże. Ilekroć wychodzimy coś zjeść, myślimy sobie: „Cholera, przez tydzień mogliśmy zrobić zakupy spożywcze”.
Ilustracja autorstwa Shout