Siła mediów społecznościowych

Opublikowany: 2018-02-22

By Shizah Kashif

Gdzie jest teraz świat?

Dla mnie i każdego tysiąclecia, który to czyta, jest to wymiar wirtualny zamknięty w prostokątach w naszych dłoniach. Lub TFT na naszych biurkach, jeśli jesteś oldschoolowy.

Potęga mediów społecznościowych dzisiaj

W każdym razie wszyscy żyjemy i rozwijamy się na włóknach internetu, które biegną przez ogromne światy mediów społecznościowych, gdzie wszyscy opłakujemy nasze problemy, szukamy uwagi, szukamy rzeczy, które już zwróciły uwagę, grzęznąmy w naszym życiu, przedstawiamy wersje nas samych, których faktycznie nie jesteśmy w stanie osiągnąć, a przede wszystkim nieustannie trwonimy nasz czas.

Siła mediów społecznościowych to bezprecedensowa linka do naszej egzystencji w dzisiejszej erze technologicznej, każdy nasz oddech skompresowany w post online, leżący gdzieś w usłudze w chmurze.

Media społecznościowe ściągają cugle w wyścigu gladiatorów, który stał się naszym życiem w tym stuleciu, w którym wszyscy walczą, by przyćmić innych, prosząc o potwierdzenie i akceptację online, podczas gdy rzeczywistość czeka za zamkniętymi drzwiami; rzeczywistość rzeczywistego życia.

Jest bardzo powszechnie uznaną prawdą, że tsunami mediów społecznościowych zmiotło wiele aspektów tradycyjnego życia. Zmienił się nasz stosunek do interakcji, ideały i moralność dostosowana do naszych gustów, klas i przywilejów zostały zdegradowane do bezsensownych etykiet z wolnością i ogromem, jakie oferuje 7 miliardom i rosnącej populacji planety.

Ale czy tylko nasze życie społeczne się zmieniło?

Spójrz na nasze nagłówki.

Spójrz na największe potęgi świata.

Spójrz na wspaniałą walkę o władzę, która przeniosła się z ulic DNC do tweetingu na Twitterze.

Media społecznościowe pociągają za sznurki, w jaki sposób działają nasze rządy, nasi ludzie myślą i widzą oraz jak powinni reagować.

Jeśli myślałeś, że Donald Trump ma większy i lepszy przycisk nuklearny, to media społecznościowe mają największy ze wszystkich.

Jako pakistański muzułmanin dorastający w gospodarce wschodzącej, większość mowy nienawiści krążącej w sieciach społecznościowych znajduje swój cel w moich zmaltretowanych kościach. Niezależnie od tego, czy jest to uprzywilejowany biały mężczyzna uprawomocniający bombardowanie meczetu w CNN z powodu religijnej niepewności i fizycznego „szkicowania” muzułmanów, czy inny, bogatszy, uprzywilejowany biały człowiek siedzący w Białym Domu, wykrzykujący federalne zawiadomienia przeciwko 3,3 miliona swoich ludzi które przypadkowo podzielają moją religijną i kulturową przynależność etniczną, nienawiść zawsze znajduje swoją drogę. I to jest jedna z wielu anegdot, które każdy z nas musi dzielić z władzą, jaką media społecznościowe oddają w ręce niegodnych rąk, które powinny być dotychczas trzymane jak najdalej od nich.

Ta moc pozwala jednej osobie brać innych w swoje ręce, zmieniać ich formę, przypinać im malutkie etykiety, ryczeć na przechodniów ich oskarżenia i czekać, aż fala gorzkich i nienawistnych osądów nadejdzie po jego przebudowie . Ta przebudowa opiera się na starych stereotypach, wzmacniając myśli, które milenium pokazało oznaki postępu, karmiąc konserwatystów paszą, aby nienawidzić liberałów, podburzając liberałów, aby klaskali na konserwatystów, wszczynając pasywne, agresywne wojny między krajami, które ledwo się toczyły. przed i w rezultacie, zakorzenić głębsze podziały w społeczeństwie. Facebook, na którym wszyscy założyliśmy konta lata temu, nie jest już kanałem do dzielenia się rzeczami z rodziną i przyjaciółmi, ale stał się tajnym agentem kontrowersji i nienawiści. Niewinni ludzie są zawstydzani i rażąco oskarżani o zbrodnie, których nigdy nie mogliby popełnić, kultury są zawłaszczane ze względu na stosunkowo większe poczucie uprzywilejowania, jakie jedne mają nad innymi, a młodzież jest popychana do wojny z samym sobą.

Nastolatki. Najbardziej wrażliwy z włóczęgów z mediów społecznościowych, ale też najważniejszy. My, nastolatkowie, otrzymaliśmy klucz do świata, nie mając pojęcia, dokąd się udać; nasze umysły, wciąż naiwne i tworzące własne opinie, są często przechwytywane przez zainteresowane strony, które chcą nas wykorzystać dla swoich ukrytych pobudek. Obejmuje to radykalizację religijną młodych ludzi, szantażowanie innych i niejednokrotnie nakłanianie ich do wybuchu w Internecie, który dostarcza wystarczającej ilości paliwa, aby podzielić młodzież na tyle, aby zniweczyć jakiekolwiek dobro.

Nie oznacza to jednak, że wszystkie przyciski mediów społecznościowych siały spustoszenie. Niektóre są po prostu bezsensowne, ale wciąż wystarczająco silne, aby wywołać fale wśród milionów użytkowników, widzów i wywołać przechodzące debaty w telewizji. Każde pokolenie wymaga przyjemnego odwrócenia się od bardziej konsekwentnych, a czasem poważnych realiów życia i mediów społecznościowych, jeśli nie jest to przyjemne, ale wygodnie przesuwa miliardy użytkowników z dobrym, soczystym skandalem lub oszałamiającym wydarzeniem dokładnie wtedy, gdy jest to potrzebne. Sprawa może nie być wystarczająco interesująca, jeśli ktoś wspomniał ci o niej na czacie w biurze lub w kawiarni, ale czysta ciekawość, która napędzała wiele małych sztuczek w mediach społecznościowych, aby stać się popularnymi tematami na świecie, ma wystarczającą moc, aby zająć umysł pedanta wystarczająco długo, by przegapić wielkie rzeczy, o których zamiast tego należy mówić. Może to być coś tak niedorzecznego, jak pies wspinający się na drzewo, by uratować kota, po nowsze i niepokojąco świeże wideo z lekkomyślnym młodym bezdomnym chłopcem z Indii, który padł na narkotyki i chełpi się swoim uzależnieniem od indyjskiego dziennikarza, który odkrył jego. Ten ostatni jest jednym z wirusowych wątków, który zaabsorbował mój umysł wstrząsającymi obrazami życia takiego dziecka, ale wywarł całkowicie polarny wpływ na większość ludzi w moim wieku; kłopoty chłopca uzależnionego od narkotyków stały się memem dla szerszego internetu. Nieczułość, która towarzyszyła młodemu chłopcu, wywiad Kamlesha przeprowadzony przez pokolenie milenialsów sprawił, że przez kilka dobrych dni wzdrygnąłem się przed większością moich przyjaciół; śmiejąc się i szydząc z nieszczęścia osieroconego dziecka, które nie ma ambicji poza chęcią zapalenia jointa w jednej z największych populacji świata, jednocześnie ciesząc się przysługującym im przywilejem przed ekranami telefonów komórkowych, stanowi mocną metaforę iluzji, że większość z nas zamiast cieszyć się skrywaną za kulisami rzeczywistością. W tym momencie media społecznościowe odgrywają kluczową rolę; z jednej strony słusznie unosi zasłonę nad oknami, na które nie patrzymy i pomaga szerzyć społeczne uświadomienie tego, czego sobie odmawiamy, a jednak jest mocno skażony frywolnym „mrocznym humorem”, który zasłynął w tysiącleciu Pokolenie.

Zwykle lubię przedstawiać go jako „ mistrzyni internetowych spisków” .

Czarny humor to chyba najgorsza część mediów społecznościowych; brak nadzoru i nieskuteczność przepisów dotyczących Internetu w miejscach, które ich wymagają, dały użytkownikom niechcianą swobodę obrażania się otwarcie, swobodnie i bez skrupułów. Czemu? Ponieważ internet jest wolnym podmiotem i masz prawo do wolności wypowiedzi.

To jedno ludzkie prawo stało się zmorą internetowego humoru; dało „twórcom memów” pewność publikowania i propagowania surowych, niewrażliwych materiałów w Internecie, począwszy od usprawiedliwiania napaści na tle seksualnym, żartobliwego wykorzystywania dzieci, publikowania wysoce rasistowskich żartów, braku szacunku wobec śmierci sławnych osób i coraz częstszego pojawiania się na stronach teraz jest islamofobem, a jednocześnie go potępia. Chociaż wielu twierdzi, że to wszystko w „dobrym” humorze lub że jeśli ktoś nie może znieść surowości żartu, nie powinien ich oglądać, czarny humor stał się trendem, który wielu ludzi uważa, że ​​musi niechętnie się do niego dostosować. Stał się mechanizmem obronnym przed każdym międzynarodowym skandalem, wiadomościami, nagłówkami, pozwami sądowymi i wydarzeniami, które można sobie wyobrazić, które wstrząsają naszymi kanałami, i nie służył jako wytchnienie od dramatu, za który wielu ludzi go uważa, ale zaostrzył najmniejsze problemy na świecie trendy, które czasami są nie do uwierzenia bezsensowne.

To również dość śmieszne, gdy zdamy sobie sprawę, jak wiele z tych historii zostało zasianych przez nasze własne rządy i przywódców, aby odwrócić naszą uwagę od wspanialszego schematu rzeczy, do których wkradają się za naszymi pochylonymi plecami, zgarbieni nad ekranami. Nasze troski są w najlepszym wypadku wynikiem planu politycznego, który ma na celu zakłócenie naszej uwagi czymś błahym niż czymś, co ma znaczenie. Stało się prawie nienarkotykową pigułką uległości, którą nieświadomie połykamy za każdym razem, gdy w naszych kanałach pojawia się post z „10 tys. polubień”. I wydaje się, że nigdy nie męczy nas to przykuwanie naszej uwagi.

Nie można jednak lekceważyć siły tych stron memów i twórców. Podobnie jak wszystkie treści online, są częścią dużych społeczności cyfrowych, które kontrolują powagę spraw dotyczących zmian politycznych, rozwoju społecznego i naszego kompasu moralnego. Mają zdolność zmieniania opinii ludzi, zwłaszcza jeśli mają wirusową passę, i wywodzą się z wielu międzynarodowych państw prowadzących oszczercze operacje. Gdyby wybory prezydenckie w 2016 r. nie były oddychającą ilustracją potęgi mediów społecznościowych, nie wiedziałbym, co jeszcze przytoczyć.

Ale współcześni humoryści nie są jedynymi wpływowymi postaciami w mediach społecznościowych.

Dzisiejszy świat jest wstrząśnięty ciągłym strumieniem zmian; zmiana polityki, zmiana przywódców, zmiana retoryki, zmiana ofiar, zmiana napastników, zmiana przestępstw i zmiana dobra i zła. Wszystkie niezbędne fakty życiowe są poddawane dokładnej analizie pod okiem miliarda lub więcej trzymanej lupy mediów społecznościowych, która zagłębia się w najszerszy zestaw opinii i nadal stanowi pole bitwy, na którym ludzie mogą się zmierzyć. Konspiracje, programy rekrutacji terrorystów, fałszerstwa wyborcze, zamaskowane oszczerstwa i inne gwałtowne działania, które nie powinny trafiać na ekran główny kochającego Boga i praworządnego obywatela na Facebooku, wypełniają i zapychają przestrzeń, którą tak altruistycznie oferował internet nas na tabliczce z kodami binarnymi kilka lat temu; niebezpieczeństwo jest nieuchronne. Przestępcy, terroryści, drapieżcy seksualni, ekstremiści religijni i werbownicy sekt grasują na naszych zablokowanych przez rodziców kontach w mediach społecznościowych; czy jesteśmy przed nimi bezpieczni?

Wydaje się, że to już nie jest opcja.

Media społecznościowe to przedsięwzięcie i podobnie jak wszystkie przedsiębiorstwa, rozwijają się dzięki stałym dostawom banknotów, bez względu na to, jak niewyraźne jest ich źródło. To źródło pochodzi od anonimowych sprzedawców informacji o klientach; informacje o kliencie będące danymi osobowymi, takimi jak adresy e-mail, lokalizacje, a nawet hobby i preferencje kulinarne milionów niczego niepodejrzewających użytkowników mediów społecznościowych, w tym Twojej babci. Nasze życie online jest sprzedawane jako produkty agencjom, które albo wykorzystują nasze upodobania i niechęci, aby wzmocnić swoje produkty, na przykład tę irytującą reklamę złuszczania włosów, która wciąż pojawia się na Twoim kanale na Instagramie bez Twojej prośby, albo sprzedają je jeszcze dalej za nawet bardziej szkicowi ludzie, z których każdy może być zawodowymi mordercami z siekierą lub po prostu kultami Gwiezdnych Wojen, którzy następnie filtrują podane im listy i krótką listę i stopniowo kontaktują się z kilkoma wybranymi, niezależnie od ich celu.

Chociaż argumenty sugerujące siłę mediów społecznościowych w dużej mierze przemawiają za negatywnymi skutkami, błędem będzie stwierdzenie, że zbiorowa siła ludzi w Internecie nie zebrała żadnych słodkich owoców.

Media społecznościowe działają cuda i mogą odwrócić twój los do góry nogami za pomocą kilku kliknięć niektórych przycisków. Kilka tysięcy udostępnień i polubień lub tweetów, jeśli Twitter jest Twoją ulubioną platformą, a Twoje imię i nazwisko jest umieszczone w każdym zakątku szerokiej sieci. Masz strony Go Fund Me, które zbierają miliony na wsparcie potrzebujących lokalnych obywateli, a nawet pomagają ponad granicami i oceanami, aby pomóc w edukacji dzieci w krajach rozdartych wojną. Od ludzi z całego świata, którzy spotykają się, aby poznać tragiczną historię pacjenta chorego na raka, po ich wspólną pracę, aby jego ostatnie dni były naprawdę niezapomniane, media społecznościowe malują wiele pięknych rozdziałów w swojej wadliwej książce.

Ostatecznie to my mamy moc, którą obdarzyliśmy te silniki, które obwiniamy za nasze problemy. Od polityki do małego kotka, który utknął na drzewie, to my decydujemy, czemu przywiązujemy wagę do tego, by zmienić świat na kilka minut lub na lata. Niezależnie od tego, czy mówimy o strategiach globalnego ocieplenia, czy wymieniamy się wskazówkami, jak ugotować idealnego kurczaka eskalopki, media społecznościowe będą wszechobecnym środkiem komunikacji dla całego świata. Ale ty wybierasz, co w niej komunikujesz i na co pozwalasz, aby było słuszne. To kwestia naszej własnej moralnej prawości.


UWAGA: To jest artykuł, który wziął udział w naszym Konkursie Pisania Esejów. Został wybrany jako jeden z esejów, które walczą o drugą nagrodę. Gratulacje!

Dane ucznia:
Imię: Shizah Kashif
Wiek: w toku
Szkoła: w toku
Kilka słów od autora:

aż do