Czy media społecznościowe nas głupi?
Opublikowany: 2020-11-25Jest rok 2016, a Skynet nie musi wysyłać Terminatorów, aby nas zlikwidować. Nowa aplikacja do gier powinna załatwić sprawę.
Widziałem zniszczone najlepsze umysły mojego pokolenia, doprowadzone do histerii i głodu przez Kim i Amber, którzy publikowali selfie.
Przesadne wygłupy obecnych wyborów w USA. Rozpad nawet minimalnej wiedzy naukowej. Kardashianie.
Żyjemy w kulturze, która nie może przestać pytać, czy może smakować cheezburgera, a to czyni nas… głupimi.
Dobrze? Źle? Może.
Tak, jesteśmy rozproszeni
I tak, to jest problem.
Zapytałem najbardziej „podłączoną” osobę, którą znam, Howarda Rheingolda - jest Distinguished Fellow w Institute for the Future, a także studiującym wykładowcą w wirtualnej społeczności / mediach społecznościowych na Uniwersytecie Stanforda - co myśli o rozrywce w mediach społecznościowych.
Oto, co miał do powiedzenia na ten temat:
Uzasadnione jest twierdzenie, że korzystanie przez nas z mediów społecznościowych może sprawiać, że jesteśmy płytcy, i trudno zaprzeczyć odkryciu [badania] Pew Internet i American Life, że jeden na sześciu Amerykanów przyznaje się do wpadania na kogoś lub coś podczas chodzenia lub wysyłania SMS-ów…
Jeśli szukasz powodu do rozpaczy co do przyszłości naszej cywilizacji, wystarczy, że wsiądziesz do samochodu. Drogi są zablokowane przez kierowców wykonujących coraz więcej losowych ruchów podczas aktualizacji Periscope i grania w grę po grze w Dumb Ways to Die, Cruel Irony Edition.
Wszyscy w moim kręgu mówili o najnowszej książce Cal Newport, Deep Work . Jego główny punkt - że można osiągnąć sukces w wielu zajęciach i zawodach, po prostu kultywując umiejętność koncentracji - jest intrygujący.
Nie zgadzam się ze wszystkim w książce Newport. Jego rozdział w mediach społecznościowych jest trochę zawstydzający. Ale myślę, że jest na czymś, skupiając się na… skupieniu.
Oczywiście nie jest sam. Jak zawsze w czasach głębokich przemian społecznych, istnieje długa lista książek z ostrym sprzeciwem, w tym chwalona The Shallows Nicholasa Carra (która, być może celowo, zajmuje trochę czasu, aby przejść do sedna), a także ostrzejsze polemiki, takie jak The Internet Is Nie odpowiedź .
Wielu krytyków martwi się trwałymi zmianami w mózgu (lub uszkodzeniami, w zależności od twojego punktu widzenia) spowodowanymi chronicznym rozproszeniem.
Wiemy teraz, że nasze środowisko fizycznie zmienia mózg w znaczący sposób - i w rzeczywistości technologia zawsze głęboko nas zmieniała.
Trudno powiedzieć, czy najgorsze z tych zmian są nieodwracalne. Nauka jest bardzo nowa, a nadmierne przywiązywanie się do najnowszych, zapierających dech w piersiach „raportów” na temat neuronauki jest złym nawykiem internetowym.
Ale jesteśmy ponownie podłączani i prawdopodobnie warto mieć na to oko.
Tak, media społecznościowe stanowią dużą część problemu
Mamy gry i aplikacje, informacje na żądanie i hiperłącza tekstowe, a wszystko to nas kształtuje.
Ale prawdopodobnie żadna technologia nie jest tak winna ciemnej strony rozrywki, jak internetowe platformy społecznościowe. Facebook, Twitter, snapchat, Pinterest, blab ... gdziekolwiek to jest, że lubisz spędzać czas zamiast myśleć o czymś drażliwy.
Nawet jeśli są cenne, platformy społecznościowe mogą pochłaniać przygnębiające ilości czasu. Gorzej jest tracić czas i energię na wdawanie się w internetowe kłótnie z ludźmi, którzy nie są zaangażowani w żadną formę krytycznego myślenia.
Zauważ, że nawet Neil DeGrasse Tyson został wciągnięty w walkę o to, czy ziemia jest okrągła. (Spoiler: Tak.)
Mamy większy dostęp do szokującej głupoty niż kiedykolwiek wcześniej. Na Facebooku możemy zobaczyć wyloty smutnego, ignoranckiego wujka wszystkich. Na tym opierały się całe kandydatury polityczne.
(I ze względu na błąd potwierdzający, kiedy to piszę, mam na myśli własnego kandydata… a Ty masz swojego, kiedy go czytasz.)
Nie jestem wystarczająco młody, aby być cyfrowym native speakerem, ale jestem online dłużej niż wielu z nich. (Dlatego czasami nazywam siebie Entem Social Media.)
Jestem w społecznościach internetowych od 1989 roku - i przez cały ten czas wyglądały zaskakująco podobnie. Zawsze zajmowali dużo czasu i energii psychicznej, a kłótnie zawsze odgrywały większą rolę, niż moglibyśmy mieć nadzieję.
Więc czy powinniśmy opuścić wirtualną społeczność?
Czy więc odpowiedzią jest całkowite trzymanie się z dala od społeczności internetowych? Czy to kompletna strata czasu?
Cóż… Poznałem Briana Clarka online. Chrisa Garretta poznałem online. Pamelę Wilson poznałem online.
W rzeczywistości najpierw nawiązałem połączenie cyfrowe z każdą osobą, która pracuje w mojej firmie.
Platformy mediów społecznościowych (tak się składa, że lubię Twitter) są chłodnicami wody, które pozwalają mojej rozproszonej firmie bawić się razem. Mogę porozmawiać o pikowaniu z Andreą, wypatrywać obserwacji Florida Man z Jessem i obiecać Jerodowi 100 $, jeśli założy kamizelkę w kratkę babci na nasze wydarzenie na żywo w październiku.
Byłem głębokim uczestnikiem wielu wirtualnych społeczności, w tym dziadków, takich jak The WELL i GEnie.
Na podstawie tego doświadczenia mogę z całą pewnością stwierdzić, że społeczność cyfrowa to prawdziwa społeczność.
Pozwala na płytkość (jak każdy piknik kościelny), ale nie wymaga płytkości.
Dla tych, którzy szukają głębokich powiązań, społeczności internetowe mogą być miejscami do dzielenia się radościami i smutkami, kłótni, pogodzenia się, nawiązywania bliskich przyjaźni, znajdowania romantycznych związków i pomagania sobie w żałobie.
Internet nie znika
Tak naprawdę nie możemy rezygnować ze świata ukształtowanego przez odwrócenie uwagi, tak samo jak ludzie, którzy żyli podczas rewolucji przemysłowej, nie mogliby zrezygnować ze świata kształtowanego przez masową produkcję.
Możemy kontrolować, co robimy, jak się łączymy, co zdecydujemy się przyjąć, a co nie. Ale świat jest światem. Gospodarka to ekonomia.
Internet daje możliwości robienia rzeczy, których wcześniej nie mogliśmy robić. Z mojej perspektywy Ent, kluczem jest ciągłe zwracanie uwagi, wykorzystywanie korzyści i kultywowanie nawyków, które łagodzą szkodliwe aspekty.
Ludzie argumentowali przeciwko zmianom wprowadzonym przez rewolucyjne technologie przynajmniej od czasu, gdy Sokrates potępił nowomodną, niszczącą pamięć technologię pisania.
Walter Ong napisał, że pomimo piękna i kunsztu kultury ustnej, język pisany to:
… Absolutnie konieczne dla rozwoju nie tylko nauki, ale także historii, filozofii, wyjaśniającego rozumienia literatury i każdej sztuki, a nawet wyjaśniania samego języka (w tym mowy ustnej)… Pisanie podnosi świadomość.
Są wszelkie powody, by sądzić, że kultura oparta na Internecie zrobi to samo, ale na pewno coś stracimy po drodze - tak jak to zrobiliśmy, gdy przeszliśmy od kultury ustnej do pisemnej.
Siła (i tyrania) opcji
Jest jedna kwestia dotycząca mediów społecznościowych, w której zgadzam się z krytykami: jeśli nie uznasz ich za wartościowe, nie musisz tam być.
Jest wielu ekspertów, którzy twierdzą, że „musimy być” w mediach społecznościowych, aby promować biznes lub poszerzać nasze sieci zawodowe.
Ale nie masz. Jeśli nie znajdziesz wartości w sieci społecznościowej, nie uczestnicz. Jeśli masz w swoim życiu inne bogate i znaczące społeczności, spędź w nich swój czas. Ogromną wartością wyboru jest… wybór. Musimy zdecydować, czy dodaje, czy odejmuje.
Możesz podążać za przykładem Neala Stephensona, który Cal Newport robi bardzo dużo, i trzymać się z dala od Twittera, aby móc skupić się na swojej pracy.
Możesz też pójść za przykładem Neila Gaimana (lub Salmana Rushdiego, Margaret Atwood, Gary'ego Shteyngarta, Susan Orleans, Augustena Burroughsa lub… masz obraz) i uczestniczyć w sposób, który szanuje Twoją twórczość.
Co więcej, możesz wybierać technologie, które Ci służą.
Ned Ludd, XVIII-wieczny tkacz, którego nazwisko przetrwało w słowie Luddite , nie miał możliwości rezygnacji. Rewolucja przemysłowa nadchodziła dla jego przemysłu i innych rzemieślników, bez względu na to, co robił. Nie miał możliwości przejęcia kontroli nad niezwykle kosztownymi środkami produkcji.
Dziś, jak powiedział Brian Clark, środki produkcji są między naszymi uszami.
Oto reszta tego, co powiedział Howard Rheingold:
Sama technologia może odwracać uwagę, stwarzać okazję do płytkiego myślenia, ale sama w sobie niczego nie wymusza. Kluczem jest wiedza: patrz na swoje dziecko, a nie na telefon, kiedy z tobą rozmawia! I naucz swoje dzieci, aby zwracały uwagę na to, na co kierują swoją uwagę.
Masz luksus, którym niewielu ludzi na tej planecie kiedykolwiek się cieszyło. Nie musisz urodzić się z dużą ilością pieniędzy lub środków. Musisz tylko wybrać - jak (i czy) będziesz pracować z nową technologią.
Jak nie zaczepiać głupiego
Człowieku, to naprawdę wydaje się, że jako kultura stajemy się coraz głupsi.
Co dziwne, dowody nie potwierdzają tego wniosku. IQ wydaje się stale rosnąć, zjawisko to czasami nazywane jest efektem Flynna.
Ludzie żyjący w przeszłości po prostu nie byli tak mądrzy, jak nam się wydaje.
San Francisco Chronicle tak powiedział o książce Nicolasa Carra:
To piękna historia, dobrze opowiedziana - oda do spokojniejszego, mniej szalonego czasu, kiedy czytanie było czymś więcej niż tylko przeglądaniem, a myślenie było czymś więcej niż zwykłą recytacją.
Ale nasze poglądy na różową przeszłość są prawie zawsze nostalgiczną fikcją. Spokojnie głęboki czytelnik zawsze był anomalią.
Zaufaj mi, jestem tym człowiekiem. Nawet na uniwersytecie byłem dziwakiem, który za dużo czytał i gorliwie rzucał się w teksty, zadając sobie pytanie, co to znaczy . Miałem szczęście, że znalazłem swoje plemię geeków i czytelników - i znalazłem ich w Internecie.
Facebook i inne serwisy społecznościowe narażają nas na bardziej głupie wypowiedzi i wyrażenia, ale ci ludzie prawdopodobnie zawsze byli tacy głupi. Po prostu wcześniej tego nie wiedzieliśmy.
Co było, przyznaję, całkiem miłe.
Chciałbym zaproponować dziesięć „zasad” (tak naprawdę tylko sugestii), których przestrzegam, aby uzyskać jak najwięcej z sieci społecznościowej, jednocześnie chroniąc moją zdolność koncentracji i pracy. Mam nadzieję, że niektóre lub wszystkie z nich okażą się przydatne.
# 1: Zaplanuj swój czas na odwrócenie uwagi
Ta mądra sugestia pochodzi z Deep Work Newport i wiele z niej wyciągam.
Prawdopodobnie blokujesz teraz przynajmniej trochę czasu, aby zaplanować okresy, w których pracujesz nad bardziej skoncentrowanymi projektami. (Jeśli nie, powinieneś zacząć.)
Newport sugeruje również zaplanowanie czasu, w którym zamierzasz zrobić sobie „płytkie” przerwy - czy to surfowanie po YouTube, logowanie się do mediów społecznościowych, budowanie Empire State Building w grze Minecraft lub Lego, czy cokolwiek, co unosi Twoją łódź relaksacyjną.
Wyznaczanie granic czasowych w mediach społecznościowych to fantastyczny sposób na utrzymanie kontaktów bez utraty każdej minuty produktywnego czasu.
(Nawiasem mówiąc, szukałem aplikacji do zarządzania tym dla mnie - nie ma sensu palić samokontroli, kiedy mogę pozwolić maszynie na egzekwowanie granic. Jak dotąd nie znalazłem takiej, która byłaby odpowiednia, ale jeśli masz taką, którą kochasz, daj nam znać w komentarzach!)
# 2: Trzymaj telefon w kieszeni
Ten też jest z Newport i jest zaawansowany - ale warto.
Gdy czekasz w kolejce, czekasz na posiłek w restauracji lub (proszę) czekasz na czerwonym świetle… oprzyj się pokusie sięgnięcia po telefon.
Pozwól sobie trochę się nudzić przez minutę lub dwie. Zwróć uwagę na to, co się wokół Ciebie dzieje.
Jeśli poczujesz się naprawdę zdesperowany, możesz nawet porozmawiać z człowiekiem obok ciebie.
Wypełnianie każdej sekundy rozrywką w końcu zamieni Cię w przerośniętego malucha, który nie może znieść nawet chwili nudy czy dyskomfortu psychicznego. A to nie jest potężna osoba.
Jeśli tracisz zmysły, próbując wymyślić, jak spędzić te trzy minuty, zawsze możesz oddychać uważnie.
Im bardziej spanikujesz, myślisz o tym, tym bardziej prawdopodobnie musisz.
# 3: Przyjmij regułę FFS
Mam zasadę mediów społecznościowych, której używam, aby unikać rozmów na płaskiej ziemi. Nazywam to regułą FFS.
(To oczywiście oznacza For Freya's Sake .)
Gdy po raz pierwszy widzę coś w Internecie (Facebook jest dla mnie najgorszym przestępcą), co sprawia, że mówię „O FFS”, czas się wylogować.
Jeśli dzieje się coś naprawdę rażącego, zamiast wdawać się w wojnę o to w mediach społecznościowych, napisz list do ustawodawcy. Lub znajdź organizację, która pracuje nad naprawieniem złej rzeczy i poświęć trochę czasu na wolontariat. Albo nawet napisz post na blogu lub nagraj podcast.
Wojny z płomieniami nie zmieniają ludzkich opinii; po prostu okopują każdego zaangażowanego w ich własny zadowolony z siebie strach prawości.
# 4: Rozwiń nawyk krytycznego myślenia
„Zrób swoje badania” to „Wiem, że jesteś, ale czym ja jestem” XXI wieku. - Mój mąż
Sieć oferuje nieskończoną ilość bzdur - i potrzebujemy naszych najostrzejszych umiejętności krytycznego myślenia, aby uchronić się przed głupotą.
Kiedy widzisz coś fascynującego w Internecie, zawsze zadaj sobie pytanie: „Jakie jest źródło tego stwierdzenia i dlaczego mam je uznać za wiarygodne?”
Nawiasem mówiąc, będziesz chciał podwoić wszelkie wyrażenia, które zgadzają się z twoimi własnymi uprzedzeniami. Jeśli jest to stwierdzenie, które wydaje ci się dogłębnie prawdziwe, warto przyjrzeć się drugiemu i trzeciemu miejscu, aby upewnić się, że rzetelnie oceniasz źródło.
(Nawet wtedy będziesz podlegać błędom potwierdzającym. Rozpoznaj to).
Nie ma wiarygodnych strażników sprawdzających fakty za Ciebie. Jesteś teraz odpowiedzialny za to, co uznasz za wiarygodne.
Zdolność do powstrzymania się od osądu, ważenia dowodów i zmiany zdania w oparciu o nowe dowody to supermocarstwo. Chwyć to.
# 5: Skorzystaj z okazji, aby się kształcić
Nie, Google University się nie liczy.
Ale istnieje wiele wiarygodnych, głębokich zasobów, które pozwolą nam studiować poważne tematy bez zapisaniem się na uniwersytecie.
Może jesteś jak moja agentka nieruchomości, która w wolnym czasie ogląda MOOC na naukach o mózgu.
A może skorzystałbyś na pracy nad „Osobistym MBA” pod kierunkiem Josha Kaufmana i oszczędzeniu sobie sześciocyfrowego długu w college'u.
Masz do dyspozycji soczysty świat nauki. Idź weź to.
# 6: Szukaj mięsa
Świat online może być bogaty i solidny, ale nie jest to świat fizyczny. (Lub „meatspace”, jak nazywali to moi głupi przyjaciele ze społeczności wirtualnej.)
Kiedy połączysz te dwa elementy, zacznie działać prawdziwa moc. Jeśli uda Ci się nawiązać kontakt twarzą w twarz z osobami, które znasz online, pogłębisz relacje i otworzysz nowe możliwości.
Jeśli jesteś energiczny i ambitny, możesz się bez tego obejść. Jon Morrow i ja zostaliśmy przyjaciółmi online i nigdy nie spotkaliśmy się twarzą w twarz, ponieważ ma problemy, które uniemożliwiają mu dużo podróżowania.
Ale Meatspace zapewnia niezłą głębię, jeśli jest taka opcja.
# 7: Poznaj opcje analogowe
Fajnie jest mieszkać w Matrixie iw ogóle, ale warto też zapuścić się w świat fizycznych obiektów.
Naucz się zmieniać oponę. Gotować. Użyj długopisu i papieru. Rozwijaj mały ogród.
Narzędzia wirtualne mogą być wspaniałe, ale zachowaj też kilka narzędzi analogowych.
Nie musisz rezygnować ze swojego Kindle, ale rozważ prowadzenie zwykłej książki i przepisywanie swoich najważniejszych punktów Kindle ręcznie, aby uzyskać więcej synaps.
Czasami czytaj książki fizyczne.
W rzeczywistości,
# 8: Czytaj książki
Książka Nicholasa Carra rozpoczyna się nieco szokującym opisem wielu profesorów uniwersytetu, których zna, którzy już nie czytają książek.
Czytać książki. Nie dlatego, że jest to „dobre dla ciebie” lub w jakiś sposób cnotliwe - ale dlatego, że jest to rzadka i tania przyjemność, która czyni cię mądrzejszym i uszczęśliwia.
Większość ludzi, którzy nie czytają książek, myśli, że jest coś, co „powinni” czytać. Jeśli nie lubisz książek biznesowych, 800-stronicowych biografii lub „poważnej literatury” - nie czytaj ich.
Jeśli Harry Potter lub Percy Jackson obrócą korbę, zrób to. (Spójrzmy prawdzie w oczy, są wspaniałe.)
Ale książka może cię wciągnąć i zanurzyć w świecie pomysłów, jak nic innego.
Jeśli twoja uwaga jest zbyt podzielona na książki, nie przełączaj się tylko na podcasty i artykuły z czasopism. Czytaj książki w krótkich seriach. Usiądź na kilka minut na raz (ustaw minutnik). Nieustannie wydłużaj czas.
Podcasty są świetne, filmy są świetne, Wikipedia jest świetna. Ale jako cudownie przyjemny sposób trenowania głębszego myślenia, nic nie zastąpi książek.
# 9: Ćwicz uważność
Prawdopodobnie nie jest zbiegiem okoliczności, że uważność przeżywa ważny moment w tym samym czasie, w którym rozpadają się nasze rozpiętości uwagi.
Medytacja lub praktyka uważności to doskonały trening poprawiający zdolność koncentracji. Budują także nawyk odkładania na bok rozpraszania się rzeczywistością przed tobą.
Nie musisz medytować godzinami dziennie, aby uzyskać korzyści, ale polecam prostą codzienną praktykę oddychania zamiast wcześniej nagranych „medytacji z przewodnikiem”, które są popularne w niektórych aplikacjach do medytacji. Nie ma w tym nic złego, ale regularne dawki prostej, prostej medytacji oddechowej pomogą przeciwdziałać efektom odwracającej uwagi rewolucji. (A jeśli jesteś zbyt zdenerwowany, aby usiąść, medytacja podczas chodzenia może być świetną alternatywą).
Jako wprowadzenie do idei praktyki uważności, stwierdziłem, że 10% szczęśliwsze sformułowanie Dana Harrisa jest zarówno czytelne, jak i użyteczne.
# 10: Otwórz swoich guru
Słowo guru oznacza po prostu nauczyciela .
Ale na Zachodzie mamy historię wpadania w kłopoty, kiedy próbujemy stworzyć nieomylne istoty z ludzi, którzy nas uczą.
Wokół wirtualnego biura Copybloggera wielu z nas czyta najnowszą książkę Cala Newport… ale jest kilka miejsc, w których wydaje mi się, że wszystko się myli. I to jest w porządku.
W rzeczywistości ty i ja możemy różnić się tym, gdzie postrzegamy jego rady jako trafne lub nie do przyjęcia.
Dobrzy nauczyciele pomagają widzieć rzeczy inaczej i dają podstawy do przemyślenia własnego problemu. Od ciebie zależy, czy rozwiążesz rady i wyciągniesz ważne rzeczy.
Struktury, które kiedyś pozwalały nam poruszać się w rozsądnym kierunku, rozpadają się. Normy się rozpadają - co stwarza ogromną wolność, ale i większą odpowiedzialność. Musisz stworzyć własną strukturę.
Może to straszna rzecz. Może sygnalizuje nieuchronny upadek cywilizacji.
Ale jest tutaj.
Wszyscy musimy więc dorosnąć, myśleć tak krytycznie, jak tylko potrafimy, aby zmaksymalizować korzyści płynące z rad, których przestrzegamy i technologii, których używamy, oraz jak najlepiej wykorzystać dziesięciolecia, z którymi pracowaliśmy.
Chciałbym wiedzieć, co myślisz…
Jaką rolę odgrywa teraz dla ciebie rozproszenie uwagi? Czy czujesz, że wiesz, jak sobie z tym poradzić?
Czy internet był w twoim życiu wybawcą lub diabłem - a może jednym i drugim?
Bardzo chciałbym usłyszeć Twoje myśli w komentarzach…