Jak twórcy śliniaków na brodę stworzyli 7-cyfrową tożsamość marki?

Opublikowany: 2016-12-06

Marka to coś więcej niż logo czy chwytliwy slogan. To całe doświadczenie Twoich klientów podczas interakcji z Twoją firmą, aż po najdrobniejsze szczegóły.

Nick i Alessia Galekovic są „Królem i Królową” BEARD KING, lifestylowej marki i linii produktów pielęgnacyjnych, które przypisują sukces swojej siedmiocyfrowej firmy czasowi i planowaniu, które poświęcili na tworzenie marki za pomocą filmów i materiałów wizualnych.

W tym odcinku Shopify Masters dowiesz się od dwóch przedsiębiorców, którzy zbudowali 7-cyfrowy biznes, budując markę, która przemawia do docelowych odbiorców.

Omówimy:

  • Dlaczego powinieneś najpierw rozwiązać problem, a następnie zbudować wokół niego markę.
  • Jak zaplanować kalendarz treści dla treści wideo.
  • Dlaczego musisz być na Amazon, aby walczyć z naśladowcami.

    Posłuchaj Shopify Masters poniżej…

    Podoba Ci się ten podcast? Zostaw recenzję w iTunes!

    Pokaż notatki:

    • Sklep: BEARD KING
    • Profile społecznościowe: Facebook | Twitter | Instagram
    • Polecane : One Minute Manager Meets The Monkey (książka)

      Transkrypcja

      Felix: Dzisiaj dołączają do mnie Nick i Alessia Galekovic z TheBeardKing.com. Beard King to marka lifestylowa i linia produktów pielęgnacyjnych. Został uruchomiony w 2015 roku i ma siedzibę w Miami na Florydzie. Witam, Nick i Alessia.

      Alessia: Cześć Felix.

      Nick: Hej, Felix. Dzięki za przyjęcie nas dzisiaj.

      Felix: Tak, jestem podekscytowany tym, że jesteście na was. Opowiedz nam trochę więcej o tej marce. Jakie produkty pielęgnacyjne sprzedajecie?

      Nick: Jedyny , z którego jesteśmy znani, to flagowy produkt o nazwie The Beard Bib, ale myślę, że zacznijmy od opowiedzenia, jak do tego doszło. Zasadniczo, kiedy po raz pierwszy zacząłem zapuszczać zarost, byłem bardzo podekscytowany. Byłem chłopcem, który właśnie doszedł do męskości i szybko zdałem sobie sprawę, że podczas tej podróży z zarostem na twarzy, sama pielęgnacja zarostu była bardzo niechlujnym i czasochłonnym zadaniem.

      Mieszkając w domu z mamą, to był pierwszy kluczowy moment, w którym przyszła… Myślę, że jako facet wykonałem porządną robotę, sprzątając, ale niestety nie. Wszędzie było trochę włosków, a ona krzyczała na mnie w stylu: „Nick! Co ty robisz? Wszędzie są włosy. Idź to wyczyścić. Na to: „O czym ty mówisz?” Kiedy spotkałem moją żonę Alessię, wydarzył się ten sam problem i krzyczała na mnie. Pomyślałem: „Wiesz co? Musi być lepszy sposób niż odłożenie koszulki lub ręcznika i to właśnie robiłem wcześniej”.

      Alessia: Tak. Tak zwykle by robił. Chwytał brudną koszulkę lub ręcznik, który właśnie wisiał, kładł go na blacie i wykonywał swój reżim pielęgnacyjny. Nie tylko tworzyło to więcej pracy i więcej bałaganu, bo teraz musiałby chwycić ten ręcznik lub koszulkę, wyjść na balkon i otrząsnąć się i byłby bałagan na całym balkonie i w ręczniku te małe włosy utknęły w ręczniku, więc teraz mój brudny kosz z praniem jest teraz pełen włosów.

      To nigdy nie było łatwe przejście. Mimo że próbował posprzątać najlepiej, jak potrafił, zawsze znajdowałam te malutkie, obrzydliwe włoski na moim makijażu, mydle i umywalce. Oczywiście zatyka odpływy, jak jestem pewien, że możesz sobie wyobrazić. Konieczność dzielenia jednej łazienki nigdy nie była łatwym scenariuszem.

      Pomyśleliśmy: „Musi tam być coś”. Oczywiście nie było.

      Nick: Tak, więc do odkrycia doprowadziło mnie to, że zacząłem wyszukiwać w Internecie „łapacz na brodę”, „śliniaczek na brodę”, „bez względu na brodę”. Nic nie było, więc mówię: „Może coś tu wymyślę”. Właściwie Alessia była poza miastem i miałam w sobie kilka kieliszków wina. Siedziałem na kanapie i wyjąłem szkicownik. Właśnie zacząłem szkicować ten pomysł, który miałem w głowie.

      Felix: Miałeś ten problem, o którym wiedziałeś, że istnieje. To problem, o którym na pewno wiedziałeś… Nie jest to coś, o czym ludzie dużo mówią, ale czuję, że w ciągu ostatniego tygodnia mój narzeczony skarżył się na dokładnie ten sam problem, ten sam problem, z którym się zmierzyliście. Stworzyłeś ten prototyp. Co było dalej? Jaki był następny krok po stworzeniu tego prototypu dla siebie? Jaki był następny krok w kierunku stworzenia bardziej pełnoprawnego produktu?

      Nick: Tak, absolutnie. Alessia ma tę włoską krawcową damę o imieniu Rosita. Taka słodka, miła, starsza pani. Jest jak nasza babcia tutaj w Miami. Podjęliśmy pomysł. Mieliśmy z nią spotkanie i wtedy możesz opowiedzieć jej podróż…

      Alessia: Tak, wzięliśmy nasz pierwszy początkowy prototyp, a ona go poprawiła i sprawiła, że ​​wyglądał bardziej na rzeczywisty produkt, nadała mu jakiś kształt, ponieważ początkowy prototyp Nicka był po prostu… Myślę, że był to arkusz, a może jak…

      Nick: To było ohydne.

      Alessia: Tak. Ona to opracowała. Zrobiła z tego rzeczywiście działający produkt. Dodaliśmy saszetkę, która… nie wiem, czy widzieliście produkt, ale mamy… Opakowanie, w którym się znajduje, to ta saszetka, która jest przymocowana do śliniaka, więc wymyślacie drobne szczegóły, które sprawią, że produkt będzie atrakcyjniejszy. trochę bardziej wydajny i interesujący. To była naprawdę fajna podróż, ponieważ nigdy niczego nie opracowaliśmy, naprawdę nic w przeszłości.

      Nick: Tak, nie mieliśmy żadnego doświadczenia w tekstyliach i produkcji, i tym wszystkim zostaliśmy zmuszeni do tej podróży z powodu tego pomysłu.

      Alessia: Tak.

      Nick: Mamy pomysł, ale nie mamy pojęcia, jak dostać się do jego części wykonawczej.

      Alessia: Czuję się jako młody przedsiębiorca, to jeden z najtrudniejszych etapów przezwyciężenia. Właściwie to realizacja twojego pomysłu i wymyślenie właściwego… Na przykład znalezienie tkaniny było wyzwaniem i upewnienie się, że wszystkie elementy produktu rzeczywiście działają, ponieważ nic nie zostało wcześniej zrobione, więc byliśmy pionierami. Musieliśmy wymyślić coś, co działało tak, jak byśmy chcieli, aby funkcjonowało dla naszych klientów.

      Nick: Dobrze. Tak.

      Felix: Czy w tym czasie ktoś oprócz was widział ten produkt? Czy był to krawiec, z którym wtedy pracowałeś?

      Nick: Dobrze. Tak, nie, to był krawiec. Ponieważ tak jak wspomnieliśmy wcześniej, sami szukaliśmy czegoś do zakupu jako klient. Choć to proste, wracając do tego, co powiedziała, musieliśmy uczyć się o tkaninach i tak dalej. Większość ludzi może zobaczyć ten produkt w Internecie w stylu: „Och, to proste. Dwie przyssawki i śliniaczek.” Cóż, jeśli przyjrzysz się misternym cięciom, detalom i rzeczom, które zrobiliśmy, to powiedziałbym, że jest to znacznie więcej, powiedziałbym, że nie jest trudne, ale to po prostu nie koc i dwie przyssawki. To był mój prototyp, ale kiedy go wyprodukowaliśmy, był bardzo szczegółowy.

      Jakie było twoje pytanie ponownie?

      Felix: Tak, moje pytanie brzmiało właśnie wtedy, gdy przechodziłeś przez ten proces i tworzyłeś te prototypy dla siebie, a następnie pracowałeś nad znacznie bardziej wyrafinowanym produktem u lokalnego krawca, czy ktoś inny widział ten produkt w tym czasie? To znaczy, czy miałeś potencjał… Nie klientów, ale znajomi i rodzina, którzy na to patrzą? Ile wiedziałeś o tym, czy był to powszechny problem, z którym borykali się inni ludzie, czy jeszcze tego nie wiedziałeś?

      Alessia: Nasza rodzina, przyjaciele i sąsiedzi się temu przyglądali. Oczywiście widzisz nasze media społecznościowe i nasz marketing. Nawet jeśli najpierw spojrzysz na film z naszym produktem, nie wiesz, czy jest to rzeczywisty produkt. Śmiejesz się z tego, ponieważ jest to coś tak głupiego i po prostu wyzwala tę emocję: „O mój Boże, dlaczego o tym nie pomyślałem?”

      Nick: Dobrze.

      Alessia: Oczywiście, nasza rodzina i przyjaciele byli… Byli krytyczni i śmialiby się z tego, ale chodzi o to, że to rozwiązało problem. To rozwiązało problem, z którym boryka się wielu mężczyzn, którzy mają przycinany zarost, ich żony lub osoby, z którymi współistniejesz. To było komiczne i śmiejemy się z tobą, ponieważ jest to również fajny produkt.

      Nick: Pod koniec dnia konsensus był taki, że jest naprawdę genialny.

      Alessia: Tak.

      Nick: Pierwsze ujęcie brzmi: „To trochę zabawne. To męski śliniaczek. Faceci powinni być męscy”, ale także głosimy, że pracownik mądrzejszy, a nie trudniejszy jest męski. Jak mówiła Alessia z prototypami, a ja faktycznie stałem się od tego zależny. Odkąd wyprodukowaliśmy nasz produkt nieco ponad dwa lata temu, nie przycinałem bez niego. To po prostu nie ma sensu, bo robi taki bałagan. To jedna z tych rzeczy, które są prawie jak ignorancja, która sprawia, że ​​jest to zabawne i ludzie mogą to kwestionować, ale kiedy spróbujesz, myślisz: „Och, w porządku. Teraz rozumiem. To ma sens."

      Alessia: Tak.

      Felix: Tak, to ma sens. Czy któreś z was miało w tym czasie jakieś doświadczenie biznesowe? Jakie było twoje pochodzenie w tym zakresie? Brzmiało to tak, jakbyś wiedział, gdzie się udać, aby spróbować to przynajmniej bardziej dopracować lokalnie, zanim przystąpiłeś do produkcji na pełną skalę. Wiedzieliście, że mógł być na to rynek. Jakie masz pochodzenie?

      Nick: Tak, moje doświadczenie jest właściwie związane z rozwojem marki i projektowaniem. Razem z naszą firmą Beard King mieliśmy przewagę, ponieważ Alessia faktycznie pracowała na zapleczu. Była modelką i aktorką, a ja byłam… przepraszam. Ona była z przodu, a ja z tyłu. Wiedzieliśmy, jak sprzedawać produkty, jak projektować opakowania, loga. Znaliśmy wszystkie front-endowe rzeczy, których wielu ludzi nie zna lub wydaje dużo pieniędzy.

      Jeśli chodzi o stronę produkcyjną, właściwie nie wiedzieliśmy. To jedna z rzeczy…

      Alessia: Tak. Po prostu doszliśmy do wniosku, że z tego, co zrobiliśmy w domu, musi być ktoś, kto może sprawić, że będzie wyglądać lepiej i będzie lepiej funkcjonować, więc wtedy zabraliśmy to naszemu krawcowi, ale oczywiście po tym nastąpił dalszy rozwój, ponieważ ona może tylko zrobić tak dużo i posunąć się tak daleko. Wtedy pojawia się twój własny napęd i twoje własne badania. Zabraliśmy go do fabryki. Po opracowaniu jest proces.

      Nick: Odpowiadając na twoje pytanie, nie było oficjalnego zaplecza produkcyjnego.

      Alessia: Tak.

      Nick: Ale znowu, na naszą korzyść, doświadczenie, które mieliśmy w marketingu i brandingu, naprawdę pomogło nam napędzać markę, ponieważ wiedzieliśmy, że możemy opracować produkt. Po prostu nie wiedzieliśmy, jak się tam dostać, ale dzięki projektowi, z frontendem tego, co ludzie widzą w mediach społecznościowych, na brandingu, na stronie internetowej, wiedzieliśmy, że mamy to, czego potrzeba, aby się tam dostać.

      Alessia: Tak.

      Felix: Miałem cię zapytać. To miejsce, które wy… Nie to miejsce, ale ta przewaga, którą mieliście, wiedząc, jak sprzedawać, jak markować, jak tworzyć markę, myślę, jak mówiłeś, duża przewaga, duży zestaw umiejętności do posiadania ponieważ to właśnie zacznie przynosić sprzedaż, zwłaszcza później, gdy rozwiniesz tak pełnoprawną markę.

      Jakie są wtedy kroki, kiedy siadasz, może w swoim poprzednim doświadczeniu, a zwłaszcza przy zakładaniu własnej firmy, jakie kroki podjąłeś, aby ta marka była bardziej namacalna? Jak w ogóle zaczynasz rozwijać markę?

      Nick: To świetne pytanie. Myślę, że jedną z pierwszych rzeczy jest to, że musisz zadać sobie pytanie, przechodząc przez strategię marketingową i brandingową, kim jesteś? Teraz nie wyszliśmy i nie powiedzieliśmy: „Hej, chcemy założyć firmę związaną z brodą”. Chodziło o to, że rozwiązaliśmy problem i zbudowaliśmy wokół niego markę. My też, jeśli chodzi o kroki i proces to… Wiele osób przeocza i pomija wizualną stronę marki. Mówią: „Tak, zamierzam zdobyć obraz giełdowy jako moje logo i stworzyć komunikaty i jestem gotowy”. Musisz naprawdę pomyśleć o tym, co zamierzasz wypuścić na świat.

      Poświęciliśmy trochę czasu na branding, projekt, właściwie cały temat. Lord Felix, królowa Alessia, król Nick. Do wszystkich naszych klientów zwracamy się jak do królowych i królów, lordów i dam. To coś więcej niż logo czy projekt czcionki. To cały pakiet motywu, przekaz, logo, wszystko razem tworzy niemal charakter Twojej marki.

      Alessia: Tak.

      Nick: I stojąca za tym osobowość.

      Felix: Tak, pomyślałem, że to było zabawne, kiedy po raz pierwszy wymieniliśmy się e-mailami, a ty nazywałeś mnie Lordem Felixem. To naprawdę się wyróżniało i naprawdę utrwaliło te marki, o których mówiłeś w mojej głowie. Pytanie, które jak sądzę, z tego się wyłania, brzmi: w jaki sposób upewniasz się, że cały czas pozostajesz przy marce? Być może w tym momencie dodawanie tych drobnych cech do swoich e-maili lub cech witryny jest bardzo automatyczne, ale czy robisz coś na co dzień, aby upewnić się, że nie osłabiasz oryginalnej marki ani nie odwracasz jej uwagi?

      Nick: Tak, powiedziałbym, że nawet kiedy rozmawiamy z naszym personelem lub kimkolwiek zaangażowanym, zawsze utrzymujemy markę, nawet jeśli jest to ktoś, z kim rozmawiamy na co dzień, jak nasz dyrektor operacyjny. Nadal nazywam ją Królową Sally. Nigdy nie powiemy tylko: „Hej, Sally. Potrzebuję tego." Zawsze utrzymamy ten motyw. To sprawia, że ​​czujesz się dobrze. Jak powiedziałeś, dostałeś e-mail, więc kiedy rozmawiamy z ludźmi i zwracamy się do nich w ten sposób, jedno z naszych stwierdzeń brzmi: „Traktuj wszystkich jak członkowie rodziny królewskiej”. Czuję, że zawsze pamiętamy o tym, kiedy rozmawiamy z dostawcami aż do klienta. Nawet dostawcy, sprzedawcy, wszyscy są traktowani tak samo i myślę, że to pomaga nam ponownie wyróżnić się w rozmowie o samej marce.

      Alessia: Naprawdę fajnie jest otrzymywać opinie klientów i żony, które wyślą nam e-maile lub recenzje i powiedzą: „Mój mąż uwielbia używać śliniaczek. Czuje się jak prawdziwy król”. Rzeczy takie jak te. Ludzie naprawdę to przyjmują, a to tylko popycha nas do przodu, abyśmy dalej się rozwijali… Budując ten charakter i osobowość, którą wnosi nasza firma.

      Felix: Czy ta marka, którą stworzyłeś, rozwijała się organicznie z biegiem czasu, czy też zacząłeś od początku: „Hej, to są trzy zasady, trzy filary, którymi się kierujemy i wszystko się od tego rozgałęzia”? Jak formalny jest proces tworzenia marki dla istniejącego lub nowego biznesu?

      Alessia: Powiedziałabym, że była bardzo organiczna. Zaczęliśmy od Instagrama. Oczywiście masz zupełnie nowe konto zupełnie nowej firmy. Dzięki marketingowemu doświadczeniu Nicka udało mu się stworzyć te naprawdę zabawne i wciągające memy, a ludziom naprawdę się to podobało. Powiedziałbym, że rosliśmy bardzo szybko. Nasze konto na Instagramie to… Fajnie. Fajnie jest na to patrzeć. Powiedziałbym, że to organiczny wzrost.

      Nick: Ale myślę, że mówiłeś więcej o procesie tego. Kiedy zajmowałem się rozwojem marki dla innych klientów, powiedziałbym, że było to bardzo przemyślane. Był cały proces. Moja druga firma nazywała się Galekovic i tam miałem cały proces od jednego do pięciu kroków między przejściem przez audyt marki. O czym jest Twoja marka? Gdzie to było? Gdzie to idzie? Poprzez strategię marki, a następnie tożsamość marki to krok trzeci. Wdrażanie marki to miejsce, w którym wykonujesz, a następnie zarządzanie marką to pięć.

      Proces brandingu, przez który przeszliśmy, przebiega w sposób metodyczny. Teraz zgadzam się z tym, co powiedziała przed chwilą Alessia, że ​​z Beard King znowu tego nie zrobiliśmy… To był bardziej osobisty projekt, sam w sobie, który przekształcił się w markę. Zrobiliśmy coś odwrotnego niż normalnie dla klientów. W tym sensie było to bardziej organiczne, ale gdybyśmy mieli zacząć od nowa, przeszlibyśmy przez metodyczny proces: „Ok, to właśnie musimy zrobić”. Takie mamy tło.

      Felix: Kiedy patrzysz na inne marki lub firmy, jakie kroki myślisz z tych pięciu lub więcej kroków w procesie, które wymieniłeś wcześniej, jakie kroki twoim zdaniem ludzie powinni poświęcić więcej czasu, na których widzisz, że ludzie tracą na kiedy mają firmę, która już działa i której brakuje w procesie rozwoju ich marki?

      Nick: Powiedziałbym, że trzeci krok w identyfikacji marki. Niektórzy ludzie są po prostu zorientowani na biznes, a teraz, kiedy to pokolenie milenijne, jako ludzie kupujący online, myślę, że aby wyróżnić się z tłumu, naprawdę musisz skupić się na tożsamości marki, na motywie marki. Możesz mieć fajną strategię i wszystkie te liczby, wykresy, wykresy i prognozy, ale na końcu ruchu, który nie przynosi ruchu i nie zawsze konwertuje.

      Skupienie się na tożsamości marki, wizualizacjach i przekazie oraz na tym, jak przekazujesz tę osobowość światu, jest tym, na czym powinno się skupić wielu przedsiębiorców. Jeśli nie możesz tego zrobić sam, to w porządku. Możesz zatrudnić projektantów, aby zrobili to za ciebie, ale myślę, że to prawdopodobnie jeden z kluczowych elementów, na którym ludzie powinni się naprawdę skupić. Widać duże marki, które naprawdę wyróżniają się, ponieważ skupiają się i wydały na to dużo pieniędzy.

      Felix: Czy jest sposób, aby sprawdzić, czy masz silną tożsamość marki, czy nie, lub czy powinieneś nad nią pracować więcej, czy nie?

      Nick: Człowieku, to naprawdę dobre pytanie, ponieważ, widzicie, Alessia i ja, z naszym środowiskiem, oboje mamy doświadczenie artystyczne, więc wydaje mi się, że w tym momencie to kwestia gustu, ale właściwie to ocenić i przetestować, to naprawdę dobre pytanie. Nie jestem do końca pewny.

      Felix: Tak, więc może dla was po prostu dlatego, że macie już doświadczenie lub że te umiejętności są gotowe, wydaje się bardzo naturalne, że możecie wiedzieć, czy macie silną tożsamość marki, czy nie?

      Nick: Dobrze. Tak, zgadzam się. Myślę, że to także coś więcej niż tylko wizualizacja. Mogę czerpać z tego, co czujesz, gdy dostajesz paczkę pocztą, powiedzmy, otwierasz ją i wyświetlasz tam wiadomość. To uczucie, które ci daje. Myślę, że to prawdopodobnie wskaźnik, który widać, czy marka dobrze sobie z tym radzi. Jeśli po prostu dostaniesz… dostanę paczki pocztą i to jest przezroczysta torba i to tylko produkt sam w sobie, a ja powiem „OK”.

      Masz to emocjonalne przywiązanie do produktu jako takiego, ale kiedy przechodzisz przez doświadczenie marki, od wiadomości e-mail do kasy… Albo przepraszam. Proces kasy na stronie, a następnie wiadomości, marketing ponownego targetowania, a następnie otrzymujesz produkt. Myślę, że wszystkie te elementy są bardzo ważne w całym procesie.

      Alessia: Tak. Słuchaj także swoich odbiorców, słuchając tego, co ludzie mają do powiedzenia o tym, co już dostarczyłeś. Naprawdę tak się rozwijamy. Po prostu słuchamy naszych klientów i naszych opinii, aby zobaczyć, co robimy dobrze, a także uczymy się od tego, co robią nasi konkurenci, prawda? Bo tak się rozwijasz. Nie chcę wiedzieć, co robisz źle. Chcę wiedzieć, co robisz dobrze, żebym mógł zrobić to lepiej. Po prostu słuchanie i bycie świadomym swojego otoczenia i opinii.

      Felix: Tak, myślę, że to dobry punkt. Jeśli jesteś w stanie żyć zasadniczo w butach swoich klientów i zobaczyć, jak to jest, gdy po raz pierwszy odwiedzają Twój sklep, oglądają te reklamy, zamawiają produkt, jak wygląda ten proces i pobranie paczki, rozpakowanie paczki. Myślę, że w tym całym procesie albo musisz być tak przywiązany do swoich klientów, że możesz wizualizować wszystkie te punkty, a następnie być w stanie zidentyfikować, co jest dobre, a co należy naprawić lub jak mówisz, musisz zapytać swoich klientów , porozmawiaj z klientami o wszystkich tych krokach, aby móc określić, które obszary wymagają poprawy. Myślę, że wszystko sprowadza się do posiadania silnej tożsamości marki, czy nie. Jeśli okaże się, że nikt nie dba o opakowanie lub nikt nie jest bardzo zachwycony, gdy otrzyma paczkę od Ciebie, to prawdopodobnie znak, że musisz poprawić tożsamość, szczególnie w tym momencie.

      Porozmawiajmy o samym początku. Wrócimy do początkowych etapów. Masz gotowy prototyp. Pracowałeś z lokalnym krawcem w celu dopracowania produktu. W którym momencie zdałeś sobie sprawę: „OK, teraz jest gotowy do rozpoczęcia produkcji na większą skalę, aby to zrobić”, czy też nadal pracowałeś z tym krawcem, kiedy obracałeś pierwszą serię produktów?

      Nick: Właściwie siedzieliśmy nad tym pomysłem przez prawie cztery do pięciu miesięcy. Pamiętam, że zadzwoniłem do Alessia i zobaczyłem ten produkt, trymer do brody Philips Norelco.

      Alessia: Och, zgadza się. Zgadza się.

      Nick: To próbowało wypromować ten sam problem. Przepraszam. Rozwiązują ten sam problem, ale ich rozwiązaniem był trymer, który miał próżnię. Pomyślałem: „O rany, to naprawdę świetny pomysł”. Ale czasami rozwiązanie prostego problemu za pomocą złożonego rozwiązania nie jest najlepszym sposobem na zrobienie tego. Kupiliśmy produkt, trymer. Wypróbowałem to. Przetestowałem to. Zrobiłem mały film.

      Alessia: Nawiasem mówiąc, naprawdę przestraszona, ponieważ pomyśleliśmy: „To koniec śliniaczka z brodą”.

      Nick: W tym momencie nie był jeszcze nawet opracowany.

      Alessia: Tak.

      Nick: Pomyśleliśmy: „Och, ten pomysł się skończył. Przejdźmy dalej." Usiedliśmy na nim. Kupiłem to. Przetestowałem to. Wiesz, może złapał 15, 20% włosów, ale reszta była po całym zlewie. Szczerze mówiąc, był większy bałagan, ponieważ teraz trzeba było wyczyścić trymer. To zabawne, ponieważ ostatniej nocy w moim Uberze właśnie rozmawiałem z kierowcą o naszym produkcie, a on powiedział: „Tak, kupiłem ten podcinak próżniowy i to nie działa”. Mówię: „Idziemy”.

      Alessia: Wraca do tego, co właśnie wspomniałem o słuchaniu waszej publiczności. Przyjrzelibyśmy się recenzjom tego trymera z tym odkurzaczem i wszyscy powiedzieliby to samo, że stwarza to większy problem, ponieważ teraz muszę otworzyć tę malutką komorę, wyczesać włosy i wyczyścić. To był po prostu większy bałagan. Wraca do słuchania ludzi, którzy mogą odnieść się do problemu i tego, jak rozwiązać ten problem, nie będąc zbyt skomplikowanym.

      Nick: Tak, właśnie wtedy zdecydowaliśmy się porozmawiać o skalowaniu lub posuwaniu się do przodu. Poszliśmy z lokalnym producentem, ponieważ wyraźnie nasza mała Włoszka nie mogła uszyć tysiąca śliniaków na raz. Robiliśmy to bardzo ostrożnie, nie wyjeżdżając za granicę i nie inwestując dużych pieniędzy, ponieważ nie mieliśmy nawet na to pieniędzy. Musieliśmy zacząć od bardzo małych partii. Nasze marże były straszne.

      Alessia: Tak, musisz pamiętać, że ten produkt nigdy wcześniej nie był zrobiony, więc tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jak to zrobi.

      Nick: Tak, nie mieliśmy pojęcia.

      Alessia: Nie mam pojęcia. Musieliśmy być bardzo ostrożni i bardzo konserwatywni z wydawanymi pieniędzmi, ponieważ przede wszystkim nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy, aby zainwestować w rozwój produktu.

      Nick: Tak, wykorzystaliśmy własne fundusze, które nie były zbyt duże, aby to zrobić.

      Alessia: Tak.

      Nick: Zanieśliśmy go do lokalnego producenta. Zrobiłem może 100, 200 na raz, co oczywiście jest śmieszne, patrząc wstecz dwa lata temu, ale w tym samym czasie musisz przejść przez te kroki. Znowu marże były straszne, ale wiedzieliśmy, że musimy przetestować produkt, którego potrzebowaliśmy, aby to zrobić. Musieliśmy to po prostu wystawić i tak też zrobiliśmy. Zaczęliśmy bardzo małe. To był… Czy to był koniec 2014 roku?

      Alessia: Tak, koniec 2014 roku. Szykował się do sezonu świątecznego.

      Nick: Tak, poszło dobrze. Nie wiedzieliśmy nic o prowadzeniu sklepu Shopify ani nic w tym stylu. Ponownie, dlatego naszym pierwszym rokiem był rok 2015.

      Felix: Powiedziałeś od 100 do 200 produktów na raz. Jak aktywnie je sprzedawałeś? Jak udało ci się uzyskać te pierwsze sprzedaże już w początkowej fazie produkcji?

      Nick: Po pierwsze, oczywiście, przyjaciele i rodzina. Wypchnęliśmy im to, a oni okazali wsparcie. Powiedziałbym, że Instagram naprawdę pomógł nam, gdzie dzięki naszemu doświadczeniu w projektowaniu i tym wszystkim, możemy zrobić wszystko w domu. Po prostu tworzyliśmy te zabawne memy, które po prostu rozprzestrzeniały się i stały się wirusowe w Internecie. Nawet niektórzy inni pośrednicy konkurenci i niektórzy konkurenci faktycznie brali nasze memy i po prostu brali je i robili z nich własne. W tamtym momencie byliśmy po prostu tacy młodzi, myśleliśmy po prostu: „Hej, podziel się tym ze wszystkimi. Musimy to wynieść.

      Alessia: Wspaniałą rzeczą w Instagramie jest… Tworzyliśmy te memy i ludzie kradli nasze memy, ale cały sens tego, że Instagram jest tak świetny dla naszej firmy na początku, polega na tym, że przyciągnęliśmy ten ruch do naszej witryny, aby uzyskać te memy. kilka pierwszych sprzedaży i uzyskanie informacji zwrotnych, których potrzebowaliśmy. Musieliśmy wiedzieć, czy jest to produkt, który rzeczywiście chcesz kupić i użyć? Wykorzystaliśmy to na naszą korzyść. Ludzie kradli nasze memy i pomysły na Instagramie, ale to sprowadzało ruch z powrotem do nas, co w końcu przyniosło nam kilka pierwszych wyprzedaży i byliśmy w stanie dowiedzieć się, czy naprawdę chcesz to kupić.

      Feliks: Dobrze. Kroki polegały na tym, że mieliście już tę początkową produkcję i jednocześnie rozwijaliście Instagram, produkując te memy i inne zdjęcia, które stały się wirusowe, zdobywając więcej akcji, przyciągając więcej uwagi, ruch na swoim Instagramie, który następnie prowadzi do ruchu w Twoim sklepie i w ten sposób możesz zrozumieć, czy jest na to rynek, czy nie, patrząc tylko na sprzedaż, czy też znalazłeś inne sposoby uczenia się od klientów?

      Nick: Powiedziałbym jedno i drugie, ale kluczowym punktem w tym procesie tworzenia memów i tworzenia, angażowania i sprawdzania, czy jest to w ogóle opłacalny produkt, miał miejsce w maju 2015 r. i jest to właściwie coś, o czym możemy mówić, jeśli chodzi o Shark Tank, prowadzący do Shark Tank, ale stworzyliśmy film. Kiedy wycofaliśmy… Nie wycofywaliśmy się ze zdjęć wizualnych i Instagrama, zdaliśmy sobie również sprawę, że następną platformą jest Facebook i to wtedy Facebook… Oczywiście istnieje od zawsze, ale wideo naprawdę zaczęło się pojawiać.

      Dosłownie Facebook w dzisiejszych czasach jest jak mój kanał informacyjny. Nawet nie oglądam telewizji. Po prostu wchodzę na Facebooka i przeglądam setki filmów. Zwłaszcza gdy dodali autoodtwarzanie. Kluczowym punktem dla nas był maj 2015, nasz pierwszy film, który kiedykolwiek zrobiliśmy w domu, całkowicie stał się wirusowy. Myślę, że to UNILAD lub 9GAG, jedno z tych ogromnych kont na Facebooku, które ma 30 milionów obserwujących, stało się wirusowe.

      Alessia: [przesłuch 00:26:35]

      Nick: Jak tylko go podnieśli, każde konto zaczęło to odbierać. Zrobiliśmy to w maju, myślę, że to było 80 000 dolarów ze sprzedaży. Mówiliśmy: „Czekaj, co?” Właśnie osiągnęliśmy sprzedaż sprzed miesiąca z 10 000 do 80 000. Pomyśleliśmy: „Co do cholery?”

      Alessia: Tak. Mogliśmy zrobić większą liczbę, co po prostu nie wystarczyło… Znowu, będąc tak konserwatywni pod względem ilości produkcji, nie mieliśmy wystarczających zapasów.

      Nick: Tak.

      Alessia: 80.000 to w rzeczywistości liczba konserwatywna, ponieważ w rzeczywistości byłoby to znacznie więcej, gdybyśmy mieli odpowiedni spis.

      Felix: Te wirusowe filmy, które publikowałeś, a przynajmniej ten, który wystartował, który wygenerował 80 000 dolarów w maju, czy to był tylko zabawny film? W jaki sposób było to powiązane z Twoim produktem lub w jaki sposób faktycznie skłoniłeś ludzi, którzy oglądali produkty, z powrotem do witryny? Czy był tam tylko jakiś znak wodny? Jaka była metoda brandingu treści?

      Alessia: To było 15-sekundowe nagranie przedstawiające używany śliniaczek na brodę. Ten film zrobiliśmy sami. Sami go nakręciliśmy. Sami go wyprodukowaliśmy. Wyreżyserowaliśmy to sami. Zajęło to bardzo mało… Wydaliśmy, ile?, może 500 dolarów na to? W łazience matki Nicka. To był bardzo niski budżet, ale wymagał historii i dał natychmiastowe wyobrażenie o tym, czym jest produkt. 15 sekund, to nic. To było po prostu tak szybkie, tak wciągające i zabawne.

      Nick: Myślę, że to dlatego, aby dodać do tego, ponieważ nikt wcześniej nie widział produktu.

      Alessia: Tak.

      Nick: Mówisz o sklepie i firmie, która nie istnieje i ma ten produkt, który jest tak wyjątkowy i to jest trudne dla wielu z tych firm, które mają te wyjątkowe produkty, ale nie wiedzą, jak to zrobić. Kiedy zobaczyliśmy ten hit, to dlatego, że świat zobaczył: „Oto ten szalony, fajny wynalazek”. To był produkt. To nie było tak, że stworzyliśmy ten zabawny filmik z fabułą. To było dosłownie demo produktu.

      Alessia: Używany, racja.

      Nick: Tak, używany. To naprawdę napędzało sprzedaż stamtąd, a następnie postawiło nas na zupełnie nowym płaskowyżu, a także zrozumieliśmy, na czym prawdopodobnie powinniśmy się skupić, czyli wideo i Facebook.

      Felix: Bardzo udany miesiąc dla was. 80 000 dolarów sprzedaży. Powiedziałeś, że w poprzednim miesiącu zrobiłeś tylko 10 000 sprzedaży. Oczywiście duży skok. Czy wariowaliście w tym czasie? Jak nagle poradziłeś sobie z tak dużym skokiem sprzedaży?

      Alessia: To wydarzyło się w maju, w tym naprawdę ekscytującym miesiącu 80 000 dolarów, ale szykując się do tego, tak naprawdę przygotowywaliśmy się do kręcenia Shark Tank w czerwcu, więc przesłuchaliśmy w styczniu. Bycie na Shark Tank to zupełnie inny język. Jest tak wiele rzeczy, które trzeba zrobić i osiągnąć przed rozpoczęciem filmowania, więc byliśmy naprawdę, bardzo zajęci nie tylko przygotowywaniem się do Shark Tank, ale także posiadaniem wystarczającego ekwipunku.

      Nick: To było błogosławieństwo i przekleństwo, ponieważ wychodzisz bez finansowania, dostajesz kilka tysięcy dolarów sprzedaży miesięcznie, co nie jest złe, a potem skaczesz do wzrostu tego szczytu. Mówisz: „OK, co teraz robimy?” Jednym z problemów, jakie mieliśmy, było zaspokojenie popytu i powrót do słuchania klientów i obsługi klienta. Byliśmy zespołem od dwóch do trzech osób. Nie mieliśmy żadnej wiedzy o tym, co będzie dalej.

      Poszliśmy do sklepu kontenerowego. Kupiliśmy stojaki. Wypełnialiśmy się z naszego jednopokojowego mieszkania na własną rękę. Myślę, że pomogła nam sprzątaczka. Mieliśmy studenta, który tu mieszkał, przyszedł nam pomóc. To było straszne, ale jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo. Cieszyliśmy się, że to się nam przydarzyło i biznes nabierał rozpędu, ale myślę, że wielu przedsiębiorców może odnieść się do walki typu „OK, teraz to jest prawdziwe”. Nie tylko zarabiasz pieniądze i siedzisz wygodnie. Właściwie musisz wykonać teraz.

      Bycie na tym statusie zaległego zamówienia było dla nas ogromnym ryzykiem. Mieliśmy taki popyt i nie mogliśmy go zaspokoić, ponieważ nie mieliśmy zapasów. To był dla nas ogromny proces uczenia się, aby spróbować sprostać temu zapotrzebowaniu i nadążyć za sprzedażą.

      Alessia: Tak. Wracając, to było mniej więcej w czasie, gdy wszedłem do Shark Tank.

      Nick: Tak było.

      Alessia: Poziom stresu był…

      Nick: Tak, więc nie tylko przechodząc przez Shark Tank lub przygotowując się do przejścia przez proces Shark Tank, zdobywając wirusy na Facebooku, nie mając wystarczającej ilości zapasów, aby zaspokoić popyt, klienci byli źli. Mieliśmy tyle do żonglowania. Okej, zaczęliśmy od: „Och, ten pomysł, nie jesteśmy pewni”, a potem wybucha i pytamy: „O mój Boże, co teraz robimy?”

      Alessia: Tak.

      Nick: Pomyśleć, że musimy coś z tym zrobić, albo to wybuchnie nam w twarz.

      Felix: Jak wtedy uzyskałeś kontrolę, ponieważ sprzedaż szła przez dach o wiele szybciej, niż byłeś w stanie mieć infrastrukturę, proces skonfigurowany do obsługi sprzedaży. Jak mówiłeś, całe twoje jednopokojowe mieszkanie było po prostu wypełnione zamówieniami. Przychodzili do ciebie przypadkowi ludzie, którzy pomagali ci spakować i wysłać wszystko. Jakie kroki podjąłeś, aby w końcu móc poradzić sobie z tego rodzaju wzrostem?

      Nick: Myślę, że każdy przedsiębiorca przechodzący przez dowolny poziom rozwoju zmusza cię do zastanowienia się, co musisz zrobić dalej, prawda? To był nasz punkt krytyczny, teraz musimy przejść na wyższy poziom. W zasadzie byliśmy zmuszeni się nauczyć, no cóż, co robimy?

      I know using Shopify, there's a company called Shipwire that does fulfillment, but we felt like maybe we weren't ready to start sending of inventory with maybe … We don't even know where it's going. It's not local. We can't touch it. We actually ended up working with a local fulfillment center and that was a blessing. We were like, “Please get this out of our house.”

      One interesting thing, obviously we're husband and wife. We work together. We're partners, but the problem is when you work from home, it starts to creep into undoubtedly your personal life. That becomes a problem when you can't separate work from home. That was another struggle that we had was like, “How do we separate this? This is affecting our personal lives.” We had to figure out that to not only help the business because if the parents or the king and the queen of the business aren't healthy and doing good, then the entire business fails. We figured that out.

      The fulfillment center really helped us obviously get all the inventory out and pump out the orders so we can get back to focusing on we even got here which was creating content, videos, marketing. That's what we're good at and we're not good at fulfilling and doing all those things. We realized that, but we did it for so long that it drained us.

      Alessia: Yeah, we were just wearing too many hats and I feel it's important for entrepreneurs to understand when it's too much, when it's become the time to delegate some tasks or inventory can't stay in my one-bedroom apartment. It needs to go to a fulfillment center. I can't be driving back and forth to the post office all day long for six hours back and forth. I need to find a better way because things like that is what keeps you behind and doesn't allow you to do the things that you are good at.

      Nick: Yeah, but I think wearing all those hats as an entrepreneur is actually great. I think everybody should literally start from the janitor mopping the floors all the way up to the president so you understand everybody's role. That's what I was saying, it forced us to learn those roles so now we know, “Okay, this is what a fulfillment center does and this is great.” We can gauge what they're working on and what they can do because we've already fulfilled ourselves so we know what needs to be done and so on and so forth.

      Felix: Tak. You guys have definitely made the right moves and worked way smarter by outsourcing these aspects of your business. I think there's this mentality though with entrepreneurs where they say, “I'm just going to suck it up and just do it.” Like you were saying, you might want to do that at first so you can understand how everything works from Point A to the delivery to the end customer.

      Jak to zrównoważysz? How do you know when you should really be outsourcing something or delegating something versus handling it yourself nowadays especially now the business is larger and then you have more people working for you?

      Nick: That's a good question. One of my mentors gave me a book called The One-Minute Manager Meets The Monkey. You were asking about how do you figure out, “Okay, now's the time to start delegating these tasks?” The problem is when you say,“ I'm going to suck it up and I'm just going to do it all myself,” those are what the monkeys are that are on your back. Those are the next moves that need to get done.

      When you have too many monkeys on your back, your days just consist of doing everybody else's work or all those hats or all those monkeys that you could be passing off to other people. We've implemented that into our process. If it's not a huge task that's not going to lose us too much money if we make a mistake, then it's okay to delegate that task, whether it's day-to-day emails or even social media where we have people working for us or now even video production that we used to do in house.

      We realized that the term 'it takes money to make money' and you should obviously reinvest that, it's so true because if you try to do everything yourself, there's going to be a cap on your scalability. Even with our product, we don't think that this is just some trending product because beards are so in right now, but if it is a product that you have that is trending, well, you need to get to the market fast, capture all that you can, and if you're sitting there doing every task or all those monkeys like I mentioned in that book, then you're not going to have time to scale.

      Alessia: Right.

      Felix: To ma sens. Let's talk a little bit about the Shark Tank appearance that you guys were referencing earlier. You went into the show, I believe, seeking 100,000 dollars for 20% equity in the company. At this time, your business was around, what?, maybe six months of being in business by the time you started preparing for Shark Tank. Jak to się stało? How were you able to pick as a potential company to come on Shark Tank?

      Alessia: We officially opened our doors October 10th of 2014 so two months into our business journey we found out that there was an open call for Shark Tank in Miami at the Miami Beach Convention Center. It was just one of those things that was meant to be. We had been huge fans of the show and now having this product, we knew that we really wanted to be on Shark Tank.

      It just all happened organically. We went to the audition in January of 2015 and we got the callback and, like I was mentioning earlier, it's a very lengthy, lengthy, lengthy process so for audition in January we actually ended up filming in June. We had that really successful month in May of our … What how much was it? 80,000 dollars in the month of …

      Nick: Yeah.

      Alessia: We filmed in June and I guess because we were so new and we didn't really have a whole lot of background, going into the Tank …

      Felix: I actually remember seeing this episode very vaguely because I'm a big fan of the show as well. There's a lot of talk about your content creation as the key for the growth of your business and obviously the month before in May the 80,000 dollars in sales was really attributed to the videos that you had created. Was this a big selling point that you guys knew you wanted to go in with when you to pitch on the show to talk about the content marketing essentially that you guys were doing?

      Nick: Absolutely. As Alessia mentioned, we were so new in business in that even running a business ourselves we were so new let alone the business that we had presented to them. We knew going in there that if you go to the Shark Tank and you try to act like you know all these numbers and graphs and projections, they're going to rip you a new one. We were like, “Let's go in with what we're good at,” which you just mentioned is content creation.

      I remember Mark Cuban when he went out he was like, “If you guys would've came in here and told me you have XYZ content lined up and this next idea,” I would've been interested, but you didn't tell me that. I was a little thrown off by that. I don't know if you recall him saying that, but I just was like, “Okay, but I don't really …” I get what he's saying, but we didn't really have a rebuttal for that, but it actually stuck with us. Now every time we think of that next video or idea, we think of, “Oh, remember what Mark Cuban said. We got to keep pushing.”

      That's also a key element is consistency. It's not just about creating one video, one meme, one post and then making it go viral and then you get a bunch … No, it's about constantly having those waves come in and crash and then you got to continue them.

      Felix: Super. You guys did have success in the Tank, right? Co się stało? What was the deal that you ended up walking away with on the show?

      Nick: We actually, as you mentioned, it was 100,000 dollars for 20% and, of course, it's TV. It's entertainment. Not always what happens on air is what happens during due diligence. There was a gap of a few months that go through due diligence and within that month, that was towards the end of the year, Q4, and our product is a great gift so we exploded with sales and we really actually … When we pitched in the Tank, the deal that Lori got, it was actually great for her and decent for us. It was a little high with the equity stake, but we really needed the money. At that point talking about the May spike with had with the 80,000, even though you had that capital, we still needed to buy more inventory for the holidays, but we just didn't have capital to do so.

      Answering the question about what was the deal that actually came to fruition, well, there wasn't a deal that came to fruition because we grew so much that financially the deal at 100,000 dollars for 40% didn't make any sense. We had more cash tied into inventory and in the bank times three or four to not even need that deal. We negotiated, went back and forth, and respectively, we love Lori but we ended up both just walking away from the deal.

      Alessia: Right. It's important to clarify that how we grew and when we grew was prior to airing so it's not like the show … Well, obviously the show was a huge platform and sales were obviously great when we did air which was in January of 2016, but between June of 2015 and January of 2016, there's a six-month gap and that's when we grew prior to airing. When it came down to signing the dotted line in January prior to airing, it just didn't really make sense.

      Felix: To ma sens. I've heard of this happening a lot too that a good portion of the deals after the show's airing, after the Shark Tank don't actually end up happening, but I've never heard of a case like you guys were you didn't need the money anymore because of such a hyper growth. I think that's the best kind of terms to leave with when you decide to not go with the deals because you no longer need it.

      Let's talk about the content piece then because it sounds like that's what led to your success early on and it sounds like that's what still continuing to help you guys with your sales and success. The Facebook video virality that you guys encountered, was there a follow up to it? Were you able to continue to churn out these videos that had that same kind of success? I guess even before we get there, how many views are we talking about at this time?

      Nick: That's a great question because when people heard us on Shark Tank talk about we had over 20 or 30 million views, if you look on YouTube, a lot of people would try to call us out like, “Oh, where are those views? You guys lied. You guys are liars,” but we're like guys, there's more than YouTube. We're talking Facebook. If you go on UNILAD's Facebook, they post so much stuff you won't be able to find it in their content, but we have all the links and we re-post those links but with …

      Alessia: I believe just on UNILAD alone I think it had close to 20 million views just on UNILAD.

      Felix: Łał.

      Nick: One of the main Facebook accounts was UNILAD and that video, our first one had over 27 million views and 80,000 comments. You could imagine the traction and the communication that was happening. That was just one of, I think, over 20 different Facebook accounts that all have huge followings and huge reaches that re-posted that video.

      Felix: Obviously lots of success with this and I feel like literally if you can get something like a video, a product video especially, to go viral, you have yourself the very beginnings of a successful business just because there's so much attention and traffic for you. Now when you go back to creating content, are there formulas or keys or necessary elements of a video that you make sure are in this video to try to replicate this kind of success again?

      Nick: Yeah, absolutely.

      Alessia: I think that everybody has their own style and I feel like ours, it's humor because our product … It's funny. We just try to stick to what we know and the fact that it's … We want to create that laughter, that humor. Who doesn't want to laugh, right? We just keep it funny. That's our secret sauce.

      Nick: But to even drill down even further for the people that are interested, I think that also keeping it short. There's so much noise on social media and even with Facebook, I'll be sitting in bed or about to go to sleep or scrolling through videos in the morning and I don't listen to any audio. That first two seconds has to be very engaging.

      I will say to try to replicate that with our product does get difficult because our product popped off and was so unique that when someone first saw that, the audience was like, “What is that?” They're engaged so over time I will say that there will be a decline in that because the audience will get over exhausted as the product gets out into the world.

      To elaborate on what Alessia has said, yeah, we try to stick to humor because people do enjoy laughing, even at one of our friends and affiliates. I think it's Squatty Potty and Poo-Pourri. These are products that aren't saving the world, but in essence, they kind of are. Squatty Potty, their recent video was one of the most watched videos ever and it was hilarious, but prior to that one of the issues they brought up was they tried to go from the medical standpoint like you need this product. Very 1999, but when they added humor elements to their videos, that's what made them go viral because it's shareable.

      People don't want to share a product that it's not fun. Some people that are listening to this podcast might not have a product that is glamorous or fun to share. They have to think of creative ways of how can they make it fun. An example of that, another person in Shark Tank alumni and friend that we talked to was FiberFix. They were trying to figure out ways … Because how glamorous is FiberFix tape? I mean, it's just really tape, right?

      But they came out with a viral video to launch a car off of a cliff with a roll cage. The first variable was duct tape and of course it fell apart, but with FiberFix it all stayed together. See how they took that simple product and made it fun and entertaining to watch. You have to entertain people is that secret sauce, really.

      Alessia: Tak. Szczególnie w dzisiejszych czasach z mediami społecznościowymi, które są krótkie, ponieważ nikt tak naprawdę nie ma czasu, aby tam siedzieć i oglądać może minutowy lub 30-sekundowy film, ale jeśli masz kreatywny sposób, aby sprawić, by było to zabawne i łatwe do udostępnienia, myślę, że ludzie są bardziej skłonny do dzielenia się, gdy ma aspekt śmiechu, kiedy tworzysz chwilę.

      Felix: Tak, myślę, że sprowadza się to do tego, że ludzie nie chcą wydawać się nudni swoim przyjaciołom, więc nie zamierzają udostępniać bardzo sterylnie wyglądającego wideo. Chcą podzielić się czymś, co sprawi, że ich przyjaciele będą się bawić lub śmiać, i myślę, że trafiasz na bardzo ważny punkt, który polega na tym, że musisz mieć tam te elementy, w przeciwnym razie nie będzie to coś, czym chętnie się podzielą.

      Myślę, że to, co mówiliście wcześniej o tym, jak Mark Cuban skomentował to, co was czeka, macie dość obszerny kalendarz treści? Jak planujesz i przygotowujesz się do wszystkich treści, które tworzysz?

      Nick: Staramy się być na bieżąco z dowolnym trendem lub zabawną kategorią lub tematem, który się dzieje, ale jednocześnie nie możesz po prostu odejść od tego, co jest w trendzie. Tak, planujemy z wyprzedzeniem. Oczywiście wszelkie wielkie święta w kalendarzu, Halloween, Boże Narodzenie, cokolwiek to może być. Staramy się to planować z wyprzedzeniem.

      Właściwie to jeden z ostatnich, kiedy zbliża się Halloween, zrobiliśmy przerażającą włochatą umywalkę, w której umywalka prawie wyglądała jak dynia, ale wszystkie ozdoby do włosów, które są w zlewie, stworzyły kształt latarni. Kreatywne małe rzeczy, takie jak te, staramy się planować z wyprzedzeniem, ponieważ jeśli teraz po prostu zabraknie ci i po prostu będziesz musiał publikować ogólne rzeczy.

      Alessia: Staramy się być oryginalni i tworzyć własne treści, a nie tylko chwytać zdjęcie z Internetu i ponownie je umieszczać. Staramy się, aby była oryginalna.

      Felix: Jaki jest zatem podział? Ponieważ oczywiście nie możesz tworzyć własnych treści każdego dnia i publikować ich, więc prawdopodobnie musisz dzielić się innymi znalezionymi rzeczami. Czy istnieje pewien podział, który dobrze wam odpowiada między oryginalną treścią a udostępnianiem tego, co już jest?

      Nick: Tak, absolutnie. Jeśli starasz się rozwijać społeczność, to zdecydowanie kluczem do dzielenia się… Ponieważ mamy wiele osób, które do nas wysyłają wiadomości i chcą otrzymać okrzyki i wyróżnić ich zdjęcia, więc zdecydowanie mamy dobrą równowagę i proporcje udostępniania zdjęć społeczności, zdjęcia związane ze stylem życia wokół tej marki lub tematu, ale nie za dużo reklam.

      Jeśli spojrzysz na nasz kanał, możesz nie zobaczyć zbyt wielu produktów, które reklamujemy, ponieważ nie wszyscy są uzależnieni od platformy, tak jak rozmawialiśmy o Facebooku i wideo, Instagramie i obrazach, ale staramy się nie reklamować za bardzo, o ile treści. Chodzi bardziej o styl życia.

      Felix: To ma sens. Jedna rzecz, o której wspomniałeś w notatkach przed wywiadem lub pytaniu przed wywiadem, powiedziałeś, że pomysły są tanie, a realizacja to wszystko. Myślę, że ten typ przedsiębiorcy, który jest tylko pomysłem, jest często odrzucany lub odrzucany. Czy kiedykolwiek przed rozpoczęciem realizacji uważalibyście się za osobę z pomysłem, czy tylko za osobę z pomysłem?

      Nick: Tak, powiedziałbym tak, ponieważ musieliśmy przejść przez to doświadczenie edukacyjne. Mamy tak wiele pomysłów, jak większość ludzi, a nawet kiedy znajomi mówią teraz: „Hej, mam ten naprawdę fajny pomysł” i najwyraźniej widzieli nasz sukces, mówię: „To niesamowite, człowieku, ale załóż opony i gumy na drogę i po prostu idź na to”, ale większość ludzi zatrzymuje się na tym, ponieważ nie chce przechodzić przez ten proces. To na pewno daje żniwo, psychicznie/fizycznie, ale właśnie dlatego to prawda, że ​​pomysły… Są tanie, a wykonanie to dosłownie wszystko.

      Bo nie chodzi tylko o ten niesamowity pomysł, niesamowity marketing. Chodzi o to, czy możesz wykonać. Czy będziesz budzić się każdego dnia i wkładać pracę do wykonania i powoli odcinać rzeźbę, którą próbujesz stworzyć, i ten model biznesowy?

      Alessia: Racja i nie bój się ponieść porażki, ponieważ wierzę, że ludzką naturą jest po prostu… Czasami, gdy nie znasz wyniku czegoś, boisz się podjąć działania, ale bycie przedsiębiorcą jest przeciwko temu. Musisz skakać. Musisz wykonać ruch. Musisz sprawić, by tak się stało, ponieważ w przeciwnym razie po prostu usiądziesz na pomyśle, koncepcie lub produkcie tylko dlatego, że się boisz.

      Felix: Tak, to ma sens. W dzisiejszych czasach, jeśli ktoś ma pomysł na produkt lub pomysł na treść, a może jeśli macie pomysł na produkt lub pomysł na treść, co zrobić, aby zapewnić jak najszybsze przejście z fazy pomysłu do trybu realizacji, jak tak szybko, jak to możliwe?

      Nick: Tak, myślę, że kiedy już przejdziesz przez proces, czy używasz systemu zarządzania projektami, możesz… Kiedy już utorujesz te ścieżki, czy to produkcja, czy marketing, możesz to wszystko udokumentować, a następnie uruchomić ten nowy pomysł lub koncepcję przez ten sam rurociąg w kółko. Znam niektórych innych przedsiębiorców, których słuchamy podcast, testują go na niektórych platformach, takich jak Amazon.

      Po prostu słuchamy naszych klientów, tak jak powiedziała, przeprowadzamy to przez proces tego, co się dzieje i testujemy. Zacznij od małych. Nigdy nie rozwijamy nowego produktu i po prostu staramy się kupować tak dużo zapasów, ponieważ jest to ogromne ryzyko, a Ty ryzykujesz swój kapitał. Po wydaniu tych pieniędzy, jeśli ten produkt się nie sprzedaje, możesz równie dobrze wyrzucić te pieniądze. Zawsze zaczynaj od małych rzeczy i testuj je w małych, małych partiach.

      Felix: Gdybyś miał zacząć wszystko od nowa i miałbyś jakiś nowy pomysł, inny pomysł, co byś wtedy zrobił? Jakie były pierwsze kroki, które podjąłbyś, aby upewnić się, że nie tylko czekasz? Brzmiało to tak, jakbyś naprawdę przeszedł przez to, że przez chwilę siedziałeś nad tym pomysłem. Jeśli mielibyście się cofnąć i dać sobie więcej kopa w tyłek, aby poruszać się szybciej, jak myślicie, na co poświęcilibyście swój czas, aby upewnić się, że wykonujecie?

      Alessia: To dobre pytanie.

      Nick: To dobre pytanie. Powiedziałbym, że planowanie.

      Alessia: Tak.

      Nick: Jak rozmawialiśmy o tym, jak ten biznes rósł organicznie i wiele osób po prostu to mówi, ale to dosłownie rosło organicznie. Powiedziałbym, że dobrze jest mieć ten stosunek, który wraca do posiadania planu i naprawdę najpierw przechodzi przez te kroki brandingowe. Również realizacja nawet biznesplanu. Kiedy zaczynaliśmy ten biznes, nie mieliśmy biznesplanu, ale myślę, że kiedy się rozwijasz i poznajesz różne rynki, powinieneś mieć plan. Ponownie, na początku nie badaliśmy rynku brody i tego wszystkiego, ale teraz patrzymy wstecz i idziemy naprzód. Powiedziałbym, że to jest różnica idąc do przodu lub gdybyśmy musieli zacząć wszystko od nowa, naprawdę planujemy skorzystać z tej okazji i wykonać to, co zrobilibyśmy inaczej.

      Alessia: Zgadza się, a także zorganizuj się, aby móc powierzać pewne zadania innym ludziom i mieć taki plan, jak właśnie wspomniał Nick. Czuję się, jak często, kiedy zaczynasz po raz pierwszy, znowu nosisz tyle czapek. Nie masz planu. Nie jesteście zorganizowani, a potem musicie wszystko powtórzyć od nowa, żeby uczyć kogoś innego. Jeśli po prostu stworzysz ten framework, masz większą szansę na robienie rzeczy szybciej i po prostu podążanie za tym w szybszym tempie.

      Felix: Tak, myślę, kiedy pytam ludzi: „Jak upewniasz się, że wykonujesz i na co uważasz, że może marnujesz zbyt dużo czasu?” Właściwie mówią, że na planowanie marnują dużo czasu, ale myślę, że to, co mówisz, jest inne niż to. Myślę, że to, co mówicie oboje, różni się od spędzania zbyt dużo czasu na planowaniu.

      Uważam, że chodzi ci o to, że chcesz zaplanować i zorganizować wystarczająco dużo, aby nie musieć spędzać całego tego czasu na zatrzymywaniu się i myśleniu o następnym kroku tylko po to, abyś zawsze wiedział, co robić dalej i zawsze trafiając w te kluczowe punkty. Myślę, że to świetny punkt, aby upewnić się, że planujesz, upewniając się, że jesteś zorganizowany, aby nie stracić impetu i dokładnie wiedzieć, gdzie iść dalej. To świetny punkt.

      Już dwa lata działalności. Myślę, że powiedziałeś, że zacząłeś pod koniec 2014 roku. Teraz jest koniec 2016 roku. Czy możesz dać nam wyobrażenie o sukcesie dzisiejszej firmy? Ile to urosło?

      Nick: Tak, absolutnie. Spodziewamy się, że w tym roku prognozujemy znacznie ponad siedem liczb. W pierwszym roku robiliśmy trochę pod tym. Kolejną platformą, na której właśnie uruchomiliśmy i którą powinniśmy dzisiaj oprzeć, jest Amazon. Nie korzystaliśmy z Amazon najdłużej, a to dlatego, że uważam, że jest to ważne, szczególnie dla osób korzystających z Shopify, że budowanie tej grupy odbiorców, do której należy ponownie kierować, aby pozyskać tego klienta, jest czasami drogie.

      Kiedy idziesz na Amazon, to jest klient Amazona. To dobrze, ponieważ sam robię zakupy na Amazon, ale zakładając własny sklep, chcieliśmy pozyskać tych klientów, zdobyć te adresy e-mail, aby móc ponownie im sprzedać. Teraz, gdy po dwóch latach jesteśmy na Amazon… Nasz produkt jest solidny. Wiedzieliśmy, że recenzje będą dobre. Teraz eksplodowało jeszcze bardziej, więc będziemy musieli poczekać i zobaczyć pod koniec tego roku, jak sobie poradzimy, ale myślę, że z Amazonem pójdzie nam świetnie.

      Felix: Tak, Amazon to dla was nowy kanał. Czy mówisz, że chcesz w końcu zdobyć tych klientów? Jak ponownie powiązać Amazon ze swoim biznesem, własnym sklepem?

      Nick: Powiedziałbym, że wracam do tematu przesyłania wiadomości, pakowania, brandingu, ponieważ w ten sposób można przyciągnąć ludzi do Google i wyszukiwać. Teraz chciałbym wspomnieć, dlaczego w ogóle dotarliśmy na Amazon, poza otwarciem nowego kanału, było to, że naruszyli prawa. To jedna rzecz, którą powiedziała Lori. Ona na to: „Jesteście niesamowici. Ten produkt jest fajny, ale jak tylko trafisz na rynek, zostaniesz skopiowany”.

      Na szczęście przed wietrzeniem Shark Tank zalaliśmy rynek, ale ludzie wykorzystywali nas na Amazon, ponieważ nas tam nie było. Wstrzymywaliśmy się tak długo, jak mogliśmy. Mówimy: „Nie dostaniemy się na Amazon. Nie jesteśmy…” Musieliśmy. Gdybyś teraz, Felixie, spójrz na Amazon, jest co najmniej 15 do 20 naruszycieli kopiujących nasze produkty. Niektórzy nawet kradną nasze obrazy.

      Alessia: Tak, nie tylko nasz produkt, ale kradną nasze obrazy i nie tylko kopiują i wklejają inną twarz, inny zlew czy cokolwiek.

      Nick: Tak, oni Photoshop.

      Alessia: Ale to jest po prostu niesamowite, co ludzie faktycznie zrobią, aby po prostu ukraść twój rynek, twój pomysł i treść.

      Nick: Jest jeszcze jedno wyzwanie.

      Alessia: Tak.

      Nick: Mówimy tutaj o wszystkich różnych fazach, a następną fazą, z którą mamy teraz do czynienia, jest strona prawna. Produkt zgłoszony do opatentowania. Niestety Amazon… Zrobią przyzwoitą robotę, ale jest to szeroko otwarty rynek jak na dzikim zachodzie i dopóki nie przejdziesz przez proces dostania się na Amazon, co w rzeczywistości jest bardzo trudne. Pomyśleliśmy: „Jak ci ludzie tak łatwo nas kopiują?” To dlatego, że sprzedający byli już niesegregowani. Byli już na Amazon, a potem po prostu wkraczają w biznes, aby ukraść te pomysły na produkty, które są gorące, takie jak nasze.

      Alessia: Podcinają ci ceny.

      Nick: Oczywiście. Nasz to 29,99. Wszyscy inni są jak 9,99, 19,99. Próbują po prostu zejść z góry. Ze wszystkich naszych działań marketingowych, o których dzisiaj rozmawialiśmy, i całej tej wirusowości, to po prostu… Ludzie wybierają się na Amazon. Robię to cały czas. Jeśli znajdę fajny produkt, faktycznie udaję się do Amazon, aby dodać go do koszyka, aby pamiętać, aby obejrzeć go później, ale ludzie myślą o tym, że kupują nasz produkt, a nie kupują. Jestem pewien, że mówię w imieniu wielu przedsiębiorców, którzy słuchają, że przechodzą przez te same zmagania, przez które my przechodzimy.

      Felix: Tak, zdecydowanie darem i przekleństwem tego rodzaju sukcesu jest to, że teraz masz całą tę uwagę, wszystkie te inne biznesy, które widzą… Myślę, że można je nazwać biznesami. Wszyscy inni naśladowcy, którzy widzą Twój sukces i chcą zasadniczo wykorzystać to, co zrobiłeś, aby skrócić ich drogę do własnej sprzedaży.

      Myślę, że to interesujący punkt, o którym mówisz, że poszedłeś na te targowiska. W twoim przypadku był to Amazon, ale może to być każdy inny rynek dla kogokolwiek innego, ponieważ byli naśladowcy, którzy już sprzedawali produkty, a ty nie byłeś tam, aby naprawdę reprezentować markę jako pomysłodawcy produktu.

      Kiedy wchodzisz na rynek, na którym są już wszystkie te kopie, wkraczasz na pole bitwy, na którym są już zakorzenione osoby, mimo że jesteś prawowitym właścicielem tego produktu, nadal wkraczasz na pole bitwy, które ma wszystko tych osób już sprzedaje, prawdopodobnie ma już recenzje i ma już rankingi sprzedaży i wszystko. Jak w ogóle zaczynasz odzyskiwać taki udział w rynku, kiedy masz do czynienia z tyloma naśladowcami i wkraczasz w to trochę później niż oni?

      Nick: Absolutnie.

      Alessia: Myślę, że przesłanie, które wnosisz. Wszystko sprowadza się do marketingu i tego, jak prezentujemy nasz produkt i co staramy się przekazać dzięki produktom, które tam umieszczamy. Myślę, że to wraca do wiadomości i tego, jak sprzedajesz nie tylko swój produkt, ale także wiadomości w swoim sklepie.

      Nick: Ale walka z tą ciężką bitwą, o której właśnie wspomniałeś, zaczęła się, żeby wyjaśnić, jako tylko jeden lub dwóch naśladowców. Myślę, że jednym z nich był Darwin's Grooming. Są ostrzegani. Oni wiedzieli. Byli w pobliżu. Byli jednymi z pierwszych. Wydaje mi się, że niedawno zaznaczono, jak to wszystko się wydarzyło, zwłaszcza przygotowanie do czwartego kwartału 2016 roku, w tym okresie świątecznym, kiedy to zaraza po prostu przejęła kontrolę.

      Odpowiadając na twoje pytanie, nie była to tak trudna bitwa, ponieważ planowaliśmy już wejść na Amazon. Czekaliśmy tylko, żeby pociągnąć za spust. Właściwie myślę, że na podstawie liczb i rozmów z niektórymi z naszych menedżerów kont, już odzyskujemy ten większościowy udział w rynku. Myślę, że faktycznie będziemy lub już jesteśmy numerem jeden w tej kategorii, ponieważ stworzyliśmy tę kategorię. To nie było tak, że istniała ta kategoria śliniaków na brodę.

      Myślę, że ludzie odkrywają, że jesteśmy, ale wciąż są… Tak jak powiedziałeś. Wkracza w zakorzenioną bitwę, w której wszędzie są ci mali wojownicy, którzy wciąż nas dźgają, a my oddajemy część strzałów, ale w końcu, gdy IP w pełni się włączy, będziemy w stanie całkowicie ich wymazać, ale w międzyczasie , walczymy z miejscami docelowymi reklam Amazon. Alessia wspomniała o sposobie, w jaki prezentowane są nasze treści, nasze obrazy. Jeśli porównasz niektóre z tych innych naśladowców, obrazy są po prostu tak niskobudżetowe, i to jest w porządku, ale jesteśmy tak daleko przed nimi, ponieważ robimy to od tak dawna, że ​​w rzeczywistości po prostu powielają wszystkie stare popełniliśmy błędy.

      Felix: Tak, brzmi to jak podejście dwutorowe, gdzie chodzi o stronę prawną, ale myślę, że to, co mówi Alessia, jest również bardzo ważne, ponieważ myślę, że kiedy uciekasz się do środków prawnych, prawie musisz być bardzo aktywny. Musisz być jak strzelec wyborowy i znaleźć tych wszystkich różnych ludzi, za którymi musisz podążać, ale kiedy masz naprawdę silny branding, sprawia to, że Twoja firma jest tak obronna, ponieważ sam branding staje się tak wszechobecny, że nie musisz wyjdź i szukaj wszystkich tych osób, aby tak wiele zdjąć, ponieważ wszyscy klienci, którzy już robią zakupy, są pod wpływem, już wiedzą o Twojej marce. Myślę, że oba podejścia mają sens i myślę, że często ludzie nie zwracają uwagi na stronę brandingową. Upewnienie się, że masz silną markę i jest to prawdopodobnie najlepszy sposób, aby uchronić się przed wieloma tymi naśladowcami.

      Oczywiście sukces dla was. Zbliża się sezon świątecznych zakupów. Co jeszcze robicie, żeby zaplanować i przygotować się na ten świąteczny sezon zakupowy?

      Nick: Właściwie w ciągu ostatnich czterech lub pięciu miesięcy rozmawialiśmy o opracowywaniu większej liczby produktów, a nie tylko o byciu firmą produkującą jednorazowe produkty, to ponownie wprowadzamy na rynek niektóre z naszych olejków do brody do mycia ciała . Mamy nasze nieśmiertelniki King Combs, tak je nazywamy. Wychodzi nowa kapsuła króla. Mamy wiele produktów z dochodem rezydualnym, które będą otoczone flagowym produktem, ponieważ nadal flagowy, śliniaczek na brodę, jest numerem jeden.

      Wracając do mówienia o brandingu, jeden z naszych płynów do mycia ciała, to całkowicie czarna butelka, jeśli możesz to zobaczyć. Bardzo elegancka butelka przypominająca jabłko. Czarny na czarnym. Nazywa się Knight, ale jest pisane RYCERZ jak królewski rycerz. Drugi nazywa się Imperial, a trzecie imię wciąż go kończymy, ale znowu, to wszystko gra z brandingiem, o którym rozmawialiśmy.

      Felix: Super. Co chcesz zobaczyć swoją markę po świątecznym sezonie zakupowym? Czy planujesz po prostu dodać więcej produktów do linii produktów lub gdzie chcesz zobaczyć The Beard King?

      Alessia: Myślę, że po okresie świątecznym chcemy się skupić na kupowaniu większych powierzchni handlowych. Jeszcze tego nie zrobiliśmy. Jesteśmy tylko online i na Amazon. Tak naprawdę tego nie dotknęliśmy, nie zbadaliśmy jeszcze tego potwora.

      Nick: Myślę też, że odkrywanie świata. Właściwie mamy klientów na całym świecie, ale ze względu na dystrybucję tylko w Stanach… Ten problem jest tak powszechny na całym świecie, a zwłaszcza w krajach takich jak choćby Dubaj, powiedzmy. Jest tam wielu mężczyzn, którzy mają zarost. Jest na to rynek na całym świecie, więc myślę, że przyszłość Beard Kinga jest pionierska i przebija się przez ten flagowy produkt, jednocześnie opracowując nowe produkty, ale potem trafiając na cały świat. Prowadzimy sprzedaż na całym świecie, ale w żadnym wypadku nie na tak dużą skalę jak w Stanach Zjednoczonych.

      Felix: To ma sens. Jeszcze raz bardzo dziękuję za poświęcony czas, Nick i Alessia. TheBeardKing.com jest stroną internetową. Gdziekolwiek indziej polecisz naszym słuchaczom, sprawdź, czy chcą śledzić to, co porabiacie?

      Alessia: Sprawdź nasz Instagram, nasz Facebook, nasz Twitter. Jesteśmy bardzo, bardzo aktywni na wszystkich platformach społecznościowych i zapewnimy Ci rozrywkę. Będziesz się śmiać. Na pewno.

      Nick: Tak. Zwróć uwagę na rozwój naszego nowego kanału YouTube i wszystkie nowe filmy, które się pojawią. Pokochacie ich.

      Feliks: Fajnie. Połączymy to wszystko w notatkach z programu, abyście mogli dowiedzieć się, gdzie dokładnie znajduje się Beard King. Jeszcze raz dziękuję bardzo za poświęcony czas, Nick i Alessia.

      Nick: Dziękuję, Lordzie Felix.

      Felix: Dziękujemy za wysłuchanie Shopify Master, podcastu o marketingu e-commerce dla ambitnych przedsiębiorców. Aby rozpocząć swój sklep już dziś, odwiedź Shopify.com/masters i skorzystaj z przedłużonego 30-dniowego bezpłatnego okresu próbnego.


      Gotowy do zbudowania własnego biznesu?

      Rozpocznij bezpłatny 14-dniowy okres próbny Shopify już dziś!