Tworzenie idealnego produktu dla wirusowości w mediach społecznościowych

Opublikowany: 2020-07-14

Po zdobyciu konta @Sauce na Instagramie, Nick Guillen i Nick Ajluni zaczęli tworzyć kanał, który przyciągnął takich ludzi jak Sam Smith i Complex. Za kulisami duet opracował gorące sosy z truflami i udostępnił Truff swojej społeczności. W tym odcinku Shopify Masters Nick Guillen opowiada, jak tworzyć produkty przeznaczone do mediów społecznościowych, nawiązywać kontakty z influencerami i przeprojektowywać strony internetowe, aby zapewnić lepsze wrażenia z zakupów.

Aby zobaczyć pełny zapis tego odcinka, kliknij tutaj.
Nie przegap żadnego odcinka! Subskrybuj Shopify Masters.

Pokaż notatki

  • Sklep: Truff
  • Profile społecznościowe: Facebook, Twitter, Instagram
  • Rekomendacje: Klaviyo (aplikacja Shopify), Back In Stock (aplikacja Shopify), Gorgias (aplikacja Shopify), Yotpo (aplikacja Shopify), Swell (aplikacja Shopify)

Konto na Instagramie, od którego wszystko się zaczęło

Felix: Więc opowiedz nam więcej o pochodzeniu, o początkach tego, jak zaczęliście korzystać z Instagrama?

Nick: Mniej więcej cztery czy pięć lat, mój partner i ja, który też ma na imię Nick, naprawdę interesowaliśmy się mediami społecznościowymi i CPG, patrząc na wszystkie te różne marki, które wysadzały się na Instagramie i Facebooku i tym podobnych. Miałem też trochę poboczne hobby zgarniania uchwytów OG. Tak się złożyło, że nazwa Sos dostałem organicznie. Nie kupiłem tego. A Nick był pierwszą osobą, której powiedziałam. Przez cały okres studiów pracujemy nad różnymi projektami i zawsze dajemy sobie nawzajem informacje zwrotne i dzielimy się pomysłami.

I jak tylko dostałem uchwyt, pomyślałem: „Nick, właśnie dostałem ten uchwyt na Instagramie. To Sauce. To jest Times Square w Nowym Jorku na IG. Zróbmy coś z tym”. A on powiedział: „Na pewno zróbmy coś z tym”. Zaczęliśmy więc publikować treści na koncie, fajne rzeczy, wysokiej jakości zdjęcia, rzeczy, które naszym zdaniem spodobają się smakoszowi popkultury. Co ciekawe, słowo sos ma dwa różne znaczenia. To prawdziwe jedzenie, ale w ramach streetwearu i popkultury oznacza również fajne, zajebiste. Dlatego staraliśmy się tworzyć treści, które pasowałyby do obu tych słów jednocześnie.

Felix: Jak udało ci się zdobyć ten uchwyt na Instagramie?

Nick: Tak. Więc jak wspomniałem, to było moje hobby, próbując zgarnąć imiona OG, a miałem w tym czasie parę. A ja po prostu siedziałem i robiłem swoje, a właściwie jadłem lunch, kiedy mieszkałem w Long Beach. Zjadłem burgera i duży kawałek sosu spadł mi na kolana. I kiedy wpisywałem nazwiska, byłem jak, w porządku, sos. I było czerwone, a potem nagle zmieniło się na zielone na dostępne i wcisnąłem Zapisz. Mam to po prostu tak.

Felix: Czy któryś z was miał w tym czasie jakieś doświadczenie w przedsiębiorczości?

Nick: Nick i ja, chyba obaj jesteśmy urodzonymi przedsiębiorcami. Przez całe życie mieliśmy kilka małych biznesów, które w miarę upływu czasu stawały się coraz poważniejsze. W tym czasie, drugi Nick, miał firmę produkującą napoje, którą zakładał w college'u. Nazywał się Nick's Fix i był to napój w proszku, który miał nie tylko maskować smak alkoholu, ale także używać go jako ścigacza. Próbował więc stworzyć swoją własną kategorię na scenie uniwersyteckiej. Wprowadził go na rynek, ale wiele się nauczył o opracowywaniu produktów i pakowaniu, a także o tym, czego potrzeba, aby gotowy produkt trafił na rynek. Miałem firmę zajmującą się kapeluszami, która wykorzystywała Shopify, a jednocześnie byłem naprawdę głęboko zagłębiony w grę e-commerce. Po prostu zawsze skupiamy głowy razem nad tymi różnymi projektami. Kiedy zdobyliśmy ten uchwyt Sauce i zaczęliśmy organicznie rozwijać konto, to skłoniło nas do zrobienia tego o krok dalej. Stwórzmy produkt. A pierwszym rynkiem, na który spojrzeliśmy, był rynek ostrych sosów i wtedy dostrzegliśmy okazję.

Nick Guillen i Nick Ajluni z ostrym sosem Truff.
Nick Guillen i Nick Ajluni stworzyli Truff, ostry sos z truflami z myślą o mediach społecznościowych. Truff

Felix: Jaki miałeś na początku plan, aby móc regularnie zapełniać swój kanał odpowiednią treścią?

Nick: Więc po prostu przyjrzeliśmy się treściom z całej sieci. Stworzyliśmy kilka własnych. Właśnie ponownie opublikowaliśmy treści, które naszym zdaniem były naprawdę fajne, i po prostu dużo kopaliśmy. Podobnie jak w dzisiejszych czasach tych wszystkich twórców memów, wszystko, co robią, to przeglądanie treści przez cały dzień w Internecie. To jest rodzaj tego, co robiliśmy, ale konkretnie dla jedzenia i popkultury.

Felix: Jak ważne jest publikowanie oryginalnych treści w porównaniu z ponownym udostępnianiem treści?

Nick: Myślę, że przede wszystkim ważne jest, aby po prostu zacząć. A czasami, gdy po prostu próbujesz zacząć coś robić, nie masz luksusu chodzenia i robienia kilku zdjęć. Ale możesz stworzyć wiele inspiracji dla tego, jak ostatecznie będzie wyglądać Twoja marka, publikując treści, które Twoim zdaniem są istotne dla tego komunikatu, więc w zasadzie to właśnie robiliśmy na początku.

Felix: W którym momencie zacząłeś zauważać, że pojawiła się szansa na rynku ostrych sosów i chciałeś przejść na faktyczne posiadanie produktu za tym kontem w mediach społecznościowych?

Nick: Szybko hackujemy konto. Po dwóch lub trzech miesiącach udało nam się dotrzeć do około 10 000 obserwujących, a niektóre gwiazdy zaczęły nas śledzić, jak Sam Smith, piosenkarz, który zaczął nas śledzić, Complex Magazine. I wtedy tak jakby spojrzeliśmy na siebie i pomyśleliśmy: OK, czy będziemy kontem kulinarnym na Instagramie, czy pójdziemy o krok dalej? Więc wtedy spojrzeliśmy na rynek ostrych sosów i nie znaleźliśmy na rynku żadnej luksusowej marki ostrych sosów. Nie znaleźliśmy żadnych firm oferujących ostre sosy skierowane bezpośrednio do konsumentów i nie było żadnej marki ostrych sosów, która byłaby natywna cyfrowo. Większość ludzi, tradycyjnych marek ostrych sosów, o których myślisz, zbudowała swój biznes w handlu detalicznym. Więc media społecznościowe były dla nich czymś drugorzędnym. Podczas gdy my, to miało być naszym jedynym celem.

Felix: Co pozwala ci być cyfrowo natywnym, aby konkurować z firmami, które zaczynają od handlu detalicznego?

Nick: Dla nas bycie cyfrowo rodzimą marką naprawdę pomogło nam rozwinąć się z naszymi klientami, fanami i obserwatorami znacznie bliżej niż bycie tradycyjną marką detaliczną. Ponieważ zasadniczo to, co się dzieje, gdy jesteś marką detaliczną, polega na tym, że oddajesz swój produkt komuś, kto kupuje od Ciebie hurtowo lub przekazujesz go dystrybutorowi, a następnie umieszcza go na półce, a następnie sprzedawca sprzedaje go klientowi . Sprzedają to swoim klientom. Ale będąc cyfrowo rodzimą marką, a także będąc marką bezpośrednio dla konsumentów, od samego początku jesteś właścicielem tej relacji z klientem. A Ty masz większy wpływ na to, jak ten klient myśli o swoich pierwszych zakupach, w jaki sposób z nim korzystasz, w jaki sposób dodajesz wartość podczas kolejnych i wielokrotnych zakupów. Transakcja jest więc o wiele cieplejsza i możesz naprawdę pielęgnować swoich klientów, a ostatecznie stają się przyjaciółmi.

Felix: Czy robiłeś coś jeszcze, aby przyspieszyć rozwój konta na Instagramie?

Nick: Tak. W dniach największego ruchu, jakie widzieliśmy, publikowaliśmy około trzy do czterech razy dziennie. Naprawdę lubimy pojawiać się na naszym koncie. Następnie oznaczylibyśmy również kilka naprawdę dużych kont, takich jak Complex, Hypebeast, Foodie i duże blogi. A w dawnych, dobrych czasach Instagrama, jeśli jedno z tych kont miało skomentować lub polubić opublikowane przez Ciebie zdjęcie, jeśli mają dużą liczbę obserwujących, nazywa się to superpolubieniami. Więc naturalnie to zdjęcie trafi do kanału aktywności i wszyscy, którzy śledzą to konto, zobaczą, że na przykład Complex Magazine polubiło zdjęcie Sauce'a, a wtedy otrzymalibyśmy mnóstwo ruchu. Więc od czasu do czasu mieliśmy zdjęcie, które miałoby od 2 do 3000 polubień i to tak, jakbyśmy mieli wtedy tylko 5000 obserwujących. Więc to po prostu stało się wirusowe w kanale eksploracji. Zrobiliśmy też wiele różnych strategii hashtagów. Mieliśmy kilka kont z dużymi postami i tagami. Zasadniczo jak w początkach marketingu influencerów, ale niekoniecznie influencerów, więcej kont, które miały wpływ, jak duże konta z jedzeniem i tym podobne.

Felix: Czy istnieją techniki, które znasz dzisiaj dla każdego, kto próbuje przejść od zera do 10 000?

Nick: Tak. Tak więc moja rada na początku tworzenia konta to konsekwencja w publikowaniu. Prawdopodobnie pisałbym dwa do trzech razy dziennie. Zachowałbym, aby wszystkie treści były bardzo nietransakcyjne, co oznacza, że ​​nigdy nie próbujesz nikomu niczego sprzedać na swoim koncie na Instagramie. Robisz to, aby stymulować gałki oczne. Próbujesz wypuścić satysfakcjonujące treści, które są wciągające, które ludzie chcieliby udostępnić swoim znajomym lub oznaczyć swoich znajomych. I chcesz też, aby rzeczy były interesujące dla ludzi. Nie chcesz w kółko publikować tego samego. Chcesz mieć dużą różnorodność w rodzajach treści, które publikujesz. Powiedziałbym, że może od trzech do czterech różnych rodzajów wariacji, które pozostają w marce i pozostają w wyglądzie i stylu tego, do czego dążysz, ale jest to inna wariacja. Więc dam ci przykład. Do Truffa sprzedajemy ostry sos. Moglibyśmy w kółko wrzucać butelkę naszego ostrego sosu, ale to by się po prostu znudziło. Zasadniczo więc możemy opublikować piękne zdjęcie produktu. Moglibyśmy opublikować piękne zdjęcie jedzenia, które pasowałoby do naszego sosu, albo po prostu zrobić coś szalonego i wrzucić fontannę wypełnioną ostrym sosem, w której nie ma w ogóle butelki Truffa. Ale wszystko sprowadza się do stworzenia czegoś, co jest wizualnie satysfakcjonujące i atrakcyjne dla każdego, kto Cię śledzi.

Opracowywanie produktu spożywczego z myślą o mediach społecznościowych

Felix: Chyba właśnie wspomniałeś, że od początku budowałeś produkt razem z klientem. Jak bardzo byli zaangażowani w opracowanie ostrego sosu?

Nick: Nasi klienci właściwie nigdy nie wiedzieli, czym jest Truff, jak wyglądał, jaki to był produkt, aż do dnia premiery. Zasadniczo zrobiliśmy inżynierię wsteczną produktu, który naszym zdaniem byłby idealny dla mediów społecznościowych. I zrobiliśmy to na kilka różnych sposobów. Jednym z nich było to, że chcieliśmy stworzyć niezwykle efektowną butelkę o pięknym designie. Coś, co gdy ktoś to zobaczył, powiedziałby: „Wow. Co to jest?” A potem chcieliśmy też zakomunikować, że marka jest bardzo łatwa i przyswajalna. Jeśli więc spojrzysz na naszą butelkę, zobaczysz, że Truff jest napisany pionowo piękną czcionką bezpośrednio na butelce. A na górze mamy geometrycznie ukształtowaną kulę inspirowaną czarną truflą. A potem nie tylko wykonaliśmy to, co uważamy za dobrą robotę przy projektowaniu opakowania, ale także opracowaliśmy formułę, która naszym zdaniem spełni standardy tego luksusowego produktu, który staraliśmy się przetłumaczyć cyfrowo.

Felix: Jaki był twój proces tworzenia opakowania?

Nick: Po drodze, Nick i ja, kiedy rozwijaliśmy oryginalne pomysły na to, czym jest teraz Truff, wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć luksusowy produkt i naprawdę chcieliśmy uzyskać porady i opinie od ludzi, którzy są w luksusie świat. Tak więc tata Nicka był w tym czasie dyrektorem generalnym luksusowej marki obuwniczej o nazwie Buscemi. Założyciel Buscemi, nazywa się Jon Buscemi, który jest jednym z naszych partnerów w Truff, był wielkim smakoszem i luksusem. Zawsze kręcimy się w ich biurze, podrzucając sobie nawzajem pomysły, i tak jakby wciągnęliśmy w to jego, jak i tatę Nicka. Opowiadaliśmy mu o tym, co robimy, a on przesłał nam kilka pomysłów. Więc dostaliśmy wiele, jak sądzę, naprawdę dobrych rad i opinii od kogoś, kto jest w kosmosie. I byliśmy naprawdę cierpliwi. Zajęło nam około dwóch lat prac badawczo-rozwojowych nad rozwojem marki, opakowania, niestandardowej butelki i nakrętki oraz formuły. Zajęło nam około dwóch lat, zanim faktycznie wprowadziliśmy produkt na rynek. Więc byliśmy bardzo cierpliwi.

Felix: Co uważasz za grind przedsiębiorczości?

Nick: Myślę, że to, co odróżnia kogoś, kto naprawdę poważnie traktuje przedsiębiorczość, od kogoś, kto nie jest, to po prostu pójście na całość. W tym czasie R&D pracowałem już na pełny etat. Byłem rekruterem technicznym, dla inżynierów oprogramowania i programistów i tym podobnych. A ja jeszcze kończyłem szkołę. A Nick w tym samym czasie kończył studia i poszedł do pracy w restauracji. Wiedział, że marzeniem dla niego było założenie własnej firmy. Ale byłem już w świecie korporacji, jakbym się tam szlifował, ale naprawdę chciałem zajmować się przedsiębiorcą. A kiedy to przedsięwzięcie naprawdę zaczęło malować świetny obraz, zrezygnowałem i wróciłem do domu z rodzicami w wieku 26 lat. Byłem kierowcą Ubera i wtedy założyłem firmę kapeluszniczą, o której wspomniałem w tym samym czasie, gdy robiłem to przedsięwzięcie Truffa, które było obecnie na bardzo wczesnym etapie. I myślę, że tak naprawdę zrobienie tego skoku i po prostu odłożenie mojego ego na bok i porzucenie mojej pracy w korporacji, która była wygodna, i zamieszkanie z rodzicami było najlepszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła.

Felix: Na co ci to pozwoliło, rzuciwszy pracę i zamieszkając z rodzicami?

Nick: Zazwyczaj, kiedy pracowałem w świecie korporacji, pracowałem od 7:00 do 18:00 od poniedziałku do piątku. I nie jestem dobry z matematyki, więc ile godzin w tygodniu to znaczy. A przeprowadzając się do domu z rodzicami, byłem kierowcą Ubera i korzystałem z Ubera w czwartkowe, piątkowe i sobotnie wieczory. Tak więc poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela, cały mój dzień był skupiony na budowaniu tego biznesu z moim partnerem Nickiem, który również był w to zamieszany.

Felix: Jak radzisz im, aby spędzali czas teraz, kiedy przeszedłeś przez ten proces?

Nick: Tak więc jedną z rzeczy, o których zawsze mówimy Nick i ja, jest to, że istnieją pewne biznesy, które nigdy nie powinny być zakładane od początku. Ale biorąc to pod uwagę, wiele z tych firm, które powstały od początku, daje nam po drodze duże doświadczenie. Tak więc dla kogoś, kto próbuje założyć firmę po raz pierwszy, niezależnie od tego, czy jest to ktoś, kto chce sprzedawać produkty online, czy ktoś, kto otwiera stoisko z lemoniadą na rogu, pierwszą ważną rzeczą jest po prostu zacząć. Po prostu spróbuj tego, co próbujesz zrobić. Google, i dziewięć na dziesięć razy otrzymasz odpowiedź z Internetu, kogoś w sieci lub w inny sposób, to dotarcie do kogoś, kto jest w pozycji lub zrobi coś, co lubisz lub podziwiasz i próbujesz ucz się od nich, czy zamierzasz dla nich pracować za darmo przez sześć miesięcy i trzy miesiące i naprawdę po prostu zanurzyć się w tym, co chcesz robić.

Do ostrych sosów Truffa używa się czarnych i białych trufli.
Cierpliwość przy opracowywaniu produktu jest kluczowa, podczas gdy praca nad zdrowiem psychicznym i fizycznym była ważna dla założycieli Truff. Truff

Felix: Jak zachować cierpliwość, kiedy nie widzisz jeszcze wyników?

Nick: To tylko kwestia prawdziwego uwierzenia w to, co się robi, posiadania dużej dyscypliny i prawdziwego wzywania umysłu, a jest wiele sposobów, w jakie można go przywołać. Zmusza się do czytania książek od wielkich. To upewnienie się, że ćwiczysz co najmniej godzinę dziennie. Budzi się o 4:30, nawet jeśli nie chcesz. Zdaję sobie sprawę, że ok, naprawdę muszę ciężko pracować przez te następne dwa lata. Przestanę imprezować w weekendy. Przestanę wychodzić z przyjaciółmi. Przestanę chodzić na randki i naprawdę włożę wszystko, co masz, w to, co chcesz osiągnąć.

Felix: Jakie błędy mogą być popełniane przez przedsiębiorców ze swoimi opakowaniami, a które polecasz, aby ludzie skupili się na próbach poprawy?

Nick: Myślę, że mieliśmy luksus w postaci możliwości wejścia na rynek z produktem, który bardzo różni się od tych, które już są dostępne. A mówiąc to, widzę wiele produktów, czy to ostry sos, czy kosmetyki, czy napoje, a wszystko, co widzisz na półce, wygląda dokładnie tak samo. Jedyne, co się różni, to kolor opakowania, tekst, może niektóre folie, których używają, ale wszystko jest prawie takie samo. Nasz pomysł był taki, ok, stwórzmy coś niestandardowego. Kiedy postawisz go obok 10 lub więcej butelek, które wyglądają tak samo na półce, nasza będzie tą, która będzie się wyróżniać najbardziej, po prostu dlatego, że zrobiliśmy dodatkowy krok i zainwestowaliśmy dodatkowe pieniądze na początku w spraw, aby tak się stało.

Felix: Rozumiem. Kiedy przygotowywałeś sos, jak to zostało zrobione? Jak ktoś w ogóle zaczyna tworzyć jak ostry sos?

Nick: Mój partner Nick, jak wspomniałem wcześniej, miał na studiach firmę produkującą napoje w proszku i wiele się nauczył o opracowywaniu produktu, pracy z różnymi dostawcami, pozyskiwaniu różnych towarów i składników. Więc byliśmy w stanie dotrzeć do kilku osób w jego sieci, które wskazały nam właściwy kierunek. Ale to, co zrobiliśmy, to pomysł na to, czego chcieliśmy, więc ostry sos truflowy jest tym, czego szukamy, prawda? Wygooglowaliśmy wszystkich najlepszych dostawców w całym kraju i za granicą, którzy naszym zdaniem pasowaliby do naszego produktu. Pozyskaliśmy kilka różnych próbek chili. Chcielibyśmy pozyskać kilka różnych olejków truflowych. Pozyskiwaliśmy wiele różnych kminków i przypraw oraz różnych rzeczy, o których myśleliśmy, że będzie to nasz produkt. Weszliśmy do jego kuchni, a Nick i ja dosłownie złożyliśmy razem kilka małych miseczek i prawdopodobnie mieliśmy 300 do 400 różnych wersji naszej formuły, zanim znaleźliśmy taką, która naszym zdaniem smakowała dobrze. A potem zabraliśmy go do bardziej cenionego profesjonalisty kulinarnego, który dał nam trochę informacji zwrotnej. A oni byli jak: „Może dodaj trochę więcej trufli, a może trochę zmniejsz przyprawę”. I tak właśnie poszliśmy.

Felix: Ile czasu zajęło od pierwszych surowców, które zamówiłeś, do produktu końcowego, z którym jesteś gotowy i gotowy do wprowadzenia na rynek?

Nick: Powiedziałbym, że od 18 do 24 miesięcy, gdzieś pomiędzy.

Felix: Czy były pewne kamienie milowe, które osiągnąłeś tam, gdzie zdałeś sobie sprawę, że nastąpił znaczny postęp w ostatecznej formule?

Nick: Myślę, że to było jak próba znalezienia produktu lub składników, które moglibyśmy skalować. Bo to nie jest tak, że moglibyśmy po prostu pójść do sklepu spożywczego, kupić kilka markowych sosów z lady, wymieszać je i powiedzieć: okej, to dobrze smakuje, ale nie można tego „skomercjalizować”. Nie da się tego zrobić w dużych seriach i włożyć do butelki. Było to więc znalezienie od początku łańcucha dostaw, który mógłby się z nami skalować. A kiedy już to zrobiliśmy, znaleźliśmy odpowiednich ludzi, którzy pomogliby nam to wyprodukować.

Felix: Jak myślisz, co zrobiliście dobrze i jakie błędy popełniliście, przechodząc przez ten proces tworzenia ostrego sosu?

Nick: Jednym z największych błędów na początku było to, że wpadłem na pomysł zrobienia tylko zamroczonej butelki, głównie tego używa wiele marek ostrych sosów. Pomyślałem, że możemy stworzyć produkt, który byłby równie seksowny, mając standardową butelkę z półki z ładniejszą etykietą. Ale naprawdę pomocne było spojrzenie wstecz i zobaczenie, jak duże znaczenie ma podjęcie tego dodatkowego kroku na wczesnym etapie. A potem również pierwszą partię produktu, którą faktycznie wyrzuciliśmy. Kolor był zepsuty. Lepkość była bardzo płynna i wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że to jest jak, okej, kiedy robisz coś w kuchni, kiedy zwiększasz to, wszystko się zmienia. Myślę, że to tak naprawdę otworzyło nam oczy i powiedziało, że to nie jest tylko dwóch facetów w kuchni, którzy robią sos i wkładają go do butelki. To jest właściwie psychika żywieniowa. Skontaktuj się z odpowiednimi osobami, aby pomóc nam to naprawić.

Felix: Czy musiałeś coś zrobić lub czy byłeś w stanie przeprowadzić jakiekolwiek testy sosu lub opakowania w ciągu tych dwóch lat przed publicznym wprowadzeniem?

Nick: Wysłaliśmy go do rodziny i przyjaciół, aby uzyskać ich opinie, i większość opinii była całkiem pozytywna. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ponieważ zazwyczaj są twoimi przyjaciółmi, chcą ci powiedzieć, że to dobrze, ale naprawdę staraliśmy się wysłać to ludziom, którzy chcieli dać nam uczciwe, konstruktywne opinia. I większość z nich była pozytywna.

Felix: W którym momencie wiedziałeś, że jest gotowy?

Nick: Myślę, że to było po tym, jak współpracowaliśmy z kilkoma szefami kuchni, aby zrecenzować produkt, który stworzyliśmy. A kiedy wprowadzili ostatnie poprawki, sami stworzyliśmy kilka partii testowych, a następnie rozesłaliśmy je do wszystkich. Otrzymaliśmy naprawdę dobre opinie i właśnie wtedy, w porządku, zalejmy to teraz. Jak to zrobimy?

Felix: Jak to się stało? Jak nawiązałeś kontakt z szefami kuchni?

Nick: Jak wspomniałem, Nick miał firmę produkującą napoje w proszku i zbudował dobrą sieć ludzi w przemyśle spożywczym. A było to tylko kilka osób, które zostały nam polecone.

Rozpoczęcie nasion i znaczenie rozwijania relacji

Felix: W jaki sposób zaprezentowałeś swój produkt swoim odbiorcom w mediach społecznościowych?

Nick: Mam na myśli, że chyba rok przed premierą pracowaliśmy nad marką. Pracowaliśmy nad wyglądem, używając kreatora stron Shopify, pracując z naszymi projektantami, naprawdę starając się stworzyć ten bardzo seksowny, minimalistyczny wygląd z perspektywy strony internetowej. A kiedy już to wszystko usunęliśmy, skończyliśmy formułowanie produktu i zamknęliśmy go w butelkach, wpadliśmy na pomysł, aby w zasadzie wystartować z dużym naciskiem na Instagram. Kiedy wspomniałem wcześniej, że Jon Buscemi był jednym z naszych partnerów, jest też inny partner, Aaron Levant, który był założycielem ComplexCon Agenda Trade Show. Teraz uruchomił naprawdę fajną aplikację o nazwie NTWRK. To w zasadzie jak milenijne QVC z dropami streetwearowymi i ekskluzywną kolaboracją z niesamowitymi markami. Cóż, przez te wszystkie lata byli bardzo dobrze związani w branży. Bardzo szanowany w swoich dziedzinach. Udało nam się uzyskać od nich bardzo obszerną listę siewną. I mieliśmy około 500 osób najbardziej wpływowych w branży spożywczej, modowej lub ulicznej, i zaczęliśmy rozstawiać wszystkich tych ludzi na tydzień przed faktycznym uruchomieniem. Do czasu premiery napisaliśmy więc trzy różne posty. Jeden był jak zwiastun z naszym logo i datą i to wszystko, co powiedzieliśmy. A potem następny był kolejny zwiastun, który pokazywał naszą nakrętkę i dno naszej butelki, ale nasza etykieta była zablokowana i miała datę w środku. A potem nasze rzeczywiste zdjęcie z premiery było po prostu tym pięknym, wysokiej jakości zdjęciem produktu, które pokazało składniki, truflę, papryczkę chili i agawę. A potem, w tym samym czasie, zgraliśmy czas premiery rzeczywistego produktu z wysiewem wszystkich. Tak więc tego dnia wszyscy zaczęli publikować, więc zaczęliśmy publikować ponownie i po prostu zrobiliśmy wielką falę w mediach społecznościowych.

Felix: Co ten rodzaj droczenia się z twoim produktem zrobił na premierę?

Nick: Zaczyna się tworzyć szum, a ty nie chcesz tworzyć szumu zbyt daleko poza premierą, ponieważ ludzie zaczynają tracić zainteresowanie. Musi być zgrany w odpowiednim czasie, a także musisz zrobić niezbędne rzeczy, aby wywołać ten szum. A dla nas było to przekazanie naszego produktu w ręce wpływowych ludzi, zanim jeszcze wprowadziliśmy na rynek.

Felix: Jak udało wam się nawiązać kontakt z tymi wszystkimi ludźmi, którzy są wielkimi graczami i wpływowymi osobami w waszej przestrzeni, a następnie zmusić ich do współpracy, kiedy dopiero zaczynacie?

Nick: Myślę, że ciężko jest przejść od zera do 100. Na przykład, jeśli ktoś, kto nigdy nie był w sieci, nigdy nie stworzył produktu lub marka próbowała to zrobić, to prawdopodobnie nie zadziała. Ale to, co zrobiliśmy, to 10-15 lat, Nick i ja, jesteśmy po prostu naturalnie urodzonymi przedsiębiorcami / sieciami, poznającymi nowych ludzi, próbującymi znaleźć osoby o podobnych poglądach, które wierzą w rzeczy, w które wierzyliśmy i Chcieliśmy porozmawiać o rzeczach, o których chcieliśmy rozmawiać, a to był biznes, zarabianie pieniędzy, pośpiech i innowacje. Myślę więc, że trochę czasu zajmuje, zanim ci właściwi ludzie pojawią się w twoim życiu i naprawdę ciężko jest wymusić coś takiego. Ale myślę, że jeśli zaczniesz wystarczająco wcześnie, ci ludzie z pewnością zaczną się pojawiać, jeśli ustawisz się we właściwej pozycji.

Talerz stek z butelką sosu Truff z boku.
Dominujący efekt wprowadzenia nasion i akcji społecznościowych sprawił, że Truff został zauważony przez zespół Oprah. Truff

Felix: Jaki jest twój ulubiony sposób pielęgnowania lub dalszego budowania tych relacji?

Nick: To jest autentyczne. To bycie nietransakcyjnym. Zawsze staram się dodać wartość. Tak jak wspomniałem, kiedy zaczynaliśmy, mieliśmy około 500 osób, które miały jakiś wpływ. Do tej pory prawdopodobnie wysłaliśmy blisko 5000 do 7500 paczek do osób, które nie były w tej sieci, nawet do partnerów, którzy byli częścią tej sieci. To wszystko było po prostu organicznym zasięgiem na Instagramie, pośpiechem w DM. Hej, czy twój przyjaciel chciałby tego spróbować? To bycie kreatywnym. To krząta się. Żyje w DM. Mam na myśli, wysyłanie wiadomości do tak wielu osób, dopóki nie otrzymasz małej wiadomości, która brzmi: „Przepraszam. Osiągnąłeś maksymalną liczbę wiadomości na dany dzień”. To naprawdę tylko szlifowanie.

Felix: Czy możesz wyjaśnić nieco więcej o tym, co zrobiłeś na premierze nasion?

Nick: Tak. Nasz produkt to ostry sos. Zasadniczo myśleliśmy w naszej głowie, że wyślemy to ludziom. Chcemy, żeby od razu tego spróbowali. Przede wszystkim stworzyliśmy niestandardowe pudełko upominkowe, którego nie można nawet kupić online, ale umieściliśmy produkty w tym bardzo ładnym pudełku upominkowym. To było jak pionowy dekoder. Prawie jak wysokiej klasy woda kolońska lub coś, co można znaleźć w Barneys lub Neiman Marcus. I pięknie to zapakowaliśmy. A wewnątrz paczki mieliśmy odręcznie napisaną notatkę od tego, kto ją wysyłał, niezależnie od tego, czy był to Jon, Aaron, Nick, czy ja. Dołączyliśmy też małą tackę do nalewania sosu, a także małą torebkę chipsów z babki lancetowatej. W notatce powiedzieliśmy im o produkcie i że byliśmy po prostu podekscytowani, że mogą go wypróbować. I wspomnieliśmy, że nasz uchwyt IG to Sauce. Teraz nie prosiliśmy ich o posty. To bardzo ważne. Nigdy nie chcesz nikogo o nic prosić. Ale powiedzielibyśmy coś w stylu: „Sprawdź nas na IG @Sauce”. I dostali produkt. Otwierają to. Wlewają go do małej tacki do maczania. Wyciągają chipsy i próbują. A ta pierwsza chwila była dla nas bardzo ważna, ponieważ naprawdę potrzebowaliśmy produktu, który naprawdę dobrze smakuje. A co się stanie, gdy komuś naprawdę się spodoba, pierwszą rzeczą, jaką zrobi, to zrobi zdjęcie, opublikuje w mediach społecznościowych i otaguje Sauce. A to po prostu skalowane. Do dziś nadal robimy. Mamy ponad 750 milionów obserwujących za darmo. Nie zapłaciliśmy za żadne z nich. I jest po prostu organiczny i po prostu autentyczny.

Felix: Innym wielkim influencerem, którego widziałem o was, jest umieszczenie go na liście ulubionych rzeczy Oprah. Jak to się stało?

Nick: W pierwszym roku wyszliśmy z bramy na gorąco. Zaczęliśmy kupować media na Facebooku, Instagramie i Google. I pewnego dnia otrzymaliśmy e-mail od zespołu Oprah z informacją o ulubionych rzeczach Oprah i byli zainteresowani naszym produktem. Oczywiście wiedzieliśmy, kim była Oprah. Ona jest królową, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak wielkie znaczenie mają ulubione rzeczy Oprah w Q4. Wysłaliśmy im jakiś produkt do recenzji i po prostu kontynuowaliśmy ten dialog rozmowy przez następne kilka miesięcy. A potem powiedzieli nam, że zostaliśmy wybrani do udziału w Ulubionych rzeczach Oprah. I wszystko było bardzo organiczne. Po prostu robienie właściwych rzeczy w mediach społecznościowych, które zobaczą właściwi ludzie.

Felix: Czy możesz określić ilościowo, jaki jest wpływ robienia na taką listę?

Nick: Bycie marką, która jest na swoim pierwszym roku w biznesie, jest prawdopodobnie największą rzeczą, jaka może się przydarzyć startującej firmie, zwłaszcza takiej, która jest towarem konsumenckim i produktem, który można podarować. To była dla nas idealna burza. Na liście znajduje się wiele marek, które nie są w stanie zmaksymalizować tej szansy. Nie mają skonfigurowanego sklepu. Nie ma ich w Shopify. Nie używają właściwych narzędzi. Nie mają odpowiednio skonfigurowanego przepływu poczty e-mail. Ale naprawdę byliśmy w stanie zmaksymalizować szansę, będąc na tak szczęśliwym doświadczeniu, jak Ulubione rzeczy Oprah.

Narzędzia i aplikacje do skalowania firmy

Felix: Jak spędzasz swoje dni w tych dniach?

Nick: Role są rozdzielone między Nicka i mnie, jesteśmy współdyrektorami generalnymi, ale trochę się pokrywają. Osobiście poświęcam trochę więcej czasu na stronę e-commerce, a także stronę mediów społecznościowych. I jest zaangażowany w wiele codziennych rozmów marketingowych, które prowadzimy, sprawdzając wiele możliwości, dostarczając wiele wspaniałego kreatywnego wkładu, a także wykonując niektóre rzeczy operacyjne.

Felix: A co z niektórymi aplikacjami lub usługami, na których polegacie przy prowadzeniu firmy?

Nick: Obecnie korzystamy z Shopify Plus i jest to platforma na poziomie korporacyjnym. Ale kiedy zaczynaliśmy, myślę, że byliśmy na podstawowym planie i mieliśmy wyskakujące okienko do przechwytywania adresów e-mail. I założyliśmy Klaviyo. Więc my po prostu podstawa, oddolny e-commerce, to są trzy rzeczy, od których tak naprawdę zaczęliśmy. A teraz sprawy stały się o wiele bardziej złożone io wiele bardziej skomplikowane. Ale tak naprawdę po prostu zaczęliśmy bardzo prosto od bramy.

Felix: A co z narzędziami, które dodałeś od samego początku, a które jesteście wielkimi fanami lub które polecacie sprawdzić innym osobom?

Nick: Kochamy Klaviyo. Dużo pracujemy nad e-mailami. Wiele z nich ma wartość dodaną. W każdy piątek wysyłamy naszym klientom przepisy. Mamy różne przepływy skonfigurowane na Klaviyo, więc mamy przepływ powitalny po przechwyceniu ich adresu e-mail. Mamy porzucone wózki. Gdy ktoś doda coś do koszyka i nie zakończy płatności, wyślemy mu e-maila z przypomnieniem. Następnie mamy również różne przepływy e-maili po zakupie, które mają wartość dodaną, ale pielęgnują naszą relację z klientem, a także różne podziały, na przykład nagradzanie klientów za powtórne zakupy. Ktoś, kto nie złożył zamówienia od jakiegoś czasu, docieramy do niego. I po prostu bardzo ciepła, ale skuteczna i wydajna platforma e-mail. Używamy Back in Stock, czyli narzędzia, które pomaga nam przechwytywać adresy e-mail produktów, które mogą być niedostępne. Dzięki temu ludzie mogą wprowadzić swój adres e-mail i otrzymać powiadomienie, gdy ten produkt powróci. Używamy Gorgias, które jest naprawdę pomocnym narzędziem pomocy technicznej/obsługi klienta, które integruje się bezpośrednio z Shopify. Używamy Yotpo do UGC i recenzji produktów. I powiedziałbym, że to są te duże, które były bardzo pomocne. Aha, a także program nagród o nazwie Swell.

Felix: Jeśli chodzi o projekt strony, czy przeszliście przez poprawki i przeprojektowania?

Nick: Tak. Prawdopodobnie zrobiliśmy może trzy lub cztery poprawki od czasu, kiedy zaczęliśmy. I wiele z tego miało związek z byciem mądrzejszym jako marka e-commerce, robieniem rzeczy, które są dla naszych klientów bardziej efektywne dla procesu płatności, ogólnego doświadczenia użytkownika i po prostu próbą stworzenia płynnego początku do końca od od momentu dotarcia do naszej witryny, od momentu złożenia zamówienia. It's trying to create a website that communicates effectively the key points of your product, not being overbearing with crazy blocks of text, huge paragraphs, and also not trying to be very salesy, like having the popup that has the little wheels spinning saying, "Choose your offer and your discount." It's just being very clean and transparent. We also added a select your options feature to all of our product pages. It gives our customers the option to just select one bottle, two bottles, three bottles, six bottles. We found that a lot of people like having options versus just typing in the quantity that they want. It's very easy for them to just click on the number of bottles that they want. Also, we were designing for mobile-first in mind. Knowing that a lot of our traffic was coming from social media, most people were going to be on a mobile device. So really creating an effective and efficient mobile user experience was very important to us.

Hash browns in an iron skillet topped with two sunny side-up eggs and a bottle of Truff sauce on the side.
Scheduled emails and loyalty points are tools that entice customers to leave honest reviews. Truff

Felix: The main product, the Truff Hot Sauce, has over 4,500 four and a half star reviews. What has been the most impactful way that you've been able to get customers to leave reviews for your product?

Nick: I think it's having an effective tool that does that for you, a lot of automation. We're not manually sending out emails to all of our customers and having them leave a review. We put systems in place that are triggered by various events. For example, our software every time a new customer places an order, they'll receive an email, 14 days after their purchase. It gives them time to use the product, try it a couple of times, and give us their honest feedback. So we actually have incentives built into our rewards program. Customers can get X amount of points by leaving us an honest review. It doesn't matter whether it's one star, two stars, three stars, four stars, or five stars.

Felix: What would you say would need to happen for you to consider this year a success?

Nick: I would say continuing to evolve as a brand and continuing to put out content and experiences that resonate well with our customers.