Scenarzysta kończy 10-letni związek z HARO, aby zachować zaufanie do publiczności

Opublikowany: 2023-02-16

Są w moim życiu od ponad 10 lat.

Przez większość tego czasu dawali mi to, czego chciałem. Nie było idealnie, ale żaden związek nie jest.

Potem te niedoskonałości pojawiały się częściej.

Społeczność źródeł na HARO nie dawała mi już tego, czego potrzebowałem. Zastanawiałem się, czy to ja. Czy prosiłem o coś, co nie było możliwe? Dostosowałem swoje zapytania. Obniżenie moich oczekiwań pomogło. To nie było najlepsze, ale działało wystarczająco dobrze.

Potem dostałem niechcianą wiadomość na LinkedIn. Powiedział, że reprezentuje źródło cytowane w niedawnym artykule i chce, żebym podał link do strony internetowej tego źródła. Kiedy wyjaśniłem, że polityka Content Marketing Institute zezwala na linki do profilu LinkedIn źródła, a nie do jego strony internetowej, jego odpowiedź mnie zdumiała:

Czy w takim przypadku możesz zmienić dane uwierzytelniające? Wyślę Ci referencje (sic!) moich klientów, którzy zamiast tego chcieliby otrzymać link z powrotem na swoim LinkedIn. I usuń moich klientów, którzy nie chcą linku do ich LinkedIn.

Tak, chciał, żebym zamienił nazwisko jednego klienta na inne. (Jeszcze zabawniejsze – lub smutniejsze – jest to, że artykuł dotyczył ulubionych blogów, podcastów i serii filmów).

Bawiłem się razem i pytałem o ich imiona. Wymienił trzy.

Usunąłem „ich” wkład z artykułu nie dlatego, że o to pytał, ale dlatego, że ujawnił, że przedstawione opinie nie są ich opiniami. (Niestety, nigdy nie przesłał mi alternatywnych imion. Chciałem wiedzieć, aby móc dodać je do mojej listy, których nie należy cytować.)

Kiedy szukałem nazwisk jego klientów w mojej skrzynce odbiorczej, zdałem sobie sprawę, że wszystkie trzy źródła pochodziły z HARO – bezpłatnej usługi, która przesyła zapytania pisarzy do potencjalnych źródeł.

Ta niewiarygodna wiadomość od faceta z LinkedIn była ostatnią kroplą (cóż, trochę, bądźcie czujni). Zmieniłem status związku HARO na „na przerwie”.

Źródła zewnętrzne wymagają należytej staranności

Korzystanie z zewnętrznych źródeł może być cenną strategią content marketingu. Wnoszą niezależną perspektywę i świeży głos do Twoich treści. Może to zwiększyć wartość twoich treści, ponieważ nie są one wypełnione wyłącznie wewnętrznymi źródłami, których wkład mógłby być postrzegany jako mający nachylenie lub stronniczość, ponieważ pracują dla firmy.

Korzystanie z zewnętrznych źródeł może być cenną strategią dla #ContentMarketing, mówi @AnnGynn @CMIContent. Kliknij, aby tweetować

Zewnętrzne źródła również nadają Twoim treściom różną wiarygodność – wskazują, że inne osoby uważają, że Twoje treści są warte ich czasu. Wreszcie, ich włączenie może skłonić ich do promowania Twoich treści wśród swoich odbiorców.

Może to być sytuacja korzystna dla obu stron, ale to nie znaczy, że powinieneś po prostu zaakceptować przedstawione informacje. Zastanów się, dlaczego źródła poświęcają swój czas na udzielanie się. Jasne, niektórzy są po prostu naprawdę zainteresowani dzieleniem się swoją wiedzą. Ale większość postrzega to (słusznie) jako dobrą okazję do public relations. Łącząc swoją nazwę z zewnętrznym wydawcą, zyskują lub wzmacniają swoją wiarygodność w swojej branży. Mogą również zyskać link zwrotny lub dwa, aby wspomóc ich działania SEO.

Mając na uwadze te korzyści wynikające z własnego interesu, kilka źródeł może ulec pokusie zrobienia wszystkiego, aby zostać zacytowanym. Nie dbają o twoją publiczność. Ale ty to robisz, a to wymaga dodatkowego poziomu (lub dwóch) kontroli.

Źródła zewnętrzne mogą być cenne dla #treści marki. Ale wymagają również dodatkowego poziomu kontroli, mówi @AnnGynn za pośrednictwem @CMIContent. Kliknij, aby tweetować

Dawno temu nauczyłem się weryfikować moje źródła, niezależnie od tego, czy pochodziły one z HARO, czy też zostały pozyskane z innych źródeł. Jeśli nie mam znajomości lub bezpośredniego połączenia ze źródłem, badam je, zadając następujące pytania:

  • Co daje wyszukiwanie ich nazwiska w Google? Czy to potwierdza to, czego się o nich dowiedziałem? (Jeśli ich nazwisko jest bardziej popularne, dodaję ich firmę i lokalizację do wyszukiwania.)
  • Czy wyszukiwarka Google ujawnia, że ​​inne witryny używały ich jako źródła? W niektórych przypadkach znalazłem źródła cytowane na wiele niezwiązanych ze sobą tematów – często dzieje się tak dlatego, że odpowiadają na wiele zapytań HARO. Jeśli nie pozycjonują się jako eksperci w temacie mojego artykułu, to ich nie używam.
  • Czy ich profil na LinkedIn odzwierciedla tytuł i firmę, którą mi nadali? Jeśli nie, skontaktuję się ze źródłem, aby zapytać. Jeśli wyjaśnienie wydaje się rozsądne lub można je dwukrotnie sprawdzić, zachowuję je jako źródło.
  • Czy ich adres e-mail zawiera nazwę domeny firmy? Czy ta domena ma aktywną stronę internetową? Jeśli nie, odejdę bez ich komentarza lub zrobię więcej due diligence.

Ponadto, gdy osoba zajmująca się public relations wysyła komentarz źródła za pośrednictwem HARO lub innego żądania crowdsourcingowego, badam, aby upewnić się, że osoba zajmująca się PR naprawdę działa jako specjalista ds. Public relations, używając tych samych pytań, których używam do weryfikacji źródeł. Po ich zweryfikowaniu proszę o bezpośredni kontakt ze źródłem w celu zweryfikowania ich wkładu.

Od czasu mojego doświadczenia z tym brokerem linków HARO na LinkedIn, czasami robię staromodny krok. W jego przypadku trzy nazwiska zidentyfikowane jako jego klienci przesłały indywidualne odpowiedzi, które wydawały się pochodzić bezpośrednio od nich i zawierały ich „osobiste” adresy e-mail i domeny firmowe.

Teraz, gdy mam źródło, z którego naprawdę chcę skorzystać, ale którego nie sprawdziłem w sposób zadowalający, wyszukuję numer telefonu firmy i rozmawiam z kimś na żywo, aby zweryfikować rolę tej osoby.

Alternatywne źródła crowdsourcingu

Pamiętasz, jak powiedziałem, że historia „przerwy” w moim związku z HARO to coś więcej? Cóż, sześć miesięcy później wróciłem do platformy wyszukiwania źródeł. Tym razem zabrałem ze sobą silniejszą tarczę, aby chronić moje treści przed złymi źródłami. I zgadnij co? Ten facet z LinkedIn pojawił się ponownie. Całkowicie zapomniał o naszych wcześniejszych interakcjach na LinkedIn.

Tym razem użył swojego imienia jako źródła. Zabawne jest to, że użył go dwukrotnie – dwa e-maile (jeden wysłany pod jego nazwiskiem, a drugi pod innym nazwiskiem) z dwiema różnymi odpowiedziami i dwiema różnymi firmami przypisanymi do niego.

Tak więc w 2023 roku rozstałem się z HARO na stałe. Brokerzy linków, tacy jak mój facet z LinkedIn, zajmują zbyt dużo miejsca w mojej skrzynce odbiorczej. Wydawało się, że nawet autentyczne źródła zrezygnowały z odpowiadania na konkretne pytania, które zadałem, i zdecydowały się na szybsze w tworzeniu i bardziej ogólne odpowiedzi.

Zrozumiałem, że to nie ja. Mój związek z HARO po prostu dobiegł końca. To, co dostałem na początku, nie było już możliwe.

Teraz jestem z powrotem na rynku możliwości eksperta w zakresie crowdsourcingu. W zeszłym miesiącu parałem się Qwoted i spodobało mi się. Źródła i przedstawiciele public relations odpowiedzieli na zadane pytanie, wydawali się mieć merytoryczne doświadczenie w temacie i łatwo było ich zweryfikować za pomocą moich normalnych kanałów.

Nigdy nie miej jednego źródła do wyszukiwania zewnętrznych źródeł dla swojego #ContentMarketing, mówi @AnnGynn za pośrednictwem @CMIContent. Kliknij, aby tweetować

Nawet przed moim startem w HARO nigdy nie miałem ani jednego związku ze źródłami i nadal nie będę. Nadal zadaję pytania na Twitterze i publikuję zapytania na LinkedIn (poprzez mój kanał i grupy). Chodzę też do starej (dziennikarskiej) szkoły nowych źródeł – samodzielnie badam, aby zidentyfikować potencjalne źródła i dotrzeć do nich.

W końcu jedyna relacja w content marketingu, która wymaga szczególnego zaangażowania, to ta z odbiorcami. I dlatego ważne jest, aby walczyć o źródła w sposób, który zapewnia ważność, wiarygodność i wartość Twoich treści.

Wszystkie wymienione w artykule narzędzia są identyfikowane przez autora. Jeśli chcesz zasugerować narzędzie, dodaj je w komentarzach.

Chcesz więcej wskazówek, spostrzeżeń i przykładów dotyczących marketingu treści? Subskrybuj codzienne lub cotygodniowe e-maile od CMI.

WYBRANE POWIĄZANE TREŚCI:

  • Jak zdobyć wartościowe zewnętrzne źródła treści
  • Jak te niezwykłe źródła wyróżniają Twoje treści

Zdjęcie okładki autorstwa Józefa Kalinowskiego/Content Marketing Institute