Co to jest oszustwo związane z kliknięciami? Kompletny przewodnik dotyczący oszustw związanych z klikaniem w 2021 r.
Opublikowany: 2020-12-31Ważne: Jeśli uważasz, że padłeś ofiarą oszustw związanych z kliknięciami, zabezpiecz się PPC Protect, najlepszym na rynku oprogramowaniem do wykrywania oszustw związanych z kliknięciami.
Oszustwa związane z kliknięciami to jedno z największych zagrożeń dla reklamodawców w 2021 r. Ponieważ co roku giną miliony w wyniku oszustw związanych z kliknięciami, nadszedł czas, aby każdy marketer zrozumiał niebezpieczeństwa związane z tym oszustwem. Odkryj niebezpieczeństwa oszustw związanych z kliknięciami i ich wpływ na wszystkich w tym szczegółowym artykule.
Jak oszustwa związane z kliknięciami kosztują marketerów miliony
Ostatnie dwie dekady przyniosły rewolucję marketingową, a reklama internetowa całkowicie zmieniła sposób, w jaki firmy docierają do konsumentów. Reklamy telewizyjne i billboardy ustępują miejsca reklamie online, ponieważ bardziej tradycyjne metody reklamowe powoli zanikają i łatwo zrozumieć, dlaczego:
Reklamy online nie tylko pozwalają firmom dotrzeć do większej liczby konsumentów za ułamek ceny, ale także pozwalają firmom kierować reklamy na określone grupy demograficzne. W połączeniu z analityką w czasie rzeczywistym i możliwością dokładnego monitorowania wydatków na reklamę nie jest zaskoczeniem, że reklama online stała się tak popularna. W swojej historii reklama internetowa widziała wiele różnych modeli reklamowych; od banerów ze stałymi opłatami miesięcznymi, po reklamy, które są wyświetlane na podstawie kosztu wyświetlenia, a dzięki ciągłej ewolucji modeli reklamodawcy mogą wykorzystać potencjał reklamy online jak nigdy dotąd.
Jednak żadna z tych metod nie zbliża się do mocy i możliwości dostosowywania, które oferuje Ci marketing pay per click. Możliwość przyciągania miliardów ludzi każdego dnia oznacza, że marketing typu pay per click szybko staje się podstawową strategią marketingową dla każdej firmy.
Ale poczekaj! Zanim opuścisz tę stronę, aby zarejestrować się w firmie zajmującej się marketingiem typu pay per click, ma ona ciemną stronę, o której musisz pamiętać.
Przy tak wielu firmach, z których wszystkie korzystają z reklam typu „płatność za kliknięcie”, a pieniądze stale przechodzą z rąk do rąk, przyciągnęło to do branży coraz większą liczbę oszustów.
Ta działalność, znana jako oszustwo związane z kliknięciami, może spowodować, że firmy stracą miliardy dolarów rocznie.
Dzięki prostocie oszustw kliknięciami i ilości firm korzystających z reklam typu pay per click, prawie nikt nie jest bezpieczny.
Aby dać wyobrażenie o tym, jak oszustwa związane z kliknięciami kosztują firmy tak dużo pieniędzy, najpierw musimy przyjrzeć się reklamom typu „płatność za kliknięcie”.
W tym celu musimy cofnąć się do 1994 roku – zarania reklamy internetowej.
Wyjaśnienie płatności za kliknięcie
Prosty i szczegółowy sposób
Jeśli jesteś nowy w reklamie typu „płatność za kliknięcie” i nie masz zbyt wielu umiejętności technicznych, zrozumienie tego może być trudne, ale pomyśl o tym w ten sposób:
Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem sklepu spożywczego i chcesz reklamować swoje produkty potencjalnym klientom w okolicy. Przy niewielkim budżecie reklamowym wynoszącym kilkaset dolarów, drogie metody reklamowe są z pewnością nie do przyjęcia. Zamiast tego decydujesz się zainwestować swój budżet w produkcję ulotek. Każda wyprodukowana ulotka kosztuje stałą kwotę, a ulotki wyższej jakości kosztują nieco więcej.
Ulotki te kładziesz na stojaku na zewnątrz swojego sklepu, a także umieszczasz je w innych sklepach w okolicy. Po kilku dniach zauważysz, że średnia liczba klientów Twojego sklepu zaczęła rosnąć.
Wychodzisz na zewnątrz i widzisz, że prawie wszystkie ulotki, które zostawiłeś na zewnątrz, zniknęły. Śmiało można by stwierdzić, że: ulotki umieszczone poza Twoim sklepem i w innych sklepach przyciągają do Twojego sklepu więcej klientów.
Oczywiście statystyk w grupie może wskazać, że może to być przypadkowy przypadek, ale możesz zapytać klientów, jak dowiedzieli się o Twojej firmie, lub zaoferować zniżkę za pokazanie kuponu przy zakupie.
W ten sposób działa marketing typu pay per click.
Reklamy online to ulotka, a koszt kliknięcia to koszt ulotki. Wyświetlanie Twojej reklamy na innych stronach internetowych za pomocą sieci reklamowej Google jest internetowym odpowiednikiem pozostawiania ulotek w innych sklepach, a za każdym razem, gdy ktoś zabiera Twoją ulotkę, wiąże się to z opłatą produkcyjną, niezależnie od tego, czy kupuje u Ciebie, czy nie. To samo dotyczy modelu pay per click.
Oczywiście istnieją pewne zasadnicze różnice w reklamach typu „płatność za kliknięcie”, takie jak możliwość kierowania reklam do określonej grupy demograficznej i międzynarodowej publiczności. Jednak analogia z ulotką jest nadal dobrym punktem wyjścia dla początkujących, aby zrozumieć podstawową koncepcję reklamy pay per click.
Bardziej szczegółowy wygląd
Aby zrozumieć, w jaki sposób oszuści nadużywają reklam internetowych, ważne jest, aby zrozumieć, jak działają różne modele reklamowe.
Marketing typu „płatność za kliknięcie” jest zdecydowanie największym modelem reklamy online i jest używany przez setki witryn internetowych, w tym Google, Bing i Facebook.
Być może zastanawiasz się, dlaczego wyszukiwarki nie pobierają stałej miesięcznej opłaty za swoje reklamy, a oto dlaczego:
W przeciwieństwie do innych modeli reklamy internetowej, płatność za kliknięcie przynosi jednakowe korzyści zarówno reklamodawcom, jak i wydawcom. Reklamodawcy mogą podzielić swój budżet między setki słów kluczowych i mieć możliwość ich zmiany lub dostosowania wydatków w dowolnym momencie. Inne metody, takie jak stałe zakazane reklamy, zwykle wymagają od reklamodawców zobowiązania co najmniej pełnego miesiąca lub minimalnych wydatków, które nie zapewniają tak dużej elastyczności. Dzięki temu reklamodawcy mogą wydać budżet w miejscach, które zapewniają najlepszy zwrot z inwestycji.
Wydawcy czerpią korzyści z modelu płatności za kliknięcie, wykorzystując go do wykorzystania ciągłej zmiany popytu na słowa kluczowe. Na przykład mało prawdopodobne jest, aby w połowie sierpnia wiele osób szukało hasła „przepis na świąteczny pudding”.
Ale istnieje również wiele słów kluczowych, które mogą otrzymywać skoki liczby wyszukiwań z powodu określonych zdarzeń. Świetnym tego przykładem jest Superbowl 50 z 2016 roku, kiedy Coldplay, Beyonce i Bruno Mars wystąpili na przerwie, wszyscy odnotowali wzrost liczby wyszukiwań, co doprowadziło do znacznie większej sprzedaży albumów.
Jak widać na podstawie danych uzyskanych z trendów Google, każde wyszukiwane hasło uzyskało gwałtowny wzrost ruchu w czasie Super Bowl. W tym czasie cena niektórych słów kluczowych często wzrasta ze względu na wzrost popytu. Gdyby wyszukiwarki korzystały ze stałego modelu, reklamodawcy płaciliby tę samą cenę, niezależnie od tego, ile uzyskaliby ruchu. Oczywiście wyszukiwarki działają w branży, aby zmaksymalizować swoje zyski, a właśnie w tym pomaga im reklama typu „płatność za kliknięcie”.
Jak więc działa model reklamy pay per click?
Cóż, to dość proste.
Reklamodawcy licytują się, aby wyświetlać swoje reklamy w danej wyszukiwarce lub sieci. Ponieważ Google i jego usługa płatności za kliknięcie AdWords to największa i najpopularniejsza sieć, skupimy się na tym, jak działa ich usługa. Nie martw się, jeśli nie jesteś Googlerem, prawie każda sieć pay per click jest identyczna.
Jeśli regularnie korzystasz z Google w ciągu ostatnich kilku lat, zauważysz, że najlepsze linki w coraz większym stopniu stają się wynikami sponsorowanymi. Spójrz na zrzut ekranu po prawej.
Jak widać, są wyświetlane 4 reklamy dla słowa kluczowego „płatność za kliknięcie” na górze i 3 na dole, nie pokazane na tym obrazku. Liczba reklam regularnie zmienia się wraz z popularnością słowa kluczowego, a maksymalna to 7. Często zdarza się, że mniej popularne słowa kluczowe mają tylko kilka reklam na górze.
W tym przykładzie reklamodawcy licytują się, aby zdecydować, kto zajmie pierwsze miejsce.
Ponieważ większość ludzi klika pierwszy link, który napotkają podczas korzystania z wyszukiwarki, najwyższa reklama uzyska znacznie więcej kliknięć i największy ruch.
System licytacji pozwala reklamodawcom decydować, ile chcą zapłacić za kliknięcie, a wyniki są aktualizowane w czasie rzeczywistym. Wybranie miejsca numer 1 nie zawsze jest jednak opłacalne, ponieważ zazwyczaj możesz zapłacić mniej pieniędzy i nadal otrzymać niezłą liczbę kliknięć.
Posiadanie tego mechanizmu licytacji pozwala rynkowi decydować o sposobie umieszczania reklam.
Należy zauważyć, że w systemie licytowania Google nie zawsze jest tak proste, jak zapłacenie większej kwoty, aby uzyskać pierwsze miejsce. W grę wchodzą inne czynniki, które wyjaśnia ten film:
O co tyle zamieszania?
Co to jest oszustwo związane z kliknięciami?
Teraz, gdy rozumiesz, jak działa reklama typu „płatność za kliknięcie”, znacznie łatwiej jest zrozumieć, czym jest oszustwo związane z kliknięciami.
Oszustwa związane z kliknięciami są spowodowane tym, że reklamodawcy są obciążani za każde kliknięcie ich reklamy, stąd nazwa modelu. Tylko w 2017 r. około 1 na 5 kliknięć w reklamy było fałszywych, a liczba ta powoli rosła z każdym miesiącem.
Mówiąc prościej, oszustwo związane z kliknięciami można zdefiniować jako:
Oszukańcze klikanie reklam pay per click w celu generowania fałszywych opłat dla reklamodawców.
Zwróć uwagę, że definicja wyraźnie wspomina o reklamach typu pay per click. Gdyby te same fałszywe kliknięcia miały miejsce w innym modelu, powiedzmy, w modelu kosztu wyświetlenia, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, ponieważ reklamodawcy są obciążani co 1000 wyświetleń, niezależnie od liczby kliknięć.
Jak więc działa oszustwo związane z kliknięciami?
Jeśli wrócimy do analogii z ulotkami, to jest to to samo, co ktoś, kto niszczy wszystkie ulotki.
Skoro uciekli z twoimi ulotkami, jak ktokolwiek inny może usłyszeć o twoim sklepie? Prawdopodobnie nie, chyba że kupisz więcej ulotek, co będzie cię kosztować więcej pieniędzy. Jeśli zdecydujesz się kupić więcej ulotek, to jakie są szanse, że ta sama osoba przyjdzie i zabierze je ponownie?
Jak widać, oszustwa związane z kliknięciami są frustrującym i demotywującym problemem.
Oszustwa związane z kliknięciami nie tylko zwiększają koszty reklamy dla firm, ale także zniekształcają dane analityczne, na których wiele firm opiera się przy podejmowaniu skutecznych decyzji marketingowych. Być może masz kampanię typu „płatność za kliknięcie” ze słowem kluczowym o naprawdę wysokiej konwersji i dochodowym, które zapewnia 80% Twojej sprzedaży. Jeśli to słowo kluczowe cierpi z powodu zwykłych oszustw związanych z kliknięciami, a Ty nie jesteś w stanie go wykryć, to z marketingowego punktu widzenia możesz zdecydować się na pozbycie się go. Patrząc na Twoje dane, współczynnik klikalności byłby bardzo wysoki, podczas gdy współczynnik konwersji byłby wyjątkowo niski. Ponieważ płacisz za każde kliknięcie, w końcu koszt reklamy przeważy zysk i będziesz musiał z tego zrezygnować.
Jeśli jednak masz wystarczającą ilość danych i uważnie monitorujesz słowo kluczowe, istnieje duża szansa, że zauważysz zmianę skuteczności, ostrzegając Cię o tym, że z tym słowem kluczowym może się dziać coś podejrzanego.
Pokop trochę głębiej, a zauważysz wielokrotne kliknięcia z tych samych adresów IP lub napływ kliknięć z kraju wysokiego ryzyka, w którym nawet nie oferujesz usług.
Ale kto to robi? Kto dokładnie odpowiada za te kliknięcia i co daje im sabotowanie Ciebie?
Spojrzenie na to, kto w co klika
Kto jest odpowiedzialny za oszustwa związane z kliknięciami?
Oszustwa związane z kliknięciami mogą przybierać różne formy. Od przypadkowych kliknięć przez prawdziwych klientów po poważne podziemne grupy oszustów. Oszustwa związane z kliknięciami mają inny wpływ na każdą branżę i firmę, a nigdy nie jest odpowiedzialna tylko jedna strona. Aby zrozumieć, kto może nieuczciwie klikać Twoje reklamy, musimy przyjrzeć się czterem najczęstszym sprawcom.
Zawodnicy
Poziom zagrożenia: 8/10
Co zyskują: przewagę konkurencyjną dzięki marnowaniu budżetu PPC
Odpowiedzialny za zdecydowaną większość oszustw związanych z kliknięciami
Jednym z najczęstszych winowajców oszustw związanych z kliknięciami są z pewnością inne firmy, które konkurują na Twoich warunkach. Jeśli chodzi o reklamy typu pay per click, każdy chce być numerem 1.
Bez względu na to, jakie słowo kluczowe licytujesz, istnieje duża szansa, że nie będziesz jedyną osobą, która to zrobi. Gdy inne firmy konkurują o to samo słowo kluczowe, często może to przerodzić się w zaciekłą walkę.
Wiele firm prowadzi kampanie typu „płatność za kliknięcie” z ustalonym budżetem dziennym. Po osiągnięciu tego budżetu reklama wyłączy się, aby nikt nie mógł jej kliknąć. Ponieważ wiele firm robi to w swoich kampaniach, inne firmy mogą na tym skorzystać.
Klikając reklamy konkurencji, firmy mogą marnować swój budżet reklamowy i wyłączyć reklamę na cały dzień. Jeśli firma znajduje się obecnie na pozycji 2 i nie może sobie pozwolić na przebicie pozycji 1, to poprzez wielokrotne klikanie najwyższej reklamy może zmarnować swój budżet. Ostatecznie ten, kto był na pozycji numer 2, zajmie pierwsze miejsce. Oznacza to dodatkowe kliknięcia i dodatkowy ruch, a wszystko to za darmo!
Chociaż wydatki z budżetu dziennego są typowe dla mniejszych firm, niektóre większe firmy nie będą z nich korzystać. Oznacza to, że ich reklamy często mogą być narażone na dużą liczbę oszustw związanych z kliknięciami i strat finansowych. Większość firm, które nie korzystają z budżetów dziennych, to zazwyczaj wielkie międzynarodowe firmy warte miliardy, więc nie będzie to miało na nie aż tak dużego wpływu. Jednak nadal mogą stracić tysiące dziennie na oszustwach związanych z kliknięciami.
Jak widać, konkurencja ma silną motywację do klikania w Twoje reklamy. Nie tylko marnuje pieniądze i zniekształca dane, ale także pozwala uzyskać więcej kliknięć przy niewielkim wysiłku.
Pierścienie oszustwa
Poziom zagrożenia: 5/10
Co zyskują: Ogromne kwoty przychodów
Kieruj tylko na drogie słowa kluczowe wspierane przez duże firmy
Ostatnim i najpoważniejszym sprawcą oszustw związanych z kliknięciami są pierścienie oszustów. Te duże grupy ludzi celują w określone sieci reklamowe, aby wydobyć jak najwięcej pieniędzy w jak najkrótszym czasie. Korzystając z ogromnej gamy zautomatyzowanych programów, grupa może generować miliony fałszywych kliknięć i wyświetleń dziennie. Na całym świecie odnotowano wiele farm kliknięć, a główne pierścienie odkryto na Filipinach iw Chinach.
W grudniu 2016 r. firma White Ops opublikowała raport ujawniający ogromny pierścień oszustów, który nazwali „Operacją Methbot”. Ta rosyjska grupa przestępcza zarabia podobno od 3 do 5 milionów dolarów dziennie na nieuczciwych kliknięciach i fałszywych wyświetleniach.
Operacja Methbot działa w podobny sposób, jak webmasterzy klikają reklamy we własnej witrynie, ale dzięki operacji Methbot przenosi się na zupełnie nowy poziom. Korzystając z tysięcy unikalnych adresów IP i nazw domen, grupa może codziennie symulować tysiące kliknięć i wyświetleń swoich reklam.
Według raportu średni koszt przejechania kilometra (na 1000 wyświetleń) dla tych reklam wahał się od 3,27 do 36,72 USD. Biorąc pod uwagę, że grupa fałszuje do 400 milionów wyświetleń dziennie, to dużo brudnych pieniędzy.
Grupa została początkowo odkryta w 2015 roku, kiedy White Ops zauważył podejrzany ruch mający wpływ na reklamy ich klientów. Po zbadaniu źródła ruchu szybko odkryli ponad 852.992 unikalnych adresów IP odpowiedzialnych za operację. Doprowadziło to do ciągłego monitorowania sieci, dopóki nie udało się zebrać całej grupy oszustów.
Nie przypominało to żadnych grup oszustów, które wykryto w przeszłości. Nie tylko był znacznie większy, ale działał zupełnie inaczej.
Zamiast polegać wyłącznie na botnetach do wykonywania pracy, sieć została zbudowana od podstaw przy użyciu unikalnych adresów IP wynajmowanych od innych firm. Szacunkowy koszt samej ogromnej liczby unikalnych adresów IP wynosi około 4 miliony dolarów. To są pieniądze, o których większość z nas może tylko pomarzyć, ale kiedy zarabiasz taką kwotę w ciągu jednego dnia, to kieszonkowe.
Chociaż Method Bot Operation skupia się głównie na reklamach wideo CPM, nie ma wątpliwości, że istnieją inne grupy, które robią to samo z reklamami pay per click.
Czy powinno to dotyczyć Ciebie i Twojej firmy? Zupełnie nie.
Obecnie jest to największa grupa oszustw reklamowych i koncentruje się wyłącznie na wyświetleniach reklam wideo. Oznacza to, że jeśli korzystasz z reklam płatnych za kliknięcie, nie będzie to miało wpływu. Połącz to z faktem, że większość oszustów wybiera tylko wyjątkowo drogie słowa kluczowe i istnieje prawdopodobieństwo, że nigdy nie zobaczą Twoich reklam. Bardziej prawdopodobne jest, że padniesz ofiarą oszustw związanych z kliknięciami ze strony konkurencji i webmasterów niż ze strony grupy oszustów.
Webmasterzy
Poziom zagrożenia: 6/10
Co zyskują: Większy dochód z wyświetlania reklam na swojej stronie internetowej
Dotyczy tylko tych, które korzystają z opcji wyświetlania sieci Google.
Jeśli żaden z Twoich konkurentów nie próbuje skorzystać z Twoich kampanii typu „płatność za kliknięcie”, istnieje duża szansa, że niektórzy webmasterzy to zrobią.
Prawie każdy webmaster może wyświetlać reklamy Google w swojej witrynie. Po prostu tworzą konto AdSense i mogą natychmiast zacząć wyświetlać reklamy. Za każdą osobę, która kliknie w jej reklamę, otrzymuje 68% kwoty zapłaconej Google. Jak możesz sobie wyobrazić, jeśli słowo kluczowe kosztuje 10 GBP za kliknięcie, dla webmastera może to być dużo pieniędzy, nawet jeśli jest to tylko kilka kliknięć tygodniowo. Spójrz na te sugerowane ceny ofertowe dla słów kluczowych typu „płatność za kliknięcie”.
Aby zarobić więcej pieniędzy, webmaster będzie potrzebował więcej kliknięć. Niestety, zamiast spędzać czas na rozwijaniu i rozwijaniu swojej strony internetowej, wielu webmasterów może ulec pokusie klikania własnych reklam. Te fałszywe kliknięcia nadal będą generować taki sam zysk, jak prawdziwe kliknięcia, ale są znacznie łatwiejsze do uzyskania. Oznacza to, że wielu webmasterów celowo klika ich reklamy, aby uzyskać nieco większy zysk. Często można to rozpoznać po ogromnym wzroście współczynnika klikalności reklam w sieci reklamowej.
Chociaż jest to naruszenie warunków korzystania z usług Google, nie można zaprzeczyć, że nadal tak się dzieje.
Jednak webmasterzy mają tylko zachętę do klikania reklam we własnej witrynie. Aby Twoja reklama pojawiała się w witrynach innych firm, musisz włączyć opcję sieci reklamowej. Jeśli nie włączysz tej opcji, Twoja reklama będzie wyświetlana tylko w wyszukiwarce Google i nie będzie przedmiotem tego rodzaju oszustw związanych z kliknięciami. Jest to w zasadzie kompromis, uzyskujesz mniejszy ruch w swoich reklamach, ale także zmniejszasz liczbę fałszywych kliknięć.
Po przeczytaniu możesz pokusić się o zaprzestanie korzystania z sieci reklamowej Google. Jednak ważne jest, aby zrozumieć, że nie zdarza się to każdemu. Wielu webmasterów kieruje reklamy tylko na drogie słowa kluczowe, więc jeśli nie licytujesz żadnych drogich słów kluczowych, prawdopodobnie będziesz bezpieczny.
Niezadowoleni klienci
Poziom zagrożenia: 4/10
Co zyskują: Zemsta na firmie poprzez stratę finansową
Może powodować wiele problemów, zwłaszcza jeśli licytujesz drogie słowa kluczowe
Jedną z najrzadszych przyczyn oszustw związanych z kliknięciami są często powracający klienci, którzy klikają tę samą reklamę z różnych powodów. Czasami użytkownik klika reklamę, a kilka dni później ponownie klika tę samą reklamę.
Może to wynikać z faktu, że zapomnieli o witrynie lub po prostu zdarzyło się, że ponownie przyciągnęła ich uwagę. Chociaż tego typu oszustwa związane z kliknięciami rzadko są tak złośliwe w porównaniu z innymi wymienionymi przez nas przyczynami, nadal kosztują firmy. Najlepiej byłoby, gdyby klient tylko raz kliknął Twoją reklamę, a następnie dokonał konwersji, ale często tak nie jest. Czasami do konwersji klienta potrzeba więcej niż jednego kliknięcia, co w naturalny sposób zwiększa średni koszt konwersji.
Ten rodzaj oszustw związanych z kliknięciami jest rzadki i nie warto się nimi przejmować, zwłaszcza gdy istnieją inne formy oszustw związanych z kliknięciami, które z większym prawdopodobieństwem mogą zaszkodzić zyskom firmy.
Spójrzmy prawdzie w oczy, nie możesz zadowolić każdego klienta. Niektórzy z nich mogą długo żywić drobne urazy do firm, a jeśli natkniesz się na niezadowolonego klienta, który wie trochę na temat płatności za kliknięcie, może celowo kliknąć tę samą reklamę, aby spróbować się z tobą zemścić. Może się to wydawać dziwnym i dziecinnym sposobem zachowania, ale każdy, kto pracował w handlu detalicznym, powie ci o goryczy, jaką mogą mieć niektórzy ludzie.
Jak wspomniano powyżej, ten rodzaj oszustw związanych z kliknięciami nie występuje regularnie. Aby to zrobić, klient musiałby zrozumieć, jak działa płatność za kliknięcie, co natychmiast wyklucza wiele osób. Szanse, że kiedykolwiek ci się to przydarzy, są znikome.
Kto uderzył najmocniej?
Najbardziej dotknięte branże
Teraz, gdy znasz strony odpowiedzialne za oszustwa związane z kliknięciami, ważne jest również, aby zrozumieć, które branże są najbardziej dotknięte.
Od reklamy po technologię, każda branża ma swoje unikalne różnice, a jeśli chodzi o oszustwa związane z kliknięciami, istnieją oczywiście branże, które są bardziej oszukańcze niż inne.
Można to zawęzić do 2 głównych czynników: średniego kosztu kliknięcia i natężenia ruchu.
Jeśli oszuści chcą niezauważenie kliknąć Twoją reklamę, chcą się upewnić, że powodują największe szkody (lub zarabiają najwięcej), pozostając poza zasięgiem radaru. Jeśli działasz w konkurencyjnej branży, która otrzymuje miliony kliknięć dziennie, znalezienie kilku fałszywych kliknięć wydaje się bezowocnym zadaniem.
Porównaj to ze znacznie spokojniejszą branżą o niższym koszcie kliknięcia, a ryzyko oszustw związanych z kliknięciami jest znacznie zmniejszone. Dlaczego grupa oszustów miałaby kierować reklamy o niskim koszcie kliknięcia, skoro mogą kierować reklamy na znacznie droższe słowa kluczowe z wyższą wypłatą?
Trzy najbardziej dotknięte branże
Według raportu Bloomberga z 2015 roku dotyczącego oszustw związanych z kliknięciami, 3 najbardziej dotknięte branże to:
Finanse: 22% ruchu jest związane z botami.
Rodzina: 18% ruchu jest związane z botami.
Jedzenie: 16% ruchu jest związane z botami.
Co łączy wszystkie te branże?
Na początek wszystkie mają stosunkowo wysoki koszt kliknięcia. Finanse to oczywiście bardzo konkurencyjna branża pełna dużych doradców hipotecznych i firm finansowych. Firmy te mają dużo pieniędzy do rozrzucenia i nie boją się wydawać dużej ilości pieniędzy na licytację na słowa kluczowe. W końcu każdy potrzebuje ubezpieczenia, kredytów hipotecznych i osobistych, więc zawsze jest na nie duży popyt.
Połącz to z faktem, że liczba wyszukiwań jest stosunkowo wysoka w tych branżach i zaznaczają wszystkie pola, aby uzyskać łatwy cel oszustw związanych z kliknięciami. Dzięki drogim słowom kluczowym i ogromnemu ruchowi, w którym można się ukryć, nic dziwnego, że w tych branżach występuje najwięcej oszustw związanych z kliknięciami.
Porównaj te kategorie z trzema najmniej dotkniętymi branżami, a zauważysz kilka głównych różnic:
Sport: 3% ruchu jest związane z botami.
Nauka: 3% ruchu jest związane z botami.
Info: 2% ruchu jest związane z botami.
Zauważysz, że te branże nie mają drogich słów kluczowych. Spośród 3 branż powyżej, sport prawdopodobnie ma najdroższe słowa kluczowe, podczas gdy informacje z pewnością mają najniższą.
W końcu, czy witryna taka jak Wikipedia wpompuje miliony w reklamy typu pay per click? To samo dotyczy witryn naukowych. Ponieważ istnieją miliardowe firmy, które je wspierają, są szanse, że nie będą płacić dużo za kliknięcie za kliknięcie.
Oprócz tego, że słowa kluczowe są stosunkowo tanie, liczba wyszukiwań jest również niska w porównaniu z innymi branżami. Oba te czynniki sprawiają, że te branże nie nadają się do oszustw związanych z kliknięciami.
Nie tylko jest mało prawdopodobne, że będą wyświetlać reklamy, ale kiedy to zrobią, koszt kliknięcia jest bardzo niski. Pewne oszustwa związane z kliknięciami mogą mieć miejsce ze strony niektórych webmasterów wyświetlających reklamy w swoich witrynach, ale jeśli należysz do grupy oszustów, prawdopodobnie wybierzesz bardziej dochodową branżę.
Odpowiedź dotyczy
Co robią sieci PPC, aby to powstrzymać?
W celu zwalczania oszustw związanych z kliknięciami wiele sieci pay per click opracowało własne systemy do wykrywania fałszywych kliknięć. Największa ze wszystkich sieć pay per click, Google AdWords, ma własne centrum jakości ruchu, które pomaga zwracać koszty użytkownikom, którzy cierpią z powodu fałszywych kliknięć.
Centrum, zwane centrum jakości reklam, śledzi wszystkie kliknięcia każdej reklamy w dużej sieci Google. Jeśli z jakiegokolwiek powodu system wykryje podejrzane zachowanie, automatycznie zwróci koszty kliknięcia reklamodawcy. Z punktu widzenia reklamodawcy to świetna funkcja. Twoje reklamy są nie tylko stale monitorowane pod kątem fałszywych kliknięć, ale jeśli system wykryje oszustwo, automatycznie zwróci Ci pieniądze. To sprawia, że reklamodawca jest zadowolony i daje Google lepszą reputację, informując ludzi, że zezwalają tylko na wysokiej jakości ruch w swojej sieci.
Ten system brzmi świetnie, prawda? Cóż, w rzeczywistości nie jest tak dobre.
Głównym problemem jest to, że automatyczny system wykrywania nie wyłapuje wszystkich fałszywych kliknięć, co oznacza, że oszustwa nadal występują. Biorąc pod uwagę ilość czasu i wysiłku, jaki oszuści włożyli w swoje kampanie oszukańczych kliknięć, zidentyfikowanie każdego fałszywego kliknięcia może być wyjątkowo trudne.
Zautomatyzowane programy i roboty wykorzystywane przez oszustów są z każdym dniem coraz bardziej zaawansowane. W rzeczywistości niektóre programy są tak zaawansowane, że mogą doskonale symulować kliknięcie użytkownika, unikając przy tym wykrycia. Oznacza to po przejściu całego procesu wykrywania; niektórzy użytkownicy nadal będą obciążani kosztami za fałszywe kliknięcia.
Mając to na uwadze, niektórzy reklamodawcy inwestują dużo pieniędzy w badanie swojego ruchu typu pay per click i sprawdzanie, czy jest on prawdziwy, czy nie. Jeśli odkryją, że użytkownik spamuje klikanie jego reklam i nie jest on wykrywany przez system Google, zawsze może to zgłosić do Google.
Następnie Google otrzyma raport i sprawdzi wszystkie dowody, aby ustalić, czy zostało to uznane za nieprawidłowe kliknięcie. Jeśli istnieją wystarczające dowody, aby to sugerować, kwota pobrana za to kliknięcie zostanie zwrócona na konto reklamodawcy.
Oznacza to, że chociaż system Google może nie być w stanie wykryć każdego fałszywego kliknięcia, jeśli zdobędziesz wystarczającą ilość dowodów, możesz odzyskać pieniądze.
Mając to na uwadze, przejdźmy do ręcznego sprawdzania ruchu pod kątem podejrzanych o oszustów.
Zbadajmy aspekt prawny
Czy oszustwo związane z kliknięciami jest legalne?
Jedną z pierwszych rzeczy, które często przychodzą na myśl, gdy myślisz o oszustwach związanych z kliknięciami, jest ich legalność. Inne formy oszustwa, takie jak oszustwa związane z kartami kredytowymi i tożsamością, są z pewnością nielegalne i podlegają karze do 25 lat więzienia. Ale co z oszustwami na kliknięciach? Czy ktoś kiedykolwiek trafił z tego powodu do więzienia? Czy oszustwo związane z kliknięciami jest nielegalne?
Podobnie jak w przypadku każdego przestępstwa, oszustwa związane z kliknięciami wymagają wielu dochodzeń w celu ustalenia, kto jest winowajcą. Czasami niewielkie ilości fałszywych kliknięć często pozostają niezauważone i nie są wykrywane. Innym razem kwota utracona przez samo oszustwo nie jest warta kosztów rozległych działań prawnych. Oznacza to, że władze często biorą na cel tylko największych oszustów, którzy mają wpływ na wiele firm i branż. Grupy te istnieją od tak dawna, że ich monitorowanie i zbieranie dowodów jest dość łatwe. Są to niezbędne informacje, które władze muszą zebrać, aby wnieść oskarżenie. Chociaż nie każdy, kto dopuszcza się oszustwa związanego z kliknięciami, zostanie wykryty lub oskarżony, wielokrotni przestępcy, którzy robią to na dużą skalę, są znacznie bardziej narażeni na kłopoty z prawem.
Estoński przywódca gangu Vladimir Tsastin został uwięziony w USA za prowadzenie międzynarodowej grupy oszustów, która zgromadziła ponad 14 milionów dolarów w nieuczciwych działaniach. Po tym, jak FBI odkryło jego plan w 2009 roku, Tsastin został aresztowany w 2011 roku. Po uznaniu go winnym zarzutów o pranie brudnych pieniędzy, Tsastin został poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych w 2014 roku, aby stanąć w obliczu zarzutów oszustwa i włamań komputerowych.
Program prowadzony przez Tsastin był oszustwem internetowym, który wykorzystywał miliony komputerów do nieuczciwego klikania reklam reklamodawców. Gang przebrał się za firmy wydawnicze, które miały umowy z brokerami reklamowymi. Publikowaliby treści reklamodawców na swojej stronie internetowej, obiecując, że otrzymają dużo kliknięć.
I szczerze mówiąc, otrzymali wiele kliknięć, ale reklamodawcy niewiele wiedzieli, że są one całkowicie fałszywe i pochodzą z komputerów zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem stworzonym przez gang.
Porywając tych niczego niepodejrzewających użytkowników, duży ruch może być kierowany na strony internetowe, na których były wyświetlane reklamy. Umożliwiło to gangowi przeprowadzanie trudnych do wykrycia nieuczciwych kliknięć, które uczyniły ich bogatymi.
Do tej pory Władimir Tsastin jest jedyną osobą, która została skazana za oskarżenia związane z oszustwami na kliknięciach. Nie oznacza to jednak, że więzienie jest jedynym sposobem ukarania oszustów.
Kiedy firma jest odpowiedzialna za oszustwa związane z kliknięciami, opłatami ponosi zwykle cała firma, a nie konkretna osoba. Oznacza to, że większość przypadków oszustw związanych z kliknięciami jest często rozstrzygana w drodze procesów sądowych między reklamodawcami a podejrzanymi firmami, które stoją za oszustwem.
W jednym przypadku Google pozwał teksańską firmę Auction Experts pod zarzutem płacenia ludziom za klikanie reklam, które pojawiły się w ich witrynie. Ogólnie Google oszacowało, że kosztowało reklamodawców około 50 000 USD z powodu oszustwa związanego z kliknięciami i ostatecznie wygrało 75 000 USD od firmy w 2005 roku. Chociaż było to dawno temu, a dziś oszustwa związane z kliknięciami zdarzają się na znacznie większą skalę. Nie tylko jest więcej przypadków oszustw, ale także sprawców jest trudniej wyśledzić.
Google otrzymało pewną krytykę za oszustwa związane z kliknięciami, a interesująca sprawa miała miejsce w marcu 2006 r., kiedy firma Lane's Gifts and Collectibles pozwała samą firmę Google za to, że nie robi wystarczająco dużo, aby powstrzymać oszustwa związane z kliknięciami. Po długim okresie próbnym Google zgodził się zapłacić firmie fundusz rozliczeniowy w wysokości 90 milionów dolarów za poniesione straty finansowe. Pomimo tak dużej wypłaty, Google nadal utrzymywał, że ma świetny system zwrotu kosztów i że każdy reklamodawca może zażądać dochodzenia w sprawie podejrzanych kliknięć.
Od czasu pozwu Google włożył więcej wysiłku i pieniędzy w zapewnienie najwyższej jakości kliknięć i ruchu. Jest to oczywiście mile widziana poprawa, ale ponieważ oszuści wymyślają codziennie nowe sposoby unikania wykrycia, jest to ciągła walka pod górę.
To może się skomplikować
Jak samodzielnie zidentyfikować oszustwo związane z kliknięciami?
Teraz rozumiesz podstawy oszustw na kliknięciach i co to jest, jak możesz sprawdzić własną kampanię, aby zobaczyć, czy padłeś jej ofiarą?
Zanim będziesz mógł przeanalizować ruch, aby zobaczyć, skąd pochodzi, musisz najpierw zebrać wystarczającą ilość danych z kampanii typu „płatność za kliknięcie”. Ten krok może być dość trudny. W ramach polityki prywatności Google nie ma możliwości identyfikacji użytkowników za pomocą AdWords przy użyciu ich adresu IP. Zamiast tego musisz działać wstecz od osób, które odwiedziły Twoją witrynę.
Aby dowiedzieć się, kto odwiedził Twoją witrynę, musisz wyświetlić logi serwera. W zależności od posiadanego hosta internetowego i konfiguracji, można to znaleźć na kilka sposobów.
Jeśli korzystasz z popularnej platformy cPanel na swoim serwerze, uzyskanie listy adresów IP jest stosunkowo łatwe. Jeśli nie używasz cPanel, będziesz musiał poszukać w Google, aby dowiedzieć się, jak je zdobyć.
Przejdź do głównej strony głównej cPanel i przewiń w dół do karty danych. Zauważysz sekcję Raw Access, jak na poniższym obrazku.
Po kliknięciu przycisku Raw Access zostaniesz przekierowany na nową stronę, na której możesz pobrać dane.
Jak widać na powyższym zrzucie ekranu, są 2 sekcje; dzienniki dzienne i dzienniki miesięczne. Najprawdopodobniej będziesz chciał pobierać miesięczne dzienniki, ponieważ zapewni Ci to mnóstwo danych do pracy.
Po pobraniu dzienników musisz rozpakować plik na swój pulpit lub w inne miejsce, w którym planujesz je przechowywać. W przyszłości może być konieczne pobranie kilku miesięcy dzienników danych, więc upewnij się, że jest to miejsce, które zapamiętasz. Sam plik nie otworzy się sam z powodu rozszerzenia, więc aby go otworzyć, musisz zaimportować go do programu Microsoft Excel.
Jeśli otworzysz plik w programie Excel, powita Cię poniższy ekran importu.
You'll get a preview of the data below so you know it's the right file you've selected. The first column on the left should have all the IP addresses from the file.
Press the next button at the bottom to move to the next screen.
This screen lets you choose how Excel will import the data. You'll want to make sure you select the space delimiter as that's how the standard log file is formatted. Excel will give you a preview of the data below on how it's going to be imported. The data should be split into separate columns as shown in the picture above.
On step 3 of the import wizard, you'll want to get rid of the columns that don't have any information. In this case, it will mainly be columns 2 and 3 as they don't contain any useful data at all. To do this, select the column in the preview window and select the Do not import column (skip) radio button, as shown in the image above.
After pressing finish, Excel will load all the data into their own columns and you'll be left with something that resembles this:
As you can see, in this example our log file has over 170,000 connections in August alone. If you have a big website, then this could easily be in the millions or more.
Now you've got the data imported into Excel; it's time to try and identify some offenders. Start off by selecting the first column A and sorting it from A to Z, if a new window pops up be sure to tick expand selection. This arranges the IP addresses in numerical order which makes it much easier to work with.
Now comes the hard part.
You need to look for IP addresses that visit your website on a regular basis, preferably at least 3 or more times within a month. Now these may be regular users, but for now we are just finding suspected fraudsters, the next stage is to see if there is enough evidence to back up the claim.
From looking at the screenshot above, you can see that we have identified a repeat visitor. This user has connected to our website on 3 different days through the same month. Either they really love our website and its content, or they are up to something suspicious. You might be thinking: How do I know if this user came directly to my website or through of paid advert? Unfortunately, as Google does not reveal users IP addresses it is pretty much impossible to tell. However, if an IP address does come back as being suspicious and blacklisted, then the chances are you'll want them blocked from seeing your ads anyway.
Now we've you a suspected fraudsters IP address, it's time to head on over to IPAvoid.com and do some research on the address. This tool is great for giving information about a user from their country to ISP and if they're blacklisted. All important information when it comes down to gathering evidence.
After entering the IP address into the blacklist checker, the results bring back some interesting information. As you can see, the IP address is actually blacklisted by 1 checker out of 96. Not a huge amount, but usually users need to have a reputation as spammers or do something fraudulent to get on one of those lists. The more important detail from the results is that the mobile company AT&T actually uses this IP address. This means that it's not just 1 user using this address, in fact it could be thousands or millions.
This brings up an important question: Should you block this IP address from seeing your ads if you could potentially block thousands of people?
In this example, it's probably best to leave it unblocked. Sure, the IP address is blacklisted but it's only 1 out of 96. If it was say, 50 out of 96 then it might be worthwhile doing so. However, the amount of potential users you could stop from seeing your ad by blocking this IP is not worth it.
After checking our logs again, we notice another unusual IP address. This address has visited the website 6 times in the space of a month. Again, either they love your website, or they're repeatedly clicking your ads.
After putting the IP address into the blacklist checker, we get some interesting results. The first thing to notice is that the IP address is on 3 blacklists which means whoever has been using this address is probably up to no good.
The second thing to notice is that the IP address comes from a company called Leaseweb USA. After checking their site, it seems that they provide servers to many clients across the world.
This could mean a few things. Either someone is using the rented server as a crawler to browse websites, or they could potentially be using it for fraudulent activities. Whatever the case, it's clear to see that this IP address is not coming from a real human and is most likely a bot. As a precaution, it's probably best to stop this IP address from seeing your ads.
Excluding IP Addresses From AdWords Campaigns
Now you've got a list of suspicious IPs and have got enough evidence to suggest they are up to no good, it's time to block them.
To exclude IP addresses from seeing your campaigns you first need to sign in to your account and go to the main dashboard. At the top click the Campaigns tab and go to the settings after you've select the campaign from the left-hand sidebar.
Once in the campaign settings, scroll down to the advanced settings and click the IP exclusions drop-down button. Then click edit to begin entering the IP addresses.
A new box will pop-up where you can enter the IP addresses you don't want to see your ads. Close the box by clicking save, and that's it. The IP addresses you've entered won't be able to see your adverts from now on.
Although this method does stop repeat offenders from constantly clicking your ads, the whole process can be very time consuming and boring. Another problem is that with the limited amount of data it can also be hard knowing when fraudsters start using different IP addresses. This requires even more effort as you constantly need to check your logs and compare them to your ban list.
We're not sure about you, but we'd rather be working on improving our pay per click campaigns than worry about click fraud. Thankfully there is a way to completely automate this process with even better results!
A Fancy Way to Say Conclusion
Końcowe przemyślenia
As you can see, click fraud is a growing problem that affects millions of businesses worldwide, regardless of their size. Although the battle against click fraud has been ongoing for several years, fraudster are always coming up with new ideas and methods to evade detection. Even Google's own anti-fraud system can be evaded with the right programming and knowledge. With click fraud continually on the rise, it's only a matter of time before you become a victim of it.
If you think you've been a victim of click fraud on your pay per click campaigns, then don't panic. If you can gather enough evidence to prove the clicks were fraudulent, then there's a good chance the network will refund your money. However, doing this manually can be extremely tedious and time-consuming. Obviously, this is not something you want to be doing every single day when monitoring your campaign, especially when you could be spending your time doing things that are more productive.
To help you win the fight against online fraudsters, we've created specialist click fraud detection software which completely automates the process for you.
Having previously worked in the pay per click management industry for several years, we have experienced the terrifying effects of click fraud first hand. One day your campaign is making an impressive return and overnight it suddenly becomes unprofitable.
Having manually reviewed our server logs, we started to notice a pattern of IP addresses and users that would regularly connect to our website. After tracking their location and details, it becomes easy to see that most of these IPs were the same people clicking on our ads over and over again.
Blocking those suspicious IP addresses was easy, and for a time it worked. However, that didn't stop the fraudsters from thinking up new ideas. All they had to do was simply get another IP address that wasn't banned and they could click our ads again!
This meant that in order to stop the constant barrage of new clicks from new IP addresses every day; we had to constantly update our AdWords ban list. This took hours of intensive hard labor, but it had to be done otherwise we would lose a lot of our budget. We knew there had to be a simpler and easier way to fight these fraudsters.
Then came the genius idea: fight automation with automation!
If the fraudsters were using robots to automate all their clicks and fraud, then surely we could use something similar to fight back.
After months of designing and development, we have finally come up with something that would help protect our ads from the constant threat of click fraud.
PPC Protect is software we designed specifically to work with Google's AdWords network, the software combines a proprietary click fraud detection algorithm with our blacklist of known fraudulent IP addresses. Having monitored hundreds of clients pay per click campaigns over the years, we've built an extensive list of IP addresses that fraudsters use. By having this at the core of the software, we can automatically stop your adverts from appearing for these users. If they can't see your adverts, then they can't click them and cost you money!
Since there's nothing stopping fraudsters from getting a new IP address, we've also put a lot of effort into our detection algorithm. By analyzing the incoming traffic from a pay per click campaign, we can monitor the frequency of clicks from a certain IP address across hundreds of different campaigns.
By combining data from hundreds of campaigns across various industries, we can easily identify which new IP addresses fraudsters are using. Once we've got evidence to prove the IP address is malicious, the software will automatically add it to the blacklist and request a refund for any previous clicks you may have received. This helps keeps your ads protected without you having to spend hours a day sifting through server IP logs.
Save time and money today with our sophisticated click fraud prevention software. To discover how much money you can save with PPC Protect, sign up to our free 14-day trial below.