Rzucanie skrzypiec i siorbanie makaronu: życie seryjnego przedsiębiorcy

Opublikowany: 2021-03-24

„Nie postrzegam siebie jako profesjonalnego szefa kuchni” – mówi Wil Yeung. „Jestem po prostu jakimś przypadkowym gościem na YouTube, który akurat ma program kulinarny”.

Pozwolę sobie być innego zdania.

Dla frontmana Yeung Man Cooking, kanału YouTube z ponad 300 tysiącami subskrybentów – który zbudował prawie w całości podczas pandemii – Wil jest dość skromnym facetem. Ale to nie tylko pokora zainspirowała jego odmowę. Widziałem to już wcześniej. Seryjni przedsiębiorcy często przeżywają ten rodzaj kryzysu tożsamości – te wielowymiarowe doświadczenia nie mogą do końca poprzestać na tytule, aby nie opowiadał całej historii. A w tym przypadku tak nie jest.

Zwróciłem się do Wila w sprawie tej historii, planując porozmawiać o jego awansie na wegańskiego szefa kuchni na YouTube. Jego profesjonalne treści i połączenie źródeł przychodów z pewnością byłyby inspiracją dla wpływowych szefów kuchni i tych, którzy chcą zarabiać na swojej miłości do jedzenia. Ale ścieżka Wila miała więcej niż jeden nieoczekiwany zwrot.

To nie jest liniowa historia smakosza, który został celebrytą YouTube. To historia skrzypka, właściciela szkoły muzycznej, fotografa ślubnego, filmowca komercyjnego, dokumentalisty, producenta mleka kokosowego, hurtownika soli, inwestora w nieruchomości i smakosza, który stał się gwiazdą YouTube.

To jest Wil Yeung, seryjny przedsiębiorca.

Tajny sos Wila

Miska wegańskiego ramenu, strzał z góry na stole
Przeszłe życia Wila kończą się w jego obecnym projekcie, w którym jego umiejętności fotograficzne i filmowe dodają poziom profesjonalizmu do jego treści. Wil Yeung

„Teraz możesz zrobić Mapo Tofu z absolutną pewnością”, mówi Wil bezpośrednio do kamery w znany sposób, w jaki podpisuje się we wszystkich swoich filmach instruktażowych. Ta podpisowa afirmacja jest tylko jednym z elementów produkcji Wila, który tworzy profesjonalną spójność z jego biblioteką treści. Przysiągłbyś, że się w tym urodził.

„Żaden z członków mojej rodziny nie jest przedsiębiorczy” — sprzeciwia się Wil. „Są dość tradycyjne”. Jak więc to wszystko się zaczęło? Zabiera mnie z powrotem do swoich czasów uniwersyteckich, gdzie uczył się nie jedzenia, ale muzyki. „Byłbym geekiem na moim komputerze, komponującym muzykę, podczas gdy moi współlokatorzy imprezowaliby i pili”.

Siedziałem w klasie i myślałem: „Człowieku, to jest takie fajne. Właściwie zajmuję się sprzedażą, kiedy jestem w szkole.

Wil zainteresował się lutnictwem, mimo że nie był biegły w sztuce obróbki drewna. Jego poszukiwania doprowadziły go do eBaya, gdzie znalazł ludzi sprzedających skrzypce. Aparaty komórkowe w tym czasie robiły okropne zdjęcia, a do prezentacji online ofert brakowało. Wil zaczął kupować skrzypce na eBayu, robić lepsze zdjęcia, uzupełniać opisy swoją wiedzą o instrumentach, a następnie odsprzedać je z zyskiem.

„Po prostu siedziałem w klasie i myślałem: 'Stary, to jest super. Właściwie robię sprzedaż, kiedy jestem w szkole” — mówi Wil. „Ten rodzaj uzależnia.” To pierwsze przedsięwzięcie przekształciło się w firmę dropshipping, w której Wil wyłączył się z równania, zamawiając skrzypce z Chin i dostarczając je bezpośrednio do klientów. „Wtedy nie nazywałem tego dropshippingiem, bo to jeszcze nie był termin” – mówi. „Byłem OG”.

Gotowanie kolejnego pomysłu

Po ukończeniu studiów Wil wielokrotnie odbudowywał swoją tożsamość, m.in. zakładając stacjonarną szkołę muzyczną. Już wtedy zmagał się z określeniem siebie i swojej pracy. „Kiedy ludzie pytali mnie, co robię”, mówi, „zawsze zmagałem się z: Czy jestem właścicielem firmy? Czy jestem dyrektorem szkoły muzycznej? Czy jestem przedsiębiorcą?”

Wil następnie spędził kilka lat jako fotograf i filmowiec, przechodząc od ślubów do pracy komercyjnej i filmów dokumentalnych. Ale kanał YouTube i zainteresowanie jedzeniem nie pojawiły się znikąd. Zaczęło się od produktu spożywczego Wil, wprowadzonego w szczytowym okresie mody na wyciskanie soków w Toronto: mleka kokosowego.

Dosłownie łamałem kokosy każdego dnia. Zrobiłem wszystko — w zasadzie pracę pięciu osób.

Wil dostrzegł szansę w sokach i mleczkach roślinnych, podobnie jak w przypadku skrzypiec. „Wtedy ludzie płacili 10 dolarów za 500 mililitrowy sok z marchwi” – ​​mówi. Wprowadził na rynek produkt z mleka kokosowego, a następnie mleko migdałowe i z orzechów nerkowca, które ostatecznie sprzedał za pośrednictwem 34 sprzedawców detalicznych. Praca była stresująca, wymagająca długich godzin. „Dosłownie łamałem orzechy kokosowe każdego dnia”, mówi. „Zrobiłem wszystko – w zasadzie pracę pięciu osób”.

Biznes spożywczy spowodował, że Wil miał problemy ze zdrowiem i niepokój wywołany stresem. Chociaż w końcu go złożył, firma mimowolnie wprowadziła go w jego prawdziwe powołanie (no cóż, jedno z nich). W ramach okazji marketingowej dla mleka kokosowego stworzył treści z przepisami na YouTube, aby pomóc klientom w korzystaniu z produktu.

W tym czasie zarabiałem około 200 dolców miesięcznie na kanale YouTube. Nie zapłaciłem nawet za składniki, które musiałem kupić.

Przed pandemią Wil nadal pracował w fotografii i filmie, mając na boku restaurację serwującą koncerty w niepełnym wymiarze godzin. Jedyną pozostałością po jego przeszłej działalności był kanał YouTube, który nadal utrzymuje jako cotygodniowy program kulinarny. „W tamtym czasie zarabiałem około 200 dolców miesięcznie na kanale YouTube” – mówi. „Nie zapłaciłem nawet za składniki, które musiałem kupić”.

Następnie COVID zdziesiątkował jego inne źródła dochodów. Restauracja zwolniła pracowników, a praca fotograficzna, która opierała się na podróżach, wyschła. Wil nie miał nic do stracenia. Zwiększył produkcję do dwóch odcinków tygodniowo i skierował całą swoją energię na kanał. „Czułem, że nie mam wymówki, aby nie wykorzystać tego dodatkowego czasu na ponowne skupienie i przekierowanie tych zasobów”, mówi.

Różne wegańskie sushi ułożone na talerzu
Konsekwencja w harmonogramie jego produkcji oraz wygląd i styl jego treści przyczyniły się do sukcesu Wila. Wil Yeung

Wil nauczył się, jak przyciągać ruch do YouTube, wykorzystywać słowa kluczowe i konfigurować więcej sposobów zarabiania na swoim rozwijającym się kanale: fizycznej książce kucharskiej i masterclass na temat robienia sushi sprzedawanych w sklepie Shopify.

Wil tworzy programy wokół tego, jakie unikalne treści może stworzyć, a nie na tym, co może przynieść najwięcej pieniędzy. „Gdy dodasz więcej wartości, naturalnie przyciągniesz większą publiczność” – mówi. „A jeśli są szczęśliwi, prawdopodobnie będą chcieli kupić twoją książkę”. To się opłaca — publiczność Wila wzrosła ponad 30-krotnie od początku pandemii.



Przepis na seryjną przedsiębiorczość

Z definicji seryjny przedsiębiorca jest dokładnie taki, jak się wydaje: osobą, która zakłada i prowadzi szereg biznesów. Wil, który jest przykładem tej definicji, mówi mi, że jest to bardziej skomplikowane. „Nauczyłem się, że jest ogromna różnica między osobą prowadzącą firmę a osobą, która jest przedsiębiorcą”, mówi. „Jeśli po prostu prowadzisz firmę, w pewnym momencie, chyba że będziesz stale wprowadzać innowacje, firma zacznie kierować tobą”.

Cechy przedsiębiorcy różnią się w zależności od motywacji każdej osoby — niektórzy kierują się pieniędzmi, inni pomysłami lub pasją. Możesz być silnym wizjonerem lub świetnym twórcą, inspirującym liderem lub mistrzem drobnych szczegółów. Może posiadasz wszystkie te cechy. Tak czy inaczej, nie ma jednoznacznej definicji tego, co sprawia, że ​​przedsiębiorca zawodowy odnosi sukcesy.

Jak możesz zdefiniować sukces, jeśli nigdy nie byłeś w trudnej sytuacji?

Dla Wila zmiana w przedsiębiorczym sposobie myślenia była momentem aha. Jego rady dla innych podążających ścieżką seryjnej przedsiębiorczości? Zastanów się, co Twój pomysł daje klientowi lub światu — zapytaj, jaką wartość wnosi, zanim zapytasz, co może dla Ciebie zrobić. „Pieniądze są produktem ubocznym wartości, którą tworzysz”, mówi.

A skąd wiadomo, czy coś jest wartościowe? „Powiedziałbym im, żeby weszli do Google i przeszukali to, bo teraz dajesz sobie radę”, mówi. „I to jest o wiele bardziej wartościowe niż mówienie ci, jak coś zrobić”. Walka jest niezbędną częścią procesu uczenia się, a jako syn imigrantów, którzy zaczynali od niczego, wie o tym zbyt dobrze. „Jak możesz zdefiniować sukces, jeśli nigdy nie byłeś w trudnej sytuacji?”

Wil przypisuje również silną komunikację z publicznością za swój rozwój jako przedsiębiorcy. „Ponieważ byłem tak zamknięty w sobie, naprawdę nie chciałem filmować siebie jedzącego jedzenie i rozmawiającego o nim” – mówi Wil. „Starsze odcinki nigdy tego nie miały”. Ale kiedy jego komentatorzy nadal o to prosili, spróbował. „Teraz robię to w każdym odcinku”.

3 składniki sukcesu YouTube, według Wil

  1. Spójność . Bądź spójny ze stylem, częstotliwością i tematyką swoich treści.
  2. Słuchanie . Rozwijaj swój produkt lub treści w oparciu o opinie klientów lub odbiorców. Ucz się na podstawie opinii
  3. Wartość dodana . Opracowując nowe treści lub produkty, zastanów się, co przyniesie wartość Twoim klientom. Pieniądze pójdą.

Jeśli chodzi o resztę, to jest jak zestaw narzędzi, który wciąż dodajesz poprzez naukę i doświadczenie, mówi Wil. Ostrzega, że ​​same narzędzia mają mniejsze znaczenie niż sposób ich używania. „Możesz mieć zestaw narzędzi pełen niesamowitych, wysokiej jakości narzędzi, ale to Ty podejmujesz decyzje dotyczące wykorzystania i delegowania tych zasobów”, mówi. „Najlepszą rzeczą do zainwestowania jest siebie.”

Potężny sposób myślenia jest prawdopodobnie jedną z najważniejszych rzeczy. Nigdy bym w to nie uwierzyła.

Jako osoba, która uważa się za logiczną i praktyczną, Wilowi ​​trudno było pojąć, że definiujący składnik nie jest czymś namacalnym. „Potężny sposób myślenia jest prawdopodobnie jedną z najważniejszych rzeczy”, mówi. „Nigdy bym w to nie uwierzył”.

Tam, gdzie jest Wil, jest sposób

Talerz makaronu z warzywami otoczony surowymi dodatkami i pałeczkami
Składniki sukcesu według seryjnego przedsiębiorcy: konsekwencja, słuchanie, tworzenie wartości. Wil Young

Jak każdy dobry przepis, przedsiębiorczość to ewolucja ulepszeń. Tu szczypta pasji, tam szczypta wysiłku. „Każdy ma pomysł za milion dolarów”, mówi Wil, „ale nie każdy ma egzekucję za milion dolarów”. Będzie jednak pierwszym, który przyzna, że ​​jego własna realizacja dawnych biznesów nie spełniła tych pomysłów. Nie z powodu braku wysiłku, który również przytacza jako kluczowy składnik. Ale to, co sprawia, że ​​Wil odnosi sukces, pomimo jego zmagań i porażek z przeszłości, to fakt, że każdy pomysł na biznes był aktualizacją oryginalnej receptury. Każde doświadczenie nauczyło go czegoś, czego używał, aby następne było jeszcze silniejsze.

Przedsiębiorczość seryjna nie jest serią odizolowanych biznesów. Jest to proces iteracyjny, w którym każda firma, która zawiodła lub przestała przynosić radość, działa jak edukacja lub otwiera drzwi do następnej rzeczy. Nawet Wil, który z zewnątrz najwyraźniej złamał kod, przyznaje, że wciąż się uczy. „Czy jestem ekspertem w równoważeniu tego wszystkiego? Szczerze powiedziałbym, że nie – mówi. „Ciągle pracuję w równowadze między życiem a pracą”.

Są tacy, którzy są stworzeni do odkrywania, przeznaczeni do płynnego przejścia przez sukces i porażkę, aby nie być przykuty do jednego pomysłu lub oczekiwania.

Są tacy, którzy urodzili się, wiedząc, co mają zrobić ze swoim życiem, czy to z powodu zobowiązań rodzinnych, czy też wyraźnego talentu i pasji do jednego celu. Obierają bezpośrednią ścieżkę, zaczynając, powiedzmy, wcześnie w rodzinnym biznesie lub prowadząc zajęcia z prawa przed ukończeniem szkoły średniej.

Dla Wil Yeungów, którzy są wśród nas, proces ten czasami trwa całe życie na próbach i błędach. I często odpowiedź brzmi, że nie są one zbudowane tylko do jednego celu. Podróż, jak mówią, jest celem. Są tacy, którzy są stworzeni do odkrywania, przeznaczeni do płynnego przejścia przez sukces i porażkę, aby nie być przykuty do jednego pomysłu lub oczekiwania.

Po raz pierwszy, może w swoim życiu, Wil skupia się na jednym. A przynajmniej tak mi się wydaje. Podczas gdy jego doświadczenia ze wszystkich poprzednich przedsięwzięć osiągnęły tu kulminację i zabija je w przestrzeni wpływowej YouTube, dowiaduję się, że to tylko kolejny przystanek na jego światowej trasie przedsiębiorczości. „Mam wiele innych pomysłów i projektów, nad którymi obecnie pracuję”, mówi. I nie przestanie w najbliższym czasie. „Dla mnie emerytura oznacza pracę nad projektami, nad którymi chcę pracować, z ludźmi, z którymi chcę pracować”.

I tak to robisz „z absolutną pewnością”.