6 Rytuałów pisania i produktywności od zespołu kreatywnego Copyblogger
Opublikowany: 2020-11-25Mówiłem od dawna… pisarze to magowie.
Robimy coś z niczego. Bierzemy sylaby i zamieniamy je w sny, widoki, dźwięki. Wezwania do działania i szczegółowe plany dotyczące oszustw.
I jak każdy mag wie, jeśli chcesz wykonywać magię… musisz wiedzieć co nieco o rytuale.
Prawie każdy pisarz, którego znam, jest trochę przesądny, jeśli chodzi o pisanie rytuałów i nawyków. Dlatego w tym miesiącu nasza redaktor naczelna Stefanie Flaxman zasugerowała, abyśmy udostępnili je (wraz ze zdjęciami naszych biurek).
Nie obiecuję, że te rytuały sprawią, że będziesz bardziej kreatywny… ale stworzenie własnego rytuału może załatwić sprawę.
Każdy członek zespołu redakcyjnego został zaproszony do podzielenia się własnymi przyzwyczajeniami i preferencjami w następujących kwestiach:
- Oprawa
- Pora dnia
- Napój
- Przybory
- Muzyka czy cisza?
Stefanie Flaxman, redaktor naczelna
Otoczenie: Moje biurko to moje ulubione miejsce, w którym koncentruję się na pisaniu.
Pora dnia: lubię sporządzać i notować notatki przez cały dzień, każdego dnia. Ale mój czas na pisanie na krześle zwykle ma miejsce po południu, po zakończeniu mojej dzisiejszej pracy redakcyjnej. Ta rutyna działa dla mnie bez względu na rodzaj pisania, nad którym pracuję, ale poranne lub wieczorne sesje pisania zdecydowanie zdarzają się, gdy słowa już zapisały się w mojej głowie i muszę je usunąć.
Napój: zielona herbata. Herbata miętowa. Wyciskany na zimno zielony sok (na zdjęciu poniżej). Woda.
Narzędzia: MacBook Air i szkic w notebooku Moleskine. Jeśli zaczynam szkic cyfrowy przed szkicowaniem artykułu w notatniku, zwykle wiązanie wszystkich pomysłów zajmuje mi więcej czasu.
Muzyka czy cisza ? : Piszę z muzyką. Czasami temat, o którym piszę, zainspiruje mnie do posłuchania konkretnego albumu. Jeśli tak się nie stanie, moje domyślne stacje piszące to The Decemberists Radio lub Tom Waits Radio na Pandorze. Edycja i korekta odbywa się bez hałasu w tle.
Chris Garrett, dyrektor ds. Cyfrowych
Mam dużo większy opór przed robieniem zaplanowanych filmów, w których pokazuję swoją twarz, niż podczas pisania, chociaż mogę organizować webinary, podcasty, a nawet transmisje na żywo w krótkim czasie.
Ustawienie: Mam siedzieć przy biurku z komputerem stacjonarnym. Nic innego nie pozwala mi płynąć.
Wszystkie media społecznościowe, bingi, sygnały dźwiękowe i goście muszą zostać wygnani. Mam to szczęście, że teraz, gdy moja rola się zmieniła, nie ma nic złego w tym, że nie jestem na Slacku przez cały czas. Uwielbiam moich kolegów, ale wiadomości typu „mam minutę” wydają się zawsze pojawiać, gdy prawie coś wymyśliłem…
To powiedziawszy, odejście od wyzwania, złość na Facebooka, a następnie wypicie łyka kawy może często zresetować noggina do punktu, w którym mogę jeszcze raz spróbować upartego kawałka.
Pora dnia: 10:00 - 13:00 lub 18:00 - 20:00
Żadnego lunchu, dopóki nie zrobię postępów. Lunch jest dla zamykających. Jeśli zjem obiad, zanim zrobię dobre postępy, moja wydajność znacznie spada. Moje popołudnia są najlepsze na rozmowę lub burzę mózgów do mojego drugiego wiatru o 18:00, co, jak sądzę, pochodzi z dni programowania. Około północy mam trzeci okres kreatywności.
Napój: Cokolwiek, ale zwykle zwykła kawa w kanadyjskim sklepie z pączkami. Dość często chodzimy z psem do kawiarni, co samo w sobie sprawia, że jestem bardziej produktywny.
Muszę jednak mieć kofeinę.
Narzędzia: Dokumenty Google. WordPress w przeglądarce Chrome. iMac 27 ″
Muzyka czy cisza ?: Cisza do napisania, muzyka do montażu (choć nie może mieć zbyt wiele na drodze do dostrzegalnych tekstów - ścieżki dźwiękowe są dobre, albo bardzo instrumentalny rock progresywny jak Pink Floyd czy Marillion).
Kelton Reid, wiceprezes ds. Produkcji multimediów
Niezależnie od tego, czy pracuję nad projektem pisarskim, czy produkcją multimedialną, moje nawyki i rytuały są dość podobne.
Otoczenie: Odniosłem wielki sukces pracując w kawiarniach w napiętych terminach, a badania pokazują, że praca w przestrzeni publicznej w jakiś sposób motywuje do bycia bardziej produktywnym (niekoniecznie bardziej przekonującym - tam jest ciekawa uwaga).
Ale uważam, że planowanie fragmentów czasu, nieprzerwane pisanie sprintów w zaciszu mojego biura z krótkimi przerwami na kawę i rozciąganie się, jest najbardziej produktywne, jeśli mam wystarczająco dużo czasu, aby projekt zamarynować przed edycją.
Zawsze wracam do:
„Pisz przy zamkniętych drzwiach, przepisuj przy otwartych drzwiach”. - Stephen King
Pora dnia: Jestem najlepszy z samego rana po śniadaniu i kawie - dzieciak jest w szkole, nikt nie jest w domu trochę wcześnie - do obiadu.
Drugi powiew kreatywności dostanę od 3 do 6 wieczorem, a czasami po 22:00.
Napój: Czarna kawa. Zielona herbata. Bez wypełniaczy.
Narzędzia: Myśli, które mogę uchwycić, zwykle lądują w małym, kieszonkowym notatniku, który jest zawsze w pobliżu, i jeśli uznają się za przydatne, znajdują się na żółtym notatniku z nabazgranymi, wściekłymi zdaniami, które należy zaszczepić i założyć na smyczy.
Zdrowe zdania często migrują do pełnoprawnego zarysu na kartach 4X6, które piętrzą się i muszą być spięte razem. Dokument Google to kolejny ulubiony sposób na umieszczenie ich wszystkich w jednym miejscu.
W końcu zostanie otwarty pusty dokument tekstowy i pojawi się straszna pierwsza wersja robocza. Pierwszy przeciąg potrzebuje powietrza. Generalnie staram się odejść od tego tak długo, jak to możliwe, a następnie spojrzeć na to świeżym okiem, zanim spróbuję przekuć go w coś, co każdy chciałby przeczytać.
Muzyka czy cisza ?: Muzyka ambient, którą mogę zignorować na słuchawkach. (Spotify jest domem dla dużej ilości muzyki dla koncentracji.) Ścieżki dźwiękowe filmów są świetne do produktywności, podobnie jak proste aplikacje z białym szumem z deszczem i tak dalej.
Jerod Morris, wiceprezes ds. Marketingu
Otoczenie: Wolę siedzieć przy biurku, gdzie mam podstawkę do laptopa i ulubioną klawiaturę, a także mój zewnętrzny monitor. Tam jest mi najwygodniej. Jedynym problemem jest sporadyczne rozproszenie uwagi żony i małego dziecka, które rzadko ustępuje nawet przy zamkniętych drzwiach. Ale to całkiem w porządku. Nie przeszkadza mi rozproszenie.
Pora dnia: najlepiej piszę rano lub późno w nocy. Zazwyczaj jestem najgorszy wczesnym popołudniem.
Napój: kawa lub po południu woda. Próbowałem pisać z piwem lub pisać z burbonem, ale rzadko to działa.
Narzędzia: MacBook Air. Podstawka Goldtouch do laptopa. Zewnętrzna klawiatura Apple. Magiczna mysz Apple. Proste słuchawki przewodowe (które zwykle noszę, nawet jeśli nie gra muzyka).
Muzyka czy cisza ?: Kiedy piszę, musi to być cisza. Kiedy gra muzyka, nigdy nie jestem w stanie wejść w nurt.
Loryn Thompson, analityk danych
Zwykle mam te same procedury dla wszystkiego, nad czym pracuję, chociaż moja najlepsza praca często wiąże się z dużo mniejszą liczbą rozpraszaczy, podczas gdy podczas pracy z danymi i pisania raportów mogę być w stanie utrzymać otwarty czat.
Ustawienie: Zależy od pory dnia. Rano lubię być w cichej kawiarni (najlepiej tam, gdzie ludzie mnie nie znają i dlatego nie próbują ze mną rozmawiać), a późnym popołudniem wolę być w domu.
Pora dnia: rano (7:00 - 11:00) lub późnym popołudniem (16:00 - 19:00)
Napój: cappuccino lub latte matcha w kawiarni, kawa lub herbata w domu (z podgrzewaczem - nie mogę pić letniej kawy!).
Narzędzia: Laptop z zamkniętą pocztą e-mail i czatem. Czasami nawet wyłączam Wi-Fi, jeśli wiem, że nie będę go potrzebować do badań. Wymagane są słuchawki. Do moich raportów używam Dokumentów Google, ale kiedy pracuję nad prawdziwym tekstem, wolę zwykły edytor tekstu.
I żadnego telefonu. Posiadanie telefonu w pobliżu - nawet w pokoju - to ogromny zabójca produktywności. Zwykle zostawiam swój na dole przez większość dnia i sprawdzam go tylko podczas przerw.
Muzyka czy cisza ?: Muzyka, ale nie może rozpraszać. Albo musi to być muzyka, którą praktycznie zapamiętałem, albo instrumentalna (bardziej nastrojowa / ambientowa niż klasyczna).
Sonia Simone, dyrektor ds. Treści
Hej, to ja!
Otoczenie: Dzięki podróżom jestem dość elastyczna w kwestii miejsca pracy. Kiedy mieszkałem w Rzymie, miałem urocze (małe) biurko IKEA wciśnięte w salon mojego mieszkania. Teraz jestem z powrotem w Stanach i z powrotem przy moim gigantycznym starym dębowym biurku - dawno temu prezent od mojego właściciela, który nie mógł go zmieścić na swojej jadącej ciężarówce.
Moim prawdziwym miejscem do pracy jest jednak mój MacBook Air i czasami dobrze jest usiąść na wygodnym krześle lub gdzieś w kawiarni. Dużo pracowałem na kanapie, kiedy byłem we Włoszech.
Pora dnia: zmiana stref czasowych ostatnio oznacza, że ponownie znajduję to, co działa najlepiej dla mnie. Przedpołudnie jest zawsze dobre, ale często mam zaplanowany podcast lub nagraną rozmowę dla społeczności Authority lub Digital Commerce Academy.
Zwykle spędzam też trochę czasu po południu, przed kolacją, a nie po obiedzie. I często wieczorem po obiedzie dostaję kolejnego przypływu energii.
Podziwiam ludzi, którzy potrafią pracować wcześnie rano, ale jeśli nie śpię we wczesnych godzinach porannych, nie jestem świadomy.
Napój: każdy dzień należy rozpocząć od dwóch cappuccino z pełnego mleka. Potem jest filiżanka po filiżance herbaty Celestial Seasonings Bengal Spice. Soda klubowa działa, gdy na zewnątrz jest gorąco.
Narzędzia: Wspomniany wcześniej MacBook Air jest koniecznością. Mój mikrofon to Heil PR-40, a jeśli to wywiad, używam mikrofonu słuchawkowego gracza. Uważam również, że przydatne jest kompulsywne zapisywanie rzeczy w fizycznym dzienniku punktowym (siatka kropkowa Leuchtturm1917, twarda okładka, niebieska).
Zawsze piszę swoje wersje robocze, które podczas pisania koduję w prostych znacznikach HTML, w edytorze tekstu.
Mój Fitbit każe mi wstawać raz na godzinę i trochę chodzić, co wydaje się być dobre dla mojego mózgu, a także pomaga mi powstrzymać różne choroby…
Muzyka czy cisza ?: Nigdy muzyka. Jeśli wokół dużo się rozprasza słuchowe, uruchomię witrynę lub aplikację rainymood.com i podłączę słuchawki.
Jak o tobie?
Masz jakieś rytuały pisania? Jakieś specjalne napoje, narzędzia lub środowiska dźwiękowe, które sprawiają, że pojawiają się słowa?
Dajcie nam znać w komentarzach.